Mafia

+
A ja chętnie zagram. Dla mnie pierwsza Mafia jest niegrywalna. Pierwszy raz zagrałem jakieś 6 lat temu i jakoś dociągnąłem do końca, pomimo męczarni. Kilka lat temu chciałem powrócić, ale nic z tego. Po kilku misjach, może pięciu, rzuciłem w cholerę z nadzieją na to, że powstanie remake. Pamiętam, że w trakcie pierwszego przejścia już z tym początkowym pościgiem miałem problemy. Ogólnie pierwsza Mafia ma wiele bolączek i tylko nostalgia może je przykrywać. Ja tego stwierdzić nie mogę, bo w grę zagrałem stosunkowo późno.
Bądźmy szczerzy, Daniel Vavra nie potrafi porządnie zaczynać swoich gier, tak było z pierwszą Mafią, drugą Mafią, a nawet Kingdom Come (którego początek stwarza wrażenie jakby gra rozpoczynała się 5 razy pod rząd), zresztą sam nawet przyznał, że początek Mafii jest słaby. Jednak tak gdzieś mniej więcej w połowie czwartej misji (kiedy Tommy i Sam przybywają na stację benzynową), gra zaczyna się rozkręcać, zarówno pod kątem projektu misji, jak i fabularnie. Dla mnie to właśnie te późniejsze misje zacierają negatywne wrażenia po tych pierwszych, a sam finał to nadal majstersztyk.
 
Ukończyłem tryb fabularny nowej Mafii, więc stwierdziłem, że podzielę się wrażeniami na temat gry.

Zacznę od strony technicznej, grę ogrywałem na Playstation 4 Slim, ponieważ chciałem mieć wydanie pudełkowe z tej gry, a na PC jak wiadomo tytuł dostępny był tylko w dystrybucji cyfrowej. Co mogę powiedzieć? Gra wygląda ładnie, w nocy nawet bardzo ładnie, a kiedy w nocy pada deszcz to wręcz świetnie (odbicia w wodzie i na jezdni, deszcz zmieniający kolor pod wpływem neonów - bajka), ale ograniczenia sprzętowe dają o sobie znać na każdym kroku, (widziałem filmiki jak gra wygląda na PC i różnica jest dość znaczna). Czasami odbicia karoserii w dzień wyglądają słabo, jest sporo ghostingu widocznego na niektórych teksturach (np. drzwiach), twarze raz prezentują się świetnie, a raz dramatycznie źle - to drugie najczęściej w przypadku gdy postacie stoją w pełnym słońcu. Giną wszelkie szczegóły facjat, przypomina to produkcje z początków poprzedniej generacji (nie przesadzam, naprawdę). Zawodzi też roślinność, zagęszczenie kępek trawy bywa jak na dzisiejsze czasy trochę żenujące... Wersja na podstawowe Playstation 4 jest dodatkowo jedyną, która ma zastosowany Adaptive V-Sync, więc screen tearing jest niestety obecny, co mocno mi przeszkadzało, bo nie cierpię tego efektu. Ta generacja konsol może przejść na zasłużoną emeryturę... Ale warto mimo wszystko zaznaczyć, że gra działa w miarę stabilnie w 30 fpsach, zdarzają się spadki, ale na ogół jest ok.

Natomiast jak gra wypada jako remake? Jako wielki fan oryginału mogę powiedzieć, że bardzo fajnie. Jasne, gra została wielu miejscach "ufajniona", albo raczej jakby przemielona przez Hollywood, nie występuje tutaj obecna w pierwszej Mafii pewna surowość, wszystko jest podkręcone. Tam gdzie gonił nas jeden samochód, teraz goni nas kilka i mamy skryptowe scenki, zeby pozbyć się pościgu. Tam gdzie w oryginale można było uniknąc walki z policją, tutaj nie można. I generalnie ciągnie się to przez całą grę, ale... to było do przewidzenia. Zmienił się też troszeczkę wydźwięk całej historii, kilka szczegółów zostało zmienionych - tam coś dodano, tutaj coś ujęto. Nie uważam tego za wadę, wręcz przeciwnie, jestem zdania, że remake powinien jednak dodać coś od siebie. Mam przecież oryginał, jeśli chcę do niego wrócić, to po prostu gram w niego.

Sama mechanika strzelania, poruszania, ogólny gameplay - to wszystko wyjęte jest prosto z trzeciej Mafii. Czyli jest bardzo solidnie, nie to było problemem tamtej gry, a powtarzalność rozgrywki i (dla mnie) historia.

Jakie mam zarzuty do Mafii: DE? Przede wszystkim że gra nie daje nam i sobie czasu na delektowanie się tym, co wokół - klimatem, miastem (bardzo ładnym), atmosferą. Choćby fakt, że po zakończeniu akcji w jednej misji gra automatycznie przenosi nas do następnej, uważam za wadę. W oryginale za każdym razem musieliśmy wrócić do baru Saleriego, tutaj tego nie ma (poza jednym czy dwoma wyjątkami). Jest to dla mnie niezrozumiałe, bo w opcjach gry można włączyć tryb "pomiń jazdę", więc dlaczego tych powrotów nie zostawiono? Efekt był taki, że po ukończeniu gry czułem niedosyt związany z eksploracją - Mafia z 2002 może i ciągle kazała spędzać mnóstwo czasu na jeździe, ale dzięki temu ja to miasto znam jak własną kieszeń 18 lat po premierze. Tutaj takiego odczucia nie miałem, żeby się nacieszyć Lost Heaven, musiałem włączyć tryb Swobodnej jazdy i szukać znajdziek - czego zazwyczaj nie robię od czasu, kiedy twórcy gier stali się leniwi i jedyną nagrodą za znalezienie wszystkiego są trofea, które mnie kompletnie nie obchodzi (tak trudno dodac jakąś broń/ubranie jako nagrodę?). Dopiero teraz, po znalezieniu wszystkiego, mam odczucie, że w jakimś stopniu to miasto znam.

Brakuje mi też misji pobocznych. Raz, że nie dodano żadnych nowych, dwa - że usunięto nawet te, które były od Lucasa Bertone. Zamiast jakiś drobnych zleceń i samochodów w nagordę, w jego warsztacie wisi pięc pocztówek ze zdjęciem jakieś lokacji i wskazówką jak zdobyć samochód znajdujący się w ów miejscu. Tyle. Żadnej fabuły, nic. Do tego, tak jak wspomniałem - gra nie daje nam miejsca na robienie tego w czasie historii, więc zająłem się tym dopiero w trybie Swobodnej jazdy.

Ostatni mój zarzut to brak takich duperelek jak choćby jazda tramwajem czy kolejką naziemną. Tramwaje są, ale nie da się do nich wejść. Kolejki naziemne też jeżdża, ale wszystkie perony są zamknięte. Brak czasu na dokończenie tych elementów? Na to wygląda.

Ale grę polecam. Mafia z 2002 to jedna z najważniejszych gier w moim życiu i jedna z najlepszych w jakie grałem za nastolatka. To dzięki niej złapałem bakcyla na mafijne klimaty i sięgnąłem po ksiązki i filmy o tej tematyce. Bałem się tego remake'u, ale okazało się, że niepotrzebnie. Gra została stworzona z dużym szacunkiem do oryginału i to widać na każdym kroku.

Czy Mafia: DE jest lepszą produkcją od oryginału? Jest inną. Moim zdaniem pierwsza Mafia była lepszą grą w swoim czasie, niż remake jest w 2020. Ale warto zagrać. Ja właśnie ogrywam misje ekstremalne dostępne w Swobodnej jeździe, a potem zabieram się ponownie za główną kampanię, tym razem na klasycznym poziomie trudności. Ponoć jest trudno. Może poczuję się o 18 lat młodszy. :)
 
Last edited:
Brakuje mi też misji pobocznych. Raz, że nie dodano żadnych nowych, dwa - że usunięto nawet te, które były od Lucasa Bertone. Zamiast jakiś drobnych zleceń i samochodów w nagordę, w jego warsztacie wisi pięc pocztówek ze zdjęciem jakieś lokacji i wskazówką jak zdobyć samochód znajdujący się w ów miejscu. Tyle. Żadnej fabuły, nic. Do tego, tak jak wspomniałem - gra nie daje nam miejsca na robienie tego w czasie historii, więc zająłem się tym dopiero w trybie Swobodnej jazdy.

To trochę smutne, ale pewnie tempo gry na tym cierpiało dla współczesnego odbiorcy.

Generalnie super recka, dzięki :D Że zagram kiedyś, to wiem na pewno, a z Twojej opinii wynika, że gra będzie dokładnie tym, czego oczekuję :p Bardziej filmową, szybszą, ładniejszą adaptacją oryginału (który przeszedłem niedawno ponownie). Chociaż oglądając materiały myślę, że można było z grafiki wycisnąć więcej nie technikaliami, a operowaniem światłem w przerywnikach. Te z początku gry wydały mi się nieraz bardzo płaskie przez złą ekspozycję. Również wspomniane przez Ciebie twarze na zbliżeniach przy rozmowie Normana i Tommy'ego dawały mi wrażenie bardzo... chropowatych? Brakowało mi charakterystycznego dla skóry lekkiego połysku. Widziałem jednak kilka screenów z gameplayu od kumpla i samochody oraz miasto wyglądają według mnie obłędnie.

Nie mogłem się również powstrzymać przed tym, by na YT zobaczyć

końcówkę gry, by sprawdzić, czy jest Vito. Jest. Super sprawa.
 
To trochę smutne, ale pewnie tempo gry na tym cierpiało dla współczesnego odbiorcy.
Tak może tylko doprecyzuję - w teorii jesteśmy w stanie to zrobić w czasie kilku misji, gdy nie mamy ograniczenia czasowego, a musimy najpierw gdzieś samemu dotrzeć, ale fabularnie się to kompletnie nie klei. Brakowało mi "Wracaj do Baru Saleriego. Możesz po drodze odwiedzić Lucasa Bertone" z oryginału. :) Ale jeśli oczekujesz (niemal) starej historii, ale w szybszej, nowszej, bardziej widowiskowej wersji, to powinno Ci się spodobać.

Miasto i samochody wyglądają często obłędnie, czasami nie, ale patrząc na gampelaye wersji PCowej, wygląda na to, że to po prostu kwestia platformy. Na PS4, tak jak wspomniałem, mam wrażenie, że system oświetlenia czasami się buguje (a czasem nawet na pewno, jest pewna lokacja poza miastem, gdzie nagle zrobiło się tak jasno, że myślałem, że mi oczy wypali) i np. odbicia na karoserii zaczynają wyglądać słabo, może to problem dynamicznej rozdzielczości?

Ciekawe jak gra będzie wyglądać po upgradzie na nowe konsole.

Najbardziej mi szkoda, że w trybie swobodnej jazdy mamy do wyboru 6 wariantów pogodowych, ale nie ma nocy z deszczem. Misja A Trip to the Country wygląda fantastycznie w remake'u.
 
Top Bottom