Komiks Wiedźmin Dom ze Szkła już w sprzedaży!

+
Tyle że ja nie pisałem o Thorgalu w aspekcie ceny. I pretensje chyba należy mieć do Egmontu i licencjodawcy?
 
Padło hasło że skoro Dom ze szkła jest taki owaki to nie powinien tyle kosztować, za to Thorgal boski i wart każdych pieniędzy (moja własna interpretacja wypowiedzi) ;)
 
Nikt chyba nigdzie nie napisał, że cena "Domu ze szkła" jest obiektywnie za wysoka. Chodziło o to, że konkretnie dla mnie ze względu na styl graficzny cena jest zbyt wysoka, bo kupiłbym komiks nie dla całości, a tylko i wyłącznie dla historii pisanej w dymkach. Natomiast obiektywnie cena oczywiście jakoś specjalnie wysoka nie jest w porównaniu do podobnych wydawnictw.
 
Kupiłem Dom ze szkła, chociaż komiksami się nie interesuję (być może to błąd) z bardzo prozaicznego powodu. Wspieram polską kulturę. Jakkolwiek patetycznie by to nie brzmiało Komiks jedynie przekartkowałem i ciężko mi coś o nim powiedzieć, oprócz tego, że wydany jest super i zapach powala :).
 
W takim razie Solaris z Clooneyem też wspiera polską kulturę skoro powstał na podstawie polskiej książki :p
 
Nabyłem "Dom ze szkła" i "skonsumowałem". Cóż mogę powiedzieć...

Zacznijmy może od najbardziej rzucającej się w oczy składowej czyli strony graficznej. Komiks stara się mieć jakiś swój własny unikatowy styl, ale nawet tutaj zalicza pewne wpadki. Bez dwóch zdań - okładka jest okropnie pokraczna i na swój sposób wręcz brzydka (może mam takie odczucie poniekąd przez fakt nie lubienia "tego stylu" - rysunkowe wstawki w Wiedźminie 2 też gorzko przełykałem). Docelowe rysunki są już ładniejsze ale znowu niezmiernie nierówne i często wręcz pokraczne (tak jakby rysownik "mógł, ale mu się nie chciało" ). I nie mówię tutaj o odległych, szerokich planach, a niektórych zbliżeniach. Tak więc nie raz zdarza się, że mamy obok ładnie narysowanej twarzy postaci kobiecej pokraczne lico naszego wiedźmina, aby w następnej ramce (z tą samą perspektywą) mieć już lico "w miarę normalne" (a przynajmniej proporcjonalne). Może to zamierzony zabieg mający jakoś pokazać emocje, ale jeśli tak jest to nie za bardzo go ogarniam (albo raczej przeinterpretowuję ;) ). Kolejny zgrzyt stanowi średni dynamizm scen przedstawiających potyczki. W większości wygląda tak niemrawo, jakby postacie pozowały. Jest jednak coś co mogę z czystym sumieniem pochwalić. Chodzi o kolorystykę i jej użycie. Tutaj już jest bardzo ładnie i klimatycznie. Ogólnie odnoszę wrażenie, iż rysownikowi lepiej wychodzi przedstawianie plenerów/wnętrz niż postaci.
Przejdźmy jednak do samej historii. Ta zaczyna się dość dziwnie i niemrawo. Nasz Geralt jest jakiś taki mało wiedźmiński (chętnie przystaje na towarzystwo obcych ludzi) a sam świat taki mało w duchu powieści AS'a (brak widocznej pogardy dla mutantów i odmieńców, którym bez wątpienia jest nasz bohater). Opowieść toczy się nieco dziwnie, ale pod koniec (poniekąd) wraca na właściwy tor. Nie opuszcza nas uczucie, że mimo, iż wyszło lepiej niż się zapowiadało, całość można było poprowadzić sprawniej (nie mówię o uproszczeniu, a wręcz przeciwnie). Bardziej mamy tutaj historię zaczepiającą się punkty charakterystyczne dla świata wiedźmińskiego (pomiędzy tym wolna fantazja scenarzystów, niekoniecznie wysokich lotów), niż wiedźmińską opowieść "pełną gębą". Jednak tym co cierpi najbardziej (i jednocześnie jest najbardziej nierówne) są dialogi. Niektóre niezwykle wręcz proste i głupie, a inne z wyraźną nutką charakterystyczne dla świata humoru (dla przykładu - dialog o bułkach, przelotnej miłości Gerlata, czy zakończenie).
Od strony technicznej nie mam zastrzeżeń, ale tutaj żaden ze mnie ekspert i znawca komiksów. Jest dobrze.

Ogólnie nie jest tak tragicznie jak się zapowiadało (okładka), ale liczyłem na więcej.

P.S. Zastanawia mnie tylko jedno - czemu wszystkie (te "stare" rysowane przez Przemysława Truścińskiego i obecne malowane przez Joe Querio) wiedźmińskie komiksy muszą być takie brzydkie? Jakaś niepisana tradycja, czy co?
 
P.S. Zastanawia mnie tylko jedno - czemu wszystkie (te "stare" rysowane przez Przemysława Truścińskiego i obecne malowane przez Joe Querio) wiedźmińskie komiksy muszą być takie brzydkie? Jakaś niepisana tradycja, czy co?


E:




 
Last edited:
@SMiki55

Wiedźmińskie kreacje Przemysława Truścińskiego (uwaga na oczy!):

Geralt z okładki jednego wydania komiksu:

(że co, kur...!? )
Żeby nie było, iż żeruję jedynie na okładce (chociaż to ona powinna być jak najlepsza aby aby po niej ocenić i sprzedać) zajrzyjmy do środka (w końcu "nie powinno się oceniać książki po okładce", tyle, że to nie książka :p ):

(o matko, czy autor coś pił gdy rysował? )
 
Przecież to Polch, na litość boską.

Dobra, zagalopowałem się. Ale strona komiksu już Przemysława Truścińskiego. I wszystko koślawe jak cholera - ja wiem taki styl, ale to nie znaczy, że muszę go lubić jak w mym odczuciu jest po prostu brzydki.

Czemu do diaska nie stać żadnego artysty na coś pokroju* poniższego.



*nie mówię od razu żaby zatrudnić Rosińskiego, ale na miłość boską, czy naprawdę NIKT nie potrafi rysować w powyższej manierze?


@SMiki55, może cię to zdziwi, ale "z papieru" jestem plastykiem więc jakieś pojęcie o sztuce mam (a przynajmniej kiedyś miałem).
Poza tym nie muszę być inżynierem budownictwa aby docenić ładny dom, ani mechanikiem aby poznać dobry samochód. Zastanów się więc co piszesz.
 
Last edited:
@SMiki55

Czyli Twój zarzut nie jest taki, że niesłusznie stwierdzam iż coś (W MOIM ODCZUCIU - to chyba oczywiste, co nie?) jest brzydkie ale sam fakt iż przekręciłem autora tej maszkary?
Tylko cóż to zmienia?
I tak domu, czy samochodu nie zamierzam nikomu podpalać, a wiem, że (niemal) każda sztuka znajdzie swoich odbiorców. Po prostu ja do tej grupy nie należę i czuję, że mam prawo wyrazić swoje zdanie.
 
Idzie mi o to, że trudno domyślać się, które z wcześniejszych komiksów miał na myśli dyskutant, jeśli podaje złe nazwisko :p

Co do wyglądu się zgadzam, zarówno Polch, jak i Trust mieli poszczerbioną wizję. Ale Oleksicki czy Klimek potencjał mieli znakomity.
Czemu więc Redzi zdecydowali się na kolejnych naśladowców Szczerbica?
 
Chętnie bym przygarnął spójny z grą komiks Trusta, adaptujący Opowiadania i Sagę, jego kreska jest według mnie bardzo dobra. Może nie tak, jak Arkadiusza Klimka i Łukasza Pollera, ale ładniejsza od Polcha czy Quiero.
 
Chętnie bym przygarnął spójny z grą komiks Trusta, adaptujący Opowiadania i Sagę, jego kreska jest według mnie bardzo dobra. Może nie tak, jak Arkadiusza Klimka i Łukasza Pollera, ale ładniejsza od Polcha czy Quiero.
Należy się więc modlić, by komiksy od Dark Horse okazały się finansową klapą. Inaczej będzie ich coraz wincyj i wincyj...
 
Top Bottom