MINUSY Wiedźmina 3 & niedotrzymane obietnice

+
@tekbarpl

No zastąpili to wszelkiego rodzaju petardami i innymi trickami np. Srebrzysty Pył blokuje możliwość regeneracji u wilkołaka, a kontratak odcina język babie wodnej.
 
@tekbarpl

No zastąpili to wszelkiego rodzaju petardami i innymi trickami np. Srebrzysty Pył blokuje możliwość regeneracji u wilkołaka, a kontratak odcina język babie wodnej.

Racja. Jednak chętnie zobaczyłbym prototyp tego Focus Mode. Ciekawie mnie jak to wyglądało.
 
Parę razy zdarzyło mi się, że tekstura ubrania była w miejscu prosta i statyczna jak wyprana w krochmalu, a Geralt normalnie się ruszał. Przez co gra śmiesznie wyglądała :huh:
 

Attachments

  • bug_1.jpg
    bug_1.jpg
    201.7 KB · Views: 40
Jestem zły. Bardzo. Użyłbym mocniejszego słowa gdyby było to zgodne z regulaminem. Albo nie. Jestem ostro ***. Miałem co do tego podejrzenia od jakiegoś czasu, ale jak zwykle nie posłuchałem złych przeczuć. Odkryłem to po ponad 50 godzinach w grze, gdy postanowiłem zrobić zadanie z Letho. Jestem w stu procentach pewien, że zaimportowałem właściwy zapis gry, ale okazało się, że jednak się nie udało. CD Projekt RED, zwaliliście to po całej pochyłości. Widać trzy miesiące nie były wystarczające, by dopieścić grę. Jako następną wasza grę polecam snake'a, może sobie poradzicie .
 
Last edited by a moderator:
Dlatego nie importuje się zapisu tylko daje symulację :p Żadnej różnicy w zawartości nie ma ale jest za to pewność.
Swoją drogą twórcy mogli podłapać od Bio to, że przy imporcie pokazuje co importujemy.
 
@Qantum

Jeśli mnie pamięć nie myli to "podłapali" tą technike i wykorzystali w częsci drugiej, gdzie było info o zbroi, mieczach itd.

Imo najlepszym testem było zrobić sobie tatuaż u niebieskich pasów w "dwójce" i sprawdzić czy pojawia się w trójce"
 
Nie jest powiedziane, że jednak nie użył prawidłowo opcji, ja też musiałem dwa razy podchodzić zanim symulacja zaskoczyła, bo cały ten interfejs w opcjach jest mało przejrzysty.
 
Dlatego nie importuje się zapisu tylko daje symulację :p Żadnej różnicy w zawartości nie ma ale jest za to pewność.
Swoją drogą twórcy mogli podłapać od Bio to, że przy imporcie pokazuje co importujemy.

Tatuażu wtedy nie ma.
 
Czytając ten wątek wychodzi na to, że obraz całej gry w sumie nie jest za ciekawy. W samej fabule sporo nieścisłości, jest niespójna a na dodatek sporo jest domysłów co i jak dalej się potoczyło. Nawet zakończenie(nia) są jakieś beznadziejne gdzie trzeba sobie coś dorabiać, dopowiadać a decyzje w grze są tylko po to by były. Tak ma wyglądać koniec sagi ?
Dla mnie najgorzej wypada treść poza głównym wątkiem fabularnym - misje poboczne, znaki zapytania itp. Idealnie opisuje to dowcip:

Scenarzysta dał do przeczytania scenariusz młodemu reżyserowi, głuptasowi.
Reżyser pomylił w domu scenariusz z książką telefoniczną. Po tygodniu spotykają się i scenarzysta pyta:
-No i jak?
Reżyser na to:
-No wiesz, akcja trochę mało wartka, ale bohaterami zagęściłeś jak trzeba...

Niestety boję się, że DLC-ki rozszerzające fabułę nie polepszą tego stanu a wręcz wprowadzą większy chaos. Tym bardziej, że niby jest 36 zakończeń.
Wracając do fabuły. Niestety w miarę z postępem gry dla mnie robiła się coraz bardziej płytka. Ot tak coś zrobione by dalej w jakiś tam sposób pchać wątek do przodu. Finał całkowicie mnie rozczarował (moje zakończenie)
- Ciri "zatrzymuje białe zimno. Na dodatek gdy "w nie wchodzi" raczeni jesteśmy "najlepszymi filmikami" z przeżyć z Geraltem. Tak odwalonych na sztukę przerywników to dawno nie widziałem. Kobita robi coś "epickiego" (pewnie zginie) a najlepszymi wspomnieniami jest chlanie wódy w twierdzy itp. ?! OMG
Najlepsze jest to, że właściwie nie wiem czy Ciri zginęła ? Tylko się domyślam bo nie widać jej śmierci - tylko coś tam błysło. Co prawda Wiechu przed finałową walką wspomina, że musi zabrać wisiorek po "zmarłej córce". Dla mnie to trochę mało. Tak samo finałowa animacja w chacie wiedźm, którą oblazły potwory. Łażą sobie, widać Wiecha i .... ściemnienie obrazu :/ Kolejny domysł co się stało ?! Z takim zakończeniem można zrobić wszystko w DLC. Dadzą magiczny błysk, piard lub jakąś inna bzdurę i historia dalej się potoczy z Geraltem i Ciri.
Chyba za dużo seriali typu Zaginieni scenarzyści się naoglądali.
Mam nadzieję, że kolejnej części Wiedźmina nie będzie bo aż strach pomyśleć na co scenarzyści wpadną. Może syn lub klon Geralta ? Kto wie ?
 
Last edited by a moderator:
Czytając ten wątek wychodzi na to, że obraz całej gry w sumie nie jest za ciekawy.
Ja dochodzę do wniosku, że Wiedźmin 3 jako gra a/cRPG zasługuje na 10/10, ale jako kontynuacja "wiedźmina" tylko 7/10 == 8,5/10. Po prostu płacimy cenę za większą sprzedaż, choć nadal nie rozumiem, jaki był problem poukładać logicznie kilka questów i scenek oraz zrobić kilka lepszych filmików kosztem
gównianej
brody i pięciu znaków zapytania mniej...
 
@skypan - te dodatkowe DLC to pewnie będą questy sprzed zakończenia gry - przynajmniej ja to tak odebrałem. Ja miałem zakończenie zupełnie inne od tego, które opisujesz i w retrospekcjach wszystko zostało wyjaśnione (nie pozostawiając rzeczy do domysłu, no może poza losami mniej głównych bohaterów o których mogliby wspomnieć). Teraz poo zakończeniu głównej linii fabularnej dalej można robić poboczne questy i wydaje mi się, że do tego dorzucą też poboczne tylko bardziej rozbudowane, ale nie mające wiele wspólnego (jak nic) z główną linią. Choć może się mylę.
 
najlepszymi wspomnieniami jest chlanie wódy w twierdzy itp. ?! OMG

Nie dziwię się, że masz takie podejście, skoro w ogóle nie uważałeś.

To nie są najlepsze, tylko najgorsze wspomnienia. Pokazujące tylko to, że Ciri się zawiodła na Geralcie i poniekąd na sobie. Traci pewność siebie i "self-repsect".

EDIT: Niektórzy to maja podejście, jakby gra miała być robiona tylko pod te 0.1% graczy (może nawet mniej), którzy czytali książki.
 
Last edited:
Jest zrobiona. Przynajmniej według mnie.
Raczej to dość nieudolna próba połączenia ognia z wodą czyli dogodzenia obu stronom. Górą są ci, którzy nie czytali, ale znawcy też znajdą smaczki, które powinny ich ucieszyć. Tym nie mniej ogólnie próbując iść dwoma ścieżkami doszli do momentu, gdy ubranie zaczęło się rozrywać i wyszła trochę
goła dupa
. Choć osobiście obstawiam, że nieścisłości książkowe to wynik bardziej dyletanctwa wymuszonego utrzymaniem widowiska kosztem logiki i faktów książkowych niż świadomych decyzji. Po prostu ktoś się nie zastanowił czym miało być np. Białe Zimno i uznał że to fajny badass na koniec gry "z przytupem". A wyszło... no, jak wyszło ;).
 
Jak dla mnie to były przyjemne wspomnienia.
Gdzie Ciri wspominała wojnę na śnieżki z Geraltem albo jak razem demolowali laboratorium Avallacha. To raczej są pozytywne wspomnienia, tym bardziej że Ciri wydaję się być z nich zadowolona.

Chociaż pewnie to zależy od wyborów, jak Ciri będzie wspominać wspólny czas :D
 
Last edited by a moderator:
@PATROL

Masz rację i też tak uważam. Mam na myśli to, że twórcy jednak musieli iść na pewien kompromis - bo nie dość, że nie wszyscy czytali książki, to jeszcze nie wszyscy grali nawet w poprzednie części.

@JackUss

Te wspomnienia zależą od zakończenia - jak było się złym tatusiem, to ma się złe wspomnienia np. picie w Kaer Morhen.
 
Czytając ten wątek wychodzi na to, że obraz całej gry w sumie nie jest za ciekawy. W samej fabule sporo nieścisłości, jest niespójna a na dodatek sporo jest domysłów co i jak dalej się potoczyło.
Z mojego punktu widzenia fabularnie, na poziomie scenariusza gra jest mistrzostwem i dzięki temu przymykam oko na niedoróbki techniczne (ekwipunku, cały czas na ciebie patrzę). Choć osobiście wolałabym, żeby była jednak podzielona na akty, to - nawet w formule otwartego świata - sposób opowiedzenia historii, dialogi i konstrukcja uniwersum zapierają dech. A to były aspekty, o które bałam się najbardziej w związku z otwartością świata właśnie. Uważam, że @theta77 z ekipą zrobili genialną robotę.
Co do nieścisłości - u ASa też występowały i nieścisłości, i niedopowiedzenia (to nie usprawiedliwienie, ale z niespójnego uniwersum, trudniej skleić super spójną opowieść, w dodatku przełożoną na inne medium). Przy czym te ostatnie raczej cenię, bo nie lubię mieć wyłożonego wszystkiego kawa na ławę. Nie w tego rodzaju historiach.
Nie przeszkadza mi też powtarzalność elementów ukrytych pod znakami zapytania, bo taka jest już, imo, uroda gier z otwartym światem. Nie kocham, ale akceptuję, choć rozumiem, że jest spora liczba osób, które ten aspekt akurat drażni.
Choć osobiście obstawiam, że nieścisłości książkowe to wynik bardziej dyletanctwa wymuszonego utrzymaniem widowiska kosztem logiki i faktów książkowych niż świadomych decyzji.
Użycie tutaj określenia "dyletanctwo" jest, w moim odczuciu, co najmniej nie na miejscu. Ale rozumiem, że w internecie łatwo jest po kimś pojechać, bez cienia refleksji.
 
@zi3lona

Nie przejmuj się nim. Każdy jego post to hejt na tą grę D:

Jeśli uważacie, że taki Wiedźmin ma dużo nieścisłości, to nie graliście w wiele gier.
 
Co do nieścisłości - u ASa też występowały i nieścisłości
I nie ma się czym chwalić w tym względzie, tym nie mniej, jestem w stanie zrozumiec pomyłki w długiej pracy jednego człowieka, pomyłki dużej ekipy trudniej wytłumaczyć. Do tego dochodzi możliwość erraty w książkach, niemal niewykonalna, przy tym możliwość wydania patcha do gry to pestka.
Nie przeszkadza mi też powtarzalność elementów ukrytych pod znakami zapytania, bo taka jest już, imo, uroda gier z otwartym światem. Nie kocham, ale akceptuję, choć rozumiem, że jest spora liczba osób, które ten aspekt akurat drażni.
Nie przeszkadza, nie oznacza, że można było kilkanaście z nich zamienić na jeszcze jeden, ciekawy quest.

Użycie tutaj określenia "dyletanctwo" jest, w moim odczuciu, co najmniej nie na miejscu. Ale rozumiem, że w internecie łatwo jest po kimś pojechać, bez cienia refleksji.
Jak dla mnie, jest do pewnego, dużego stopnia uzasadnione, bo braki fabularne można było łatwo wytłumaczyć w grze (z wyjątkiem Białego Zimna, tu nic nie trzyma się kupy). Czemu tego nie zrobiono, Redgod raczy wiedzieć. I póki się nie dowiem, będę nazywał to dyletanctwem. Moje prawo. A twoje - uważać, że przesadzam.
Mimo wszytko, to wątek o niedotrzymanych obietnicach, a tych uzbierało się już sporo, jak to nazwać, zatem?

@Falandar
Mylisz hejt z prawem posiadania własnego głosu, a głos ten popieram twardymi argumentami, a nie bezmyślną szczekaniną (przynajmniej staram się). Więc z łaski swojej martw się o poziom i spójność własnych postów, bo to zdrowy objaw uczestnictwa w dyskusji. Szczególnie używając marnego argumentu "wielu gier". Naprawdę nic mnie nie obchodzi żadne wiele gier, tu jest miejsce do dyskusji o W3, a nie pokemonach/fuzdarohach/simsach.
 
Last edited:
I nie ma się czym chwalić w tym względzie, tym nie mniej, jestem w stanie zrozumiec pomyłki w długiej pracy jednego człowieka, pomyłki dużej ekipy trudniej wytłumaczyć. Do tego dochodzi możliwość erraty w książkach, niemal niewykonalna, przy tym możliwość wydania patcha do gry to pestka
Z mojego doświadczenia wynika coś dokładnie odwrotnego - jeden człowiek, skupiony na swoim autorskim dziele ma nad nim znacznie większą kontrolę, niż grupa ludzi pracująca nad jakikmś projektem. Co prawda to doświadczenie z zawodu nie związanego z branżą kreatywną, ale: grupa ludzi = większe prawdopodobieństwo błędów.
(...)będę nazywał to dyletanctwem. Moje prawo. A twoje - uważać, że przesadzam.
Dyletant oznacza osobę, która wypowiada się na jakiś temat /zajmuje się czymś nie mając ku temu żadnego przygotowania i fachowej wiedzy. Trudno zastosować to określenie do teamu składającego się m.in z osoby pracującej przy wszystkich trzech grach (z nagrodą od Writers Guild of America za dialogi do W1 na koncie), czy pisarza (historyka, również z nagrodą na koncie oraz doktoratem zrobionym w Cambridge) oraz ludźmi po kierunkowych studiach. Więc nie, to słowo akurat kompletnie nie pasuje.
 
Top Bottom