Ja do krzyków nienawykły, spokojny, płochy taki - mnie tam te Wasze ryki wcelowane w pewien przykryty puchem nieszczęść i chmurami zapomnienia budynek oznakowany naklejkami CDP rażą prosto w rdzeń kręgowy. Nie lubię przebywać w miejscach, gdzie rozlega się tylko rytmiczny stukot głowy ofiary o posadzkę i nerwowe śmiechy mścicieli rozlokowanych tu i ówdzie ponad źródłem stukania.Tyle względem metafory. Wszystko można załatwić kulturalnie. A jeśli nie to - wniosek - lepiej się tą sprawą nie przejmować w ogóle I - w ogóle - przecież samemu boleję, że nie ma mnie na liście, choć kupiłem swoją sztukę EK o parędziesiąt minut przed niektórymi osobami z listy. Spytałem się razy czy dwa o co biega, usłyszałem raz czy dwa "nie wiemy". I tyle, czekam na c.d. Listy Geralta. Bo co więcej można? Matus - ja miałem zamówienie-ducha (bez wpisanego adresu) z trzema sztukami EK w środku. I drugie - obok - z jednym - moje własne A te podwójne to mogą też być osoby, które kupiły koledze, bo na wakacje wyjechał, wiecie? Nie tylko na handel.