Mój projekt gry - Being
Hej. jakiś czas temu stworzyłem koncept na grę komputerową pt. Being.
W skrócie jest to tzw. immersive sim (Gra FPP, w której gracz ma znaczący wpływ na świat i kilka możliwości podejścia do danego problemu - więcej o tym gatunku tutaj) przebrany w ciuszki staroszkolnego FPS-a (Quake, Doome, Painkiller, Hard Reset). Dlaczego nie RPG? Wydaje mi się, że to za trudny start jak na pierwszą "dużą" grę (projektowałem już mobilne), a i FPSy mają porządne narzędzia narracyjne w zanadrzu, wystarczy spojrzeć na Bioshocka
.
Krótki opis:
No i jest jeszcze Ewa - kobieta, która tak jak gracz jest świadoma sztuczności rzeczywistości, w której się znajduje i w dodatku zna ją jak własną kieszeń.
Jedyny problem jest taki, że zna ją z perspektywy twórcy - Boga, a nie zwykłego NPC, którego dotyczą zasady, które sama ustaliła. Mimo braku mechaniki do prowadzenia dialogów (kto by ją projektował w staroszkolnym FPS-ie?) Ewa na wszelkie sposoby stara się porozumieć z graczem po drugiej stronie monitora, całkowicie pomijając jego awatara - wspólne ukończenie gry to jej jedyna nadzieja na powrót do "realnego" świata.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o grze, stąd możecie pobrać resztę materiałów, łącznie z pełnym opisem i moimi koncept artami wyglądającymi jakby rysowała je banda przedszkolaków. Tak to już jest jak wszyscy znajomi, którzy potrafią rysować wyjeżdżają na wakacje.
Nie ukrywam też, że pomysł, o ile powstał wcześniej (przed wydaniem nowego Bishocka) to skrystalizował się na wciąż trwający konkurs prowadzony przez CDP.pl i Warszawską Szkołę Filmową. Stronę z innymi pracami znajdziecie tutaj.
Jestem bardzo ciekaw co sądzicie o takiej grze - wszelki feedback mile widziany.
Jeśli gra wam się podoba, to istnieje też bardzo prosty sposób by przyczynić się do jej powstania, wystarczy spojrzeć na moją sygnaturę. Bardzo mi pomożecie w ten sposób.
Hej. jakiś czas temu stworzyłem koncept na grę komputerową pt. Being.
W skrócie jest to tzw. immersive sim (Gra FPP, w której gracz ma znaczący wpływ na świat i kilka możliwości podejścia do danego problemu - więcej o tym gatunku tutaj) przebrany w ciuszki staroszkolnego FPS-a (Quake, Doome, Painkiller, Hard Reset). Dlaczego nie RPG? Wydaje mi się, że to za trudny start jak na pierwszą "dużą" grę (projektowałem już mobilne), a i FPSy mają porządne narzędzia narracyjne w zanadrzu, wystarczy spojrzeć na Bioshocka
Krótki opis:
I filmik wyjaśniający "jak się w to gra"Gracz pomaga twórcom staroszkolnego FPS-a w uwolnieniu Ewy – projektantki rozgrywki, która niczym w filmie TRON została wciągnięta do nieukończonej jeszcze gry. W tym celu przemierza on wirtualne poziomy jako niemy twardziel z karabinem, wykorzystując na swoją korzyść narzędzia developerskie i niedokończone elementy świata, by w końcu stanąć oko w oko z zagadką dotyczącą obecności myślącej istoty w grze komputerowej.
http://www.youtube.com/watch?v=6lal81zB8yY
Jak widzicie cały koncept oparty jest na ciągłym przypominaniu graczowi, że gra w grę - normalnie bugi i nielogiczność świata przedstawionego wybijają nas z immersji, tutaj jedynie uświadamiają, że nasz awatar nie porusza się po realnym świecie, ale sztucznym systemie, którego granice można naginać i łamać przy pomocy odpowiednich narzędzi. No i jest jeszcze Ewa - kobieta, która tak jak gracz jest świadoma sztuczności rzeczywistości, w której się znajduje i w dodatku zna ją jak własną kieszeń.
Jedyny problem jest taki, że zna ją z perspektywy twórcy - Boga, a nie zwykłego NPC, którego dotyczą zasady, które sama ustaliła. Mimo braku mechaniki do prowadzenia dialogów (kto by ją projektował w staroszkolnym FPS-ie?) Ewa na wszelkie sposoby stara się porozumieć z graczem po drugiej stronie monitora, całkowicie pomijając jego awatara - wspólne ukończenie gry to jej jedyna nadzieja na powrót do "realnego" świata.
Jeśli chcecie dowiedzieć się więcej o grze, stąd możecie pobrać resztę materiałów, łącznie z pełnym opisem i moimi koncept artami wyglądającymi jakby rysowała je banda przedszkolaków. Tak to już jest jak wszyscy znajomi, którzy potrafią rysować wyjeżdżają na wakacje.
Nie ukrywam też, że pomysł, o ile powstał wcześniej (przed wydaniem nowego Bishocka) to skrystalizował się na wciąż trwający konkurs prowadzony przez CDP.pl i Warszawską Szkołę Filmową. Stronę z innymi pracami znajdziecie tutaj.
Jestem bardzo ciekaw co sądzicie o takiej grze - wszelki feedback mile widziany.
Jeśli gra wam się podoba, to istnieje też bardzo prosty sposób by przyczynić się do jej powstania, wystarczy spojrzeć na moją sygnaturę. Bardzo mi pomożecie w ten sposób.