Komu przypadnie tytuł gry roku 2011?

+
Gdyby autorowi bądź komuś z moderacji chciało się dodać ankietę, to ten temat miałby w końcu ręce i nogi.
 
Z całą sympatią do tematu, to co będzie, jeśli nie uwzględnię w ankiecie Donkey Konga 2443, o którym np. nie wiem, że wyszedł, a ktoś się namiętnie zagrywa w? ;)

Skoro autor się nie zdecydował na sporządzenie listy (która, jak sądzę, byłaby i tak kilkanaście razy resetowana, bo przecież mamy jeszcze (tu wstaw tytuł)), to ja się nie wtrącam i proponuję dyskusję 'na luźno'. Jeśli wyczerpie się jej formuła, to, cóż, wszystko mija, nawet najdłuższa żmija, a łączenie tego z 'grami komputerowymi' może niepotrzebnie rozmyłoby clue wątku.
 
Nie dociera do niego, ze gra jest upraszczana ponad granice wytrzymałości. Nie widzi schlebiania tanim gustom przez developera. Dla niego to jest rozwój, bo "gra nie kłamie". Świetny argument doprawdy. Gra nie udaje, że jest prostacka.
Tutaj się nie zgodzę. To niby nie jest żadne The Elder Scrolls Adventures, gdzie, jak w przypadku Redguarda, wszelkie uproszczenia były na miejscu, bo była to gra innego typu (bardziej action-adventure niż cRPG) niż Daggerfall. TESV nie miało też być żadnym TES Legends, jak w przypadku Battlespire, który był dungeon crawlerem i również z założenia miał być innym typem gry niż Daggerfall. Najgorsze jest właśnie to, że Skyrim miał być regularną kontynuacją serii. Ta się, niestety, zdegenerowała.

Skyrim kontynuuje zatem trend wyznaczony przez Obliviona, czyli ciągłe uproszczenia i ubytki ilościowe bez skoków jakościowych (warto podkreślić, że największe bolączki serii nie zostały naprawione, a cała gra to raczej Oblivion+). Relatywnie rzecz biorąc, w przypadku przejścia między TESII: Daggerfall a TESIII: Morrowind mieliśmy do czynienia z ogromnymi ograniczeniami ilościowymi, jednak seria zyskała przez to znacznie na szczegółowości. TESII był gigantyczny, ale w gruncie rzeczy dość monotonny i prosty. TESIII był duży (lecz maleńki w porównaniu do Daggerfalla), jednak bardziej różnorodny i rozbudowany. Cała gra opisywała kulturę Dunmerów samą sobą, a jednocześnie pozostawiała mnóstwo miejsca na domysły i dawała do zrozumienia, że to tylko wierzchołek góry lodowej.

Nic takiego nie można powiedzieć o TESV czy TESIV. Te gry wniosły do serii niewiele, a z wyraźnym rozwojem mamy głównie do czynienia w przypadku aspektów technicznych (chociaż w przypadku TESV jest to bardzo dyskusyjne!). Jeżeli gracz trochę znał lore z poprzednich części, to Skyrim/Oblivion nie oferowały prawie nic nowego, zaś pod niektórymi względami lore zostało wręcz spartaczone. W obu grach znalazło się też zdecydowanie zbyt dużo elementów znanych z generic fantasy, a za mało elementów typowo TES-owych (najgorszy pod tym względem jest chyba Oblivion).

Wg mnie Skyrim jest jednak grą niezłą, jeżeli oceniać ją w kategorii hack&slasha. Potworki sieka się całkiem przyjemnie i gra nie jest zbyt trudna, więc jeżeli ktoś oczekuje po TESV tylko tego, to powinien być zadowolony.
 
Palimpsest said:
Tytuł zgarnie Skyrim, nie dlatego że jest najlepszy. Jest natomiast grą na której marketing wydawca wydaje najwięcej kasy. I nieważne, że gra jest ubogą zręcznościówką. Dla zaślepionych fanboyów jest to najlepsza gra i tyle. Wystarczy że zobaczy taki bitwę smoków i już podniecenie przekracza wszelkie normy. Nie dociera do niego, ze gra jest upraszczana ponad granice wytrzymałości. Nie widzi schlebiania tanim gustom przez developera. Dla niego to jest rozwój, bo "gra nie kłamie". Świetny argument doprawdy. Gra nie udaje, że jest prostacka. No nic tylko przyklasnąć. Dla fanboya słowa developera to świętość i wierzy w nie z taką samą naiwnością jak katolik w objawienie. najgorsze jest to, że tacy fanboye atakują na oślep każdego kto śmie się z nimi nie zgodzić.

Strzał i... pudło. Nie strzelaj na ślepo, bo robisz z siebie ignoranta. Jak już krytykujesz moją wypowiedź, to zwracaj się do mnie, jeśli łaska.

Widzisz, nie czepiałem się spraw odnośnie walki, fabuły ani nawet uproszczeń. Bo rozumiem, że to sprawa gustu. Ale kiedy widzę, że ktoś pisze bzdury, tylko po to, by coś gnoić, bo coś mu nie po myśli, to mi ręce opadają. Po prostu nie rozumiem, jak ktoś może uważać, że poruszanie się w Skyrimie jest gorsze od Wiedźmina, skoro oba są takie same pod tym względem? Nie podoba Ci się FPP w TES, zmieniasz na TPP, który prezentuje się pierwszy raz w serii dobrze.

A dwa, to co uważasz za uproszczenia, ja mogę uważać za ewolucję. I co, zabronisz mi? Będziesz mi wmawiał, że nie mam racji? Twoja racja jest większa? Także, że jestem zaślepiony przez hype i marketing? Że każdy wciśnie mi największy kit, a ja to przyjmę, bo jestem zmanipulowaną owieczką?

Mówisz mi, że dostałem wzwodu bo widzę Smoki?
Przykre.

"Gra nie kłamie" - Nie zrozumiałeś. Od początku wiedziałem, jak Skyrim będzie wyglądał. Nie nastawiałem się na niektóre rzeczy, koniec końców pogodziłem się z wizją twórców. Przez co nie zawiodłem się. Wiedźmin zaś był tak reklamowany, twórcy mówili o niesamowitych cudach, jakie znajdą się w Wieśku i co? Zawiodłem się strasznie. Bo wiele rzeczy zostało zmyślonych. Nie wiem, czy miały się pojawić w grze, a ostatecznie się nie pojawiły, ale rozczarowanie zostało. Stąd moje stwierdzenie: gra nie kłamie. Niczego nie udaje.

TAK, TES V MI SIĘ BARDZO PODOBA, mimo wielu wad. Naprawdę wielu.

No dobra, ale ja jestem zaślepiony, więc moje zdanie się nie liczy.

PS. Fanboyem TES'a nigdy nie byłem i nie będę.

Edit: By nie było, usunąłem większość niegrzecznych zdań.
 
@Tyrtanox
Twoje ataki skierowane we mnie zignoruję.

Niczego nie udaje, jak np. Wiedźmin 2. Twórcy nie kłamali i mówili co i jak wygląda, co i jak można, a ci którym to pasowało, zagrali i nie pożałowali. Oczywiście wszystkich nie idzie zadowolić, więc gra ma bardzo wielu "hejterów" (głównie fanatyków Morrowinda którzy zatrzymali się w czasie), powiedziałbym, że stoi na drugim miejscu zaraz obok Modern Warfare 3 pod tym względem.

Widzę, że edytowanie postów nie jest Ci obce, ponieważ dam sobie rękę uciąć, że w miejscu które pozwoliłem sobie zaznaczyć stało wcześniej jak byk: "fanboyów". I właśnie to zdanie było przyczyną mojej twardej reakcji.

Mówisz mi, że dostałem wzwodu bo widzę Smoki? Stary, pokazałeś klasę.

Uderz w stół a... . To zdanie w żadnym razie nie było skierowane do Ciebie. Miałem na myśli komentarze pod filmikami na YT, w których liczba użyć słowa "epic" rośnie wprost proporcjonalnie do ilości/wielkości smoków które w danym filmiku się pojawiają. BTW: aleś Ty dosłowny, że z podnieceniem kojarzy Ci się od razu wzwód.

Ahh... no i popularne stwierdzenie, używane nagminnie głównie przez gówniarzy: fanboy. Jeśli nie jesteś pewny co to oznacza, to najpierw zapytaj, bo potem walisz gafy. Fanboyem TES'a nigdy nie byłem i nie będę.

Zauważyłem nieraz, słowa Morrowind i fanboy w Twoich postach występujące obok siebie. Chociaż już raz grzecznie Cię prosiłem byś nie nazywał mnie fanboyem Morrowinda, ponieważ znam jego wady. Mimo to znowu miłośników Morrowinda nazwałeś fanboyami(zedytowanymi na fanatyków)

Tego również nie zrozumiałeś, więc wytłumaczę. Od początku wiedziałem, jak Skyrim będzie wyglądał. Nie nastawiałem się na niektóre rzeczy, koniec końców pogodziłem się z wizją twórców. Przez co nie zawiodłem się. Wiedźmin zaś był tak reklamowany, twórcy mówili o niesamowitych cudach, jakie znajdą się w Wieśku i co? Zawiodłem się strasznie. Bo wiele rzeczy zostało zmyślonych. Nie wiem, czy miały się pojawić w grze, a ostatecznie się nie pojawiły, ale rozczarowanie zostało. Stąd moje stwierdzenie: gra nie kłamie. Niczego nie udaje. Rozumiesz już?

Od początku wiedziałem czym będzie W2 i się nie rozczarowałem. Widzisz, kwestia nastawienia. Tak więc mówienie o tym która "gra kłamie" jest mocno wątpliwe, gdyż zależy od tego czego się oczekuje po danym tytule.

EDIT:
Fanboyem TES'a nigdy nie byłem i nie będę.
W to nie wątpię. Ale czy czasem nie zaczynasz się zachowywać jak fanboy Skyrima, to już nie mam takiej pewności. Z prostego powodu, każdą wadę tej produkcji uznajesz za zaletę i nie napomknąłeś o ani jednej wadzie tej produkcji jak do tej pory, a jedynie rozpływasz się w zachwytach.
 
Palimpsest said:
@Tyrtanox
Twoje ataki skierowane we mnie zignoruję.
Powinienem zrobić to samo.

Palimpsest said:
Widzę, że edytowanie postów nie jest Ci obce, ponieważ dam sobie rękę uciąć, że w miejscu które pozwoliłem sobie zaznaczyć stało wcześniej jak byk: "fanboyów". I właśnie to zdanie było przyczyną mojej twardej reakcji.
Ahh tak... mówisz o tym jak wysłałem posta i trzy minuty później poprawiłem, bodajże wczoraj? Faktycznie to to samo. POPRAWIŁEM, bo napisałem fanboy z przyzwyczajenia (nie używania lecz dostępności). Ale mam zwyczaj czytania swoich postów i robienia korekty tego, co napisałem źle. Zatem, w cholerę nie widzę sensu tego, że teraz mi to wypomniałeś. Zwłaszcza, że nie brałem Ciebie za fana Morrowinda. Brutalnie dowiedziałem się o tym dzisiaj.

Palimpsest said:
Uderz w stół a... . To zdanie w żadnym razie nie było skierowane do Ciebie. Miałem na myśli komentarze pod filmikami na YT, w których liczba użyć słowa "epic" rośnie wprost proporcjonalnie do ilości/wielkości smoków które w danym filmiku się pojawiają. BTW: aleś Ty dosłowny, że z podnieceniem kojarzy Ci się od razu wzwód.
To mogło być również skierowane do mnie. Ba, jest do mnie. Bo ja też zachwycałem się Smokami. I nie widzę powodu dla którego miałbyś się tak pogardliwie odnosić do osób, którym te smoki zaimponowały.

Co do wzwodu:
Tylko jak ujmę coś dosłownie i brutalnie, to może zwróci się na to uwagę. Terapia wstrząsowa. Podziałała.

Palimpsest said:
Zauważyłem nieraz, słowa Morrowind i fanboy w Twoich postach występujące obok siebie. Chociaż już raz grzecznie Cię prosiłem byś nie nazywał mnie fanboyem Morrowinda, ponieważ znam jego wady. Mimo to znowu miłośników Morrowinda nazwałeś fanboyami(zedytowanymi na fanatyków)
"Uderz w stół..." Nigdy nie nazwałem Ciebie fanboyem Morrowinda. Słowa fanboy i Morrowind występowały często u mnie, przyznaję. Ale nigdy nie napisałem: "Palimpsest to fanboy Morrowinda".

Palimpsest said:
Od początku wiedziałem czym będzie W2 i się nie rozczarowałem. Widzisz, kwestia nastawienia. Tak więc mówienie o tym która "gra kłamie" jest mocno wątpliwe, gdyż zależy od tego czego się oczekuje po danym tytule.
Gra może nie, bardziej twórcy.

-Będzie duża interakcja ze światem.
-Wszystko co widzisz, to znaczy, że możesz tam dojść,
-Lokacje są ogromne, zdarza się w nich błądzić.

Przykłady pierwszych trzech obietnic, które przychodzą mi do głowy. Ale wciąż uważam, że Wiedźmin 2 to dobra gra i wypominanie tych rzeczy teraz nie ma sensu.
Po prostu na przykładzie Wiedźmina pokazałem uczciwość Skyrima.

Palimpsest said:
EDIT:

W to nie wątpię. Ale czy czasem nie zaczynasz się zachowywać jak fanboy Skyrima, to już nie mam takiej pewności. Z prostego powodu, każdą wadę tej produkcji uznajesz za zaletę i nie napomknąłeś o ani jednej wadzie tej produkcji jak do tej pory, a jedynie rozpływasz się w zachwytach.
Dla mnie wiadomym jest, że mówię o zaletach jak z kimś rozmawiam. Szkoda czasu na omawianie wad, bo każdy widzi jakie są. Ale napiszę, by nie było, że jestem ślepy.

-Fabuła krótka, nie jest to najlepsza opowieść z jaką miałem do czynienia (więcej napiszę gdy ją ukończę).
-Likwidacja niektórych czarów, brak możliwości tworzenia własnych.
-Bugi.
-Mała różnorodność broni i pancerzy.
-Czasem AI głupieje.
-Dialogi mogłyby być lepsze.
-System walki niedopracowany, niemal identyczny do tego z Obliviona.
-Usunięcie statystyk, znaków zodiaku i klas ( co mnie aż tak nie boli, niemniej widzę to jako wadę).
-Słaby powrót MB, twórcy trochę olali sprawę.
-Misje Gildiowe krótkie.
-Mało aktorów podkładających głos.
-Niedopracowany widok FPP (o dziwo).

To chyba całkiem sporo wad, prawda? Tylko po co mam o nich pisać? Większość o nich wie, a ja wolę porozmawiać o świetnych questach czy innych przyjemnych pierdołach, by sobie poprawić humor, a nie zepsuć.

Zresztą, kto nie rozpływa się w zachwytach, jeśli gra mu się spodoba? Fani bf'a? Batmana czy Deus'a? Obejrzyj kilka starszych stron tematu "Gry Komputerowe", zobaczysz same zachwyty. A jednak nie ma tam wrzucania sobie od fanboyów.
 
@mrrruczit
A niech opanowuje, choćby inne wyszperane w sieci, czy ten o muzyce - widocznie gra jest popularna i gracze muszą dać temu upust. :]
Oczywiście, o ile trzymamy się z dala od osobistych wycieczek i przerzucania się słowem fanboy. W takim wypadku, fakt - jest to męczące, bo z dyskusją o grze nie ma wiele wspólnego.
 
Skoro powstał taki temat to i ja dodam coś od siebie. Najlepszymi grami w jakie mogłem zagrać w tym roku i według mnie zmiażdżyły konkurencję są:

Dark Souls - gra wręcz stworzona dla mnie, niesamowity klimat, poziom trudności, Dark Mode w Wiedżminie nie umywa się do Dark Souls(proszę o super trudny poziom trudności w Wiedźminie 3, ale nie taki beznadziejny jak nagła śmierć), cała mechanika, moim zdaniem gra bez wad. Dziwi mnie, że nikt jeszcze nie podał tutaj tej gry :)

Batman: Arkham City - ulepszona wersja Arkham Asylum, co tu dużo pisać, kto grał w pierwszą część ten wie o czym piszę

Te dwie gry w moim rankingu pobiły resztę na głowę.

Widzę rozkręciła się dysputa, która gra lepsza The Witcher 2 czy Skyrim.

Wiedźmin 2 - po świetnej pierwszej części i hucznych zapowiedziach miałem bardzo dużo oczekiwania i niestety trochę się zawiodłem. Kilka ciekawych, nowych pomysłów,a le też kilka nietrafionych i ten interfejs ;/ W ogólnym rozrachunku stawiam na równi z częścią pierwszą. Nic tylko czekać na trójkę.

Skyrim - tutaj z kolei po słabym oblivionie w ogóle nie czekałem na Skyrim. Kupiłem grę i nie żałuję, jest lepsza niż Oblivion, ale gorsza niż Morrowind. Grało się fajnie, całkowicie inny styl rozgrywki niż w Wiedźminie. Mnie osobiście bardziej przypadł Wiedźmin, choć szanuje odmienne zdania ;p

Jest jezcze wiele ciekawych gier jak: Bastion, Uncharted 3, L.A. Noire - miałem okazję zagrać dopiero jak wyszła na PC, ale bardzo mi się spodobała :)
 
A ja powiem więcej - jak jeszcze jeden post się pojawi w tym stylu, to wyleci z hukiem, a uparty dyskutant otrzyma ostrzeżenie.
Budujemy tutaj fajny klimat wszyscy, a jak ktoś popluwa jadem, to ten klimat psuje i na to zgody nie będzie.

Rozmawiamy grzecznie, a osobiste przytyki zachowujemy dla siebie.

@TyrtanoX - nie bierz tak do siebie uwag ogólnych, każdy ma prawo do swojego zdania... tak długo, jak nie zaczyna komuś robić przykrości osobiście tylko dlatego, że ma inne spojrzenie na dany temat.
@Palimpsest - to ostatnie jest do Ciebie. Pohamuj się z tym napastliwym tonem.
 
Jakim napastliwym tonem?! Poproszę o wskazanie zdania w którym atakuję personalnie któregoś z uczestników tej dyskusji(myślałem, ze gorące dyskusje w których nie atakujemy kogoś osobiście są dopuszczalne). Wyraziłem swoje zdanie nt. GOTY dla Skyrima, po czym Tyrtanox na mnie naskoczył, więc mu odpowiedziałem. Mimo wszystko będę próbował się wyrażać łagodniej w miarę możliwości, nie chcę być tym osobnikiem psującym atmosferę i jeśli uraziłem swoją wypowiedzią tyrtanoxa czy kogokolwiek, to przepraszam.

ad meritum
Gra może nie, bardziej twórcy.

-Będzie duża interakcja ze światem.
-Wszystko co widzisz, to znaczy, że możesz tam dojść,
-Lokacje są ogromne, zdarza się w nich błądzić.

I gdzie tutaj kłamstwo? Jest to co najwyżej lekkie naciąganie faktów, w nie większym stopniu, niż pozycjonowanie Skyrima jako RPG, a nie zręcznościówkę.

- Duża interakcja świata. Jest jak najbardziej. Kwestia niewłaściwej interpretacji. Wchodząc odpowiednio w interakcję z niektórymi postaciami, można zmienić przebieg niektórych aktów.
- Wszystko co widzisz, znaczy, ze możesz dojść. Pamiętam ten fragment. Tomasz Gop mówił na którejś prezentacji, że cały zamek który widzicie na zamieszczonym obrazku będzie można zwiedzić, wszystko co na tym obrazku widać. No i tak było. Mogliśmy zwiedzić każde miejsce w lokacji z zamkiem La Vallette(a że nie robiliśmy tego ze swobodą na wzór TES-a, to już inna sprawa).
- Lokacje ogromne, można zabłądzić. Jak najbardziej ogromne lokacje jak dla mnie. I owszem zdarzyło mi się zbładzić w lesie.

EDIT: Według mnie Skyrimowi nie należy się tytuł GOTY(chociaż i tak go pewnie zdobędzie w wielu rankingach), wystarczy zerknąć na wady tej produkcji wymienione przez tyrtanoxa;)
 
TyrtanoX - Wiesz ja nie pisze żadnych bzdur tylko to co ja odczułem grając w tą grę. Uszanuj to, że jest to moje zdanie i moja osobista opinia którą dziele się w tym temacie. Niech Ci nie ręce nie opadają i nie bulwersuj się tak bo nie masz czym naprawde.
 
zuber1906 said:
TyrtanoX - Wiesz ja nie pisze żadnych bzdur tylko to co ja odczułem grając w tą grę. Uszanuj to, że jest to moje zdanie i moja osobista opinia którą dziele się w tym temacie. Niech Ci nie ręce nie opadają i nie bulwersuj się tak bo nie masz czym naprawde.

A jednak opadają. Bo o ile możesz mieć rację, co do questów, fabuły, walki, itd. to jednak sterowania nie mogę darować. To tak, jakby pisać, że w Battlefield Bad Company 2 sterowanie jest o niebo lepsze niż w Battlefield 3.

Jeśli za bardzo musisz namachać się myszką, by obracać widoki, to wystarczy zmienić czułość myszki w grze lub w Windowsie.
No ale ok, koniec dyskusji, nie samym sterowaniem Wiedźmin wygrał ze Skyrimem Twoim zdaniem .

zuber1906 said:
- Duża interakcja świata. Jest jak najbardziej. Kwestia niewłaściwej interpretacji. Wchodząc odpowiednio w interakcję z niektórymi postaciami, można zmienić przebieg niektórych aktów.
Pamiętam, jak sam pytałem Tomka Gopa w odpowiednim o to temacie. Napomniałem o przedmiotach, możliwościach interakcji gier z serii Gothic. O taką interakcję mi chodziło. I Pan Tomek stwierdził, że będzie duża. Po premierze okazało się, że jest zerowa. Nie ma tutaj mowy o niewłaściwej interpretacji.

zuber1906 said:
- Wszystko co widzisz, znaczy, ze możesz dojść. Pamiętam ten fragment. Tomasz Gop mówił na którejś prezentacji, że cały zamek który widzicie na zamieszczonym obrazku będzie można zwiedzić, wszystko co na tym obrazku widać. No i tak było. Mogliśmy zwiedzić każde miejsce w lokacji z zamkiem La Vallette(a że nie robiliśmy tego ze swobodą na wzór TES-a, to już inna sprawa).
A ja jednak jestem zdania, że nie cały zamek dane było nam zwiedzić. Obóz to też marny fragment, a Tomasz Gop obszernie myszką pokazał, że nawet podbój kosmosu jest nasz.

zuber1906 said:
- Lokacje ogromne, można zabłądzić. Jak najbardziej ogromne lokacje jak dla mnie. I owszem zdarzyło mi się zbładzić w lesie.
Najwyraźniej inaczej postrzegamy pojęcie wielkości. Jeśli się gubiłem w Wieśku, to tylko i wyłącznie dla tego, że nie mogłem w tych tunelach znaleźć punktu A, z którego dostałbym się do punktu B. Innych opcji brak. O ile akt 1 był znośny pod względem lokacji, to 2 i 3 to katastrofa gorsza od pierwszego Fable.

A ja już nie wiem co się komu należy. Zwątpiłem. Się wkurzę, to zagłosuję na World Of Tanks. :p
 
Top Bottom