Karczma "Nowy Narakort" czynne od 6 do 22 [zamknięte na czas remontu]

+
Status
Not open for further replies.
@bezi663 to są takie małe pojemniki (coś jak pudełka po kliszach) w miejscach gdzie byś się nigdy nie spodziewał bo to takie normalne miejsca (w każdym razie w Gdańsku) poprzyczepiane magnesami lub schowane za jakimiś luźnymi cegłami w murze. W środku wpisujesz swój nick ze strony i datę znalezienia. Autor skrzynki co jakiś czas ją sprawdza i aktualizuje wpisy w internecie. No... Tak działa większość skrytek.
 
Jak ja uwielbiam sąsiadów. Serio, serio. Zwłaszcza, kiedy postanowią zaszaleć sobie od 0.15 do 1.35 w nocy i nie dają człowiekowi spokoju.

View attachment 3083
 

Attachments

  • grumpy-cat.jpg
    grumpy-cat.jpg
    98.8 KB · Views: 44
Interwencja nic nie daje. Jakiś czas cicho, a potem na nowo.
Ostatnio jednak (nie)szanowny sąsiad przycichł. Może to skutek finansowego dostania po łapach od straży i policji za lutowe wybryki.
 
Last edited:
Również interwencja policji? To jakieś młodsze towarzystwo tam szaleje? Jak się mieszka w bloku to ludzie powinni się liczyć z tym, że z każdej strony ktoś mieszka i trzeba to uszanować, a nie zachowywać się jak u siebie w oborze. Są takie trudne przypadki i nie tylko w mieście, ale również gdy się mieszka na swoim. Coż, problem w tym, że sąsiadów się nie wybiera...
 
Gość ma tak pod 50tkę lub nieco więcej. A jak przyjeżdża policja, robi się potulny jak baranek.
I tak - jest to przypadek beznadziejnie niereformowalny. Już go dziś widziałem, sprzedawał konwalie. Lekki sztormik już zaliczył.
 
Mam problem, zapisany plik word tylko na pendrive i teraz próbując go otworzyć*pojawia się*błąd/uszkodzony plik. Funkcja "Otwórz i napraw" w Word 2007 nie pomogła. Co dalej?
 
Spróbuj otworzyć Libre Officem.
Windows błędu pena nie wywala? Nie mówi, że sektory uszkodzone bla bla bla?
Obawiam się, że oprócz otworzenia w mniej wymagającym programie, niewiele zrobisz. Kopię masz?
 
Ech... czasem się zastanawiam jak dziwne rzeczy mogą się człowiekowi w życiu przydarzyć i chyba od teraz przestanę się dziwić.

Otóż wczoraj dowiedziałem się, że mój znajomy (z którym utrzymuję jako taki kontakt niemal od 10 lat) był kiedyś... kobietą ???.

Nie to, że taka informacja coś między nami zmieni (chociaż - nie oszukujmy się - podświadomie na pewno), ale wciąż trudno mi w to uwierzyć.
 
http://www.gloswielkopolski.pl/arty...a-straty,2,6,id,t,sm,sg.html#galeria-material

Eh, gorzej niż zwierzęta. Też wczoraj byłem na tym grillowaniu i chciałem wrócić ze znajomymi tramwajem, ale po 2h czekania zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. Na tych przystankach to kabaret się dział, ludzie się okładali po mordach, kopali w drzwi tramwajowe (w jednym zniszczyli drzwi i odjechał pusty), darli się jak małpy. Mimo, że sam studiuję, to tak bardzo nie lubię "studenciaków" :p
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom