Witam,no pięknie - drugi raz wędruję i dopiero teraz się dowiedziałem, jakie to fajne żelastwo można znaleźć i mianowicie gdzie.Dobrze, że na banshee jest dokładny opis - w instrukcji do gry niestety go nie ma. Nie mówię, żeby zaraz wszystko pisać gdzie można znaleźć itd. - ale opis możliwości mieczy, toporó, sztyletów itp oraz udoskonaleń do nich przydałby się.Jeśli chodzi o Ard'aenye - nie do zdobycia. W sekwencjach walki z Jakubem de Aldersberg można czasem zauważyć, że to on jest szczęśliwym posiadaczem tej broni (a przynajmniej jego miecz jest bardzo podobny do wizerunku zamieszczonego na banshee). Raczej więc sobie nie powywijamy tym mieczem, a szkoda.Mahakamski sihill - komu to przeszkadzało, że można go było znaleźć na polach w IV akcie, panowie REDzi??? Wiedźmin i bez tego ma ciężki żywot, pozwólcie mu czasem na odrobinę szczęścia
A poważniej, proponuję wprowadzić pewną zależność - niech Geralt ma możliwość odnalezienia fajnych broni uzależnioną od poziomu doświadczenia. Powiedzmy np. że 70000 PD pozwala na odnalezienie sihilla zawieruszonego na polach i będzie OK. A nie tak jak teraz - było i komuś się odwidziało. Kto daje i odbiera... dalej wiecie, jak to jest.Przekuwanie broni - to praktycznie wymiana jednego miecza na drugi. Trochę bez sensu moim zdaniem, bo traci się możliwość odsprzedania miecza. Proponuję wprowadzenie dodatkowego pojemnika na "nieużywany" miecz, by można go było sprzedać. Umieszczenie miecza w takim pojemniku powinno wykluczać możliwość użycia go w walce. Albo niech przekucie będzie przekuciem - oddajemy miecz i rudy lub runy do kowala, odczekujemy czas konieczny na wykonanie usługi, przychodzimy, oglądamy, płacimy i wychodzimy.Ja pierwszy szlak zakończyłem z mieczami: D'yaebl, Aerondight i stalowym z rud żółtej, niebieskiej i czerwonej. W ekwipunku noszonym w akcie piątym przez Jaskra (swoją drogą ma krzepę poeta) został mi zwykły srebrny i stalowy z dwu rud czerwonych i jednej niebieskiej. Teraz idę po raz drugi i mam zamiar trochę pokombinować.Pozdrawiam