O części pisałem już w innych działach (głównie technicznym), ale postaram się wszystko zebrać tutaj razem. Dużo tego, od czego by zacząć...
Walka i poruszanie się.
- sterowanie poza walką. Gram na padzie. W dwójkę grałem na klawiaturze z dwóch powodów: po pierwsze na padzie nie dało się podnosić pojedynczych przedmiotów, po drugie poruszanie się postaci tak czy inaczej nie było analogowe. Co było dla mnie szokiem, bo to standard w grach od dobrej dekady. W trójce trochę to poprawiono. Trochę... W dalszym ciągu nasza prędkość zmienia się skokowo, ale zamiast jednego tempa chodzenia mamy dwa. Serio? Przez to mamy ciągłe obijanie się od ścian i spadanie z wysokości na wąskich przejściach, wymagających precyzji.
- praca kamery podczas walki. Jeżeli nie korzystamy z lockowania na przeciwnikach to kamera często głupieje i trzeba korygować jej pracę prawą gałką pada. Cały czas.
- lockowanie też nie jest wolne od wad. Ok. w porównaniu z dwójką to jest niebo, a ziemia. Niestety gdy przeciwników jest wielu przełączanie pomiędzy nimi powoduje, że często jesteśmy zablokowani na którymś stojącym z tyłu. Geralt potrafi wtedy w nienaturalny sposób doskoczyć do niego i... dostać się w kleszcze tych stojących bliżej. Dlatego z lockowania praktycznie nie korzystam.
- tryb walki. Dobrze, że jest (bo przynajmniej nie odwracamy się tyłem do przeciwników w czasie wycofywania jak w dwójce...). Źle, ze to gra sama decyduje kiedy w niego przechodzimy. W ten sposób bez problemu możemy dostać strzałą w momencie kiedy nie możemy wykonać ani uniku, ani bloku. Utopce i inne szybkie potwory także mogą zdążyć do nas wtedy doskoczyć.
- strzały przechodzące przez drzewa o ponad metrowej średnicy. Czy muszę coś dodawać?
- op kusza pod wodą. Nie dało się tego inaczej rozwiązać? Nie wiem, ogłuszać przeciwników na jakiś czas?
- pływanie. Na początku przypomniały mi się koszmary z pierwszego Gothica (do tej pory za cholerę nie wiem jak tam prawidłowo nurkować, a grę ukończyłem na przestrzeni kilkunastu lat kilkukrotnie). Na szczęście nie jest tak źle, wszystko da się opanować. Poza nagłą zmianą kierunku. Geralt wykonuje wtedy przeważnie taki sus do przodu, niekoniecznie w tę stronę w którą byśmy chcieli. Problem oczywiście z gatunku tych które rażą, ale da się je jakoś przełknąć.
- autopilot u konia. Raczej działa poprawnie, ale zbyt często blokujemy się na przeszkodach terenowych. To akurat niedogodność którą mogą wyeliminować kolejne patche.
Świat, eksploracja, questy.
- świat gry jest martwy, daje tylko pozorne wrażenie żywego. Ta gra pod tym względem bardzo przypomina mi Assassins Creedy. W takim Novigradzie ludzi jest pełno, coś tam niby robią itp. ale tak naprawdę to zwykłe tło, ruchome elementy otoczenia. Nie możemy wejść z nimi w żadną interakcję, nie możemy ich nawet zaatakować, co najwyżej przestraszyć, by za chwilę wrócili do tych samych czynności które wykonywali wcześniej. Czynności które często nie mają sensu. Ot, jedna postać cały dzień zatacza się i rzyga, inna chodzi w kółko po uliczkach wokół głównego rynku itp. Zupełnie jak w AC. Wiem że Imprerial City w Oblivionie to zupełnie inna skala miasta, ale tam niemal każdy miał swój unikatowy wygląd, imię, dom itp. Tutaj unikatowe postacie można policzyć na palcach jednej ręki, do tego zawsze przebywają w tym samym miejscu.
- te same odzywki mijanych postaci. Problem znany już z dwójki. Ile razy przejeżdżamy przez wioskę w Białym Sadzie słyszymy o wiedźminie któremu miejscowi łeb ucięli, bo podejrzewali go uprowadzenie dziecka, albo chłopca recytującego obraźliwą dla Nilfgardu rymowankę (i strofującego go z tego powodu ojca). Przy tych powtórzeniach sporadycznie pojawiająca się "strzała w kolanie" ze Skyrim jest niczym. Gdyby chociaż milczeli od czasu do czasu, ale nie. Zawsze ten sam tekst z ust tych samych postaci przebywających w tym samym miejscu (czyt. punkt wyżej).
- atak klonów. Nie przeszkadza mi kiedy dotyczy randomowych postaci, ale już dowódca nilfgardzkiego obozu w Białym Sadzie, którego twarz widzimy potem w grze dziesiątki razy u innych NPCów? Na plus można powiedzieć, że twarze są naprawdę ładne (tj. brzydkie, ale ta brzydota jest oddana z niezłym kunsztem, bym powiedział). Mimo wszystko mamy 2015 rok i takie rzeczy...
- szare zadania za które nie dostajemy expa, bo mamy za wysoki level. Wszystko byłoby ok, gdyby nie fakt, że świat nie został podzielony na strefy o zbliżonym levelu co wiąże się z kolejnym minusem.
- brak konsekwencji w rozmieszczeniu potworów i zadań na mapie. Zamiast podzielić świat gry na strefy wysoko i nisko poziomowe (co naprawdę nie byłoby takie trudne) mamy kompletny miszmasz. Jadąc drogą nigdy nie wiem jakiego poziomu przeciwników przy niej spotkamy, bo nawet jeśli wzdłuż niej wytyczono zadanie niskopoziomowe, możemy trafić na 20+ levelowe potwory które musimy oczywiście omijać. To samo tyczy się znaków zapytania na mapie. Nigdy nie wiemy na jakim poziomie będzie zagrożenie związane z tym miejscem, bo nijak nie wynika on z jego położenia na mapie. Raz będzie to grupa bandytów na 5 levelu, a raz potwór na 25. Nie ma tu zachowanej żadnej logiki, wzorem chociażby Gothica 1 czy 2.
- tablice ogłoszeń. Fajny pomysł, słabo zrealizowany. Po "przeczytaniu" tablicy pojawiają się nam "nieodkryte miejsca". Szkoda, że nie było o nich tam żadnej wzmianki! O wiele bardziej trafia do mnie system ze Skyrim. Tam o takich miejscach dowiadywaliśmy się np. słysząc jak ktoś z mieszkańców wspomina o nich, kiedy go mijaliśmy. Inne po prostu pojawiają się na "radarze" gdy jesteśmy w okolicy, a kiedy podjedziemy bliżej pojawia się ich nazwa i zostają dodane na stałe do mapy.
- zadania pojawiające się na tablicach często realizuje się w zupełnie innej części mapy. Nie raziłoby to tak bardzo, gdyby nie to, że zazwyczaj bliżej jest inna wioska z tablicą (a zadnie dotyczy mieszkańców właśnie tej wioski).
- cała masa zapychaczy w postaci obozów bandytów czy innych skarbów. Kosztem połowy z nich twórcy mogliby upchnąć trochę więcej zadań fabularnych.
- nadużywanie wiedźmińskich zmysłów. Czytając recenzję cdaction.pl myślałem, że mój "ulubiony" redaktor jak zwykle przesadza, ale niestety nie. Po ok. 40 h gry mam szczerze dość tego trybu...
- jak na razie nie natknąłem się na zadanie, które faktycznie można wykonać na kilka sposobów. Tzn. może źle to ująłem. Są zadania w których stajemy przed wyborem: zrób tak, albo tak. Niestety zawsze jest to taki oczywisty, podsuwany nam pod nos wybór. Konsekwencje - racja, często są niejasne, co jest świetne. Same ścieżki które możemy obrać niestety nie pozostawiają zbyt dużego pola manewru, gra zbyt bardzo prowadzi nas za rękę.
- koń którego możemy przywołać nawet na maleńkiej wysepce otoczonej wodą...
- oczyszczanie opuszczonych miejsc z bandytów. Poza dostępem do handlarza niczego to nie zmienia. A przydałyby się np. jakieś questy od mieszkańców, którzy tam wrócili.
- tak samo niszczenie gniazd potworów. Po co to? Gdyby jeszcze miało jakiś wpływ na ekonomię gry (oczyszczenie szlaków z gniazd potworów = więcej karawan kupieckich = więcej unikalnych materiałów do kupienia w wioskach).
- jest możliwość wyłączenia minimapy. Spoko, przydałby się jednak w zamian jakiś "radar" czy chociaż kompas.
- brak informacji o tym co i gdzie możemy znaleźć w mieście. Nie wiem, chociażby poprzez rozmowę z którymś ze strażników. Przez to przez 10 minut biegałem jak idiota po Novigradzie w poszukiwaniu fryzjera...
Rozwój postaci
- ograniczona liczba umiejętności aktywnych w danym momencie. Miało być coś na wzór Diablo, niestety tu się nie sprawdza. Mam pewną wizję postaci i chcę się jej trzymać, w końcu to RPG. Zwłaszcza, że w przeciwieństwie do gry Blizzarda przedmioty w Dzikim Gonie są rzeczą ważną, ale nie kluczową (i dobieramy je pod postać i jej skille, a nie na odwrót). Teraz jeżeli chcę rozwijać więcej niż jedną grupę umiejętności muszę świadomie odblokowywać te których nigdy nie użyję, aby nabić łączną sumę punktów w tej grupie. Nie użyję, bo zwyczajnie zabraknie mi na to slotów, a jednak chciałbym odblokować coś konkretnego z dolnego rzędu, więc muszę bez sensu te punkty umiejętności wydać.
- brak podziału na umiejętności pasywne i aktywne. W połączeniu z powyższym boli jeszcze bardziej.
Rzemiosło, alchemia
- tutaj mam w sumie najmniej uwag. Nawet to autouzupełnianie jestem w stanie przełknąć. Tylko dlaczego petardy przywraca się alkoholem?
- znalazłem trochę schematów, w tym także te wiedźmińskie. Niestety szału nie ma, bo albo są słabsze od tego co przypadkiem znajduję, albo mają wyższy level niż moja postać (a kiedy dobiję do tego poziomu, pewnie znajdę lepsze gotowce). Lepiej by było jakby schematów było mniej, trudniej było je zdobyć, ale były naprawdę dobre.
- brak schowka w grze w której zbieramy tak wiele składników i surowców + zdobywamy trofea, które fajnie byłoby sobie gdzieś zachować na pamiątkę, jest jakimś fatalnym nieporozumieniem.
Dziennik, ekwipunek, bestiariusz etc.
- dziennik zawsze odpala nam się na otwartej liście zadań głównych, podczas gdy powinien na tym zadaniu, które aktualnie wybraliśmy. Drobna rzecz, do poprawki w patchu.
-
brak opcji "pokaż na mapie" przy zadaniu. Na mini-mapie jest punkcik który chociaż wskazuje kierunek. W menu mapy nie widać nawet tego i trzeba szukać na oślep, jeżeli miejsce znajduje się poza wyświetlanym aktualnie obszarem. jest taka opcja ale na ekranie mapy, moje niedopatrzenie
- za mało zakładek w ekwipunku (książki, jedzenie i eliksiry w jednej? WTF???), brak własnego sortowania, kategorii "ulubione" (przy tak małej liczbie dostępnych skrótów byłaby wielce pomocna) oraz "wszystko".
- bestiariusz na pierwszy rzut oka jest ok. Najpierw klimatyczny cytat, potem opis, do tego lista "słabości". Szkoda, że ta lista często ogranicza się do wymienienia olejów, petard czy znaków bez informacji dlaczego akurat te a nie inne. Ok, w przypadku olejów jest to akurat oczywiste. Petard raczej też. Ale jednak przydałyby się chociaż ze dwie linijki o strategii w walce z danym potworem, bo o tym, że np. alghule chowają kolce pod wpływem znaku aksji dowiedziałem się nie z bestiariusza, a z ekranu ładowania.
Starałem się nie pisać o ewidentnych błędach, które powinny rozwiązać patche (a nawet jeśli to dawałem stosowną adnotację). Nie pisałem też o optymalizacji, która jest taka sobie i downgradzie grafiki (bo po co?). Pewnie zaraz przypomni mi się coś jeszcze, ale to takie główne zarzuty. W każdym razie jak dla mnie dalej mocne 9/10, po naprawie najbardziej irytujących błędów spokojnie dodam pół punktu, a przy okazji "edycji rozszerzonej" z większymi zmianami pełne oczko. A teraz mnie zlinczujcie