Palimpsest said:
@Tyrtanox
Twoje ataki skierowane we mnie zignoruję.
Powinienem zrobić to samo.
Palimpsest said:
Widzę, że edytowanie postów nie jest Ci obce, ponieważ dam sobie rękę uciąć, że w miejscu które pozwoliłem sobie zaznaczyć stało wcześniej jak byk: "fanboyów". I właśnie to zdanie było przyczyną mojej twardej reakcji.
Ahh tak... mówisz o tym jak wysłałem posta i trzy minuty później poprawiłem, bodajże wczoraj? Faktycznie to to samo. POPRAWIŁEM, bo napisałem fanboy z przyzwyczajenia (nie używania lecz dostępności). Ale mam zwyczaj czytania swoich postów i robienia korekty tego, co napisałem źle. Zatem, w cholerę nie widzę sensu tego, że teraz mi to wypomniałeś. Zwłaszcza, że nie brałem Ciebie za fana Morrowinda. Brutalnie dowiedziałem się o tym dzisiaj.
Palimpsest said:
Uderz w stół a... . To zdanie w żadnym razie nie było skierowane do Ciebie. Miałem na myśli komentarze pod filmikami na YT, w których liczba użyć słowa "epic" rośnie wprost proporcjonalnie do ilości/wielkości smoków które w danym filmiku się pojawiają. BTW: aleś Ty dosłowny, że z podnieceniem kojarzy Ci się od razu wzwód.
To mogło być również skierowane do mnie. Ba, jest do mnie. Bo ja też zachwycałem się Smokami. I nie widzę powodu dla którego miałbyś się tak pogardliwie odnosić do osób, którym te smoki zaimponowały.
Co do wzwodu:
Tylko jak ujmę coś dosłownie i brutalnie, to może zwróci się na to uwagę. Terapia wstrząsowa. Podziałała.
Palimpsest said:
Zauważyłem nieraz, słowa Morrowind i fanboy w Twoich postach występujące obok siebie. Chociaż już raz grzecznie Cię prosiłem byś nie nazywał mnie fanboyem Morrowinda, ponieważ znam jego wady. Mimo to znowu miłośników Morrowinda nazwałeś fanboyami(zedytowanymi na fanatyków)
"Uderz w stół..." Nigdy nie nazwałem Ciebie fanboyem Morrowinda. Słowa fanboy i Morrowind występowały często u mnie, przyznaję. Ale nigdy nie napisałem: "Palimpsest to fanboy Morrowinda".
Palimpsest said:
Od początku wiedziałem czym będzie W2 i się nie rozczarowałem. Widzisz, kwestia nastawienia. Tak więc mówienie o tym która "gra kłamie" jest mocno wątpliwe, gdyż zależy od tego czego się oczekuje po danym tytule.
Gra może nie, bardziej twórcy.
-Będzie duża interakcja ze światem.
-Wszystko co widzisz, to znaczy, że możesz tam dojść,
-Lokacje są ogromne, zdarza się w nich błądzić.
Przykłady pierwszych trzech obietnic, które przychodzą mi do głowy. Ale wciąż uważam, że Wiedźmin 2 to dobra gra i wypominanie tych rzeczy teraz nie ma sensu.
Po prostu na przykładzie Wiedźmina pokazałem uczciwość Skyrima.
Palimpsest said:
EDIT:
W to nie wątpię. Ale czy czasem nie zaczynasz się zachowywać jak fanboy Skyrima, to już nie mam takiej pewności. Z prostego powodu, każdą wadę tej produkcji uznajesz za zaletę i nie napomknąłeś o ani jednej wadzie tej produkcji jak do tej pory, a jedynie rozpływasz się w zachwytach.
Dla mnie wiadomym jest, że mówię o zaletach jak z kimś rozmawiam. Szkoda czasu na omawianie wad, bo każdy widzi jakie są. Ale napiszę, by nie było, że jestem ślepy.
-Fabuła krótka, nie jest to najlepsza opowieść z jaką miałem do czynienia (więcej napiszę gdy ją ukończę).
-Likwidacja niektórych czarów, brak możliwości tworzenia własnych.
-Bugi.
-Mała różnorodność broni i pancerzy.
-Czasem AI głupieje.
-Dialogi mogłyby być lepsze.
-System walki niedopracowany, niemal identyczny do tego z Obliviona.
-Usunięcie statystyk, znaków zodiaku i klas ( co mnie aż tak nie boli, niemniej widzę to jako wadę).
-Słaby powrót MB, twórcy trochę olali sprawę.
-Misje Gildiowe krótkie.
-Mało aktorów podkładających głos.
-Niedopracowany widok FPP (o dziwo).
To chyba całkiem sporo wad, prawda? Tylko po co mam o nich pisać? Większość o nich wie, a ja wolę porozmawiać o świetnych questach czy innych przyjemnych pierdołach, by sobie poprawić humor, a nie zepsuć.
Zresztą, kto nie rozpływa się w zachwytach, jeśli gra mu się spodoba? Fani bf'a? Batmana czy Deus'a? Obejrzyj kilka starszych stron tematu "Gry Komputerowe", zobaczysz same zachwyty. A jednak nie ma tam wrzucania sobie od fanboyów.