Ja też mam o wiele za dużo gotówki, niż developerzy planowali, żebym miał zanim się na Skellige dostanę. Non stop latam ze średnio 10k w kieszeni mimo kupowania absolutnie wszystkich przepisów książek, czasami jakiegoś brakującego składnika itp. Mam nadzieję, że jak się dostanę na wyspy to będzie znowu upust gotówki, tak jak od razu po wjeździe do Novigradu.
Moim zdaniem wina leży po stronie developerów, którzy nie zaimplementowali żadnej wzmianki o wyjmowaniu przedmiotów z chałup wieśniaków, jako o kradzieży. Nie mówię, że od razu musiałby ktoś do Geralta skakać z łapami, bo to by było niemądre, ale, póki co, nikt nic nie mówi. A szkoda.
Dla mnie nawet nie musiałby być zaimplementowany jakiś skomplikowany system. Wystarczyłoby, że jakaś zapłakana kobieta rzuciłaby mi się do stóp i zaczęła jęczeć, że to są jej oszczędności / jest wojna Panie / nie ma co do garnka włożyć / chłopa jej zabili / głodują mi dzieci itp. w momencie, kiedy wyjmuję randomowy loot typu kawałek drewna bezpośrednio z worka w chacie. Od razu mind = blown, czacha dymi, psycha zryta, Geralt do końca gry nie wynosi nic z chat ze strefy wojennej. Może później, z zamku czy od szlachty.