Krwawa Klątwa: Prezentacje Dowódców

+
@Lexor 10 dni to czas potrzebny na zdobycie 2 legend i 2 epików. Jeśli masz już jakieś złote karty z beczek pasujące do Twojej nowej koncepcji na deck (a im dłużej gracz tym o to łatwiej) to spokojnie złożysz dowolny deck. W 10 dni spokojnie złożysz wymyślony przez Ciebie build na duże stwory nawet gdyby to było twoje pierwsze 10 dni w grze bo tam jest tylko 1 legendarna karta potrzebna (a i bez niej idzie złożyć w miarę skuteczny deck, a na pewno skuteczny w starciach z graczami z najniższych rang).

Odróżnijmy dwie rzeczy: gracza który dopiero zaczyna, a gracza który gra kilka miesięcy. W przypadku pierwszego faktycznie bombardują go punkty nagród z każdej strony i może składać sobie dowolne własne talie, które na jego niższym poziomie rankingowym będą spokojnie wygrywały.

Ja gram już parę miesięcy i grając 10 dni zdobędę w porywach może około 50 punktów nagród? Za punkty nagród można zdobyć wiele surowców ale nigdy nie można ich w całości przeznaczyć na tylko jeden (bo nie ma takiej drogi na drzewku która dawała by tylko jeden rodzaj surowca). Zakładając, że z tych 50 jakieś 15 pójdzie na bezpośrednio skrawki kart to przełoży się to na jakieś 600 skrawków? Dorzucając do tego z 250? za mniejsze dzienne nagrody daje mi to ciut więcej niż jedną kartę legendarną. Jak mam z tego złożyć całą nową talię, która będzie rywalizowała w okolicach Rank Pro (bo tu się ostatnio obracam) z innymi?

Pomijam już tu fakt, że przecież nie mogę wydawać tak tych punktów nagród na bieżąco bo powinienem je też odkładać aby móc odblokować sobie np. jakichś kolejnych nowych dowódców albo zadania sezonowe.
 
@Lexor Jedyny surowiec który Ciebie nie interesuje to pył. Beczki po zmieleniu kart z nich dają Ci fragmenty. Ruda po wydaniu na beczki jak wcześniej. Do tego same fragmenty. Drzewek jest tyle (i co miesiąc dochodzą minimum dwa nowe), że spokojnie można się tak po nich poruszać by unikać nagród niewymienialnych na fragmenty.

Co do zdobywanych w 10 dni punktów to 50 jest zaniżoną liczbą. 4 godziny o których pisałem powinno wystarczyć na wbicie 21 koron za co jest 5 punktów nagród (zatem za samo to masz już 50 punktów). Do tego dochodzą punkty za poziomy doświadczenia (tu niestety im dalej tym coraz rzadziej, ale jednak nadal parę punktów powinno wpaść w przeciągu rozegrania w ciągu 10 dni kilkuset gier). Do tego kontrakty z których co miesiąc w pierwszym roku gry masz co najmniej nowe sezonówki które przy tak intensywnej grze wbija się szybko. Do tego nowe kontrakty za dodatki (które powinny być co 3 miesiące). O innych kontraktach już nie mówię. Niech będzie, że już wszystkie je wbiłeś. Nawet te gdzie trzeba zagrać 100 tysięcy kart.

No i nagrody dzienne gdzie można codziennie wyciągać 40-60 rudy. To kolejna beczka co drugi dzień, a z niej masz kolejne fragmenty. Średnio około 80 (a jak masz już wbity pierwsze 60 poziomów nawet więcej).

No i pomijasz, a nie są to wcale małe liczby przy tak wielu rozgrywanych przez 10 dni gier nagrody za GG (przy średnim winratio na poziomie 50% do rozegrania jest 315 gier).

Naprawdę nie jest sztuką zdobywać ponad 200 fragmentów dziennie.
Post automatically merged:

Takie tam PS.

Jak wszedł dodatek CC miałem zapas około 100 punktów nagród i około 300 skrawków. Obecnie mam około 10 punktów nagród i około 2000 skrawków które "boję się" póki co wydać na cokolwiek, bo nie lubię zostawać "z niczym".

Wyżej piszesz, że przez dziesięć dni nie jesteś wstanie uzbierać 900 fragmentów kart, a wpis wcześniej, że w 7 dni (premiera KK była 28 marca) uzbierałeś 1700. To jak z tym jest?
 
Last edited:
Co do zdobywanych w 10 dni punktów to 50 jest zaniżoną liczbą. 4 godziny o których pisałem powinno wystarczyć na wbicie 21 koron za co jest 5 punktów nagród (zatem za samo to masz już 50 punktów).

Bardzo mi przykro, ale jak ktoś jest w stanie poświęcić grze codziennie 4 godziny to ja wysiadam - dla mnie to oznacza dodatkowe "pół etatu". Rozumiem 4 godziny w weekend, ale od poniedziału do piątku to już zupełnie inna sprawa. I tak uważam, że gram dość sporo, ale dla mnie dzienna norma jest bliżej 4 punktów nagród a nie 5. Czasem zdarza się w środku tygodnia, że niestety zdobywam tylko 2, na 5 mogę pozwolić sobie jedynie w weekend.

Do tego dochodzą punkty za poziomy doświadczenia (...) kontrakty (...) sezonówki, kontrakty za dodatki.

Dlatego pisałem o rozróżnieniu graczy takich "zupełnie nowych" oraz tych którzy grają od początku HC.
Tym drugim już tak szybko dodatkowe punkty nagród z kontraktów i poziomów doświadczenia nie wpadają.

Naprawdę nie jest sztuką zdobywać ponad 200 fragmentów dziennie.

Nie dziwię się, że tyle zdobywasz skoro masz tyle czasu. Wybacz, ale ja nie mam, i pewnie większość pracujących osób też nie.

Wyżej piszesz, że przez dziesięć dni nie jesteś wstanie uzbierać 900 fragmentów kart, a wpis wcześniej, że w 7 dni (premiera KK była 28 marca) uzbierałeś 1700. To jak z tym jest?

Ciekawe, że zauważyłeś róznicę w skrawkach, ale różnicy w punktach nagród to już nie?
 
Bardzo mi przykro, ale jak ktoś jest w stanie poświęcić grze codziennie 4 godziny to ja wysiadam - dla mnie to oznacza dodatkowe "pół etatu". Rozumiem 4 godziny w weekend, ale od poniedziału do piątku to już zupełnie inna sprawa. I tak uważam, że gram dość sporo, ale dla mnie dzienna norma jest bliżej 4 punktów nagród a nie 5. Czasem zdarza się w środku tygodnia, że niestety zdobywam tylko 2, na 5 mogę pozwolić sobie jedynie w weekend.

4 godziny są potrzebne jeśli chcesz zdobyć topowy deck w kilka dni. Jeśli akceptujesz, że poświęcisz grze trochę więcej czasu by zbudować dowolny deck mogący rywalizować z najlepszymi wystarczy, że grze poświęcisz mniej czasu. 2 godziny maksymalnie zajmuje zdobycie 9 koron (4 punktów).

Dlatego pisałem o rozróżnieniu graczy takich "zupełnie nowych" oraz tych którzy grają od początku HC.
Tym drugim już tak szybko dodatkowe punkty nagród z kontraktów i poziomów doświadczenia nie wpadają.

Ale nadal wpadają. Sorry ale nie wmówisz mi, że do wbicia kolejnego poziomu potrzebujesz 100 gier. Nie wmówisz mi również, że jak sam mówisz poświęcając średnio jakieś 2 godzinki dziennie masz już wszystkie kontrakty zdobyte.

Nie dziwię się, że tyle zdobywasz skoro masz tyle czasu. Wybacz, ale ja nie mam, i pewnie większość pracujących osób też nie.

Nie, nie mam tyle czasu. Pomijając ze mam duże okresy przerwy w grze to jak już gram to bardzo rzadko wbijam 9 koron. Zazwyczaj to są tylko 3 korony. Nie przeszkadza mi to jednak zdobywać blisko 200 fragmentów kart dziennie.

Ciekawe, że zauważyłeś róznicę w skrawkach, ale różnicy w punktach nagród to już nie?

Zauważyłem, ale założyłem, że nie mielisz kart z beczek z nowego dodatku których nie masz w liczbie nadprogramowej, oraz ze wykupiłeś wszystkich dowódców.

Dobra zatem skupmy się na Twoim przypadku. Powiedźmy, że średnio jednak zdobywasz te 4 punkty nagród. W przeliczeniu (jak dostajesz beczki to palisz karty, jak dostajesz rudę to kupujesz beczki i palisz karty, plus dostajesz same fragmenty) daje to jakieś 160 fragmentów. Powiedźmy nawet że jesteś gdzieś w okolicach ostatniego prestiżu i przez te 10 dni nie zdobędziesz ani jednego punktu z poziomów. Powiedźmy też, że wszystkie kontrakty masz już wbite i pomysł na nowy deck wpadł Ci akurat sekundę po tym jak wydałeś punkty za ostatni kontrakt. Nadal pozostają zadania dzienne warte w przeliczeniu 40 fragmentów (pół beczki). To już jest 200 dziennie. Idźmy dalej. Jesteś wymiatacz więc masz winratio na poziomie 80%, a co piąty mecz przegrywasz 1:2. Zatem swoje 9 koron wbijałeś przez 5 meczy. Od wielu miesięcy nie zdarzyło mi się by nie dostać GG (pomijam zerwane połączenia) więc powieźmy że z 4 meczy dostaniesz te 7 surowca lub kartę. Średnio co 4 rzut to będzie zbędny Ci pył, karta warta 10 fragmentów, 7 rudy wartej 5,5 fragmentu lub 7 fragmentów. W sumie 22,5 fragmentu. Czyli dziennie wyciągasz średnio 222,5 fragmentów kart. Po 10 dniach będziesz miał 2225 fragmentów. I to jest naprawdę bardzo oszczędne liczenie.
 
Jeśli akceptujesz, że poświęcisz grze trochę więcej czasu by zbudować dowolny deck mogący rywalizować z najlepszymi wystarczy, że grze poświęcisz mniej czasu.

Chyba sie pogubiłem.... Mam zaakceptować poświęcenie grze trochę więcej czasu by poświęcać go mniej?

Dobra zatem skupmy się na Twoim przypadku.

W Twojej analizie widzę przynajmniej dwie luki. Po pierwsze: przestałem otwierać beczki "od razu" tylko czekam z nimi na organizowane przez CDPR eventy. Po drugie: nie wiem w jakiej randze grasz ale w R0 "brak GG" jest dość często spotykany i bardzo mnie osobiście martwi. Dla przykładu taki KingChezz twierdzi, że "nie daje GG dla zasady" bo jakby zwykle dawał i raz by komuś nie dał to by ten ktoś to źle mógł odebrać - głupie tłumaczenie, ale nic z tym sie nie zrobi... Poza tym gracze z R0 uważają, że tam już każdy ma tyle fragmentów kart, ze nikt już tego nie potrzebuje... Ech.

EDIT: Link potwierdzający moje słowa o brakach GG w R0.
 
Last edited:
Chyba sie pogubiłem.... Mam zaakceptować poświęcenie grze trochę więcej czasu by poświęcać go mniej?

Tak to jest jak się pisze wpis z przerwami. Musiałem iść sprawdzić o co dzieciaki się kłócą i wyszło jak wyszło :D Prawidłowo zdanie powinno brzmieć:
"Jeśli akceptujesz, że poświęcając mniej czasu niż gracze którzy poświęcają go więcej, będziesz dłużej zbierał na swój wymarzony build od nich to jest to Twój wybór. Natomiast gra daje Ci możliwość poświęcając więcej czasu zdobywania większej ilości surowca. Przy czym w Gwincie istnieje moim zdaniem bardzo fajny mechanizm uniemożliwiający zdobywanie masy surowców za granie 24 godziny na dobę.

W Twojej analizie widzę przynajmniej dwie luki.

Ja też widzę lukę ale o tym na samym dole.

Po pierwsze: przestałem otwierać beczki "od razu" tylko czekam z nimi na organizowane przez CDPR eventy.

Czyli świadomie zrezygnowałeś z 80 fragmentów za każdą beczkę. Twój wybór, ale jak on się ma od możliwości zdobywania w Gwincie w szybkim tempie fragmentów kart to nie wiem.

Po drugie: nie wiem na jakim randze grasz ale w R0 "brak GG" jest dość często spotykany i bardzo mnie osobiście martwi. Dla przykładu taki KingChezz twierdzi, że "nie daje GG dla zasady" bo jakby zwykle dawał i raz by komuś nie dał to by ten ktoś to źle mógł odebrać - głupie tłumaczenie, ale nic z tym sie nie zrobi... Poza tym gracze w R0 uważają, że tam już każdy ma tyle scrapów, ze nikomu tego nie potrzeba... Ech.

EDIT: Link potwierdzający moje słowa o brakach GG w R0.

No wiec dobrze. Zdobędziesz zatem o całe 22,5 fragmentu dziennie mniej. Całe 225 mniej po 10 dniach.

I słowo o mojej luce. Właśnie sobie chwile grałem i przypomniałem sobie, że przecież są jeszcze nagrody za kroki milowe w zdobywaniu koron. Przy 9 koronach takie nagrody są po zdobyciu 1, 2, 4, 5, 6, 7 i 8 (jeśli się mylę to mnie popraw bo może źle pamiętam). Do 5 prestiżu jest to 15 fragmentów, pyłu, rudy lub karta. Potem więcej ale na 6 prestiżu pewnie jeszcze nie jesteś wiec to pomińmy. Pył jest pomijalny. Karta warta pewnie średnio 15 fragmentów bo bardzo rzadko trafia mi się z tego złota karta (od startu bety może z 1-2 razy, w HC jeszcze nigdy). Fragmenty warte swoje 15. 15 rudy warte jest 12 fragmentów. Codziennie 7 losowań. Niech nawet 2 razy to będzie pył i 2 razy ruda, a i tak dziennie na tym wyciągniesz dodatkowe 69 fragmentów. Po 10 dniach 690. Z tym co uzyskałeś z 4 punktów nagród i zadań dziennych (2000 fragmentów) masz 2690 fragmentów. Mało na budowę nowego buildu skoro już i tam masz rozbudowaną kolekcję kart?
 
już któryś raz czytam, że "przecież można Detlaffa WF zablokować".... otóż nie można bo locki teraz są zdejmowane po przejściu na cmentarz i ta karta wraca na stół... ale jak dla mnie to bardziej do zmiany jest Kejran (czyli odebranie mu zapału) bo tylko ta karta sprawia, że Detlaff WF jest OP
No widzisz, dobrze wiedzieć, ja go odblokowywałem Panią Nocy, lub gdy jej nie było, olewałem. - errata, wypróbowane, po zablokowaniu, i trafieniu na cmentarz wcale do gry nie powraca. Bzdury zatem pleciesz.

Kolejny dowód to na to, że sposobów na pozbycie się jest mnóstwo, a i Kejran jeśli nie jest zagrywany jako ostatni, szybko jest zerowany.

A dużo silniejszym dowódcą od Dettlafa jest chociażby taki Harald, który bez problemu wyciąga 18pkt, albo i lepiej w jednym zagraniu.
 
Last edited:
Jeśli akceptujesz, że poświęcając mniej czasu niż gracze którzy poświęcają go więcej, będziesz dłużej zbierał na swój wymarzony build od nich to jest to Twój wybór. Natomiast gra daje Ci możliwość poświęcając więcej czasu zdobywania większej ilości surowca.

Tak daje możliwość, tyle tylko, że przypominam, że już o tym pisałem - robienie całej talii wolniej kończy się często tak, że koniec jej tworzenia nastepuje w momencie wyjścia "aktualizacji" po której czasem nasze karty staja się w najlepszym przypadku "mniej grywalne".

Teraz z Twoich słów też wynika, że każdy nowy gracz w Gwinta powinien przejść na zawodowstwo - bo jak inaczej nazwać granie w grę cztery i więcej godzin dziennie? Ja patrzę na grę z punktu widzenia gracza który zwykle gra 2 godziny oraz myśli perspektywicznie (stara się jakoś zarządzać swoimi zasobami z myślą o przyszłości) - i dla takiego gracza ostatnio wprowadzona przez CDPR polityka braku zwrotów z nerfionych kart jest bolesna, bo po pierwsze, powtórzę, nie ma jak testować kart przed ich zrobieniem, po drugie wolniejsze zbieranie surowców często kończy się boleśnie bo okres zbierania surowców na daną kartę bywa niewspółmiernie dłuższy niż okres grania nią.

Czyli świadomie zrezygnowałeś z 80 fragmentów za każdą beczkę. Twój wybór, ale jak on się ma od możliwości zdobywania w Gwincie w szybkim tempie fragmentów kart to nie wiem.

To nie jest rezygnacja - ja to traktuję jako inwestycję, podobnie jak to, że nie wydaję punktów nagród na bieżąco i zawsze staram się mieć jakiś ich zapas "na czarną godzinę". Bez tego typu rzeczy miałbym już w tej chwili o wiele mniejszy zasób surowców i kart niż mam. Miałbym też o wiele mniejszą przyjemność z samego grania.

I słowo o mojej luce.

Ja tą Twoją "lukę" już wcześniej uwzględniłem pisząc o pomniejszych dziennych nagrodach. Dostajemy je sześć razy jeśli robimy dwie korony. Jedyny błąd jaki tu popełniłem to to, że źle zapamiętałem ilość: dostajemy +15 surowców a nie +10.
 
Tak daje możliwość, tyle tylko, że przypominam, że już o tym pisałem - robienie całej talii wolniej kończy się często tak, że koniec jej tworzenia nastepuje w momencie wyjścia "aktualizacji" po której czasem nasze karty staja się w najlepszym przypadku "mniej grywalne".

I ciebie to dziwi? Przecież ta gra musi na siebie zarabiać. Gdyby za darmo można było łatwo zdobyć pełen set kart przed wydaniem kolejnego dodatku to mało kto by pieniądze w tej grze zostawiał. Przy czym ja na prawdę nie wiem co ludzie widzą w tworzeniu całej kolekcji. Ja robię karty tylko wówczas gdy do głowy wpadnie mi jakiś bardzo ciekawy combos który chcę przetestować. Reszta po prostu wpada wcześniej czy później z beczek. Tak jest zresztą przyjemniej bo muszę tworzyć talie w oparciu o to co mam, a nie budować najmocniejsze talie jakimi gra masa graczy.

Teraz z Twoich słów też wynika, że każdy nowy gracz w Gwinta powinien przejść na zawodowstwo - bo jak inaczej nazwać granie w grę cztery i więcej godzin dziennie? Ja patrzę na grę z punktu widzenia gracza który zwykle gra 2 godziny oraz myśli perspektywicznie (stara się jakoś zarządzać swoimi zasobami z myślą o przyszłości)

Nie, nie musi przejść na zawodostwo. Po prostu wychodzi dodatek to fan gry z pewnością jest wstanie przysiąść po te kilak godzin dziennie jeśli zależy mu na szybkim zbudowaniu superdecku opartego o nowe karty. Jak nie miałem dzieciaków to nie miałem z tym problemu by tyle czasu dziennie poświęcić ulubionej grze przez krótki okres (nawet gdy już pracowałem zawodowo na pełen etat).

- i dla takiego gracza ostatnio wprowadzona przez CDPR polityka braku zwrotów z nerfionych kart jest bolesna, bo po pierwsze, powtórzę, nie ma jak testować kart przed ich zrobieniem, po drugie wolniejsze zbieranie surowców często kończy się boleśnie bo okres zbierania surowców na daną kartę bywa niewspółmiernie dłuższy niż okres grania nią.

Mnie to ani grzeje, ani ziębi. Fragmentów zdobywa się w grze mnóstwo, a złote karty są naprzemiennie osłabiane i wzmacniane tak by cały czas były w mecie. W życiu bym nie niszczył legendarnych kart tylko dlatego, że dostały nerfa.

A najśmieszniejsze jest to, że tą wymianą zdań uświadomiłeś mi jak HC jest dużo bardziej szczodre dla graczy. W becie trzeba było wbić te 21 korony by wyciągnąć 200 fragmentów. Teraz spokojnie wystarcza 9, a by tyle wbić to spokojnie dla doświadczonego gracza wystarczy 1,5 godziny. Dla niedoświadczonego 2.

To nie jest rezygnacja - ja to traktuję jako inwestycję, podobnie jak to, że nie wydaję punktów nagród na bieżąco i zawsze staram się mieć jakiś ich zapas "na czarną godzinę". Bez tego typu rzeczy miałbym już w tej chwili o wiele mniejszy zasób surowców i kart niż mam. Miałbym też o wiele mniejszą przyjemność z samego grania.

Jasne, że to inwestycja. z której w przyszłości wyciągniesz więcej fragmentów niż byś wyciągał przerabiając je na fragmenty na bieżąco. Tylko że wówczas jak sobie ten 1-dniowy boom podzielisz na liczbę dni jakie zbierałeś surowce to znów Ci wyjdzie, że spokojnie średnio ponad 200 fragmentów per dzień wyciągnąłeś. I skoro sam rezygnujesz z uzyskiwania fragmentów na bieżąco choć spokojnie możesz je zdobyć nie pisz, że jest jakaś trudność dla Ciebie by zdobyć jakąkolwiek legendarną kartę w dłużej niż 4 dni grania (a najpewniej w 3 skoro zdarzają Ci się posiedzenia gdzie wbijasz 42 wygrane rundy). To jest po prostu Twój wybór, że jej nie zdobywasz.

Ja tą Twoją "lukę" już wcześniej uwzględniłem pisząc o pomniejszych dziennych nagrodach. Dostajemy je sześć razy jeśli robimy dwie korony. Jedyny błąd jaki tu popełniłem to to, że źle zapamiętałem ilość: dostajemy +15 surowców a nie +10.

Myślałem, że piszesz o dziennych zadaniach. Ale czemu 6? Mi wychodzi 7. I nie koron, a półkoron czyli nagroda wpada co koronę (2 wygrane rundy). Po wygraniu rundy 2, 4, 8, 10, 12, 14 i 16. W sumie 7. Po wygraniu 6 i 18 dostaje się po 2 punkty zwycięstwa.

W każdym razie jak sam widzisz grając nawet tylko tyle by ugrać 18 wygranych rund spokojnie dziennie można wyciągnąć sporo ponad 200 fragmentów, a czy ktoś z tego skorzysta od razu czy będzie chomikował surowce na przyszłość by zwrot mieć jeszcze większy nic tu nie zmienia.
 
Top Bottom