Karty pogodowe i kontry przeciwko nim

+
Płacz na pogodę był, jest i podejrzewam będzie. Ważne jest, aby nie był to płacz ludzi doświadczonych (choć tacy nie płaczą, tylko podają sensowne argumenty, że coś jest mocno przegięte). Nadal jest to beta, Redania eksperymentuje, zatem jestem sam ciekaw takiej zmiany i jak ona wpłynie na grę. Pomimo nawet, iż sam używam areomancji i taka zmiana mi życia nie ułatwi :)
 
Ja też jestem ciekawy tej zmiany chociaż nie podoba mi się z jednego powodu. Aktualnie bardzo często czyste niebo jest kartą obusieczną (w ST vs ST bardzo często zdarza się, że mamy pogodę na 2 rzędach, jeden boli nas drugi przeciwnika). Po zmianie pytanie "grać czyste niebo czy nie" już nie będzie takie częste. Z drugiej strony znacząco poprawi się pozycja pogodynek co jest dobre z dwóch powodów. Po pierwsze wreszcie może będzie sens nimi grać (chcę w to wierzyć ale nie wierzę ;)) po drugie wróci płacz pod tytułem "znerfcie tę pogodę i geralta aard" a to zawsze poprawia humor.
 
Tak na pierwszy rzut oka to zmiany mi się bardzo podobają. Wydaje mi się, że wrócą pogodynki, ale nie będą OP, bo dalej będzie można je kontrować niektórymi deckami. Wrócą talie oparte na buffach wrócą przepływy adrenaliny, wróci bomba dwimerytowa, ludzie zaczną częściej grać Igni czy Schirru, zapowiada się ciekawie- ogólnie rzecz ujmują. No ale to tylko dwie zmiany z wielu, zobaczymy jak to będzie wyglądało w zestawieniu na innymi zmianami oraz nowymi kartami i mechanikami.
 
Ja dołączę się do dyskusji na "nie". Zmiany ciekawe, ale IMO nie są dobre. Gdyby pogoda pozostawiała buffy po jej ściągnięciu, talie oparte o buff, czy zjadanie (w przypadku potworów), staną się zbyt silne i jedyną kontrą może okazać się Dwimeryt. Co prawda teraz jest rzadko grywany, ale może się zdarzyć, że zamiast komba aeromancja -> Aglais -> pogoda, będziemy mieli Dwimeryt -> Aglais -> Dwimeryt (i jeszcze ew. Ethiene)

Sam gram buffującą się talią Potworów i mid-game pogoda to jedyna obrona przeciw takiej talii. Żadne Igni (nawet 2-3x) czy pożogi mnie nie ruszają. Zresztą sam często używam pogody jako niwelację buffów i uważam to za dobry mechanizm. Zresztą wydaję mi się, że właśnie po to wrzucono Grzyby i Queen - żeby bronić swych buffów przed pogodą.

Co do CN i ściągania jednego rzędu, boję się, że wtedy karta straci na swoim znaczeniu, a tym samym zachwieje się ponownie cały balans pogody wszystkich decków (a pogodę powtarzając setny raz, uważam za jedną z podstaw mechaniki Gwinta).

Moim zdaniem problem nie leży w samej pogodzie, czy przełomie, ale w talii Wiewiórek, czy też kartach pogodynkowych potworów. Powinno iść się według mnie w stronę zmian w poszczególnych taliach - np. ograniczenie podnoszenia kart przez Wiewiórki zwiadowcami, albo zwiększenie siły odpornych na pogodę kart potworów (by pogodynka odzyskała choć trochę siły - bo ja uważam ją obecnie za najsłabszy rodzaj talii, a to IMO szkoda).
 
kloni
Tutaj oprócz pożogi w kilku różnych wersjach i dwimerytu dochodzi jeszcze opcja, że jak przeciwnik zagra np. Białe Zimno przeciwko Twojej talii, w której masz większość jednostek w pierwszym rzędzie zbuffowanych dość mocno, to nowe CN Ci niewiele da, bo przeciwnik może mieć Aarda. Inna sprawa, jeżeli grałoby się Haraldem pod 3 rząd, wtedy jedynie palenie ratunkiem, ale zobaczymy jak to wyjdzie w praniu.
 
kloni;n7559000 said:
Sam gram buffującą się talią Potworów i mid-game pogoda to jedyna obrona przeciw takiej talii. Żadne Igni (nawet 2-3x) czy pożogi mnie nie ruszają. Zresztą sam często używam pogody jako niwelację buffów i uważam to za dobry mechanizm. Zresztą wydaję mi się, że właśnie po to wrzucono Grzyby i Queen - żeby bronić swych buffów przed pogodą.

Yyyyy... kurde to ty mocarz jesteś... ja mając Gigni x2 plus Borkha większość potyczek przeciwko bufującym potworom wygrywam. W 3 rundzie odpalam kombo s szani i ciężko jest potworom to zniwelować.


Ja jestem ciekawy zmian, teraz możemy sobie dywagować a czas pokaże jak to wygląda w praktyce.
 
genniuss;n7559550 said:
Yyyyy... kurde to ty mocarz jesteś... ja mając Gigni x2 plus Borkha większość potyczek przeciwko bufującym potworom wygrywam. W 3 rundzie odpalam kombo s szani i ciężko jest potworom to zniwelować.
Ja jestem ciekawy zmian, teraz możemy sobie dywagować a czas pokaże jak to wygląda w praktyce.

Jak pisałem Igni to nie problem z ghulami w talii. Borch już jest dla mnie większym problemem i jeśli mam słabą rękę ciężko wygrać.
Możemy wieczorem zagrać dla śmiechu - na galaxy nick "kloni"

To co pisałem to tylko moja opinia. W praktyce może się okazać wszystko do góry nogami, a nasze przewidywania o kant kuli rozbić ;)
 
Friendly mecze to ja mogę grać z wszystkimi :) bo przegrać to żadna ujma a zawsze można się czegoś nauczyć.
 
Nie zapominajcie o zmianach które przyniesie nowy patch a sama talia wiewiórek jest prosta jak lembas z masłem, Król Północy wspierany pełnym zestawem removali robi z nimi co chce.
 
Keymaker7;n7629860 said:
Tylko czemu go nie ma w obecnej topce
Ponieważ ST jest łatwą talią do gry a copycatów w Gwincie nie brakuje. Mentalność graczy jest taka, że jeżeli ktoś na DB napisze cytuje "3300+ MMR ST 100% win rate" to musi przecież tak być topowy gracz w końcu i topowy deck (nie mam pojęcia skąd te rankingi bierzecie bo oficjalnego nie ma a fanowskie no cóż głosy oddają w nich przeważnie casuale) a ja wam mówię BREAK THE META, każdą talie idzie z łatwością ograć, dla ciebie talia ST jest numerem jeden dla mnie jest i zawsze będzie to KP pod masywne removale. Bo liczy się tylko sprawa Temerska nawet jeśli Radowid jest królem.
 
Czy ST na Ciri Dash jest łatwą do gry talią to bym trochę polemizował, na pewno jest baaaardzo popularna w topce. A przez to wielu topowych graczy ma ją opanowaną w bardzo dużym stopniu. Tak jak piszesz jest wielu naśladowców (nawet ~4k ludzie tym grają) ale wcale nie tak wielu potrafi z niej wycisnąć wszystko. A jako, że jest popularna to wielu usilnie szuka kontr na to (np ja).

Co do oficjalnego rankingu to chyba masz świadomość, że takowy istnieje prawda? W samej grze jest, pierwszy sezon właśnie trwa.

Przełamać metę, owszem, jestem całkowicie za, ale sam wiele nie zrobię, a grając w ścisłej czołówce widzę, że inni się raczej nie kwapią (moje ostatnie 15 meczy to 13 przeciwko elfom na Ciri Dash).
 
To jak już chcą balansować pogodę, to przy okazji niech zrobią ograniczenia co do ilości podkręconych brązowych kart do złotych, oraz brak możliwości wskrzeszenia karty z poprzedniej tury. Bo moim zdaniem to jest bardziej OP niż pogoda. Z tego co zauważyłem ludzie świetnie sobie z nią radzą,. Nie bardzo sobie wyobrażam decku potworów ze słabą pogoda, bo z czym zostaną? do bufowania kart ta frakcja się nie nadaje, wskrzeszać z cmentarza praktycznie się tez nie da. Jedynie pozostały by roje do których trzeba mieć szczęście jak w totku. Ja bym chciał zobaczyć ratio frakcji, wtedy by się okazało co jest tak naprawdę OP. Płacz na pogodę jest tylko przez osoby z niskim MMR,osób którym w decku nie podchodzi zrobienia 5 dodatkowych miejsc na ich kontrę, oraz tych co zaczynają. Wątpię ze dla "weteranów" pogoda to jakieś wyzwanie
 
EID0 Co do potworów to się nie zgadzam - gram potworami pod buff (bez jednostek odpornych na pogodę, bez roju, bez mglakow, bez kejrana) i cały czas kręce się w okolicach top200 - pogoda mi nie straszna, KP i Skellige również, z ST różnie ale uda się i wygrać.

Nie uważam pogody za op, jest ok. Wymaga może liftingu ale zaraz nowy patch. Zresztą pogoda to dla mnie clue gwint.
 
Widzisz nie odkryłem wszystkich kart by stwierdzić ze da się potwory bufowac, i szczerze mówiąc nie widzie takiej możliwości z kartami które posiadam. Przydał by się balans od początku do końca dla każdej frakcji, a nie robienie ze jedna jest lepsza na starcie, a potem lepiej grac inną. Mnie tam bardziej irytuje nabufowanie jak prosiaka kart w pierwszej rundzie, a w kolejnej wyciągniecie jej z cmentarza. Próbowałem stworzyć potworami deck do kontroli stołu i zjadanie kart z cmentarza przeciwnika, ale okazało się to mało skuteczne
 
EID0;n7633440 said:
Próbowałem stworzyć potworami deck do kontroli stołu i zjadanie kart z cmentarza przeciwnika, ale okazało się to mało skuteczne
Może podchodzisz źle do konceptu talii i (być może) dlatego ci nie wychodzi. Spróbuj zmienić ten koncept na następujący:
Talia Potworów oparta na bufującej się brutalnej sile z dodatkową opcją zjadania kart z cmentarza przeciwnika lub z dodatkową opcją kontroli stołu ;)

Pamiętaj, że buffy mogą podchodzić z różnych źródeł: palenie własnych kart, karty specjalne, samobufowanie się z konkretniej sytuacji na stole itd.
 
Dokładnie jak pisze Dariusz77. Potwory muszą mieć kilka opcji w talii. Na cmentarz nahlepsze są ghule ale też gryfy i klucznik. Ja rzadko przegrywam z KP i Skellige. Poza tym niestety lub stety dotychczas w prawie każdej talii w tym moim zdaniem u potworów, obowiązkowe są grzyby.. No ale nie piszę dokładnie co dograć w potwornych deckach, bo za 5dni i tak wszystko się zmieni.
 
Testuje rożne warianty, ale żeby robić cuda o jakich piszesz to trzeba mieć wyfarmione karty. A ja jak i wielu ludzi wolało by raczej żeby balans gry był przez cala grę a nie w " end game". Poza tym irytują mnie kapłanki i inne cuda wyciągające napakowane karty z poprzednich tur. Ogólnie to wygląda tak ze po pierwszych 2 turach mamy remis, w ostatniej zostaje 1 bądź 2 karty, gdzie z reguły robi się hokus pokus kapłanką i nagle z 1 karty mamy 6 napakowanych z poprzednich tur na stole, gdzie tu logika?
 
Last edited:
EID0;n7635090 said:
A ja jak i wielu ludzi wolało by raczej żeby balans gry był przez cala grę a nie w " end game"

Uwierz, twórcy też tak by chcieli, ale tak się nie da. Priorytetem jest balans przy pełnej kolekcji kart. Zachowanie balansu dla początkujących nie może się odbywać kosztem balansu graczy najlepszych.
 
EID0;n7635090 said:
A ja jak i wielu ludzi wolało by raczej żeby balans gry był przez cala grę a nie w " end game".

Balans idealny nie istnieje. Można do niego tylko dążyć. najlepszym tego przykładem jest bardzo stara i znana chyba wszystkim gra która nazywa się "szachy". Z pozoru jest w niej pełen balans, ale... to białe zawsze mają przewagę. Ale zgadzam się z Tobą. Też chciałbym, żeby był balans pełen balans na każdym etapie rozgrywki. Tyle, że w porównaniu do szachów w Gwincie jest to niemożliwe z wielu powodów począwszy od koncepcji na przebieg gry w czasie (mam na myśli early game, mid game, end game), a skończywszy na samym skomplikowaniu mechaniki i mnogości różnych kart.

 
Top Bottom