Konkurs - A co nam za to dasz? - [ZAKOŃCZONY] - Wyniki

+
Hmy... Co ja bym mógł wam dać... Zastanówmy się. Mógłbym wam dać gadżet z RMF MAXX - Smyczkę i Kubek, prawie nie używany ^^ Moją ulubioną zabawkę z dzieciństwa, której nie pozwalałem nikomu dotykać, Mógłbym wam dać podziękowania w zamian za Edycję Kolekcjonerską i pogratulować wspaniałego dzieła (chociaż mogę to już zrobić teraz). A odwołując się do dzieciństwa Jeśli wy mi dacie Wiedźmina ja dam się wam pobawić na moim sprzęcie, a jaki jest dowiecie się w swoim czasie, o ile dostanę ER.
 
Ja daje coś porządnego, konkretnego:D Co przyczyn isię do rozwoju moddingowego community:D!!![shadow=red,left]AŻ 50 PRZERÓBEK TEKSTUR na giełdę plików[/shadow] takich jak wysłany już przeze mnie Meander, albo pokazany Figgin z Masakrady:pW grę wchodzą wszystkie recolory zrobione do modów:p (te po premierze tychże;P). No i wkład w tworzenie moddingowej sceny:D A tego dałem już naprawdę duzo:p :D No chłopcy taka drobna rekompensata:p za zniszczone połowe wakacji:p na promocję Wiedźmina w postaci pracy nad modami:p
 
Niewiele wam mogĘ daĆ! (tak jak w tej piosence)!!! Albo i mniej bo buta tego beatles'a nie mam obecnie.
 
Za edycję Kolekcjonerską Wedźmina mogę Wam zaproponować autorski egzemplarz nieoprawionego artykułu naukowego z dziedziny historii literatury, który jest moim debiutem naukowym. Nawet z autografem;) Może być? Prawie 20 stron fascynującej lektury...pozdrawiam Adrian
 
Za Edycję Kolekcjonerską Wedźmina, oddam wam to co zastane w domu po powrocie, a czego się jeszcze nie spodziewam... tylko bez becikowego ;D
 
A ja wam dam chętnie moją siostrę :D I mogę dać moją legitymacje i sieciówkę na wszystkie linie mpk w Poznaniu i moje świadectwa ze szkoły 8-D Albo fajny obrazek do powieszenia w technice decoupage :D Naprawdę ładne bo ręcznie robione!
 
Hm..... Co mogę Wam dać, tak? W sumie to nie wiele ;D Ale za to mogę dla Was zbudować ołtarzyk w moim mieście. Kiedy tylko pokazał bym Edycję Kolekcjonerską Wiedźmina kolegą zapewne pozyskał bym nowych wyznawców. Przychodzilibyśmy co 2 dzień (bo co 1 gralibyśmy w Wiedźmina ;)) i składali dla Was ofiary z dziewic (oczywiście nie za młodych, ani nie za starych - nikt nie chce Wam ubliżać ;D), a że chodzę do szkoły plastycznej to ołtarz kunsztem przewyższałby wszystkie inne które świat widział. No i oczywiście wznosilibyśmy co jakiś czas krucjaty (oczywiście za Waszym skinieniem ręki) ku wiecznej chwale - czas miecza i topora, czas ognia i blizny (lub jeśli wolicie "Czas pogardy" ;)).A jeśli taka zaplata Wam nie odpowiada to proponuję pluszowego Cartmana mojego kolegi ;D (jeśli ktoś nie kojarzy to podpowiem - postać o "grubych kościach" z serialu South Park :))No i zaproszę Was wszystkich na moją studniówkę :D
 
Ja bym dał mój jedyny komputer, który spełnia wymagania sprzętowe Wiedźmina, po to żebym na piękną EK z napisem Red Team mógł tylko patrzeć, a nie grać w...
 
No dobra... Najcenniejsze i najpiękniejsze to dusza ludzka i cnota... To mogę wam ofiarować za Wieśka ;]. A na poważnie ofiarować wam mogę ofiarować przyjaźń i miłość do braci i sióstr (do was) ;]. Myślę, że to o wiele cenniejsze od materialnych rzeczy.PS. Z tą cnotą jest jeszcze do przemyślenia, jeżeli miało by to być z kobietą to czemu nie :D.
 
Taaak? Zamienianie sie jest fajne, więc się zmieńmy! Wy mi dajecie ER a ja ofiaruję wam dozgonną wdzięczność, przybędę na każde wezwanie, gotów wylizać buty albo i nie tylko jakbyście chcieli ;)A na dokładkę dorzucę wam całą moją kolekcję pięknych i jakże rzadkich straszyków, patyczaków, liśćców, modliszek i każdego innego bezkręgowca jakiego tylko byście chcieli, nie ważne gdzie miałbym go szukać. Albo i co!Oryginalnie? Pewnie że tak, więc jakbyscie mogli przemyśleć moją propozycję ;) :* :DA jakbyście naprawdę chcieli to i amblypygę dam (albo i zjem) :D
 
Za tą super Edycję Kolekcjonerską dam wam mojego pegazusa ze wszystkimi grami.Puszkę sardynek co to z gwiazdki w lodówce są:), Beczkę piwa :beer:co byście mogli sobie trochę poimprezowac będąc w pracy.Stary siemens z antenką( gdzieś pewnie w szufladzie leży)kilka rybek co to mi się okociły.Kilka kulek do piłkarzyków żebyście mieli na zapas.DVD z filmami i do tego jeszcze wieeeelki uśmiech ;D i prośba o ER której nie mogłem wtedy kupic bo zabrakło grosza ;)
 
Jak chcecie to mogę Wam dać podkładkę pod myszkę z Waszymi podpisami, albo taką czaderską Wiedźmińską naklejkę z CD-A :p. Albo nie... naklejki nie oddam, ale ta pierwsza propozycja jest ciągle aktualna! Ewentualnie mogę Wam jeszcze dać filmy z mojego dzieciństwa, na jednym z nich daje nura do kubła i bawię się śmieciami, a na jeszcze innym śpię w kaloszach. Mówię Wam, jest na co popatrzeć! Wyrażę również pisemną zgodę na użycie tych filmów w Waszych produkcjach.No i oczywiście, dostaniecie wielkiego buziaka :-*
ehh, czego to się dla Wiedźmina nie zrobi... :p
 
mogę wam dać w zamian moją zwykłą edycje wiedźmina i to wraz z jedynym i unikatowym napisem własnej produkcji---> blue team. BLUE TEAM za RED TEAM 'A ;D ;D
 
Oj, redzi, redzi, pyttaccie mnie, prrrostego chłopa ze wsi, co bym dał za Waszą Kkkkolekcjonerkę? Wnet odpowiedziałbym Wam, że pooomyśleć wpierw muszę...Córy nie oddam, bo dorrrodna i płooodna jest, księcia swego z baaajki ma, w razie czego, trochę poboli, posoka pocieknie, ale cooo mi tam, raz się żyje, więc w zaaastaw ofiarować mogę neeeerrrkę.Bo te w nadmiarze mam, tak Booozia ofiarna wobec mnie byyyła, no ale waćpanie tacy mili byli, to znowuż pooomyśleć muszę...Co bym na głłłłupca, i to cholernego, nie wyyyszedł. Córkę żem ssspłodził piękną, babę nie bbbrzydszą przyciągnąłem na ślubny kobierzec, to i żebym honorowo i z twarzą wyyyszedł przy Was i żebym tyż potem miast ooopowiadając historie moje zaaacne przy sąsiadach wssstydu się nie najadł, a jeno miał się czym chwaaalić, co by im takie gały wyskoczyły, no, jak to się mówi, z ooorbit? Nie zapominając, co by dla poootomstwa coś zostało – jak na całego, to na całego!A-h-a, aha, wracając do tej, no, naaaszej sssprawy – może biżuuuterię żony byście przyjęli, moi mili paaaństwo? Taka złota tu i ówdze jest, aż święci się w nocy – czczczęsto, gdy słyszę chrapanie kobity w łożu, to paaatttrzę se iii podddziwiam. A nie, co ja głupim se myśślałt! Gdzieżby tacy wysoko, eee... postawieni ludzie, jak Wy, chcieli biżuuuterię? Po co Wam ona, nieprawdaaaż? Alem palnął, wybaczcie, jeślim uraził. Przepraaaszaam stokrotnie. Żona daa chlebek najwyyyższej jakości na Waszą zapewne ciężżką drogę, już ja przypilnuję ją!Zawsze marzyła mi się ta Wasza... noo, niekoniecznie ta Wasza, ale Kolekcjonerka. Kooobity tak mi zadek truły, a ja bidny – musiałbym całą swoją ziemię sprzedać ppprędko, co bym zdążył na czas kupić teee wydanie nnnaaaszego rodzimego Wiedźmina. Sprzedać chciołem, ale nie uwierzyyyłem póki nie zobaczyyyłem, jak tee, noo, eksemplarze, sprzedawały się jak to móóówią u nas, jak świeże bbbuuułeczki prosto od najlepszego pieekarza w wiosce.No ale teraz, rrreedzi, to sytuacja zgoła inna. Na spokojnie se moge przeeemyśleć. Farmę wtedy już żem chciał oddać nie za grosssza wujaszkowi, co serce ma dobre i ooowce hodować chciał od kiedy pamiętam, czyyli, noo, chyba jeszcze, taki dzieciaszkiem był, jak siku robił nieumyyyślnie. Nieumyślnie, tak się mówi, prrrawda? W końcu mężczyzna zmiennym jest, czyż nie? Wujaszkowi biednemu sie zmarlo, to i Wam mógłbym oddac, w dobre ręeece, nieprawdaż? Żona mi się znuuudziła, szczerze mówiąc – w łóżku narzeka żem zbyt mięttkii się zrobił i zarzuca mi, że jakobym mniej płooodny się stał, taka jędza! Taka z niej mać! Oddd razu lllżej na sercu będzie, gdy ją oddam...Co za mało? No, córa też taka pikna i zawsze chętna, nogi jak słupy teleegrafowe, czy jak one się zowiły, tee, co czarodziej zwaaany Meerlinem czy to Marlowem... jeden pies, se zbudował w swojej tteej tajemniczej wieeeży. Włosy powieewne, a to nieewątpliwie – tak żem słyyszał - rzadkość w dzisieejszych czasach. No to co, może byście się skusili, drogie paaanie i zacni panowie? W razie czeeego mogę jeszcze ssspróbować tego, no, jej tego księżulka czy księciulka załatwić, co by wszyscy zadoowelenii byli, hehe. A słyszalem, że nie w ciepłych kluskach kąpany, no może by się nadał, co sądzicie? Jeśli drogi Czytelniku doczytałeś do samego, samiutkiego końca, to niestety muszę Cię rozczarować. Historia ta nie ma końca. Gruby, jąkający się jegomość oddał wszystko, co miał, byle być w posiadaniu kolekcjonerskiego wydania Wiedźmina. Chwilę po wypowiedzeniu ostatnich kwestii odszedł cicho z głową skuloną od Szanownych Członków Czerwonych, gdyż Ci w odpowiedzi na jego ofiary powiedzieli mu bez owijania w bawełnę i dobitnie, że czas pokaże i muszą to przemyśleć. Na całą tą przedziwną sytuację patrzył swym okiem czarodziej M, nietrzymający sztamy z żadną ze stron.PS M jak Marian.
 
mogę dać mój statek kosmiczny :D ale dopiero za 230 lat bo niestety kuzyn pożyczył :d atomową łódź podwodna ale za 2 lata bo mama chciała sobie nią popływać :D megawiertło które w mig przeniesie was do Chin przez środek Ziemi ale to może nie dzisiaj bo teraz wujek naprawia je w garażu :D teleport przenoszący w uniwersum wiedźmina zaznaczam że używany ale działa perfekcyjnie tylko ostatnio lekko cos tak miga co kilka sekund nie powinien nikomu nic zrobić :D wiedźmiński miecz który zakosiłem Vesemirowi jak medytował (do dziś mnie za to ściga :D) możliwe że oddam rakietkę Andrzeja Grubby ale musze ją znaleźć :D pamiętam że odłożyłem ją gdzieś na marsie :D chciałem ją ukryć przed kolegą ale niestety NASA zrobiło mi zdjęcie i wzięło mnie za kosmitę:D ale nic im nie mówię :D ewentualnie mam jeszcze pierwszy prototyp żarówki Tomasza Edisona :D
 
Top Bottom