Metal Gear (Solid)

+
@Rustine A jak z długością? Ile ci zajęło przejście fabuły?
Gdzieś czytałem, że sam głòwny wątek to ok. 40h zabawy.
Dokładnie coś koło tego, gra jest długa. Bardzo długa, jeśli chcesz ulepszać bazę coraz bardziej. A musisz to zrobić, żeby odblokować prawdziwe zakończenie. :p
 

Tylko ten patent z Batsia... Nienawidzę tego :p.
 
Tylko ten patent z Batsia... Nienawidzę tego :p.
A tam, to nie wszystko, po pokonaniu głównego złego trzeba przejść kilkanaście misji głównej kampanii ponownie, tylko w trudniejszej wersji. Wydarzenia toczą się troszeczkę inaczej, jest szersze spojrzenie na wiele rzeczy, dużo więcej Quiet, na końcu prawdziwe zakończenie.
 
A tam, to nie wszystko, po pokonaniu głównego złego trzeba przejść kilkanaście misji głównej kampanii ponownie, tylko w trudniejszej wersji. Wydarzenia toczą się troszeczkę inaczej, jest szersze spojrzenie na wiele rzeczy, dużo więcej Quiet, na końcu prawdziwe zakończenie.
Kto o zdrowych zmysłach wpadł na taki poroniony pomysł? Nawet w pierwszym MGS nie było takiej ilości backtrackingu (a przecież, mimo wszystko, Shadow Moses było dość małe i wracać się trzeba było dość często), po open worldzie spodziewałbym się czegoś innego.
Z drugiej strony - przeszedłem Ground Zeroes 9 razy (przypominam - kilka misji na krzyż, w tej samej lokacji, z mniej więcej tym samym sprzętem) to i z TPP dam radę :p.
 
Kto o zdrowych zmysłach wpadł na taki poroniony pomysł?
Kojima, król narcyzów, którego nazwisko zobaczysz kilkaset razy w grze. Pojawia się przed i po każdej misji, w napisach. Nie rozumiem ich istnienia, no ale cóż zrobić. Na te z początku misji lepiej nie patrzeć, bo zdradzają występujące w niej postaci.
 
@Rustine To było pytanie retoryczne :p.
A napisy po każdej misji denerwowały już w GZ. Ale tam przynajmniej muzyka była fajna (w głównej misji).
 
Te napisy po i przed misjami to chyba spełnienie marzenia Kojimy. Zawsze chciał być reżyserem, kręcic filmy no to w końcu zawarł w swojej grze najbardziej kuriozalne rozwiązanie ze wszystkich - creditsy w obrębie pojedyńczych misji. Ja mam przegrane 50h, ale robie wszystko, dosłownie (niczym kontrabandę na Skellige:p). Chyba sie zbliżam do końca, gra gniecie jaja, chociaż trzeba sobie dozować, bo przy dłuższym posiedzeniu wkrada się monotonia. Jestem za to mocno zawiedziony, że większość ciekawych fabularnie rzeczy poznaje sie z kaset audio. To jest ten kompromis między nowymi graczami, a znającymi serię - nie chcesz nie słuchasz.
 
No i gdzie tu masz cuda na kiju? 0_o

Skorygowano kolorystykę, na bardziej odpowiadającą *rzeczywistości, oraz zagęszczono burzę piaskową, która pełni w grze określoną funkcję - ma ograniczać widoczność. Żadnej zmiany w jakości grafiki nie ma.

*
 
Żadnej zmiany w jakości grafiki nie ma.
Z tym "żadnej" to bym nie szarżował, bo różnice są. Nie są kolosalne, ba - nie rażą nawet w oczy, ale są.
W zasięgu rysowania, jakości tekstur, ilości i jakości szczegółów


 
Z tym "żadnej" to bym nie szarżował, bo różnice są. Nie są kolosalne, ba - nie rażą nawet w oczy, ale są.
W zasięgu rysowania, jakości tekstur, ilości i jakości szczegółów
Nie dostrzegam żadnej różnicy w jakości tekstur. Pierwszy screen wygląda na jakąś betę z agresywniejszym post-processingiem, brakiem głębi tła (spójrz jak ostre są góry na horyzoncie) i niebem wypełnionym niebieskim kolorem. Drugi screen - z łagodniejszym kontrastem i stonowaną kolorystyką - jest o niebo lepszy.
 
Nie dostrzegam żadnej różnicy w jakości tekstur. Pierwszy screen wygląda na jakąś betę z agresywniejszym post-processingiem, brakiem głębi tła (spójrz jak ostre są góry na horyzoncie) i niebem wypełnionym niebieskim kolorem. Drugi screen - z łagodniejszym kontrastem i stonowaną kolorystyką - jest o niebo lepszy.
Jak na moje twoja głębia ostrości to jest właśnie mniejszy zasięg rysowania. Ale może się mylę, bo ekspertem nie jestem.
Nie neguję tego, że stylistycznie ostateczna wersja gry może ci bardziej odpowiadać, wskazuję po prostu, że określanie różnic mianem zerowych w tym wypadku jest bezzasadne. Bo różnice są, spójrz właśnie choćby na te góry, czy na podłoże, albo ostrość tekstur - vide skalna ściana po lewej od Snake'a.
 
Skończyłem dzisiaj i zmieniam zdanie o grze. Świetna gra, beznadziejny MGS. Może kiep jestem, że sie zakończenia nie domyśliłem wcześniej, ale jest ono dla mnie niedopuszczalne. Tyle się mówi, że zakończenie Wiedźmina jest słabe, to co w takim razie powiedzieć o ostatniej części MGS? Czuję sie oszukany genialnymi trailerami i zapowiedziami, no po prostu brak mi słów. Nie wiem po co zostało tak rozegrane no po prostu argumentów brak. Ja tej części po prostu nie uznaję. Moze jak wystarczająco wiele razy powiem NIE w monitor to Kojima zrobi tą grę raz jeszcze:p Jedyny plus fabularny to wątek Quiet (naprawdę dobry i poruszający), reszta jest milczeniem.
 
Last edited:
Moze jak wystarczająco wiele razy powiem NIE w monitor to Kojima zrobi tą grę raz jeszcze
To jest fantom prawdziwej części, nadal czekamy.
[*]
Frank Jaeger, Naomi, Sniper Wolf i Saladin, Zanzibar Land i Outer Heaven, tyle wątków tak zniweczonych.
 
To jest fantom prawdziwej części, nadal czekamy.
Największy trolling Kojimy - prawdziwa część wyjdzie w 2020:p Tyle rozczarowań fabularnych - główny zły, przy którym Eredin z Wiedźmina 3 to postać głęboka jak Bajkał. Ale przede wszystkim ten beznadziejny twist na końcu, miał niby szokowac no i szokował. Jako fan serii poczułem jakby mi kto w twarz napluł:p
 
Top Bottom