Jeśli ktoś czytał sagę, ale gra na konsoli to ma niby mniejsze wymagania co do warstwy fabularnej niż ktoś kto nie czytał ale gra na PC? Nie? No to się teraz zastanów, czy to aby na pewno o platformy na których ktoś gra chodzi. Bo to co piszesz teraz jest strasznie głupie.
Nie mam nad czym się zastawiać, większość grających nigdy na oczy nie widziała żadnej książki z tej serii. Strasznie głupie jest twierdzenie, że jest inaczej. Strasznie głupie jest tez trzymanie się zasad "lore", skoro nie ma ku temu wielu powodów. Za jedyny duży zgrzyt pomiędzy grą a książkami uważam problem Ciri-bis, ale w gruncie rzeczy gra jest tak daleka od oryginału, że to tylko problem prywatnych odczuć.
Nie mam nad czym się zastawiać, większość grających nigdy na oczy nie widziała żadnej książki z tej serii. Strasznie głupie jest twierdzenie, że jest inaczej.
Tak większość grających nie widziała książki na oczy, ja sam się w sumie po W1 skusiłem po raz pierwszy. Ale co ma piernik do wiatraka. Przecież zarówno większość graczy PCtowych jak i konsolowych nie czytała książek więc po co wszczynać wojny platformowe? No i kto twierdzi, że jest inaczej, bo jeszcze nie widziałem takiej opini, w której ktoś mówi, że większość graczy grających w Wiedźminy czytała książki.
Jeśli gra miała sprzedać to musiała pójść w ilość, a nie w jakość - co tu jest do wyjaśniania albo udowadniania? Nikt o zdrowych zmysłach chyba nie spróbuje udowadniać, że konsole podnoszą standardy gier. Jest zdecydowanie odwrotnie, zarówno w warstwie technicznej, jak i fabularnej. To, że ty jesteś wymagającym graczem konsolowym nie umniejsza faktu, że większość nie jest. Oczywiście, że moim prywatnym odczuciem gracze PCtowi wyglądają tu trochę lepiej jako ogół, ale w obu grupach przeważa swego rodzaju oczekiwanie akcji a nie jakości.
Szkoda tylko, że te niedociągnięcia można było wytłumaczyć jakąś krótką scenką czy dialogiem - wtedy byłyby o wiele bardziej zrozumiałe.
Np. żona Emhyra - opozycja wiedziała, że jest podstawiona i postanowiła to ujawnić. Wzmacnia się ich poparcie, pojawiają się bunty w Cintrze. Emhyr musi się ratować prawdziwą Cirillą, albo wygrać wojnę, bo inaczej straci władzę.
Od początku twierdzę, że komuś zabrakło spojrzenia z góry na całą produkcję, bo gra popełnia gafy tam, gdzie można z nich było wybrnąć kilku zdaniami lub cutscenką. Jedynym niewytłumaczalnym elementem jest wyskakująca z krzaków historia Białego Zimna do której dorabianie teorii zawsze skończy się kolejnymi pytaniami.
WIedźmin 3 to udana gra, która na pewno wybije się spośród innych rpgów i chwała za to Redom. Jednak po dłuższej obserwacji czar powoli pryska i gra pozostawia po sobie strasznie mieszane uczucia. Zacznę od najważniejszych minusów jakie zauważyłem.
- Wątek romansu z Yen lub Triss, a właściwie jego brak (?). Naprawdę spodziewałem się czegoś więcej niż dialogów w głównym wątku przez krótki okres gry z dodatkiem 2-3 zadań pobocznych dla każdej z tych postaci. Obojętnie czy wybierze się Triss, czy Yennefer, to uczucia po skończeniu gry i tak zostają takie jakby nie wybrało się żadnej z nich (albo obie, co prowadzi do sami wiecie czego ). Według mnie akurat ta kwestia fabuły leży i kwiczy w porównaniu do reszty, a powinna być bardzo ważna.
- Liczne niedociągnięcia, jak np.
Brak zmian w Redanii po śmierci Radowida. Po skończeniu zadania z zamachem nie usłyszałem ani jednej kwestii, która by wskazywała na to, że ludzie dowiedzieli się o śmierci króla. Łowcy czarownic nadal bawili się w najlepsze, a mieszkańcy Novigradu czy Oxenfurtu nie wspomnieli o tym choćby jednym zdaniem.
Czy też :
Kiepskie zakończenie, które skupia się głównie na Ciri i losach świata. Jak na ostatnią część przygód o Geralcie spodziewałem się więcej informacji o nim samym, jak dokładnie wyglądało dalsze życie jego i jego przyjaciół. To o epilogu, bo o końcowych cutscenkach nie ma co wspominać. Były tak krótkie, że w żaden sposób nie wpłynęły na moje emocje. A szkoda, bo zakończenie cutscenkami, na silniku gry miałoby bardzo duży potencjał. Sprawia to wrażenie, że końcówka fabuły była robiona na szybko i bez pomyślunku.
- Dziwny system z przedmiotami. Po moim drugim przejściu gry, kiedy zacząłem korzystać z wiedźmińskich schematów nic nie zachęca mnie do ubierania się w rzeczy spośród pozostałych skarbów jakie można znaleźć w świecie W3, tym bardziej, że jedyne które zachęcają swoim wyglądem to te dodane w DLC (niestety na niski poziom). Czyli takie przedmioty robią się praktycznie bezużyteczne, bo ze znalezieniem wiedźmińskiego rynsztunku nie ma żadnych problemów, a jest on o wiele lepszy od reszty przedmiotów.
To były rzeczy, które najbardziej weszły mi w pamięć. Bugi pomijam, bo to standard w każdej nowej grze, tym bardziej z takim dużym światem.
@edit
Zapomniałem o jeszcze jednej rzeczy i to istotnej. Całkiem olano ważne postaci. Poza questami nie da się z nimi pogadać dłużej, co najwyżej wymienić 2 zdania. Jeśli mnie pamięć nie myli to po uwolnieniu Jaskra, gdy ten wraca do swojego przybytku, to już nie można z nim porozmawiać. Postać cesarza kompletnie zepsuto, począwszy od przekłamania charakteru, który wg. mnie był lepszy w sadze, a skończywszy na (znów) małej ilości dialogów z nim. Jedyne dialogi, które mnie dostatecznie zadowoliły to te z Eskelem i Lambertem w Kaer Morhen, gdzie mogliśmy porozmawiać z nimi przy piwku, podczas questów, a nawet w późniejszych etapach gry. Budowało to całkiem niezły klimat, i gdyby taką taktykę zastosować wobec innych postaci, to gra wyglądałaby zdecydowanie lepiej.
Szczerze powiedziawszy jak dla mnie, największym bólem jest sam koniec gry. Skoro jest to zakończenie sagi liczyłem na jakieś długą opowieść Jaskra na temat tego jak potoczyły się losy loży, spraw na świecie, naszych znajomych itp. Ot takie na odwal się zrobione moim zdaniem to było. Kolejnym zgrzytem i to wielkim, był brak odniesienia się do 2 części wieśka. Nosz kurcze, nie po to ratowałem Saską by teraz usłyszeć o niej jedno zdanie. Byłem pewien nadziei gdy w trakcie gry trafiłem na zadanie zabicia smoka... no ale wiadomo co i jak. Hmm co jeszcze? Wątek romansowy, płytki jakoś, liczyłem na faktycznie dojrzały sposób przedstawienia relacji dwojga ludzi no ale było jak było.
Brakuje też tego co moim zdanie było mistrzostwem w 2 części. Rozgałęzienia fabuły w zależności od podjętych decyzji, to było perfekcyjne. Tutaj właściwie, te nasze decyzje niby coś robią, ale aż tak nie napędzają do tego by grać kolejny raz. Szczególnie, że na dobrą sprawę w skład ważnych decyzji wchodzą tylko te z końcówki gry, inne nie mają wpływu żadnego. Ogólnie mimo wszystko jestem oczarowany grą i tak jak już wspomniałem w innym temacie, po cichu liczę, że Redzi pozwolą nam jeszcze spotkać się w tym wspaniałym uniwersum przy okazji W4. Trylogia Geralta to dla mnie za mało.
Witam serdecznie wszystkich forumowiczów , mam w sumie taka pierdołę do przedstawienia która pozostawiła mi duży niesmak a mianowicie , zakupiłem grę włącznie z wersja przedsprzedażową we Wrocławskim Saturnie o 23 stałem już drugi w kolejce z wersją pełną na PC i teraz instaluję grę na Laptopie poprzez platformę GOG.com jako , że w laptopie Lenovo y50-70 nie ma czytnika płyt CD i patrzę a tutaj są do ściągnięcia dodatkowe pliko żeby spolonizować grę i to jest właśnie mój mały problem bo osobiście uważam , że gra jest robiona głownie pod Polski rynek nie ma co się oszukiwać a twórcy z Polski nie zagwarantowali nam wersji Polskiej beż żadnych dodatkowych plików moim zdaniem to ludzie nie posługujący się naszym językiem powinni ściągać dodatkowe pliki ze swoimi językami a nie my tak samo były z Trailerami owszem wychodziły równocześnie te Polskie i Angielskie ale do mediów zawsze w pierwszej kolejności szły te angielskojęzyczne co mnie osobiście pozostawiło wspomniany wcześniej duży niesmak a wy jak uważacie ? I druga sprawa zupełnie z innej beczki a mianowicie czy gra naprawdę jest tak zbugowana i słabo zoptymalizowana ? Jak to rozpisują się Polskie serwisy o grach itp ? Bo mi osobiście gra na Laptopie lenovo y50-70 Gra chodzi wyśmienicie na wymaganiach ultra poza cieniami które są ustawione na wysokich i z wyłączoną opcją "Hairworks" mam w granicach 30-40 fps dla przykładu widziałem grę na PS4 która tak na oko jest na ustawieniach medium i chodzi w takich samych klatkach . A co do bugów grę skończyłem robiąc ok 70% wszystkiego co się dało na poziomie trudności ustawionym na trudne i nie miałem żadnego problemu technicznego z grą teraz gram już drugi raz na poziomie trudności bardzo trudnym i dalej nic czy to tylko jak ostatnio usłyszałem nagonka na wersje PC ponieważ spadają zyski Sony i Xboxa względem PC czy coś innego ? Pozdrawiam wszystkich i czekam na odpowiedzi . A żeby nie było gra jest najlepszym RPG w jakiego grałem od czasów BG chodz chciał bym aby walka była trudniejsza a nie zrobiona pod dyktando padów jedno guzikowa .
Nie jest istotne, że gra tworzona jest przez rodzimych twórców.
Nie tylko do nas, Polaków jest ona kierowana i nie wiem dlaczego we wspomnianych względach chciałbyś mieć pierwszeństwo.
Angielski jest językiem międzynarodowym, a więc domyślnym w promocji i dystrybucji gier, bo trafiającym do największej ilości odbiorców.
Gdybyś instalował grę z płyty - nie musiałbyś ściągać paczek językowych, GOG nie jest serwisem nastawionym na polski rynek, więc narzucony z automatu język polski przy pobieraniu gry zakrawał by o absurd.
CD Projekt RED tworzy produkcje dla graczy i każdego z nich chce traktować równo, twoja narodowość nie ma tu absolutnie nic do rzeczy. Angielski jest w tym wypadku mniejszym złem.
Odnośnie bugów i optymalizacji sprawa jest dyskusyjna. Niektórym gra "psuje się" z łatki na łatkę, innym - jak na przykład mi - działa bez zarzutu. Po 90 godzinach gry trafiłem na kilka pomniejszych glitchy i raz wywaliło mnie do windowsa. Nic, co uniemożliwiłoby mi rozgrywkę, albo zabrało z niej przyjemność.
Może i masz racje ale i tak niesmak pozostał , zawsze mogli zrobić Polską wersję podstawową i dodać patche lokalizujące dla innych języków niby pierdoła ale była by miła dla nas Polaków . A i nie zgodzę się z tobą , że język Angielki jest język'iem między narodowym może tylko nieoficjalnym bo z tego co się orientuje większość krajów nie ma go wpisanego jako "Urzędowy"
Czytałem ten pierwszy Twój post kilka razy, żeby zrozumieć z czym konkretnie masz problem i skąd ten niesmak, ale nie udało mi się dojść do żadnych sensownych wniosków. O co Ci chodzi?
A i nie zgodzę się z tobą , że język Angielki jest język'iem między narodowym może tylko nieoficjalnym bo z tego co się orientuje większość krajów nie ma go wpisanego jako "Urzędowy"
Problem jest w tym, że na rynek gdzie używa się polskiego gra się sprzeda na pewno w dużo mniejszym nakładzie niż na rynek gdzie językiem jest angielski.
Sam bym chciał żeby wszyscy musieli grać z dubbingiem polskim żeby poznać nasz język ale nie oszukujmy się. business is brutal
Gra była robiona najpierw z angielskim dubbingiem (niech mnie ktoś poprawi jak się mylę) więc wiadomo, że jest to język główny.
Powodów akurat nie brakuje.
Dla przykładu, są w grze pre renderowane cut scenki z angielskim lip-syncem, w samej grze zaś - choć zaimplementowane oprogramowanie odpowiadające za ruchy ust zgrywa się z ustawionym dźwiękiem - gestykulacja i ruchy postaci rownież dopasowane są do angielskiej wersji.
Poza tym REDzi to nie tylko Polacy, watpię by scenariusz pisano w języku, którego nie bedą rozumieć wszyscy. Jakiś pierwszy draft być może, ale finalnie to przecież trafia do ludzi odpowiedzialnych nie tyko za questy, ale też lokacje.
CDPR już nie raz mówiło jedno, a potem wyszło to drugie. Zresztą również odniosłem wrażenie że za wersję podstawową wzięli sobie angielski, widać to po lipsyncu, albo po przyspieszonych lub spowolnionych słowach Rozenka, pamiętam jak w jednej scenie, wypowiedział kwestię tak powoli że aż parsknąłem śmiechem.
Aaaażżżż paaaarrrsssknąąąąłeeeem śmiiiieeeecheeeeem... kompletnie nienaturalnie to wyszło.
Co nie zmienia faktu, że dubbing mi się podoba i nawet Emhyr, co do którego miałem obawy, wyszedł naprawdę dobrze.
Powodów akurat nie brakuje.
Dla przykładu, są w grze pre renderowane cut scenki z angielskim lip-syncem, w samej grze zaś - choć zaimplementowane oprogramowanie odpowiadające za ruchy ust zgrywa się z ustawionym dźwiękiem - gestykulacja i ruchy postaci rownież dopasowane są do angielskiej wersji.
Poza tym REDzi to nie tylko Polacy, watpię by scenariusz pisano w języku, którego nie bedą rozumieć wszyscy. Jakiś pierwszy draft być może, ale finalnie to przecież trafia do ludzi odpowiedzialnych nie tyko za questy, ale też lokacje.
Bardziej chodziło mi o to, że gra była projektowana "po polsku". Mówię o odniesieniach do polskiej kultury etc.
W sprawie samego dubbingu - być może pierwszy był angielski - dla mnie to nieistotne.
Bardziej chodziło mi o to, że gra była projektowana "po polsku". Mówię o odniesieniach do polskiej kultury etc.
W sprawie samego dubbingu - być może pierwszy był angielski - dla mnie to nieistotne.