Tak się kończy pisanie tuż po przebudzeniuraison_d_etre;n10920614 said:grrr
Fixed.
Tak się kończy pisanie tuż po przebudzeniuraison_d_etre;n10920614 said:grrr
Nadal uważam że w dużej mierze jest to kwestia reprezentacji. Czarnoskórzy fani dostali bohaterów, z którymi mogą się utożsamiać, którzy wyglądają tak jak oni i są kompletnie niezależni od białych kolegów. Z naszego punktu widzenia wydaje się to pewnie kuriozalne, ale jednak w USA czarnoskórzy stanowią sporą część społeczeństwa. To trochę tak jak w naszym wypadku z Polakami. Sporo osób wyszukuje w napisach końcowych filmu czy ktoś 'z naszych' przy tym nie dłubał. A jeśli jakiś bohater jest polskiego pochodzenia i powie coś po polsku to już szał choć dla przeciętnego widza w USA jest to po prostu jakiś tam dziwny język. Magneto w wersji filmowej ma zmienioną genezę i jest tam Polakiem. Miło było zobaczyć jak mówi w naszym języku (mimo iż koślawo), a część akcji rozgrywała się w Polsce. Nie wiem czy w komiksach Marvela są jacyś polscy superbohaterowie, ale gdyby był ktoś taki i teraz ogłosiliby plany zrobienia filmu o nim to u nas byłby mega hype nawet jakby ostatecznie film okazał się przeciętny.raison_d_etre;n10920614 said:Tylko że ten film, z tego co ja pamiętam, nie był przedstawiany jako 'ok w ramach konwencji', tylko jako czołowy przedstawiciel gatunku, wzór do naśladowania. Ludzie rzucali walizkami pieniędzy, by móc to obejrzeć po kilka razy.
Piąteczka, bo również mój ulubiony film z MCU. Świetnie działa zarówno jako część większego uniwersum jak i całkowicie niezależna produkcja, a przy okazji pokazuje jak zrobić film drużynowy bez wcześniejszego przedstawiania postaci w innych filmach. Humor i akcja są dobrze wyważone, fabuła działa no i jeszcze tona nawiązań do lat '80 czyli coś co bardzo lubię.raison_d_etre;n10920614 said:Za najlepszy film marvelowski i ogólnie bardzo fajny film jako taki uważam pierwszych Strażników.
Tutaj przychodzi mi do głowy przykład wszechsłowiańszczyzny, jakoby wyzierającej z każdej strony Wiedźmina i z której tak bardzo są dumne co bardziej patriotycznie nastawione osoby. I nie liczy się już dla nich właściwie wartość literacka czy filmowa, ale fakt, że mogą się poczuć jeszcze dumniej ogłaszając wszem i wobec przynależność do starożytnego ludu Lechitów. Albo nawet i Sarmatów.HuntMocy;n10922528 said:To trochę tak jak w naszym wypadku z Polakami.
Ja bym powiedział nawet, że dlatego właśnie jest dobry, bo stworzony jako zupełnie niezależna produkcja nie mająca nic wspólnego z marvelowskimi superbohaterami.HuntMocy;n10922528 said:Świetnie działa zarówno jako część większego uniwersum jak i całkowicie niezależna produkcja
O ile zgadzam się, że ogólne odcięcie od wydarzeń i bohaterów "na ziemi" dodało produkcji skrzydeł, tak nie przesadzałbym z tym zupełnym ignorowaniem. Zarówno Thanos jak i kamień(ie) nieskończoności grały pierwsze skrzypce w fabule.raison_d_etre;n10922537 said:Ja bym powiedział nawet, że dlatego właśnie jest dobry, bo stworzony jako zupełnie niezależna produkcja nie mająca nic wspólnego z marvelowskimi superbohaterami.
Tylko że jest to w zasadzie pierwsze pojawienie się Thanosa w uniwersum (scenki po napisach z Avengers nie liczę) oraz drugie pojawienie się wątku kamieni nieskończoności (przed Mrocznym Światem nie było o tym mowy mimo iż ostatecznie tesseract i berło Lokiego okazały się być kamieniami nieskończoności). Co więcej, wątki te służyły nie tylko rozwijaniu uniwersum, ale również odgrywały rolę w tym konkretnym filmie i wszystko czego potrzebowaliśmy dowiadywaliśmy się właśnie w nim. Strażnicy Galaktyki to nadal film, któremu bliżej do Iron Mana, Thora czy Pierwszego Starcia - produkcja rozwijająca uniwersum, ale sprawdzająca się też jako niezależny film. Jest on też mniej superbohaterski więc może trafić także do osób, których odrzucają trykoty i peleryny, a lubią po prostu kosmiczne przygody.Nars;n10922597 said:Zarówno Thanos jak i kamień(ie) nieskończoności grały pierwsze skrzypce w fabule.
Tak to chyba mniej więcej wygląda. Im mniej powiewania peleryną i całej tej superowatości, tym lepiej. Jest to przypuszczalnie jeden z powodów, dla których podobały mi się wymienione wcześniej przeze mnie filmy, czyli pierwszy Iron Man, Strażnicy i ostatni Spider. Bo twórcy, zamiast iść na łatwiznę i połowę filmu zapchać komputerowymi fajerwerkami, to muszą jednak nieco się wysilić by czymś zainteresować widza.HuntMocy;n10923104 said:Jest on też mniej superbohaterski więc może trafić także do osób, których odrzucają trykoty i peleryny
Bo też i nikt nie mówi, że powstał w próżni i w całkowitym oderwaniu. Ale mógłby. I to bez żadnej szkody dla fabuły, a pewnie i z pożytkiem.Nars;n10923113 said:Nie zgadzam się jedynie z tym, że film powstał w zupełnej próżni.
Tak, cała rasa była potężna aczkolwiek Thanos był w pewnym sensie wyjątkowy (urodził się z wadą genetyczną, można powiedzieć że był ichnim mutantem). Inna sprawa, że w filmie faktycznie nie zostało to wyjaśnione, co więcej, jego historia różni się od tej z komiksów więc nie można odpowiedzieć na to pytanie ze stuprocentową pewnością. Tutaj był po prostu mega koksem i tyle. Być może rozwiną ten temat w Avengers 4 lub w tym zapowiedzianym filmie o Eternals czyli rasie, do której przynależał ów Szalony Tytan.jonusiescu;n10960037 said:Jedyne co mnie zastanawiało, to co sprawiało, że był on taki potężny PRZED zdobyciem pierwszego kamienia? Na początku myślałem, że to tytan - więc jakaś unikalna istota, a tu się okazało, że była planeta pełna takich chłopków. Czy to oznacza, że cała rasa była potężniejsza od np. Asgardian?
Tak na dobrą sprawę nie wiadomo ani co z New Mutants, ani Dark Phoenix czy X-Force. Te dwa pierwsze są już nakręcone, ale zdarzały się przypadki, że nakręcone filmy ostatecznie nie trafiały do dystrybucji. Żaden z nich nie był w jakikolwiek sposób promowany na Comic Conie co skłania do zastanowienia się. Oficjalnie oba filmy zostały przesunięte, Feniks na luty 2019, a Mutanci na sierpień 2019. Powodem były rozbudowane dokrętki, ale od tamtej pory cisza.A swoją drogą, co to oznacza dla The New Mutants?
No tak.. byłbym zapomniał.A w Strange'u jest jeszcze Tilda Swinton, a to zazwyczaj jest zjawisko.