[KONKURS] Wspomnienie z Wiedźminem - wygraj zaproszenie na spotkanie z okazji 10. rocznicy serii gier o Wiedźminie!

+

Vattier

CD PROJEKT RED
[KONKURS] Wspomnienie z Wiedźminem - wygraj zaproszenie na spotkanie z okazji 10. rocznicy serii gier o Wiedźminie!



Dołącz do grona osób, które w sobotę 21 października będą miały okazję spotkać się z nami w naszym studiu w Warszawie.

Aby wziąć udział w konkursie:
1. Przedstaw nam swoje wspomnienie związane z grami z serii Wiedźmin, które najbardziej zapadło Ci w pamięć — w dowolnej formie! Może to być opis, zdjęcie, rysunek, film, piosenka, wiersz... co tylko przyjdzie Ci do głowy!
2. Powiedz nam w formie pisemnej (do 100 słów), dlaczego jedno z zaproszeń powinno trafić właśnie do Ciebie.

W konkursie mogą brać udział tylko osoby, które zarejestrowały się na forum przed ogłoszeniem konkursu. Aby zgłoszenie było poprawne, w poście muszą znajdować się odpowiedzi na oba zadania. Nagrody przyznamy autorom najciekawszych, najbardziej kreatywnych i najbardziej poruszających wpisów.

Zgłoszenia w konkursie przyjmujemy do piątku 29 września 2017, do godziny 23:59. Zwycięzców ogłosimy na forum i skontaktujemy się z nimi poprzez Prywatne Wiadomości. Więcej szczegółów na temat konkursu znajduje się w regulaminie, który dostępny jest tutaj.

Powodzenia!
 
Last edited:
Moje wspomnienie – mową wiązaną, ale za to w strasznym stylu

Pewna panna spod Warszawy
Miała pomysł dość ciekawy
Zamiast doktoratu swego
Zrobić coś niebanalnego
Tak potoczyły się sprawy...

Znajomy jej bliski, choć znad morza,
Gra, aż się pojawi zorza
I do tego pannę skłania
A ta – wcale się nie wzbrania,
Widać taka wola boża.

Ale panna ta, z Zalesia,
Z Geralta zrobiła obwiesia,
Ofermę, złomiarza
(To czasem się zdarza),
Lecz chce uratować kolesia!

Znalazła kobieta forum (w internecie)
A dalej... jak sami już wiecie.
Mistrzyni prokrastynacji,
Co musi mieć trochę racji,
Żyje dalej w tym tu świecie.

W końcu pannę z tej historii
Zaproszono w pełnej glorii
Na spotkanie – Krew i Wino.
Teraz odmów im, dziewczyno!
Niemożliwe nawet w teorii.

Gdzieś za Wisłą panna (stara!)
Strasznie się wycieczką jara*
I do dzisiaj ją pamięta,
Tak w niedzielę, jak i w święta,
Więc się o kolejną stara**.

Siedzi teraz w alkierzyku
I nie będzie robić krzyku.
Ponowne spotkanie,
Niech i tak się stanie,
Zdobędzie jak w limeryku***.


* Do „stara” musi być rym „jara”, tak samo jak do „kocha” jest „szlocha”. Siła rymu częstochowskiego.
** „Stara” – „stara” to mało pomysłowe, ale tu ma być historia, cholera. I historia się liczy!
*** W ostatnim wersie limeryku powinno być coś sprośnego, ale mogą tu być nieletni.

Moje wspomnienie – prozą, ale w nieco lepszym stylu

To jest krótka historia. Nie lubię ludzi. Gram na komputerze po to (między innymi), żeby nie spędzać czasu z ludźmi. Nie jestem dobra w grach komputerowych. Spierniczyłam coś w Wiedźminie 3. Weszłam na forum. Ludzie byli zaskakująco ok. That escalated quickly (przez moją gadatliwość i potrzebę powiedzenia ostatniego słowa w każdej dyskusji). Wylądowałam na spotkaniu, na którym nie dość, że zagrałam w Krew i Wino przed większością ludzi, to jeszcze mogłam na gorąco podzielić się wrażeniami. I to było super! Takie "łał, łał, super, ekstra, ŁAŁ!" z gatunku "mój słownik nie ma słów na takie pozytywne doświadczenia"*. Powiem szczerze, że to spotkanie jest wspomnieniem, nad którym do dzisiaj się zastanawiam – jaki magiczny czynnik sprawił, że dzielenie się pozytywnymi odczuciami z prawie przecież obcymi (no aż tak dobrze się nie znaliśmy) ludźmi było tak bardzo pozytywnym doświadczeniem? Nie wiem, ale obserwacja uczestnicząca pomoże mi zbadać tę kwestię.

* Rozważałam zastosowanie metafory z orgazmem, ale nieletni, a poza tym, to jednak bez przesady.

Dlaczego zaproszenie powinno trafić do mnie?

Przede wszystkim dlatego, że nikt nie chce, żebym jeszcze kiedykolwiek w tak barbarzyński sposób dokonała gwałtu na wspaniałej formie limerycznej, bym znów odarła ją z pokładów sprośności, wygładziła i zrodziła potwora podobnego tej miniaturowej historyjce. A poza tym – spotkanie zeszłoroczne pokazało mi, że chociaż wiedźmińskie gry są naprawdę super, to paradoksalnie cieszą najbardziej wtedy, kiedy przeżywa się je z ludźmi, z którymi można wspominać dawne decyzje, zaspoilerować coś, co uważało się za oczywiste i zachwycać się tym, jak cudownie w grze grają świerszcze i bzyczą... pszczoły*, jak chyba zostało to ustalone. Ja chcę jeszcze raz**!

* Lotherien, to były pszczoły ostatecznie? Czy komary? :D
** To już jest poza limitem znaków, ale muszę to dodać: poza tym mogę próbować różnych metod zgłaszania, bo regulamin na to pozwala, zalewając ten temat tsunami grafomańskich częstochowskich rymów (umiem w częstochowskie rymy!) i to jest szantaż. ;)

Pewna stara wiedźma z Loży
Czeka, aż ją wychędoży
Chłop, woj, ciura.
Chętna dziura
To przed każdym się rozłoży.
 
Last edited:
Pszczoły. Chyba. Komary to nad Wisłą wieczorkiem nam dokazywały.
Bardzo dokładnie zapamiętałam za to drzwi, których nie było oraz migające nocą niebo. Tak wspaniale, iż wykłócałam się o nie nad talerzem sałaty.

:pride2:
 
Witam wszystkich :)

Kiedy myślę o serii gier Wiedźmin, pierwsze wspomnienie, które przychodzi mi do głowy, pochodzi z 2007 roku. Wydarzenie to nauczyło mnie wytrwałości i cierpliwości, ponieważ po zainstalowaniu pierwszego Wiedźmina na moim komputerze, okazało się, że działa on w magicznych i zawrotnych 10 klatkach na sekundę (w porywach do 15) Zafascynowany twórczością Andrzeja Sapkowskiego oraz chęcią poznania fabuły pierwszego wiedźmina, grałem w ten piękny pokaz slajdów :D I wiece co? Fantastycznie się przy tym bawiłem. Liczyła się tylko fabuła i dialogi :D

Największą zmorą była Wyzima Handlowa. Mój komputer nie pozwalał przejść po niej w dzień, więc musiałem chodzić nocą lub kanałami. Najtrudniejszą misją w W1 było właśnie zagadanie do strażnika w Wyzimie Handlowej. Jeśli dobrze pamiętam, to facet chodził tamtędy tylko w dzień i pojawiał się w losowych miejscach. Dla mojego komputera była to istna masakra i praktycznie zawsze się poddawał (gra się wyłączała) :) Ja natomiast się nie poddawałem i za setnym razem się udało ;) Bardzo się wtedy cieszyłem :D

Poza tym seria gier Wiedźmin obudziła we mnie ogromną pasję do tworzenia i programowania własnych gier. Z edytorem Redkit spędziłem już wiele tysięcy godzin (i nie jest to żart) ;) Obecnie wraz z kolegami kończymy pracę nad przygodą “Pożegnaniem Białego Wilka”. Nie będę się chwalił (ok, będę :p ), ale gdyby nie ja, to nic by z tego nie było :D


Zadanie nr 2


Zauważyłem, że jadą wszyscy znajomi z ‘krakowskiej inicjatywy’, tylko nie ja :D Pewnie po spotkaniu w studiu będzie jakaś impreza, więc: nie zostawiajcie mnie!!!!!!!!:smile:
A tak na poważnie, to fajnie byłoby zobaczyć pierwszy raz studio od środka i poznać innych użytkowników z forum
:)
 
Last edited:
2. Powiedz nam w formie pisemnej (do 100 słów), dlaczego jedno z zaproszeń powinno trafić właśnie do Ciebie.

Bo tak.

Dziękuję za uwagę.

xD
 
sserek;n9596251 said:
2. Powiedz nam w formie pisemnej (do 100 słów), dlaczego jedno z zaproszeń powinno trafić właśnie do Ciebie.

Bo tak.

Dziękuję za uwagę.

xD

Eeem, ale wiesz, że...

Vattier;n9593211 said:
Aby zgłoszenie było poprawne, w poście muszą znajdować się odpowiedzi na oba zadania.

:troll:
 
Jakbym chciał się zgłosić, to bym w pierwszym zadaniu wstawił obrazek. Np. biały kwadrat. I zgłoszenie byłoby poprawne i adekwatne do mojego poziomu :p
 
No Title

1.
Trzy razy kupowałem pierwszego Wiedźmina - pierwszemu zepsuła się płyta i nie chciałem czekać aż przyślą mi na wymianę, a jak wyszła edycja rozszerzona to w Empiku nie mieli samego dodatku, więc kupiłem całość. Nadal mam dwa pudełka w szafie (o, znalazłem fotkę sprzed 5 lat, ale szczerze to najbardziej się cieszę z górnego rzędu).



2.
Byłem na pięcioleciu, to wypadałoby być i na dziesięcioleciu. A mam prawie 1200 REDpunktów, może jak w programie lojalnościowym, wymienię je na zaproszenie? ;)
 

Attachments

  • photo171501.jpg
    photo171501.jpg
    9.6 KB · Views: 38
Last edited:
Nie pisze wierszem, nie rysuję, nie rymuję, nie umiem w zdjęcia, ale wspomnienia z Wiedźminem mam.

1.
Pierwsze, co mi przychodzi do głowy, gdy myślę o W1 to to, jak bardzo ta gra mogła mi popsuć życie 'szkolne'. Dorwałam się do W1 w klasie maturalnej. Niestety mój ówczesny komputer nie był w stanie udźwignąć gry. Musiałam się więc ratować sprzętem ojca. Siadałam do grania na 2-3h i tyle, nie dało rady więcej. Czułam niedosyt, więc wpadłam na genialny plan niechodzenia na poranne lekcje (no bo na co komu w życiu potrzebny francuski?). Okazało się jednak, że potrzebny i to bardzo. Przez brak wystarczającej frekwencji w szkole groziło mi niedopuszczenie do matury. Jakimś cudem udało się jednak zaczarować dziennik i te nieobecności - matura zdana, a co ugrałam wczesnymi porankami to moje. No regrets.

Z Wiedźminem i grą wiąże się wiele innych wspomnień.
To przez grę wkręciłam się w Versusa (tak, wiem, Versus - dawna zmora moderatorów tego forum, użytkownicy gorszego sortu :p ), przez którego poznałam świetnych ludzi (8 zlotów naszej społeczności, w których brałam udział, to materiał na książkę).
Po części to dzięki temu forum przeprowadziłam się z LV-426 do stolicy (specjalne podziękowania dla najlepszej roommate bassiunia !). To tutaj poznałam W_Wallace, który wiele lat temu podzielił się ze mną jego listą najlepszych filmów kinematografii niemieckiej (do tej pory nic nie obejrzałam, bo się wstydzę, ale i tak - piękny gest). Dużo by wymieniać.

2.
Fajnie by było po tych prawie 10 latach obecności na forum w końcu odwiedzić siedzibę twórców gry, która w dużym stopniu wpłynęła na moje życie.
Mnóstwo wspomnień, kilkaset godzin spędzonych nad grą, super ludzie i serek. W tym zbiorze brakuje tylko spotkania w studiu CDPR :)


Tak na serio to chciałabym to zaproszenie, żeby mieć oko na mojego osobistego Geralta, który został zaproszony na ten event. Jeszcze jakaś czarodziejka mi Go zbałamuci i tyle Go będę widziała.
 
Last edited:
Moje wspomnienia z Wiedźminem są trochę nietypowe.
1. Granie w pierwszego Wieśka kojarzy mi się z jednym z najlepszych okresów mojego życia, kiedy zaraz po urodzeniu mojego syna miałem wolne dwie, trzy godzinki pomiędzy wieczornym kąpaniem, a kolacją (którą młodemu pasowało jeść koło północy). Aby słyszeć kiedy młody się obudzi nie mogłem używać słuchawek, a głośniki nie wchodziły w grę aby nie obudził się zbyt szybko :). W ten sposób przeszedłem prawię całą grę bez dźwięku! Dobrze że napisy można było włączyć ;-)
2. Pozwólcie mi zabrać do siebie syna (ma prawie tyle lat co W1!) W Wiedźmina jeszcze nie gra (no, trochę za młody), ale w Gwinta wymiata!
 
No Title

16 Października mam obronę magisterki, więc ja w ten weekend na pewno będę balował :D Chyba, że nie zdam... Ale to w sumie też okazja aby się napić :p
 

Attachments

  • photo171521.jpg
    photo171521.jpg
    135.5 KB · Views: 38
1. Wspomnienie najżywsze mam z części trzeciej. Otóż coś się przyblokowało w "Sercach z Kamienia" i wiedźmin Geralt w trakcie walki używał niemal jedynie dwóch zwrotów - "co za smród!" i "bydlaku!". Utrwaliło mi się i nie ma dnia, żebym do kogoś nie mówił per bydlaku, a na co drugie zdanie oznajmujące odpowiadam "co za smród". Nie jest lekko to wytrzymać. Żona zaczęła mówić do mnie bydlaku.

2. Bo krakusy czasem powinny odwiedzać stolicę, bo czytałem Wiedźmina zanim to było modne. Bo chciałbym ukłonić się grzecznie tym, którzy zrobili grę, która przykuła mnie do ekranu na długie godziny i nie obrażała mojej inteligencji. Bo wypada strzelić z twórcami po browarku na dziesięciolecie. Bo kto nie ściąga kozery, ten jest cztery litery, jak mawiał sentencjonalnie Percival Schuttenbach! :D
 
Nie byłem pewien czy się zgłaszać, ale PATROL mnie zmotywował, więc coś wypadałoby napisać.

1. Spośród wszystkich wspomnień związanych z grami o Wiedźminie, tym najbardziej wyróżniającym się bez wątpienia była moja pierwsza styczność z growym Wiedźminem, co miało miejsce dobre kilka lat przed premierą. Roku pańskiego 2002 bądź 2003, po zapoznaniu się z Sagą Andrzeja Sapkowskiego, w świętej pamięci czasopiśmie Click, które wytrwale, choć nieregularnie, kolekcjonowałem na przestrzeni lat, kątem oka złowiłem małą, niepozorną ramkę, przyozdobioną screenem budzącym skojarzenia z klasycznymi RPG-ami pokroju Neverwinter Nights, z pozoru dla tego gatunku typowym, bo przedstawiającym samotnego bohatera z mieczem, otoczonego zewsząd przez uzbrojonych bandytów. Gdyby to był każdy inny tytuł, średnia długość życia tego obrazu w mojej pamięci wyniosłaby około kilku kolejnych stronic, ale to nie był każdy inny tytuł, tylko Wiedźmin. Jako że zbliżałem się już powoli do samego końca (choć od rzyci strony, bowiem z przyczyn ode mnie niezależnych Krew Elfów i Czas Pogardy byłem zmuszony przeczytać jako ostatnie) ukochanej przeze mnie Sagi, wiadomość o tym, że słynący z wydawania bogatych wydań gier RPG CD Projekt tworzy nie tylko własnego "rolpleja" w świecie tego uniwersum, ale również kontynuację tej historii, napełniło mnie trwającym do dziś entuzjazmem i zniwelowała poczucie pustki jakie normalnie bez wątpienia zrodziłoby się we mnie po skończeniu lektury. Ten moment uświadomił mi, że moja podróż z Wiedźminem jeszcze nie dobiegła końca i, szczerze mówiąc, w najśmielszych oczekiwaniach nie spodziewałem się, że potrwa ona aż tyle lat. Dlatego nominuję właśnie ten moment, za zapoczątkowanie wszystkiego co nadeszło i nadejdzie związanego z moją pasją do gier o Wiedźminie,

A jeśli zastanawiacie się co znajdowało się w treści newsa, który zdobił wyżej wspomniany screenshot, było to ogłoszenie przełożenia premiery gry na następny rok, z którymi to potem nieraz spotkałem się na przestrzeni lat. Spośród wszystkich cnót wpojonych mi przez wirtualnego Wiedźmina, cierpliwość była z pewnością jedną z najbardziej kluczowych.

2. Od samego początku kibicowałem ekipie CD Projekt RED i starałem się ich wspierać kiedy tylko mogłem. Wiele lat marzyłem żeby zapoznać się z jej członkami osobiście i odwiedzić studio, co nie było zazwyczaj możliwe, ze względu na dystans dzielący moje miejsce zamieszkania od Warszawy i mój wrodzony introwertyzm. Skoro jednak wypada już okrągła rocznica serii, myślę, że tak samo wypadałoby się wreszcie wziąć i przełamać, bo kolejna tak idealna okazja, by spotkać się z developerami i innymi forumowiczami, raczej prędko nie nadejdzie.
 
Last edited:
No Title

1. Od dawna marzyłam, żeby przebrać się za Ciri, lecz nie miałam umiejętności by sama wykonać strój. Długo zbierałam pieniądze, ale w końcu po długim czasie udało się! Gdy przypominam sobie uśmiechy innych, prośby o zdjęcia oraz krótsze i dłuższe pogawędki z takimi samymi fanami Wiedźmina jak ja… zdaję sobie sprawę, że warto było :D To jest moje najlepsze wspomnienie- wywoływanie uśmiechu u fanów Wiedźmina na tegorocznym Polconie.
(Fotograf: Małgorzata Genca, strój: Daraya Cosplay, Crash Art, Opiekun Workshop)
2. Ponieważ wciąż żałuję, że nie podeszłam i nie zagadałam do grupki osób ze studia na Paradzie Równości :( Bardzo chciałabym poznać bliżej osoby, które stworzyły tak piękną grę <3
 

Attachments

  • photo171531.jpg
    photo171531.jpg
    288.9 KB · Views: 43
Ojoj ! Dawno to było.

Mam jedno solidne wspomnienie sprzed premiery W1.

Będąc podjarany hypem przedpremierowym, czytałem każdą notkę - pierwsza porządna polska gra itp itd.
Któregoś tam dnia pojawiła się informacja o planowanym Q&A i każdy ma jedno pytanie na które ma szansę dostać odpowiedź.
Ja spytałem o coś co w sumie było już pewne, ale musiałem dostać tą informację personalnie skierowaną do mnie.
Pytanie brzmiało:
"Czy będzie możliwość grania bez użycia klawiatury?"
Dla większości z graczy było to chyba jedno z mniej ważnych pytań. Jednak dla mnie to była sprawa "grać, albo nie grać". Jestem osobą niepełnosprawną i od zawsze mogłem ruszać tylko jedną ręką i to w ograniczonym zakresie, ale nie o tym w tej historii chodzi.
Pamiętam swoją radochę jak zobaczyłem swój nick w opublikowanych odpowiedziach :D A jeszcze lepszy był fakt, że odpowiedzią było "Tak". (ale rym :D )
Dzięki tej rzeczy wsiąkłem w ten świat, a w efekcie przeczytałem wtedy swoją pierwszą grubszą Sagę w życiu!

Powód chęci bycia u Was jest też związany z ułatwieniem grania, choć dotyczy W3.

Chciałbym osobiście podziękować Filipowi Downarowi za wylobbowanie :D u programistów opcji skrętu łodzi/Płotki przy obrocie samej kamery. ;)
 
Top Bottom