Legendy i potwory

+
Legendy i potwory

Nie sądzicie, że troszkę za łatwo jest zdobyć złote i legendarne karty? 800 fragmentów za legende to wcale nie jest jakoś dużo, według mnie cena takich kart powinna być zwiększona, lub też takie karty powinny być dostępne tylko z dropu z beczek.

Druga sprawa to Potwory. Są praktycznie nie do zatrzymania, jak już zaczną spamować efektami pogody, tutaj również bym coś znerfił, bo nawet jak Ci na farcie dropnie 1 albo 2 czyste nieba to i tak raczej taki gracz ma w swoich taliach ducha lasu, Caranthira i babe wodną no i jest GG w trzeciej rundzie. Ja bym np. zrobił tak że te efekty pogodowe działają przez 2-3 tury i znikają.
 
Pogodynka wcale nie jest taka silna. Silna jest przede wszystkim przeciwko buildom opartym o buffy jednostek (ale nie Skellige). Każda inna (w tym KP na ozłacaniu i removalu) jest wstanie ich pokonać.

A co do legend to mi się również mało podoba forma zdobywania kart za fragmenty. Ja wiem, że to taki standard w komputerowych grach CCG, ale marzy mi się zobaczyć kiedyś fajną grę tego typu z wbudowanym domem aukcyjnym gdzie każdy będzie mógł wystawić karty jakich chce się pozbyć i albo będzie mógł wymienić ją na inną z innym graczem, albo innemu je sprzeda za złoto (za które będzie mógł kupić beczki lub karty wystawione przez innych). To sprawiłoby, że w grze krążyłaby dokładnie taka liczba kart jaka została wydobyta z beczek, a zdobycie legendy byłoby rzeczywistym świętem. Obecnie zbudowanie nawet najmocniejszego decku to kwestia max 2 tygodni robiąc dwa poziomy dziennie.
 
nex45 Nie uważam, że za łatwo zdobyć karty. Ludzie są przyzwyczajeni do modelu HSowego gdzie ciężko cokolwiek złożyć co wielu nowych graczy odstrasza i dlatego też jest często nazywany grą P2W. Gwint według mnie powinien być tu bardziej przyjazny, a zarabianie rozszerzyć nie tylko o tryb pojedynczego gracza ale też o alt arty kart (nie premium) za pieniądze. Ale jak będzie to już twórcy zadecydują. Pogodynka na potworach jest bardzo średnim deckiem ponieważ jest duża ilość kontr na to, jak nie wiesz jak sobie radzić z tym to poczytaj forum jest kilka tematów. :)
 
Duckingman;n7081860 said:
Pogodynka wcale nie jest taka silna. Silna jest przede wszystkim przeciwko buildom opartym o buffy jednostek (ale nie Skellige). Każda inna (w tym KP na ozłacaniu i removalu) jest wstanie ich pokonać.

Nie rozśmieszaj mnie. Gram pogodową talią już od prawie 2 tygodni (nabijam 2-3 lvle dziennie) i przez ten czas przegrałem może dwa razy z KP. A to ze względu, że nie trafiłem żadnej kart pogody. A tak wszystkie mecze kończą się pogromem. A co śmieszniejsze, że najłatwiejsze wygrane są właśnie z talią, która opiera się na ozłoceniu. Wystarczy poczekać na odpowiedni moment i rzucić mu pogodę i wszystkie jego plusowanie, kombinowanie kończy się na 1 pkt. A wtedy może sobie ozłacać ile chcę. Nawet jak rzuci czyste niebo czy bombkę, to znów pogoda i pozamiatane. Bo to ja kontroluję stół, a nie on. Przegrywam jedynie z Skelligę i innymi potworami na pogodę.

Dodam, że od kilku dni zaobserwowałem, że 6-7 meczów na 10 mam z tylko innymi potworami. To chyba o czymś świadczy, nieprawdaż? Nie wiem jak jest na wysokim lvlu, ale osobiście posiadam bodajże 34 lvl i nie mam już takiej frajdy jak kiedyś. Grając pogodową talią mam łatwe wygrane, a jak biorę inne talię, to tylko przegrywam z pogodynkami. Bo nie posiadam odpowiednich srebrnych i złotych kart, by z nimi chociaż zmierzyć. I właśnie to jest problemem. Karty do talii pogodowej są zbyt tanie w porównaniu do innych.

Ilość kart pogodowych jest wręcz kosmiczna. Powinni wywalić te wszystkie srebrne karty dające po dwa efekty pogody, także tą złotą. Zostawić tylko tą jedną srebrną kartę, gdzie wybierać TYLKO jeden efekt pogody. A nie że co rundę mogę nimi zaspamować i cała planszę jest pod efektami pogodowymi.

Nie piszę tu tylko z własnego doświadczenia, ale opinii przyjaciół czy streamerów. Często oglądam Gwinta na Twitchu i widzę, jak wiele osób wnerwia się, jak znów musi grać przeciwko pogodyncę.
 
Last edited:
ashakiell To chyba gramy w dwie różne gry. Na moim poziomie granie talia pogodową na Eredinie, Dagonie to trochę strzał w stopę. Eithne, Radowid takie coś zjada na śniadanie nie wspominając o Skelige. Wszystko się rozchodzi o odpowiednio zbudowaną talie. Niestety duża część graczy ma w taliach złe karty, obiera złe taktyki i to jest właśnie ten problem a nie pogodynki.
 
Last edited:
ashakiell Był już taki jeden użytkownik tego forum który twierdził, że Pogodynka młóci KP. Skończyło się na tym, że uciekł z umówionego pojedynku pięciu meczy po rozegraniu dwóch (przy stanie 1:1) twierdząc, że moje KP jest ustawione pod wygrywanie z pogodynkami (choć nie miałem żadnego Czystego Nieba w talii :)). Masz dobre winratio swoją talią? Gratuluję. Ja mam obecnie winratio moją talią KP rzędu 70% i akurat pogodynki to jest talia z którą najłatwiej mi się wygrywa. Sabrina to karta która jest wstanie wyczyścić niemal cały stół z jednostek pogodynki, a oni w przeciwieństwie do innych buildów nie bardzo są wstanie się przed nią bronić. Co z tego, że moje jednostki mają 1 siły jak po ozłoceniu z tego robi się już 3? Czterech przedstawicieli Redańskiej Elity to już 20 punktów. Czterech Zwiadowców z Crifird z kolei po ozłoceniu dadzą tych punktów 18. Wartość rzadko osiągalna przez pogodynki gdy grają przeciwko mnie bo one nawet w złocie nie bardzo są wstanie wystawić coś co przebije te wartości. A jak radzisz sobie kiedy na stole przeciwnik jako pierwsza kartę kładzie na stół Borcha, a w drugim ruchu Ciri? Jaką odpowiedź na takie zagranie ma Twoja talia?
 
ashakiell;n7082210 said:
Nie rozśmieszaj mnie. Gram pogodową talią już od prawie 2 tygodni (nabijam 2-3 lvle dziennie) i przez ten czas przegrałem może dwa razy z KP. A to ze względu, że nie trafiłem żadnej kart pogody. A tak wszystkie mecze kończą się pogromem. A co śmieszniejsze, że najłatwiejsze wygrane są właśnie z talią, która opiera się na ozłoceniu. Wystarczy poczekać na odpowiedni moment i rzucić mu pogodę i wszystkie jego plusowanie, kombinowanie kończy się na 1 pkt. A wtedy może sobie ozłacać ile chcę. Nawet jak rzuci czyste niebo czy bombkę, to znów pogoda i pozamiatane. Bo to ja kontroluję stół, a nie on. Przegrywam jedynie z Skelligę i innymi potworami na pogodę.

Dodam, że od kilku dni zaobserwowałem, że 6-7 meczów na 10 mam z tylko innymi potworami. To chyba o czymś świadczy, nieprawdaż? Nie wiem jak jest na wysokim lvlu, ale osobiście posiadam bodajże 34 lvl i nie mam już takiej frajdy jak kiedyś. Grając pogodową talią mam łatwe wygrane, a jak biorę inne talię, to tylko przegrywam z pogodynkami. Bo nie posiadam odpowiednich srebrnych i złotych kart, by z nimi chociaż zmierzyć. I właśnie to jest problemem. Karty do talii pogodowej są zbyt tanie w porównaniu do innych.

Ilość kart pogodowych jest wręcz kosmiczna. Powinni wywalić te wszystkie srebrne karty dające po dwa efekty pogody, także tą złotą. Zostawić tylko tą jedną srebrną kartę, gdzie wybierać TYLKO jeden efekt pogody. A nie że co rundę mogę nimi zaspamować i cała planszę jest pod efektami pogodowymi.

Nie piszę tu tylko z własnego doświadczenia, ale opinii przyjaciół czy streamerów. Często oglądam Gwinta na Twitchu i widzę, jak wiele osób wnerwia się, jak znów musi grać przeciwko pogodyncę.
A ja gram wiewiórkami, level mam podobny i jakoś daje się wygrywać z potworami. Wiewiórkę możesz wsadzić wszędzie, a mając kilka złotych kart i dużo jaskółki, nad pogodą przechodzisz jak Irlandczyk nad deszczem. Poza tym potwory też muszą zdobywać punkty a wtedy karty kontrujące których wiewiórki mają w brud. Faktem jest że jak na krótko wróciłem do potworów i dodałem ciężko zdobyte złote karty neutralne to wygrywało mi się chyba łatwiej. Puki co problemem jest brak oceny poziomu rywala, najtrudniej mi się walczy z inną wiewiórką, bo szczególnie wtedy istotne jest to jakie karty dobierzesz i wiem że wyjdzie ona poza schemat, ciężko grać wiewiórką schematycznie.
 
ashakiell l gram zlotym removalem i zgadzam się z Duckingmanem . Level bodajże 53 obecnie. W ogóle nie buffuję kart i nie interesuje mnie to, że mi je sprowadzisz do poziomu 1. Dlatego wybrałam removal, bo moja taktyka opiera się tylko na ozłacaniu i odpowiednim pozbywaniu się kart przeciwnika. Jedyny problem to ewentualne Twoje removale, które mi zdejmą karty ze stołu, bo potrzebuję ich w odpowiedniej ilości. Gram nawet bez Czystego Nieba, choć nie zrezygnowałam z Bombki, ale bardziej mi potrzebna do zrzucania buffów przeciwnika, a tylko przy okazji podreperowania statów moich kart. Problem takich decków, jak mój, jest taki, że są po prostu drogie i wymagają odpowiednich umiejętności. Takim deckiem nie wygrywa się od razu, trzeba się nauczyć nim grać i niestety mieć w nim naprawdę sporo dobrych kart. Ręka też musi być dobra. Głupi błąd i przegrywasz. Podejrzewam, że każdy lepszy deck (w tym te buffujące też) oparty na dobrych kartach i w dobrej ręce wygrywa z pogodynką, ale to są za drogie decki. Masz rację bowiem, że za dużo jest tych pogodowych kart i są one po prostu za tanie. To premiuje pogodowe potwory na początku gry i rezultat mamy taki, że nagle mamy w meta same Potwory pogodowe. Ale gwarantuję Ci, że na wyższym poziomie pogodynkom nie jest już tak łatwo wygrywać.

Duckingman też mi się marzy możliwość wymiany, odsprzedaży kart. Taki Dom Aukcyjny byłby świetnym modułem gry. Dopiero byłby Gwint popularny, bo wydaje mi się, że to aktywizowałoby graczy. Tyle że nie wiem, czy Twórcy nie baliby się, że to im zmniejszy wpływy ze sprzedaży kart.
 
Last edited:
Offka Ale jak to mogłoby zmniejszyć sprzedaż kart? Obecnie karty można wyfarmić bo nawet z beczki która nic nowego nam nie daje możemy uzyskać przynajmniej fragmenty kart. Ja już mam wszystkie karty zwykłe i rzadkie więc 90% kart z beczek jest przeze mnie niszczone. To sprawia, że dziennie robiąc 2 poziomy zdobywam ponad 200 fragmentów. 4 dni i mam kartę legendarną. Kupowanie beczek za prawdziwe pieniądze jest w tym momencie całkowicie nieopłacalne. Natomiast gdyby zdobycie kart było możliwe tylko z beczek lub z wymiany/kupowania na aukcji za walutę wewnętrzną to kupowanie nawet na tym etapie beczek ma sens bo to jedyna droga na szybkie zdobycie najbardziej rozchwytywanej karty (albo się trafi w beczce, albo zdobędziemy inną legendę która uda się wymienić na dużą ilość złota które z kolei pozwoli nam wygrać licytacje gdy poszukiwana przez nas karta tam trafi).
 
Offka Wydaje mi się, że gdy wprowadzą rankedy wtedy talie pogodowe będą dużo mniej grane. Wymienianie kart popsułoby model finansowy (wyleciało mi odpowiednie słowo z głowy lecz mam nadzieję, że wiadomo o co mi chodzi :) ) i CDP by dużo mniej zarabiał na beczkach. Lepiej by było się wymienić z kimś niż zapłacić realną gotówkę. :) Rozwiązaniem tego by było duże obniżenie szansy na epickie kart oraz legendy. Tylko jak na to by zareagowała społeczność trudno powiedzieć. Część osób by nazwało Gwinta grą P2W (co nawet teraz się zdarza) a to by dobrze nie wróżyło. Dlatego w elektronicznych karciankach jest możliwość tworzenia kart. Ten system jest lepszy dla producenta graczy i łatwiejszy do zaimplementowania. Do tego sprawy typu nasycenia rynku kartami itd. czyli same problemy. Oraz mulitkonta i nieuczciwi gracze.
 
Last edited:
Duckingman;n7081860 said:
ale marzy mi się zobaczyć kiedyś fajną grę tego typu z wbudowanym domem aukcyjnym gdzie każdy będzie mógł wystawić karty jakich chce się pozbyć i albo będzie mógł wymienić ją na inną z innym graczem, albo innemu je sprzeda za złoto (za które będzie mógł kupić beczki lub karty wystawione przez innych). To sprawiłoby, że w grze krążyłaby dokładnie taka liczba kart jaka została wydobyta z beczek, a zdobycie legendy byłoby rzeczywistym świętem.
Broń Boże, żeby powstała możliwość wymiany kart między graczami. Kilka tygodni temu podobny postulat(możliwość wymiany kart między graczami) pojawił się na forum HSa i został od razu obalony. A mianowicie nie można w elektonicznej karciance umożliwić wymiany między graczami, ponieważ oznacza to śmierć tej gry w kilka, kilkanaście dni. Natychmiastowo pojawiłyby się multikonta, na których zdobywane byłyby gold i beczki (czy to darmowe beczki z jakiejś okazji dla każdego gracza albo przyspieszone zdobywanie golda każdego dnia). KAŻDY komu będzie zależało na zdobyciu całej kolekcji bez wydawania pieniędzy stworzy sobie kilkanaście multikont i będzie trzaskał kilkanaście x 3 zwycięstw dziennie, za co zdobędzie ok. 150 x kilkanaście golda, co pozwoli mu na otworzenie 1,5 x kilkanaście beczek i przerzucenie kart na konto główne.
O wymianie kart między graczami możecie zapomnieć. Argument, który przedstawiłem jest niepodważalny, ale oczywiście sceptyków zapraszam do próby jego podważenia. Ale nie wydaje mi się to możliwe.
 
Dalthair Ale to się przecież kłóci z ideą gier CCG które od zawsze były P2W w swym namacalnym wydaniu :)

kotwica407 Przykład jaki podałeś jest oczywiście realny, ale wynika z nałożenia pomysłu z wymianą na istniejącą już mechanikę pozyskiwania kart. Moim zdaniem to trzeba zbudować od podstaw. Wówczas jesteś wstanie tak to zrobić by multikonto nic Ci nie dało. Grałem kiedyś w grę która coś takiego miała wbudowanego (nie karcianą i było to tak dawno, że nie pamiętam jak się nazywała) i sprawdzała się bardzo dobrze, ale tam nie było możliwości ustawienia sobie aukcji. Z tego co pamiętam działało to tak, że wystawiałeś dany przedmiot na aukcję z ceną wywoławczą, ale kiedy ona się pojawiała w Domu Aukcyjnym od Ciebie już nie zależało. W dodatku nie można było wymieniać się na zasadzie gracz z graczem, a jedynie poprzez Dom Aukcyjny gdzie po wystawieniu przedmiotu każdy mógł licytować i to kto ostatecznie dany przedmiot zgarnął zależało od tego kto dał więcej w danym momencie (bo aukcje też za długo nie trwały). Nie było oczywiście możliwości przerzucania przedmiotów miedzy kontami.
 
Last edited:
Mnie się wydaje, że obecny system zdobywania kart jest OK, zwłaszcza do testów - im szybciej zdobywamy/ tworzymy karty, tym więcej umiejętności i kombinacji poszczególnych kart jesteśmy w stanie wypróbować. Nie wiem jednak, czy tak samo będzie się to sprawdzać w ostatecznej wersji gry.

Co do potwornej pogodynki: dla początkujących graczy ze słabą talią może sprawiać problem. Na mocniejszych taliach już taka groźna nie jest. Większość ruchów można przewidzieć i łatwo skontrować, pogodynka nie ma dużej siły punktowej, więc właściwie większość podstawowych kart specjalnych ją niszczy. Ja w swojej talii Wiewiórek nie mam nawet czystego nieba czy dwimerytu, a nie pamiętam, kiedy ostatnio przegrałam, grając przeciwko pogodowym potworom.
 
Każde umożliwienie graczom wymiany, czy to bezpośrednio czy poprzez dom aukcyjny zaburza ekonomię gry, bo nagle może się okazać, że nie opłaca się kupować beczek tylko skupować karty na aukcjach. Porównam to do skrzynek w CS:GO. Można kupić skrzynkę i wylosować z niej skina do broni. Otwieranie jest dosyć drogie i statystycznie nieopłacalne, bo na rynku skiny są bardzo tanie (poza tymi najdroższymi). Analogicznie mając i tak bardzo tanią możliwość otwierania beczek za golda umożliwiając sprzedaż kart powodujemy ich drastyczny spadek wartości, co dla graczy jest oczywiście na plus, ale dla deweloperów jest tragedią, bo nie będzie się opłacało otwierać beczek by poszukiwać kilku kart brakujących do kolekcji skoro można je kupić na aukcji.
Gwint jest f2p, czyli musi zarabiać na mikropłatnościach. Dom aukcyjny jest dla REDów nieopłacalny.
 
Duckingman Tyle, że Gwint jest karcianką elektroniczną a to dużo zmienia. SW jest P2W? TESL? DoC był P2W? P2W zapłać aby wygrać, bez zapłacenia nie masz możliwości zdobycia jakiejś karty. Gdzie w tych karciankach P2W? Dlaczego AH zamknęli w Diablo 3? :) Było kilka produkcji które coś takiego próbowały robić i nic z tego dobrego nie wyszło. Po prostu dla mnie to zły pomysł i słaby.
 
Last edited:
Jak napisałem w wcześniejszym poście. U mnie na razie gra wygląda jak przestawiłem. Mało kiedy trafiam na godnego przeciwnika.

Dalthair;n7082320 said:
ashakiell To chyba gramy w dwie różne gry. Na moim poziomie granie talia pogodową na Eredinie, Dagonie to trochę strzał w stopę. Eithne, Radowid takie coś zjada na śniadanie nie wspominając o Skelige. Wszystko się rozchodzi o odpowiednio zbudowaną talie. Niestety duża część graczy ma w taliach złe karty, obiera złe taktyki i to jest właśnie ten problem a nie pogodynki.
Widzisz, ja na razie nie mam żadnego problemu z pokonaniem Radowida czy Eithne. A Eredin służy przeważnie do pozbycia się u przeciwnika Pożogi niż potem mam stracić np Lodowego Giganta.

Duckingman;n7082390 said:
ashakiell Sabrina to karta która jest wstanie wyczyścić niemal cały stół z jednostek pogodynki, a oni w przeciwieństwie do innych buildów nie bardzo są wstanie się przed nią bronić. Co z tego, że moje jednostki mają 1 siły jak po ozłoceniu z tego robi się już 3? Czterech przedstawicieli Redańskiej Elity to już 20 punktów. Czterech Zwiadowców z Crifird z kolei po ozłoceniu dadzą tych punktów 18. Wartość rzadko osiągalna przez pogodynki gdy grają przeciwko mnie bo one nawet w złocie nie bardzo są wstanie wystawić coś co przebije te wartości. A jak radzisz sobie kiedy na stole przeciwnik jako pierwsza kartę kładzie na stół Borcha, a w drugim ruchu Ciri? Jaką odpowiedź na takie zagranie ma Twoja talia?
Sabrinę tej karty ani razu nie widziałem w grze.
Redańska Elita? Wrzucam babę wodną. W 80% procentach przeciwnicy rezygnują z dalszego rzucania ich. A ich następnym ruchem w kolejnej rundzie jest wskrzeszenie taj karty, a wtedy leci np. Skelligijski Sztorm i pozamiatane.
Zwiadowców z Crifird - jak już widzę dwóch to używam Leśnego Ducha lub innej karty z mglą. Mam ich bodajże 4 [leśny duch, 2x srebrna z dwoma efektami (w tym mgła) i złota z trzema efektami].
Ciri + Borch? Jeszcze nie spotkałem takiej kombinacji. Gdzie Ty wymyślasz kombinację drogich kart do niskich lvli.

Jak dotychczas 80% graczy KP próbuję ciągle tej samej sztuczki. Mianowicie liczą na szybki pass, by później doładować jedną jednostkę, adrenalina, skopiowanie jej Foltestem i ozłocenie. Wystarczy jednej efekt pogody i do widzenia. 90% takich graczy nie ma czystego nieba.

weramorfi;n7082400 said:
A ja gram wiewiórkami, level mam podobny i jakoś daje się wygrywać z potworami. Wiewiórkę możesz wsadzić wszędzie, a mając kilka złotych kart i dużo jaskółki, nad pogodą przechodzisz jak Irlandczyk nad deszczem. Poza tym potwory też muszą zdobywać punkty a wtedy karty kontrujące których wiewiórki mają w brud. Faktem jest że jak na krótko wróciłem do potworów i dodałem ciężko zdobyte złote karty neutralne to wygrywało mi się chyba łatwiej. Puki co problemem jest brak oceny poziomu rywala, najtrudniej mi się walczy z inną wiewiórką, bo szczególnie wtedy istotne jest to jakie karty dobierzesz i wiem że wyjdzie ona poza schemat, ciężko grać wiewiórką schematycznie.
O wiewiórkach nie wspominaj. Jak ich chociaż raz spotkam dziennie to będzie święto. Mało to nimi gra. A powodem jest, że są najtrudniejszą talią w początkowej fazie gry.

Offka;n7082490 said:
ashakiell l gram zlotym removalem i zgadzam się z Duckingmanem . Level bodajże 53 obecnie. W ogóle nie buffuję kart i nie interesuje mnie to, że mi je sprowadzisz do poziomu 1. Dlatego wybrałam removal, bo moja taktyka opiera się tylko na ozłacaniu i odpowiednim pozbywaniu się kart przeciwnika. Jedyny problem to ewentualne Twoje removale, które mi zdejmą karty ze stołu, bo potrzebuję ich w odpowiedniej ilości. Gram nawet bez Czystego Nieba, choć nie zrezygnowałam z Bombki, ale bardziej mi potrzebna do zrzucania buffów przeciwnika, a tylko przy okazji podreperowania statów moich kart. Problem takich decków, jak mój, jest taki, że są po prostu drogie i wymagają odpowiednich umiejętności. Takim deckiem nie wygrywa się od razu, trzeba się nauczyć nim grać i niestety mieć w nim naprawdę sporo dobrych kart. Ręka też musi być dobra. Głupi błąd i przegrywasz. Podejrzewam, że każdy lepszy deck (w tym te buffujące też) oparty na dobrych kartach i w dobrej ręce wygrywa z pogodynką, ale to są za drogie decki. Masz rację bowiem, że za dużo jest tych pogodowych kart i są one po prostu za tanie. To premiuje pogodowe potwory na początku gry i rezultat mamy taki, że nagle mamy w meta same Potwory pogodowe. Ale gwarantuję Ci, że na wyższym poziomie pogodynkom nie jest już tak łatwo wygrywać.
Dziękuję, że podałaś swój lvl w grze. Duckingman zapewne posiada również wysoki lvl. Wy jako wysokie lvle posiadacie więcej kart, w tym te rzadkie. Dzięki czemu możecie zbudować dobrą talię. A ja wypowiadam się w imieniu niskich lvli. A tam Pogodowa talia Potworów jest istną plagą. Bo karty pozwalające z nimi konkurować są zbyt drogie. A kart pogodowych jest zbyt dużo i są bardzo tanie. Za 800 fragmentów możesz mieć 2x złote karty (Leśny duch z efektem mgły, Caranthira z efektem mrozu) i 2 srebrne (babę wodną lub któryś z srebrnych z dwoma efektami pogody). Nie uważacie, że jest to zbyt tanie?

A poza tym nie rozumiem zamysłu stworzenia srebrnych kart pogodowych z dwoma efektami. One muszą zostać usunięte i zostać powinny brązowe karty z jednym efektem. Przecież i tak jest kilka kart postaci/potworów z efektami pogodowymi...

Swoją opinie przedstawiłem na podstawie własnych doświadczeń, ale też przyjaciół, którzy niedawno zaczęli grać. I co chwilę słyszę, że raczej podziękują sobie za grę, jak mają cały czas grać z pogodynką. Naprawdę na niskim lvlku jest to istna plaga. Zniechęca to tylko ludzi.

Sami możecie zauważyć, że coraz więcej powstaję tematów, gdzie ludzie mają dość pogodowych talii kart. To nie są wysoko lvlowe graczy, tylko osoby z niskimi poziomami. Jakoś nie widać, by ludzie płakali, że inna talia jest op.
 
Last edited:
kotwica407 By jakaś karta trafiła na aukcję najpierw ktoś ją musiał wyciągnąć z beczki. To powoduje, że pewne karty będą bardzo rzadko trafiały na aukcje a co za tym idzie jak już trafią ich cena będzie szybowała dużo wyżej niż te obecne 800 fragmentów kart które też jakoś zdobyć będzie trzeba. Jeśli nadal zachowamy podział na złoto zdobywane by kupować beczki i fragmenty by kupować single oraz uniemożliwimy kupowanie za prawdzie pieniądze fragmentów kart to jak niby Twoim zdaniem wpłynie takie działanie negatywnie na sprzedaż beczek za prawdziwe pieniądze? Moim zdaniem będzie całkowicie odwrotnie jeśli jedyną formą zdobycia szybko fragmentów będzie niszczenie kart. Obecna mechanika (która moim zdaniem się zmieni w finalnej wersji z powodów o których dalej) jest nieopłacalna ponieważ jeśli wystarczy 2 tygodnie grania by zbudować topowy deck to jaki sens jest wydawanie choćby 1$ poza podziękowaniem wydawcy za dobrze wykonaną robotę? Zresztą teraz też masz możliwość sprzedawania zdobytych kart tyle, że trafiają one niejako z powrotem do sprzedawcy. Ja jestem za urealnieniem dostępności i wartości singli tak jak jest to w prawdziwych grach CCG które jakoś nie upadły krótko po wydaniu jeśli tylko spodobały się graczom.
 
ashakiell;n7083120 said:
Jak napisałem w wcześniejszym poście. U mnie na razie gra wygląda jak przestawiłem. Mało kiedy trafiam na godnego przeciwnika.


Widzisz, ja na razie nie mam żadnego problemu z pokonaniem Radowida czy Eithne. A Eredin służy przeważnie do pozbycia się u przeciwnika Pożogi niż potem mam stracić np Lodowego Giganta.

Widocznie jestem słabym graczem w takim razie i mało wiem o grze. ;) Zawsze myślałem, że jestem mocno przeciętnym. :p Nie wiem po co wbiłem ten 114 lvl. :D

ashakiell;n7083120 said:
Dziękuję, że podałaś swój lvl w grze. Duckingman zapewne posiada również wysoki lvl. Wy jako wysokie lvle posiadacie więcej kart, w tym te rzadkie. Dzięki czemu możecie zbudować dobrą talię. A ja wypowiadam się w imieniu niskich lvli. A tam Pogodowa talia Potworów jest istną plagą. Bo karty pozwalające z nimi konkurować są zbyt drogie. A kart pogodowych jest zbyt dużo i są bardzo tanie. Nie rozumiem zamysłu stworzenia srebrnych kart pogodowych z dwoma efektami. One muszą zostać usunięte i zostać powinny brązowe karty z jednym efektem. Przecież i tak jest kilka kart postaci/potworów z efektami pogodowymi...

Musisz pamiętać o jednym w każdej grze będzie coś najlepszego na sam początek zawsze a w Gwincie jest to pogodowy Eredin.
 
Last edited:
Dalthair Nie wiem czy z DoC byłeś do końca, ale jego 2 edycja to było zdecydowanie P2W jeśli nie byłeś starym graczem który przeszedł do nowej edycji z kolekcją zdobytą podczas grania w 1 edycji. Ale akurat nie o takie coś mi chodziło pisząc o P2W :) Ja mówię o odwzorowaniu istoty gier CCG którą dla mnie jest budowanie decku w oparciu o karty jakimi jesteśmy wstanie dysponować na daną chwilę. Tego w kanciarkach cyfrowych nie ma bo można mieć w ciągu 1 minuty dowolną kartę. Ilu znasz graczy MtG mających Black Lotusa?
 
Duckingman;n7083200 said:
Dalthair Nie wiem czy z DoC byłeś do końca, ale jego 2 edycja to było zdecydowanie P2W jeśli nie byłeś starym graczem który przeszedł do nowej edycji z kolekcją zdobytą podczas grania w 1 edycji. Ale akurat nie o takie coś mi chodziło pisząc o P2W :) Ja mówię o odwzorowaniu istoty gier CCG którą dla mnie jest budowanie decku w oparciu o karty jakimi jesteśmy wstanie dysponować na daną chwilę. Tego w kanciarkach cyfrowych nie ma bo można mieć w ciągu 1 minuty dowolną kartę. Ilu znasz graczy MtG mających Black Lotusa?

Zacząłem grać w DoCa chyba jak weszło powstanie pustki. Zdobyłem wszystkie karty grając tylko F2P, wbiłem 400+ lvl byłem bliżej 500 lvl oraz zrobiłem każde osiągnięcie dostępne w grze. Wprowadzenie formatu standardowego było konieczne tak samo jak i w HSie. Teraz w HSie da się jedynie zdobyć karty do dziczy za pył. DoC miał możliwość tworzenia kart do formatu otwartego oraz możliwość kupienia za walutę premium paczek do tego formatu. Tę walutę zdobywało się łatwo za łatwo co było gwoździem do trumny tej karcianki. Nawet jak odeszli od dawania tej waluty za wbicie poziomu to kilka tysięcy potrafiłem uzbierać. Dla mnie DoC nigdy nie był P2W. Ja sobie zdaję sprawę, że MTG ma ten model ale to realna karcianka ona rządzi się innymi prawami. Natomiast przewagą karcianek elektronicznych jest to, że łatwiej jest uzbierać coś porządnego bez wydawania olbrzymich pieniędzy. Dzięki czemu więcej osób jest w stanie w to grać. Dodatkowo dzięki takiemu rozwiązaniu liczy się bardziej jakie masz umiejętności niż to, że ktoś czegoś tam nie ma. Tak wiem zwalanie na karty jest głupie ;) i to jest faktem poza tym nikt nie wyskoczy z tym argumentem. Bo każdy może zdobyć karty w miarę przystępnie.
 
Last edited:
Top Bottom