Królestwa Północy w otwartej becie, czyli nie taki diabeł straszny...

+
Saov 35 kart w decku? Nie wierze, że to może działać. Z chęcią bym się z nim zmierzył (ale najwcześniej jutro wieczorem bo dziś idę wieczorem do pracy).

Offka Na pierwszy rzut oka widać, że Redania miała pomysł na co najmniej 4 buildy:
1. Kontrola na pogodzie
2. Jednostki za 3 siły
3. Rębacze
4. Machiny

Wydaje mi się, że każdy z nich jest grywalny tylko trzeba każdy z pomysłów CDPR rozgryźć :)

@maras12378 Tu raczej chodzi o możliwość zagrania dwa razy tego trio dzięki Nenneke oraz dużej liczbie kart przewijających (w wersji rozbudowanej o Operatora i Shani leci kwartet). Dzięki temu samymi rębaczami robi się w dwóch rundach po ponad 30 punktów (w kwartecie ponad 40 punktów).
 
Last edited:
Duckingman i mieć odpowiedni wybór kart złotych i srebrnych. Na razie jeszcze z tym krucho. Ale to zmieni za jakiś czas. :)
A podejrzewam, że da się wycisnąć też coś nieprzewidzianego i mieszanego z KP. Mi się obecna meta podoba, bo widać nawet w rankach, że jest różnorodnie.

Też mnie ciekawi te 35 kart. NG tak, bo oni tak dobierają, że im czasem wręcz brakuje. :)
 
Grałem wczoraj 1 partię na machiny... cały meczyk był mega wyrównany, w sumie wygrałem fuksem.. ale już myślałem, ze przegrał po tym jak machiny przeładowały się po 2 razy. Śmieszne jest to, że wygrałem tylko przez to, że przeciwnik miał na polu Operatora - jedyną jednostkę bez pancerza dzięki czemu 3 z moich atakujących Krasnoludów mogło go zabić :p

Sam nad takim buildem myślałem ale otwarte beczki wystarczyły na prawie całe Krasnoludy/Elfy i Dziki gon/Pogodynkę na Mglakach. Z pozostałych frakcji zwyczajnie nie jestem w stanie złożyć tego co bym chciał więc nawet nie próbuję składać czegokolwiek, ale dobijam skrawkami do 2400 więc może za jakiś czas właśnie w KP zainwestuję, bo combosy SK i NG są dla mnie lekko rakowe i chciałbym pograć czymś czym mało osób gra, a akurat KP najrzadziej widuję. W sumie wydaje mi się, że KP stało się najbardziej skillową talia, talia pod machiny naprawdę wymaga myślenia, jeżeli chce się optymalne punkty z niej czerpać.
 
Last edited:
Offka Meta jak meta. Za tydzień się ustabilizuje i będą zapewne dominować 2 góra 3 decki. Teraz trochę dłużej to trwa bo ludzie muszą wpierw wbić te 10 poziomów nim zaczną grać na rankedach. Ja mam tylko nadzieję, że wszelcy kopiści ostro łupią w Gwinta i jak ja dojdę do gier rankingowych (zapewne za jakieś 2-3 dni) to będą na tyle wysoko by mi nie psuć zabawy która cały czas jest super bo praktycznie rzadko trafiam na ten sam koncept buildu (o tych samych deckach nie piszę bo o to trudno kilka dni po starcie gry :D).
 
Duckingman;n8688110 said:
Tu raczej chodzi o możliwość zagrania dwa razy tego trio dzięki Nenneke oraz dużej liczbie kart przewijających (w wersji rozbudowanej o Operatora i Shani leci kwartet). Dzięki temu samymi rębaczami robi się w dwóch rundach po ponad 30 punktów (w kwartecie ponad 40 punktów).

Raz taką akcję widziałem. Nie pamiętam wyniku meczu ale przy wykorzystaniu Operatora=>Rębacze, Neneke=>Rębacze aż wreszcie w ostatniej rundzie Henselt=>Rębacze to się srogo zdziwiłem ile punkcików wyskoczyło na planszę i w dodatku jeszcze mi odjęło.
 
Keymaker7 Ja niestety nie mam ani Operatora, ani Shani i jeszcze nigdy nie spotkałem się z tym buildem. To jest moje Magnum Opus, ale raczej nigdy do niego nie dotrę bo za wiele kart mi brakuje :) Ale na 3 Rębaczach gra się wystarczająco przyjemnie na początkowym etapie gry. Aktualnie testuję ten deck na Folteście i sprawdza się nie gorzej od Henselta ku mojemu zaskoczeniu (ale to raczej wynika z faktu, że w mojej koncepcji deck jest wstanie przewinąć 29 kart :)
 
Ja od początku gram Krolestwami Północy, kart w talii mam 30-33, stosunek wygranych do przegranych jest większy. Gram na czele z Heneselt
 
prostapolka Zaczniesz grać gry rankingowe to w końcu się odbijesz od sufitu którego swoją 30-33 kartową talią nie przebijesz. Henselt jest wstanie przewinąć nawet 30 kart, ale karty musiałyby podejść wręcz idealnie by to się udało, a że w grze najsilniejsze są karty srebrne i złote to każdy gracz powinien tak budować swój deck by w każdej partii nimi wszystkimi móc zagrać.
 
Duckingman;n8688810 said:
Offka Meta jak meta. Za tydzień się ustabilizuje i będą zapewne dominować 2 góra 3 decki. Teraz trochę dłużej to trwa bo ludzie muszą wpierw wbić te 10 poziomów nim zaczną grać na rankedach. Ja mam tylko nadzieję, że wszelcy kopiści ostro łupią w Gwinta i jak ja dojdę do gier rankingowych (zapewne za jakieś 2-3 dni) to będą na tyle wysoko by mi nie psuć zabawy która cały czas jest super bo praktycznie rzadko trafiam na ten sam koncept buildu (o tych samych deckach nie piszę bo o to trudno kilka dni po starcie gry :D).

Na 10 randze (bo mi się dziś wbiło dwie rangi tak jakoś, to już nie wystarcza na TOP 1000, więc Twoje nadzieje Duckingman mogą się spełnić :) spotykam jeszcze różne decki.
NG pod odkrywanie i szpiegów, Pożerki, Dziki Gon i sporo Scoia. Niestety rzadziej KP, ale może muszą się za niego dopiero gracze zabrać, gdy będą mieli karty odpowiednie. Ja na razie KP trenuję na potyczkach. Na ranki jednak mulligan Scoia.
 
Duckingman;n8690390 said:
Keymaker7 Ja niestety nie mam ani Operatora, ani Shani i jeszcze nigdy nie spotkałem się z tym buildem. To jest moje Magnum Opus, ale raczej nigdy do niego nie dotrę bo za wiele kart mi brakuje :) Ale na 3 Rębaczach gra się wystarczająco przyjemnie na początkowym etapie gry. Aktualnie testuję ten deck na Folteście i sprawdza się nie gorzej od Henselta ku mojemu zaskoczeniu (ale to raczej wynika z faktu, że w mojej koncepcji deck jest wstanie przewinąć 29 kart :)

Dlaczego za wiele? Jeśli nie zamierzasz płacić za beczki to radzę Ci zniszczyć karty frakcji, którymi nie grasz. Ja w Gwinta gram raczej stosunkowo mało i dlatego na starcie pozbyłem się talii Scoia, Skelige i Potworów. Dało mi to w sumie prawie 3k skrawków. Dzięki temu można mieć Shani, Nenneke i jeszcze kilka niezbędnych dla Północy kart.
Stworzyłem sobie w ten sposób talię o której piszesz i wszystko byłoby fajnie gdyby nie błędy gry, np. czasem zdarza się tak, że Zwiadowca nie zadziała - nie widzi Rębacza w talii i nie dobiera go. Jeśli to był twój jedyny Zwiadowca w ręce to klops, trzeba szukać jakiegoś substytutu, a wtedy przeciwnik zdąży cię dogonić. To samo dzieje się z Shani, też potrafi nie zadziałać...
 
Last edited:
Puchaty86 Gram w gry CCG/LCG od ponad 20 lat. Takie zabawy to nie dla mnie. Ja lubię zbierać karty i w oparciu o nie budować różne dziwne decki (nawet mogą mieć winratio na poziomie 5% byle sprawiały mi masę radość). W Gwincie ranking mnie zupełnie nie interesuje. Pewnie trochę na nim pogram by wbić trochę rang dla nagród sezonowych tak jak to zrobiłem w CB, ale w top1000 na pewno mnie nie zobaczysz.
A co do samych skrawków to mam ich około 1,5k i poza dorobieniem Denisa który był mi niezbędny by talia krasnali zatrybiła leżą sobie i czekają. Obecną talią KP gra mi się wyśmienicie więc nie spieszy mi się by ją szybko skompletować do poziomu pozwalającego szarpać się na wysokie miejsca w rankingu.
A co do błędów w grze to ja ciągle nie przyzwyczaiłem się do nowej zdolności Foltesta i notorycznie zapominam zagrać go jako pierwszej karty przed zagrywaniem jednostek :)
 
Duckingman;n8693950 said:
Puchaty86 Gram w gry CCG/LCG od ponad 20 lat. Takie zabawy to nie dla mnie. Ja lubię zbierać karty i w oparciu o nie budować różne dziwne decki (nawet mogą mieć winratio na poziomie 5% byle sprawiały mi masę radość). W Gwincie ranking mnie zupełnie nie interesuje. Pewnie trochę na nim pogram by wbić trochę rang dla nagród sezonowych tak jak to zrobiłem w CB, ale w top1000 na pewno mnie nie zobaczysz.
A co do samych skrawków to mam ich około 1,5k i poza dorobieniem Denisa który był mi niezbędny by talia krasnali zatrybiła leżą sobie i czekają. Obecną talią KP gra mi się wyśmienicie więc nie spieszy mi się by ją szybko skompletować do poziomu pozwalającego szarpać się na wysokie miejsca w rankingu.
A co do błędów w grze to ja ciągle nie przyzwyczaiłem się do nowej zdolności Foltesta i notorycznie zapominam zagrać go jako pierwszej karty przed zagrywaniem jednostek :)

Tutaj nie chodzi o ranking tylko o brak czasu na dłuższą grę. Talia w miarę możliwości musi być niezawodna aby możliwie szybko uzbierać złoto na beczki:)
A mnie trzy frakcje, które wymieniłem w ogóle nie interesują, brak zainteresowania pogłębia fakt, ze już zamkniętej becie nie znajdowałem czasu aby nimi grać czy nawet komponować ich talie.
 
Puchaty86 Mi w zupełności starcza wbicie codziennie 3 koron za co wpada równowartość 1 beczki. Wraz z nagrodami za poziomy, wygrane partie, oraz GG spokojnie w tydzień wyciągam około 12 beczek oraz skrawki na 2 karty epickie i jest to dla mnie liczba wystarczająca by bardzo dobrze się bawić. Ale każdy gra jak lubi więc rozumiem Twoje podejście :) Mi jak najbardziej odpowiada fakt, że pewnych buildów zapewne nigdy nie ułożę (choć na koniec CB gdybym chciał byłbym wstanie stworzyć każdy deck więc różnie to może być w OB :D).
 
Last edited:
Spotkałem się ostatnio również z archetypem na armor, ale kompletnie nie zrobił na mnie wrażenia wydaje się być bardzo łatwy do skontrowania szczególnie przy moim skromnym zdaniem mocno op niflgardzkich srebrnikach. Ten sam problem raczej dotyczy maszyn, dodatkowo poza trebuszami indywidualnie raczej mocą one nie porywają. Póki co zdecydowanie wysypuje się coraz więcej kombinacji archetypu na niebieskie pasy czy to pod foltesta czy henselta. Ostatnio rng beczek się troche odwróciło i wpadają same kapiszony, więc moja wariacja decku pozostaje niezmieniona. Czy to tylko moje wrażenie czy KP vs potwory to automatem 2 korony do zadania? Nie pamiętam kiedy ostatnio przegrałęm ani z eredinem ani z ukrytym
 
TheTialis;n8699840 said:
Czy to tylko moje wrażenie czy KP vs potwory to automatem 2 korony do zadania? Nie pamiętam kiedy ostatnio przegrałęm ani z eredinem ani z ukrytym

W zasadzie KP pod Henselta z Rębaczami albo Niebieskimi Pasami może zagrozić tylko dobrze skrojony Nilfgard. Przynajmniej moim zdaniem.
 
Puchaty86;n8701410 said:
W zasadzie KP pod Henselta z Rębaczami albo Niebieskimi Pasami może zagrozić tylko dobrze skrojony Nilfgard. Przynajmniej moim zdaniem.

I np. Scoia z Pożogami. Potwory nieco zaniedbują niszczycielskie karty. Czasem liczą, że pogoda im wszystko załatwi, ale tak na szczęście nie jest, bo nawet KP jest w stanie sobie z nią poradzić.
 
Offka;n8702640 said:
Potwory nieco zaniedbują niszczycielskie karty

Nie można mieć wszystkiego :) Potworki to potworki, nie ma co z nich robić drugich kontrolnych scoia (chociaż technicznie jest to możliwe).
 
Keymaker7;n8702740 said:
Nie można mieć wszystkiego :) Potworki to potworki, nie ma co z nich robić drugich kontrolnych scoia (chociaż technicznie jest to możliwe).

Oczywiście, pełna zgoda. Zawsze wolałam grac deckami kontrolnymi, removalowymi, więc może to takie "zboczenie" growe. ;) Ale z drugiej strony widziałam grę na potyczkach (stream jakiś), gdy jedna Pożoga wygrała grę Pożeraczom ze Scoia. Nikt się nie spodziewał Potwornej Pożogi... ;)
 
Jeśli chodzi o f2p to zgadzam się z przedmówcami, że jeśli chcesz pozostać konkurencyjny to musisz się skupić na jednej frakcji, maks dwóch + neutralne. Inaczej nie ma o tym mowy. Chyba że się czerpie przyjemność z "catch them all" i tego typu nastawienia.

Karty KP w sumie nie są takie złe, nawet maszyny, problem to ich zbyt niskie tempo. Większość kart potrzebuje 2-3 tury zanim przyniosą określoną wartość. Innym problemem KP jest niski poziom synergii pomiędzy kartami. Mamy za dużo frakcyjnych archetypów. Są maszyny, jest trio, jest armor, pomieszanie z poplątaniem przez co pojedynczo dany typ cierpi na brak kart (np trio to tylko 2 brązowe i 2 srebrne karty)

Na ten moment KP wyglądają mi najsłabiej że wszystkich frakcji, ale podobnie było że ST na początku close bety, a potem wszyscy wiemy jak było :)



​​
​​​
​​​​​
 
Top Bottom