LUBIĘ GWINTA!

+
Za co ja uwielbiam Gwinta? Generalnie za wszystko ale gdybym musiał wybierać to będą to 3 rzeczy: interesującą i oryginalną mechanikę, wiedźmiński klimat oraz niesamowicie satysfakcjonujące i hojne traktowanie graczy. Grałem w wiele karcianek na PC ale tylko i wyłącznie Gwint nagradza cię za sam fakt, że grasz i przy tym nie narzuca ci jak i czym musisz grać. Wszędzie indziej żeby coś dostać musisz wygrywać albo grać tak jak ci dyktuje zadanie dzienne co jest niesamowicie upierdliwe dla tych co mają mało czasu na granie. Mechanika nagradzania za wygrane rundy a nie mecze jest boska - możesz bezstresowo grać sobie czym chcesz, nie przejmować się wygranymi tylko cieszyć się rozgrywką a i tak coś dostaniesz! Oczywiście w Gwincie są też zdania dzienne ale są one tylko dodatkiem do podstawowego sposobu na farmienie golda jakim jest wygrywanie rund. Mam nadzieję, że ten element nie zostanie zmieniony w Homecoming i czekam z niecierpliwością na kolejne porcje sałatki z porów i przecieki, bo wygląda to wszystko bardzo ciekawie.
 
A ja dziękuje za to, że nie wiem jak to sparafrazować :)

" życie bez napawania się wyglądem animowanej Sary i Toruviel jest jak ... "

Ja uwielbiam gwinta przede wszystkim za wiedźmiński klimat, za te fantastyczne ilustracje doskonałych postaci, ich głosy etc.
 
No ja pograłem trochę po 2 miesiącach przerwy i wiele się nie zmieniło...ale gra wygląda z perspektywy Nilfgardu w moim odczuciu bardzo dobrze. Gram tylko i wyłącznie kombinowanymi, hybrydowymi deckami i co bym do talii nie wrzucił to da się grać i wygląda na to że balans jest poprawiony. Gra się na pewno dobrze, a mam nadzieję że po rewolucji, będzie się grało jeszcze lepiej. Choć brakuje mi jeszcze kilku rodzaju kart pod odkrywanie
 
Top Bottom