MINUSY Wiedźmina 3 & niedotrzymane obietnice

+
Dla mnie ogromnymi minusami są:

- Brak oznaczenia nowo zebranych przedmiotów, notatek, książek. Szukanie tego za każdym razem to jakaś masakra. Dziwne, że nie powstał jeszcze taki mod.

- W grze jest mnóstwo notatek, książek. Szczególnie te dotyczące questów, mini zadań, powinny być czytane przez lektorów. Mi osobiście nie chciało się czytać ich wszystkich, ale wysłuchać, by wysyłuchał z przyjemnością.
 
Last edited:
Dla mnie ogromnymi minusami są:

- Brak oznaczenia nowo zebranych przedmiotów, notatek, książek. Szukanie tego za każdym razem to jakaś masakra. Dziwne, że nie powstał jeszcze taki mod.

- W grze jest mnóstwo notatek, książek. Szczególnie te dotyczące questów, mini zadań, powinny być czytane. Mi osobiście nie chciało się czytać ich wszystkich, ale wysłuchać, by wysyłuchał z przyjemnością.

Nowo zebrane przedmioty są oznaczone żółtą gwiazdką bodajże w lewym górnym rogu kratki, w której przedmiot się znajduje.
A co do tego czytania, no weź nawet nie żartuj :D Te notatki mają zwykle kilka zdań.
 
Nowo zebrane przedmioty są oznaczone żółtą gwiazdką bodajże w lewym górnym rogu kratki, w której przedmiot się znajduje.
A co do tego czytania, no weź nawet nie żartuj :D Te notatki mają zwykle kilka zdań.

Glify, miecze, zbroje etc. nie są oznaczane. Notatki raz na górze, raz na dole, albo w przedmiotach fabularnych. Za każdym razem żmudne szukanie. Poza tym notatki powinny same się aktywować/wyświetlać po ich zebraniu, lub dawać opcję ich odczytania, po to, żeby za każdym razem ich nie szukać, wchodzić do ekwipunku. Jest to czynność którą musimy wykonywać setki, jak nie tysiące razy w grze.

Co do notatek, niektóre mają kilka, inne po kilkanaście zdań. Moim zdaniem taki zabieg upiększyłby grę i nadał większe znaczenie tym notatkom, historiom etc.

W ogóle fajnie gdyby też były czytane opisy potworów, postaci itp.
 
Last edited:
Trochę polotu i finezji - wulgaryzmy

Moze zaczne od tego ze uwazam wiedzmina 3 za jednego z lepszych rpg jakiekolwiek powstaly, nadmieniam tylko zeby bylo wiadomo jaki mam do gry stosunek.
Wsrod wielu wad jedna po prostu przyprawia mnie o mdlosci i wiem ze wielu nie podzieli zdania ale jest naprawde za duzo wulgaryzmow.

Bedac juz zupelnie brutalnie szczerym, te wulgaryzmy sa prymitywne i slabe, bardzo slabe. Uszy gnija - jak to ktos kiedys ladnie napisal.
Moze nie tyle w kwestiach dialogowych co mijanych przechodniow, rzezimieszkow, zolnierzy itd. Przyklady:
"w zyciu to trzeba ryzykowac a nie sie k...a je..c"
"mam k...sa jak kielbasa lubie sobie nim pohasac"
"....jak na wojnie tu cos je...e tam pier...e"

Gdyby mnie to tylko nie smieszylo to z Bogiem sprawa ale po pewnym czasie czlowiek naprawde nie ma ochoty juz tego sluchac. Zwlaszcza pewnych typow ktorzy co kazda wizyte przypominali jak to zolnierze barona dali sie oklepac jak novigradzkie dz...ki.

Nie mowie ze mi kompletnie wulgaryzmy przeszkadzaja tylko przeszkadzaja mi te bez polotu i finezji, modla slangu mlodziezowego. Poza tym jest ich tak duzo ze z kazdym nastepnym traca na mocy. Potem w sytuacji gdy naprawde przydalby sie soczysty bluzg juz na nikim on wrazenia nie robi.

Jesli juz naprawde nie da sie zmniejszyc ilosci tych "uprzyjemniaczy" (no rozumiem, rynek marketing, srednio rozgarniety odbiorca i inne tam duperele)
To moze troszke poprawcie jakosc rzucania tym miesem. Nie wiem, moze Pana Andrzeja zaangazujcie czy cos.
Ewentualnie naczelni bluzgacze moga dumnie wypowiadac swoje kwestie po wcisnieciu na nich klawisza zamiast atakowac uszy znienacka.

Szukajac podobnych tematow znalazlem stary watek na forum w ktorym ktos to pieknie wyjasnil - duzo lepiej ode mnie (niestety nie moge wkleic linka: dla zainteresowanych wystarczy wpisac w google "wiedzmin a kwestia wulgarnosci")
 
Nie można chodzić z założenia, że każda postać (postronny rzezimieszek, pirat czy pijak) będzie używał "kwiecistych przekleństw".
Po pierwsze, część z tych mniej wyszukanych sięga korzeniami książek (tak, Sapkowski też czasem ich używał) i dysponujemy ich znacznie większą pulą, a po drugie to lepsze "mięso" może się (od czasu do czasu) wyróżniać na tle reszty i w ten sposób bardziej cieszyć.

Trzeba się pogodzić z faktem, że przemoc, wulgarność oraz seks stanowią pewien nierozerwalny element prozy AS'a (przy jakich założeniach wykreowany to już kwestia na osobną dyskusję) stąd też RED'zi niejako przekładając książki na język gry nie mogli wyzbyć się tych aspektów, a jedynie odpowiednio dozować. Nie odnoszę wrażenia, że którymś ze składników przeholowali albo robili go "pod publikę". Gra jest adresowana do dorosłego odbiorcy (znowu pomińmy naszą rzeczywistość respektowania przez sprzedawców ograniczeń wiekowych, bo takim podejściem można zabić cały rynek rozrywki dla dorosłych - bo przecież "dziecko" może to zdobyć/kupić ) w większości zapoznanych (w mniejszym lub większym stopniu) z książkowym pierwowzorem (pomysł na grę - jej trzon szeroko pojętego świata oraz postaci - nie stanowi wymysłu RED'ów).

Stąd też trzeba brać grę z całym dobrodziejstwem inwentarza albo darować sobie rozgrywkę (jak kogoś drażni), a nie wymagać od twórców wspomnianych zmian (złagodzeń), bo właśnie takie zachowanie stanowiłoby przykład pójścia na modłę.
Modłę "poprawności politycznej".
 
Słów kilka o słownictwie w służbach mundurowych.
Nie wiem, czy byliście w wojsku, zakładam, że prawdopodobnie nie, ale ja z doświadczenia wiem, że słownik żołnierza jest wyjątkowo ograniczony, choć jednocześnie pomimo tej swojej wąskiej specjalizacji, przeciętny żołnierz z innym przeciętnym żołnierzem porozumiewa się bez żadnych problemów. Dla postronnego słuchacza brzmi to jak ciąg kilku tych samych wulgaryzmów, które jakimś cudem wydają się pokrywać całe spektrum znaczeń i subtelnych różnic.
Mundur i broń robią coś dziwnego z umysłem. Włącza się ten najbardziej prymitywny obszar używany w czasach, gdy uzbrojeni w maczugi brodacze porozumiewali się jeszcze bardziej szczeknięciami niż słowami. Mnie przywrócenie się do stanu pierwotnego zajęło kilka miesięcy.
Oczywiście nie podważam faktu, że w grze kiepsko to działa, pogarszane tylko masowym oskryptowaniem. Ale ogólnie w formacjach militarnych i paramilitarnych, niekoniecznie oficjalnych, tak to właśnie wygląda.
 
Last edited:
Wystarczy, że przejadę się autobusem z roboty do domu, albo w weekend nocnym jak wracam z pubu i nagle wulgaryzmy Wiedźmina mieszczą się w normie. Sorry, ale taki jest świat, tak ludzie klną i będą klnąć - do znudzenia, tak samo, co drugie słowo k. Dla mnie to tylko wzmaga wiarygodność świata.
 
Trzeba się pogodzić z faktem, że przemoc, wulgarność oraz seks stanowią pewien nierozerwalny element prozy AS'a
.......
Stąd też trzeba brać grę z całym dobrodziejstwem inwentarza albo darować sobie rozgrywkę (jak kogoś drażni), a nie wymagać od twórców wspomnianych zmian (złagodzeń), bo właśnie takie zachowanie stanowiłoby przykład pójścia na modłę.
Modłę "poprawności politycznej".

Tak przemoc stanowi nierozerwalny element prozy A.Sapkowskiego ale z wulgarnoscia i seksem to ja bym tak znowu nie przesadzal, nie ma tego znowu tak duzo no ale mniejsza z tym.
Zebysmy sie dobrze zrozumieli...Nie jestem za poprawnoscia polityczna w calej jej rozciaglosci.
Nie chce lagodzic i ugrzeczniac gry i niczego nie wymagam od tworcow. Po prostu pisze o tym co mi sie nie podoba i uwazam za wade.

Byc moze tu sie roznimy ale dla mnie miedzy proza Sapkowskiego i jego "wulgarnoscia" a ta z gry jest delikatnie mowiac roznica.

Roznica polega na tym ze Sapkowski
- robi to z wyczuciem i dobrym smakiem ,
- wulgaryzmy wystepuja znacznie rzadziej
- nie sa prymitywne
- sa przewaznie uzasadnione jakas sytuacja
- nikt nie rzuca k.rew na wiatr
- trzymaja poziom literacki mimo wszystko

Ja rozumiem ten punkt widzenia ze REDzi chcieli obdarzyc jezykiem niskich lotow rzezimieszkow ,piratow itd. ale bez przesady, tu wyszla patologia;)
Druga sprawa ze te bluzgi sa az nazbyt wspolczesne i co nieco psuje to klimat gry.
 
@umwert

Chyba nie kojarzysz feldmarszałka Dudy oraz kompani krasnoludów ;D ...

Zauważ też, że gra to inne medium niż książka.
Tam bardzo często było wspomniane, że ktoś siarczyście/paskudnie zaklął. W grze, gdzie na ogół nie masz trzecioosobowej narracji, takiego zabiegu zastosować nie można. Stąd też tło muszą bezpośrednio malować same postacie. Dzieje się tak nawet w przypadku ich przemyśleń, które muszą wypowiedzieć aby gracz je poznał, chociaż z logicznego punktu widzenia jest to nie na miejscu (patrz - wciąż gadający do siebie Geralt).
 
Tylko po co właściwie postacie mają malować to tło? W grze z wielu rzeczy normalnie wykonywanych się rezygnuje pozostawiając je w sferze domyślnej. W krzaki za potrzebą jakoś Geralt nie chodzi. Postacie poboczne też malowniczo się nie wypinają. Spokojnie łacinę można było zostawić dla scenek reżyserowanych, co uchroniłoby stosowanie tego środka wyrazu przed zgubną przesadą i dewaluacją. A tak zostaje wrażenie, że zamiarem było nadanie grze pozoru "dorosłości".
 
Spokojnie łacinę można było zostawić dla scenek reżyserowanych, co uchroniłoby stosowanie tego środka wyrazu przed zgubną przesadą i dewaluacją.

Wyglądałoby to dziwnie i nienaturalnie.

A tak zostaje wrażenie, że zamiarem było nadanie grze pozoru "dorosłości".

Odnoszę wrażenie, że chyba jesteś jakoś oderwany od rzeczywistości. Zrozumiałbym gdybyś postawił w tym miejscu seks/nagość i przemoc.
Jednak wulgarność jako pozór dorosłości? Obecnie przeciętni uczniowie szkoły podstawowej potrafią kląć (w rozmowie ze sobą) tak, że uszy więdną. I odnoszę wrażenie, iż dla nich nie stanowi to "domeny dorosłości", a jedynie jakiś dziwny rodzaj "normalności".

P.S. A tak poza tym - gra Wiedźmin 3 jest docelowo skierowana DO DOROSŁEGO ODBIORCY, więc po co ma mieć jakieś pozory dorosłości?
 
"Stojący przed szopą wartownicy gadali leniwie, rechotali, od czasu do czasu przeciągle charcząc i spluwając. Wartownicy byli żołnierzami zawodowymi, dawało się to poznać po zadziwiającej umiejętności porozumiewania się za pomocą zdań złożonych wyłącznie z zaimków i obrzydliwych plugastw."
Chrzest Ognia
Sapkowski chyba był.

ed
Chyba jej braku.
Stosowanie zbyt dużej ilości przeklinania jest po prostu przegięte. Na dłuższą metę męczące, żałosne nawet.
Nie bez powodu jest tam cudzysłów.
 
Last edited:
Tak przemoc stanowi nierozerwalny element prozy A.Sapkowskiego ale z wulgarnoscia i seksem to ja bym tak znowu nie przesadzal, nie ma tego znowu tak duzo no ale mniejsza z tym.
Zebysmy sie dobrze zrozumieli...Nie jestem za poprawnoscia polityczna w calej jej rozciaglosci.
Nie chce lagodzic i ugrzeczniac gry i niczego nie wymagam od tworcow. Po prostu pisze o tym co mi sie nie podoba i uwazam za wade.

Byc moze tu sie roznimy ale dla mnie miedzy proza Sapkowskiego i jego "wulgarnoscia" a ta z gry jest delikatnie mowiac roznica.

Roznica polega na tym ze Sapkowski
- robi to z wyczuciem i dobrym smakiem ,
- wulgaryzmy wystepuja znacznie rzadziej
- nie sa prymitywne
- sa przewaznie uzasadnione jakas sytuacja
- nikt nie rzuca k.rew na wiatr
- trzymaja poziom literacki mimo wszystko

Ja rozumiem ten punkt widzenia ze REDzi chcieli obdarzyc jezykiem niskich lotow rzezimieszkow ,piratow itd. ale bez przesady, tu wyszla patologia;)
Druga sprawa ze te bluzgi sa az nazbyt wspolczesne i co nieco psuje to klimat gry.

Chyba jej braku.
Stosowanie zbyt dużej ilości przeklinania jest po prostu przegięte. Na dłuższą metę męczące, żałosne nawet.

Zbytnie nagromadzenie przekleństw w grze to tylko wrażenie. Wszak spotykamy tych samych bohaterów w tych samych sytuacjach częściej niż spotykalibyśmy tych samych bohaterów choćby w książkach. (Chyba, że ktoś czyta po kilka razy każdą stronę ;) )
 
Ale to powinno być wzięte pod uwagę, skoro stosuje się tak proste skrypty reagujące wyrzuceniem z siebie tego samego tekstu za każdym razem, gdy gracz podejdzie na odpowiednią odległość. Nikt nie zauważył podczas testów, że co chwila trafia się na zaciętą płytę? To ma odpowiedni efekt tylko raz. Później zaczyna śmieszyć, a w końcu tak irytować, że ma się ochotę nadkładać drogi, byle już tego nie słyszeć.
 
Top Bottom