Mass Effect

+
Ale to tylko podkreśla trafną decyzje REDów którzy sami szukali sinika który by się dobrze nadawał do stworzenia RPG i doszli do wniosku że najlepszym wyjściem będzie stworzenie własnego silnika skrojonego na miarę aby jak najłatwiej, jak najszybciej i jak najmniej problematycznie tworzyć RPG.

Widać że przy inkwizycji mieli już nie liche problemy, a przy Andromedzie problemy tylko narosły.
Widać teraz dlaczego tak kurczowo Bethesda trzyma się swojego starego silnika, bo pewno mieli by takie same schody.

Do tego jak się doliczy goniące terminy, kiepską atmosferę, odchodzących wartościowych pracowników, no to ma się skutek.
 
Jeśli studio nastawia się na tworzenie wyłącznie gier rpg w otwartym świecie, to tak, warto zrobić sobie własny silnik. Chociaż trzeba pamiętać o kłopotach, jakich redom nastręczyła ta decyzja. Tylko że skoro frostbite, mimo swej sławy, jest jednak uważany za wysoce specjalistyczny, to taki red engine nie będzie się prawdopodobnie do niczego innego nadawał, jak tylko do produkcji rpg-ów. Jednak dziwną pozostaje decyzja wymuszająca na studiu stosowanie silnika, który się ewidentnie nie nadawał do założonych celów. Miało to zmniejszyć koszty, zracjonalizować pracę wielu zespołów, a w efekcie wszystko się posypało.
 
Last edited:
Pewno gdyby Bioware pracowało nad Andromedą ale z wykorzystaniem naturalnej dla nich ewolucji sinika (Unreal 3 -> Unreal 4) to tytuł mógłby byc całkiem inny.
Final Fantasy XV działa na zmodyfikowanym Unrealu 4 i widać nie ma problemów ani z cut-scenami ani z streamingiem czy wielkością generowanych map.
Więc wypada teraz tylko żałować że nie zdecydowano się na Andromedę na Unrealu 4.
 
EA teraz praktycznie wszystko robi na Frostbite - czy to strzelanka, gra sportowa, wyścigówka czy właśnie RPG.

Sam w sobie silnik nie jest zły ale nie każdy zespól potrafi go porządnie wykorzystać. I jeszcze pozostaje kwestia dopasowania (rozbudowania o dodatkowe funkcje) do danego gatunku produkcji ale z czasem i to będzie się zmieniać. Oczywiście na plus.
 
Przeczytałam ten artykuł na Kotaku. Cud, że Andromeda w ogóle wyszła. I nawet nieźle się bawiłam grając.
 
Przypuszczam, że prawie każda większa gra boryka się z podobnymi problemami, różnica jedynie w natężeniu. Ja uważam, że na różnych etapach tworzenia gry studia powinny zatrudniać osoby z zewnątrz. Kogoś, kto spojrzy świeżym okiem na dotychczasowy dorobek. Taki wewnętrzny audyt. Ludzie pracujący przez miesiące nad tym samym tracą odpowiednią perspektywę, przyzwyczajają się do nieefektywnych czy nawet złych rozwiązań i nie widzą potrzeby usprawnień. Oczywiste błędy i niedopracowania wychodzą natychmiast po premierze i gracze się zastanawiają, dlaczego w tak dziwny sposób zostało coś rozwiązane.
Przykład Andromedy pokazuje też, jak ważne są osoby potrafiące kontrolować całość procesu powstawania gry. To nie tylko animatorzy, programiści czy graficy stoją za sukcesem lub porażką.
 
Last edited:
raison_d_etre;n8836080 said:
Przypuszczam, że prawie każda większa gra boryka się z podobnymi problemami, różnica jedynie w natężeniu. Ja uważam, że na różnych etapach tworzenia gry studia powinny zatrudniać osoby z zewnątrz. Kogoś, kto spojrzy świeżym okiem na dotychczasowy dorobek. Taki wewnętrzny audyt. Ludzie pracujący przez miesiące nad tym samym tracą odpowiednią perspektywę, przyzwyczajają się do nieefektywnych czy nawet złych rozwiązań i nie widzą potrzeby usprawnień. Oczywiste błędy i niedopracowania wychodzą natychmiast po premierze i gracze się zastanawiają, dlaczego w tak dziwny sposób zostało coś rozwiązane.
Przykład Andromedy pokazuje też, jak ważne są osoby potrafiące kontrolować całość procesu powstawania gry. To nie tylko animatorzy, programiści czy graficy stoją za sukcesem lub porażką.

Kluczem do dobrego tytułu poza odpowiednim silnikiem który nie będzie bardziej udręką niż pomocą okazuje się zdolny team i i praca zespołowa przede wszystkim.
Takie stworzenie gry to efekt wspólnej pracy i komunikacji wielu ludzi, a kiedy nie ma odpowiedniej atmosfery i zaufania do siebie tylko wychodza kłótnie, sprzeczki i obwinianie się o kradzież pomysłów .... no to cud że powstała Andromeda i jako tako działała na premierę.

Tym bardziej może boleć fakt ukarania studia jego degradacja, i zamrożenie całego brandu... a wystarczylo moze by zebrać opinie że studia że może Frostbite nie nadaje się do RPG i lepszym wyjściem będzie zakupienie licencji i zrobienie na Unrealu ktory jest bardziej kompletny i lepiej nadaje się na ten gatunek.

Tak czy inaczej winę ponosi EA

Pewno ktoś pójdzie na dywanik że sprawy wewnętrzne wyszły na światło dzienne i ktoś podzielił się informacjami którymi nie powinien się dzielić według EA.
 
Last edited:
Wybaczcie chwilowe zboczenie z tematu powstawania ME: Andromeda, ale mam pytanie do tych co grali i grę ukończyli. Otóż w związku z brakiem jakichś większych premier które by mnie interesowały postanowiłem nadrobić zaległości w grach, które zdążyły już nieco stracić na cenie. Na celowniku mam między innymi Mass Effecta: Andromeda, ale chciałbym się najpierw upewnić czy warto czy też lepiej sobie odpuścić tę produkcję i poszukać czegoś innego. Tuż po premierze byłem mocno negatywnie nastawiony do tej produkcji, ale jakoś od niedawna zaczęła mnie ciekawić i po prostu chciałbym wiedzieć czy warto ruszać tego ME czy sobie odpuścić i kupić coś innego. Dlatego jakby ktoś był tak dobry i wypowiedział się jak to jest z tym ME to byłbym wdzięczny. ;)
 
witcherfan100;n8838250 said:
Wybaczcie chwilowe zboczenie z tematu powstawania ME: Andromeda, ale mam pytanie do tych co grali i grę ukończyli. Otóż w związku z brakiem jakichś większych premier które by mnie interesowały postanowiłem nadrobić zaległości w grach, które zdążyły już nieco stracić na cenie. Na celowniku mam między innymi Mass Effecta: Andromeda, ale chciałbym się najpierw upewnić czy warto czy też lepiej sobie odpuścić tę produkcję i poszukać czegoś innego. Tuż po premierze byłem mocno negatywnie nastawiony do tej produkcji, ale jakoś od niedawna zaczęła mnie ciekawić i po prostu chciałbym wiedzieć czy warto ruszać tego ME czy sobie odpuścić i kupić coś innego. Dlatego jakby ktoś był tak dobry i wypowiedział się jak to jest z tym ME to byłbym wdzięczny. ;)
Stronę wcześniej masz mój opis wrażeń.
Przed moim postem też się znajdzie parę minirecenzji.
 
witcherfan100;n8838250 said:
po prostu chciałbym wiedzieć czy warto ruszać tego ME czy sobie odpuścić i kupić coś innego
Ja tam uważam, że warto. Nie żałuję wydanych pieniędzy, dobrze się przy nowym ME bawiłem. Żałuję niesamowicie, że marka trafiła do "zamrażarki".
 
lukszwed;n8850250 said:
Ja tam uważam, że warto. Nie żałuję wydanych pieniędzy, dobrze się przy nowym ME bawiłem. Żałuję niesamowicie, że marka trafiła do "zamrażarki".
Taka refleksja a propos - zauważyliście, że na E3 nie było nawet wzmianki nt. ME? To może oznaczać, że - póki co - EA całkowicie zawiesza markę. Czyli nie będzie żadnych DLC (co dotąd było normą), a najprawdopodobniej także sequela - i to kiedykolwiek. Jeśli wrócą (a pewnie wrócą), to za ładnych kilka lat, i raczej w formie jakiegoś rebootu.

Oczywiście możliwa jest alternatywna wersja - że nad czymś pracują, ale z informacjami będą czekać do ostatniego momentu, gdy będzie się już czym pochwalić.

Ogólnie, mimo wszystko szkoda. Jeden plus, że może ME:A dość szybko stanieje (tak się stało z Falloutem 4, nie minęły dwa lata od premiery, a już na przecenach chodzi po ~50 zł).
 
Ciekawe czy demo będzie miało z zapowiadanych przez twórców (a bardziej raczej oczekiwanych przez graczy) usprawnień (typu: lepsza mimika, mniej glitch'y)?


Kiepskiego pierwszego wrażenia już się nie pozbędą ale może chociaż w małym stopniu odbudują zaufanie u fanów serii.
 
Imo niepotrzebne to demo.

Mleko się rozlało, Andromeda ma taką reputację jaką ma, całkiem zresztą zasłużoną - choć niekoniecznie z powodów, z których powinna wynikać.
Patche niczego nie zmienią, kiedy problemy gry wynikają z jej fundamentów.
Poprawiona mimika też jest śmiechu warta, bo na przykład w ujęciu, w którym kosmetyczne poprawki niewiele dały i Ryderka dalej wyglądała na upośledzoną zdecydowano się po prostu wyreżyserować scenę od nowa i w momencie, w którym było zbliżenie na jej twarz pokazać lądujący statek - to jest często pomysł studia (czy ktokolwiek się teraz zajmuje łataniem tej chały) na poprawki skopanych animacji twarzy - nie pokazywać twarzy. Good job.
 
Tak czy inaczej uważam, że demo (prawie) zawsze jest dobrym pomysłem.

Jeśli nawet coś ma już wyrobioną (złą czy dobrą opinię) to zawsze są to odczucia innych ludzi, a nasze osobiste mogą się od nich znacząco różnić.
Dla kogoś przysłowiowy "crap" może być grą "w porządku" albo nawet dobrą i przyjemną (mino negatywnej opinii ogółu).

Każdy ocenia grę w sposób indywidualny i kładzie akcenty inne jej elementy.


Pozwólmy im dokonywać własnych wyborów.
 
Wiesz, to że gra się komuś podoba, to jeszcze nie znaczy że można ją określić dobrą - nawet w indywidualnym spektrum oceny.
Są jakieś fundamentalne wartości ewaluacji produktu, które zawsze będą obiektywne i którym zaprzeczyć się nie da.

Ale poza tym masz rację, demo zawsze jest dobrym pomysłem - szkoda tylko, że akurat to wydawane jest kilka miesięcy po premierze gry.
 
Last edited:
Top Bottom