Takie pytanko mam. Orientuje się ktoś czy istnieje modyfikacja pozwalająca zachować domyślne ustawienie kamery (takie jak w trakcie eksploracji) non stop? To jest we wnętrzach budynków i podczas walki? Żadnych tam zmian perspektywy w trakcie starć, czy po wejściu, do na przykład karczmy. Wiem, że powstało coś co pozwala kamerę przybliżyć, ale absolutnie nie tego szukam. Przydałoby się przynajmniej coś co pozwala na lockowanie przeciwników z automatu. Grę ukończyłem maltretując non stop analoga na padzie, co walka to załączanie locka, a to absolutnie wygodne ani praktyczne nie jest, tyle że wyboru specjalnie nie miałem.
Swoją drogą ciekawe czy kiedyś powstanie coś, co totalnie zmieni zasady rozgrywki? Bo taki rozwój postaci, to jakaś totalna masakra jest. Równie źle zaprojektowanej, bezcelowej rzeczy dawno nie widziałem. Umiejętności mają znaczenie trzeciorzędne, można obejść się bez nich, bo jedyne co się liczy tak naprawdę, to poziom postaci (każdy zwiększa nam staty z automatu) i level posiadanej broni. Do tego dochodzą "widełki", gdzie przeciwnicy o pięć leveli mocniejsi dostają mnożnik do zadawanych obrażeń, z kolei te zadawane przez Geralta są dzielone. No i strażnicy. Levelują tacy radośnie wraz z graczem, zawsze są o te 10 albo 15 (nie pamiętam dokładnie) poziomów mocniejsi niż wiedźmak, w związku z czym byle bubek w pocerowanych porciętach i pordzewiałą halabardą ma wiedźmina na strzał. Oddział takich terminatorów rozniósłby gon na cztery wiatry. Super patent. Podobnie jak ghule występujące zarówno na pierwszym, jak i 23 poziomie, w praktyce będące większymi koksami od takiej wiwerny na na przykład levelu 9. Gdzie przecież można było wrzucić graveiry, cmentary i różniaste inne stwory, byle nie tworzyć idiotyzmów pokroju wysokolevelowych ghuli. Cóż, wypada się cieszyć, że nie były to szczury albo mrówki. Taka mrówa na 50 poziomie to dopiero byłby epicki naczelny boss.
Jasne, balans w cyklu był zawsze do chrzanu, ale to co się wyprawia w Wieśku trzecim, to już przegięcie. Najbardziej przemyślane mechaniki, rozwój postaci, system walki (swoją drogą oryginalny), alchemia itd. to jednak jedynka ma. Szkoda że komuś to przeszkadzało i rzecz sukcesywnie „ulepszano”. I tak ulepszono aż wyszło co wyszło. Gra nawet nie udaje, że posiada przynajmniej szczątkowy balans, a próby ratowania sytuacji, wspomniane levele broni, potworów, questów, widełki, tylko psują gameplay i wybijają ze świata przedstawionego. Dziwne, że recenzenci wykazali się tutaj zbiorową i całkowitą ignorancją udając, iż wszystko jest super.
Zespół odpowiedzialny za gameplay w ramach pokuty powinien przez kilka lat zagrywać się wyłącznie w arcydzieła pokroju „Wilczego Szańca”. W3 w sferze czysto gameplayowej wymaga gruntownej przebudowy (modyfikacje graficzne to akurat ostatnie, co jest potrzebne). Aczkolwiek coś mi się wydaje, że na tyle udostępnione narzędzia nie pozwolą (skoro scena moderska jest nimi rozczarowana, to nie wróży najlepiej). Ale może kiedyś, o ile wyjdzie coś na kształt Redkita i to najpóźniej w okolicy premiery drugiego z dodatków... No nic, pozostaje mieć nadzieję.