[MOŻLIWE SPOILERY] Patch 2.2 - błędy w grze, propozycje zmian

+
Status
Not open for further replies.
Po przejściu misji "Na kacu”, gdy po pijaku daliśmy sobie zrobić tatuaż on nie chce zniknąć. Teraz niezależnie czy zaczynam nową grę czy wczytuję starszy zapis mam ten tatuaż. Na szczęście działa opcja usunięcia go za pomocą mikstury, którą może zrobić Filippa(Iorveth) lub Sheala(Roche).
 
"34. Odcinanie kończyn" - Da się ucinać kończyny np. gdy używałem Espadonu w 1 akcie wrogom odlatywały kończyny górne.
 
Ja bym chciał możliwość jakiegoś zapisu gry na arenie. A oto argumenty:
Mam pracę i rodzinę i niestety nie mam czasu na granie bez przerwy przez ileś godzin przez co nie jestem w stanie przejść do jakichś ciekawszych starć... Wiem, że to dosyć indywidualna prośba ale myślę, że jest parę ładnych tysięcy osób w podobnej sytuacji ;)
Najlepiej jeśli byłby autozapis po wyjściu z trybu areny (oczywiście, jeśli nie zginęliśmy) i po ponownym uruchomieniu pytanie czy chcemy kontynuować (i ewentualny numer starcia oraz ilość punktów) czy zaczynać od początku.
 
Przydałoby się poprawić błąd związany Z zadaniami "Ściany mają uszy" i "winny Thorak", zadania zostają prawidłowo wykonane i zaliczone, ale po powrocie z bitwy upiorów zadania zostają zaznaczone jako nie wykonane
 
Nie wiem czy to błąd czy tak miało być ale można zrobić Mangustę bez Cienkorostu . Wtedy całe szukanie cienkorostu staje się bez sensowne?
 
I po raz kolejny ja. :p Tym razem dużo krótszy spis, ale również bogato ilustrowany.


Nowy samouczek

- Nowy tutek ma duży problem z wyświetlaniem podpowiedzi klawiszy. Poniżej kilka przykładów:

1. pomyłka w kodzie, przez co w ogóle nie wyświetla się grafika.
2. nie wyświetla się prawy CTRL
3. jak wyżej, ponadto brakuje przecinka między "wcisnąć" a "przytrzymać"
4. nie wyświetla się zero klawiatury numerycznej (Num_0) - ale nie chodzi tu tylko o grafikę, bo funkcja "rzuć Aard" w ogóle nie działa. Da się użyć wyłącznie funkcji "rzuć znak" (tutaj: czwarty przycisk myszki)
5. nie wyświetla się ikona środkowego przycisku myszki (MB3), który tu jest skonfigurowany jako zaznaczanie celu,
6. Nie wyświetla się prawy SHIFT, który odpowiada tutaj za rzucanie petardami/nożami i stawianie pułapek



Dla świętego spokoju warto posprawdzać wszystkie klawisze pomocnicze/numeryczne/niestandardowe i przyciski myszki, zwłaszcza te dalsze (MB3+).

- w tutorialu nie działa unik, który w normalnej grze można wykonać poprzez szybkie podwójne naciśnięcie klawisza kierunku poruszania (np. WSADu czy strzałek). W samouczku można fikać tylko z wciśniętym klawiszem uniku. Nie działają też klawisze odpowiedzialne za rzucanie konkretnych znaków (tak jak to widać wyżej na przykładzie Aard na obrazku #4),

- riposty: we wskazówce pojawiającej się w czasie treningu kontry jest napisane, że ikona pojawi się nad głową przeciwnika, podczas gdy wyświetla się ona w miejscu znacznika lokowania celu.




Generalnie zauważyłem, że klawisze odpowiedzialne za funkcje rzucania konkretnego znaku (a więc np. "rzuć Aard" albo "rzuć Quen") są mniej responsywne niż "rzuć znak [wybrany z szybkiego menu]". Często dochodzi do tej sytuacji w momencie, gdy Geralt po prostu stoi i próbuje rzucić np. Igni (u mnie Num_4). Czasem po prostu wiedźmin nie reaguje na próbę rzucenia konkretnego znaku przypisanego pod jeden klawisz (kolejne znaki mam przypisane pod klawisze klawiatury numerycznej; Aard= Num_0, Axii=Num_5, Quen=Num_1, Yrden=Num_2). Wszystko zwykle wraca do normy, gdy zaczynam biegać. Ten problem o dziwo nie występuje, gdy używam szybkiego menu do wyboru znaku, a następne funkcji "rzuć wybrany znak" (u mnie MB4). Tu responsywność jest idealna. Chciałbym, by ktoś zwrócił na to uwagę. Przyporządkowanie funkcji rzucania konkretnego znaku pod jeden klawisz sprawia, że rozgrywka jest bardziej płynna i efektowna, bo rzadziej korzysta się z menu szybkiego wyboru.


Gra właściwa

- dźwięk broni obuchowej i drewnianej (np. pałki) jest dokładnie taki sam jak miecza: dotyczy to zarówno wyciągnięcia z pochwy, ciosu i bloku. Staje się to bardzo słyszalne w lochach La Valette'ów, gdzie nie ma innej broni niż pałki/maczugi/halabardy.

- czasem po podniesieniu leżących na podłożu przedmiotów, medalion podaje błędną wskazówkę tzn. po jego użyciu, wciąż podświetlane jest miejsce, w którym jeszcze przed chwilą coś leżało. Dotyczy to często przedmiotów leżących przy nie znikających ciałach.




- przez niemal cały czas mowa jest o chuście Triss, ale w inwentarzu jest wstążka:




- akt 2: ścieżka Iorwetha (w akcie 1 elf został schwytany, w mieście był festyn): pierwsza rozmowa z Filippą tuż po otruciu Saskii. Po wybraniu tematu "szukam Triss", Geralt mówi, że Merigold łączyła się z Eilhart, podczas gdy w rzeczywistości Triss rozmawiała z Detmoldem.




- akt 2: ścieżka Roche'a - w rozmowie z Natchnionym występuje przekręcony wyraz "Sabrina". Niestety nie mam screenshota. Pomyłka ta nie pojawia się w ścieżce Iorwetha, bo tamże cała rozmowa z Natchnionym jest mocno okrojona,

- Tryb mroczny: żadnym przeklętym mieczem nie da się walczyć na dłuższą metę, bo dudniące dźwięki po kilkudziesięciu sekundach stają irytujące. IMO należy albo to ograniczyć tylko do sekundowego dźwiękowego "intra" po wyciągnięciu broni (bez dalszego dudnienia i zawodzenia), albo bardzo mocno wyciszyć (skłaniam się jednak do opcji #1). Obecnie warstwa dźwiękowa przeklętego oręża sprawia, że naprawdę chce się kląć. Szczerze? Z ulgą wymieniłem miecze na inne, bo nie mogłem już tego słuchać.




- zmienić w inwentarzu kategorie "Bronie" (i "Bronie miotane") na "Broń" (i "Broń miotana"). Brzmi o wiele lepiej i jest bardziej poprawne,

- akt 1, exploit: pod wpadce wraz z Triss, można Aardem zburzyć ścianę blokującą wejście do komnaty, gdzie rozegra się pojedynek z Letho. Można tam zastawić porządną liczbę pułapek na tę okoliczność:




- akt 3, exploit: przed wejściem do komnaty Operatora, można gospodarza wykończyć petardami i nożami. Po wejściu do środka materializuje się drugi Operator.





Propozycje usprawnień

- dodanie opcji ograniczającej liczbę autosave'ów (do wyboru np. 3, 5, 10); po osiągnięciu limitu kolejne autosave'y byłyby nadpisywane w pętli. Jest to konieczne dla ograniczenia liczby autosave'ów - obecnie mam ich w katalogu ponad 300 - wyświetlenie listy po kliknięciu "wczytaj" trwa dobrych kilkanaście sekund, również sama gra uruchamia się przez to dłużej. Łatwo to sprawdzić, wystarczy zmierzyć czas ładowania z przepełnionym i pustym katalogiem. Drugą możliwością jest ustawienie limitu autosave'ów na sztywno (np. 5 as + 2 quicksave'y).

- możliwość nadpisywania stanów gry - druga bardzo przydatna opcja, dzięki której będzie można będzie ograniczyć liczbę zwykłych save'ów, i przy okazji nie korzystać zbyt często z kasowania po jednym pliku, co jest uciążliwe na dłuższą metę,

- unieruchomienie kręcącej się minimapy znajdującej się w prawym górnym rogu ekranu - po tym zabiegu kierunek geograficzny będzie wskazywany po prostu przez krawędź (góra = N, dół = S, lewo = W, prawo = E),

- w menu szybkiego wyboru można by dodać liczbę dostępnych przedmiotów, by wyglądało to mniej więcej tak:




- dodanie delikatnego cienia (lub czarnego konturu) pod napisy dialogowe i mniejsze komunikaty: na jasnym tle stają się nieczytelne.





To na razie tyle - Redzi, zdążycie jeszcze poprawić jakieś błędy z tej listy?
 
Kilka moich uwag na świeżo:

- po każdej cutscentce, Geralt ma miecze w pochwie, mimo że przed cutscenką, miecze były wyciągnięte. Na wyciągnięcie miecza traci strasznie dużo czasu, co przeważnie kończy się ciosem od przeciwnika. Jest to strasznie dziwne, biorąc pod uwagę fakt, że w książce Geralt wyjmował miecz "z automatu" - miał wyrobiony nawyk i sięgał po miecz na plecach nawet jeśli tego miecza akurat nie miał.
- denerwujące jest, że Geralt nie może przeskoczyć małych przeszkód w trakcie walki takich jak sterta kamieni, albo stół. Przeciwnicy w ten sposób mogą łatwo otoczyć Geralta.
- bitwa upiorów została zrobiona tak, że przejście jej drogą alchemii jest strasznie irytujące. Geralt nie jest pod wpływem żadnego z eliksirów, a jego broń nie jest pokryta olejem, mimo wypicia eliksirów i nasmarowania mieczy olejami przed walką. Walka z upiorami jest przez to bardzo ciężka, ponieważ Geralt nie ma żadnych bonusów generowanych od zatrucia. W przypadku drogi szermierki, wiedźmin zachowywał wszystkie bonusy, np. agresję, czy gardę, co wyrównywało szanse w walce z upiorami. Co prawda lubię wyzwania i grałem na poziomie mrocznym, jednak denerwujące było, że pomimo rozwinięcia danej umiejętności, wiedźmin z niej nie korzystał. Moim zdaniem faworyzowana jest droga szermierki, a droga alchemii została zepchnięta na dalszy plan.
Podobnie sytuacja wygląda w walce z Draugiem. Geralt nie jest pod wpływem żadnego eliksiru, a jego miecze nie są pokryte olejem. Tym samym nie ma zatrucia, czyli nie ma bonusów do różnych umiejętności czy obrażeń. Od razu warto dodać, że petardy mają za dużą moc. Na poziomie mrocznym pokonałem Drauga samym kartaczem...
 
Do propozycji to
Mogliby zredukować ceny u sklepikarzy bo naprawdę są za wysokie, a agrody za zlecenia bardzo małe.
To samo jak sprzedajemy komuś coś, bardzo mało dostajemy za to, przykładowo sprzedajemy zbroję za 17 orenów a sklepikarz tą sprzedaną zbroję sprzedaje za 800 orenów ...

Mało potworów ogólnie jest. Jeżeli zabije się jakąś tam wyznaczoną ilość to już później się potwory nie pojawiają.

Co do poprawy:
Powinni naprawić AI za którymi podąrzamy, często się zatrzymuje i nie chce iść dalej. Lub też jak my idziemy pierwsi, na przykład jak wybraliśmy Henselta, to idziemy nim a za nami inni, te AI za nami to biegnie i się cofa i tak cały czas, to samo jak kierujemy Stenisem.

Powinni też naprawić zadanie Zlecenie na zgnilce, gdyż ciała jak się spalą, pójdę gdzieś tam i wracam to znów się palą i tak w kółko.


Zadanie "W imię Temerii" po rozmowie z roche`m, on schodzi do kanałów, po tym wraca na górę by chwilę postać i znów schodzi do kanałów i tak to może po parę razy się dziać...

 
Witam. Zalogowany jestem pod nickiem djwitek, którego używałem podczas rejestracji W1, ale od przeszło 3 lat używam nicku Elbereth i tak będę się podpisywał.

Jest taki jeden upierdliwy błąd, który rzucił mi się na oczy, mianowicie podczas Oblężenia Vergen po cutscene w której mag Detmold rozbija drugą bramę, gra się wywala. Robiła to po wielu scenkach, ale dało sie to poprawić, np wczytując wcześniejszy save. Tym razem crash jest permamentny.

Druga sprawa, poruszana tutaj wielokrotnie, to sprawa wczytywanych save'ów z W1. Geralt jako mistrz wiedźminów, legendarna Zbroja Kruka, Aerondith, Dar od Pani Jeziora i Gwalhir, Miecz z Zerrikani. Napiszę tutaj, posługując się stylem Mistrza Jaskra, jak wg mnie powinno wyglądać przeniesienie Geralta z W1 do W2, żeby lekko favoryzować posiadaczy W1, ale nie dawać im znacznej przewagi nad nowymi graczami.(Będzie najpierw długo i rozwlekle, pózniej krócej i bardziej na temat. Mam nadzieję, że ktoś to przeczyta.)

"Geralt, mistrz wiedźmińskiego szlaku, ostatnią noc przed "Powstaniem w Wyzimie" spędził na królewskim zamku. Wyczyścił Zbroję Kruka, złożoną ze zdobytych z trudem fragmentów. Naostrzył miałem diamentowym prezent od Foltesta, Gwalhir, otrzymany za ponowne odczarowanie jego córki, Addy. Delikatnie poprawił "Runę Słońca", którą krasnoludzki kowal wykuł na ostrzu srebrnego miecza, Daru od Pani Jeziora, Aerondith. W swej torbie miał zapas elixirów, trucizn, do których organizm mistrza przywykł z dawien dawna, a które to czyniły z niego maszynę do zabijania. Dzięki odkryciom alhemicznego mistrza Kalksteina wiedział, że kompozycje z niektorych ziół wzmacniają efekty elixirów w sposób niespotykany, i właśnie te mixtury wybrał do zażycia. Część należało wypic przed walką, w czasie medytacji, ale inne, w zależności od sytacji. Te drugie właśnie włożył do uchwytów pasa, na którym wisiały pochwy z oboma mieczami. Uznał, że jest gotów na jutrzejszy dzień. Mieszek przyjemnie ciążył w dłoni, bo orenów było tam nie mało. Zdmuchnął właśnie ostatnią świecę, kiedy rozległo się pukanie do drzwi. Było to posłanie od Króla, na prywatną wizytę w jego komnacie.

Zaciekawiony wiedźmin udał się do króla. Ten rzekł mistrzowi, iż na jego polecenie od dłuższego czasu śledzili go ajenci temerskiego wywiadu. Króla zaiteresowało hobby Geralta, polegające na ogrywaniu lokalnych szulerów w kościanego pokera. Foltest, zagorzały gracz, nie mogł znaleźć godnego siebie przeciwnika, bowiem wszyscy na dworze przegrywali lub oddawali partie, bojąc się monarszego gniewu. Wiedźmin się nie bał.

Stawka była wysoka. W pierwszym rzucie wiedźminowi się nie poszczęściło i Król wygrał. Drugi rzut należal jednak do Geralta. W trzecim obaj gracze postanowili zagrać va bank. Geralt rzucił cały mieszek, król wyrównał stawkę. Po pierwszym rzucie wiedźmina Foltest wiedział, że przegrał. Poker! Geralt wyszedł z komnaty władcy, dźwigając 17 tysięcy orenów. To była dobra noc.

Następny dzień spędził ganiając po Wyzimie za Wielkim Mistrzem Zakonu Płonącej Róży, Jakubem de Aldenberg. Ni knechci, ni zakonnicy, ni zmutowane potwory nie były wstanie powstrzymać Wiedźmina. Miecz jego omijał najlepsze nawet gardy, a precyzyjne cięcia w słabe punkty zbroji pozwalały szybko powalić każdego wroga. Na chwilę zwolnił tylko w kanałach, co by zarąbać Zuegla. Jak wyjaśnił swemu towarzyszowi

"Zeugl nie potrzebuje pani Zeuglowej, żeby robić małe Zeuglątka, on robi je sam ze sobą".

Geralt wolał się upewnić że owa maszkara naprawdę padła.

Jakuba de Aldensberg udało się złapać dopiero w twierdzy zakonu. W trakcie rozmowy wyjawił on wiedźminowi Wielki Cel. Geralt jednakże nie dał się przekonać. Wielki Mistrz był potężnym magiem. Triss Merigold porównała go nawet do niesławnego Vilgefortza. przeniósł on siebie i Wiedźmina w przyszłość, jak mu się wydawało, jednak naprawdę była to tylko iluzja w jego umysle. W pogoni za Magiem Geralt musiał stawićczoła konsekwencjom swoich wcześniejszych decyzji, spotkał przyjaciół i wrogów.

Jednakże do serca wizji mógł wejść tylko on. Przy ostatnim ognisku usiadł, aby pomedytować. Poprawił Gwalhira osełką. Na Aerondith nałożył olej, zabójczy dla upiorów. Poprawił mocowanie elixirów na pasie. Wreszcie przygotował mieszankę trucizn, które miały sprawić, iż żaden przeciwnik nie oprze się otrzu jego miecza i mocy znaków. Pełnia, Puszczyk, Filtr Petriego, elixiry te dodatkowo zwiększały tolerancję organizmu na trucizny. Jaskółka o podwojonej mocy regeneracyjnej, Wilk oraz Grom.

Wiedźmin wkroczył do ruin. Po krótkiej rozmowie, Mag przywołał ognisty krąg, który, oprócz uniemożliwienia ucieczki, przyzywał ifryty, geniusze ognia. Geralt złożył znak Igni, jego moc, wzmocniona przez elixir i właściwości zbroi była tak wielka, iż nawet Ifryt nie wytrzymał żaru. Zaskoczony mag nie zdążył wykonać uniku ani zasłonić się tarczą mocy, Wiedźmin dopadł do niego i w trzech ciosach miecza zakończył jego żywot.

Jednak to zwycięstwo nie oznaczało końca przygody na Lodowym Pustkowiu. Pojawił się bowiem niespodziewany gość- Krół Gonu. Zarządał on duszy dogorywającego właśnie na śniegu Jakuba de Aldersberg.

Wiedźmin odmówił. Wyciągnął srebrny miecz i czekał na ruch Upiora. ten przyzwał swe sługi i ruszył po swoja ofiarę. Jednakże srebrne ostrze, pokryte dodatkowo olejem, było zabójcze dla upiorów. Jeden młyniec przegnał słabsze, a cztery silne ciosy zmusiły do odwrotu również ich Króla.

Wiedźmin ocknął się na dziedzińcu twierdzy Zakonu. Czekałem tam na niego ja, jego wieloletni przyjaciel, druh licznych przygód, pijatyk, i niezliczonych nocy przy ognisku. Obok leżało ciało Wielkiego Mistrza.

Znajdowała się tam ostatnia część Tajemnic wykradzionych z Kaer Morhen, oraz... amulet z dwimerytu.

Wiedźmin udał się do Foltesta, aby odebrać nagrodę. Tam, oprócz złota, otrzymał pozycję ochroniarza królewskiego, za uratowanie życia monarchy, zaatakowanego przez skrytobójcę. Stała pensja, łatwa robota oraz bliskość Triss skusiły wiedźmina, który wylądował w ten sposób pod murami twierdzy La Valetów.

W przeddzień szturmu Geralt przygotował się równie starannie jak do walki z Wielkim Mistrzem miesiąc wcześniej. Noc spędził z Triss w ich namiocie. Stawił się na wezwanie króla nie zwlekając, jednakże poinformował go, iż po bitwie opuszcza dwór razem z Triss. Foltest był srednio zadowolony z ich decyzji, ale się zgodził. Wiedźmin na murach dokonywał cudów, jego doświadczenie poparte elixirami sprawiało, iż nikt nie był w stanie go zatrzymać. Walki uliczne po Powstaniu w Wyzimie nie były wyzwaniem. Ucieczka przed smokiem, zajście w dzielnicy świątynnej, wreszcie śmierć Foltesta. Wiedźmin wylądował w lochu.

Podczas pobytu w więzieniu, strażnicy, spasłe świnie, niegodne miana żołnierzy obili wiedźmina nie raz. plecy spłyneły mu krwią, ręce i nogi dretwiały od kajdan. Jego moc zabrały łancuchy zrobione z dwimerytu.

Zbroja i miecze zostały poważnie zniszczone. Na szczeście złoto wiedźmin zostawił w namiocie Triss. Jednak Vernon Roche nie uwierzył w winę Geralta. Pomógł mu w ucieczce. Na barce Triss uleczyła część jego ran, lecz do miecza i magii musiał się przyuczać od nowa. Już we Flotsam wiedźmin udał się do kowala, który stwierdził, iż może podreperować bron i zbroję, jednakże będzie potrzebował żadkich składników.

Tymczasowe łaty ze skóry endriag w miarę przygody zostały zastąpione skórą kejrana, oraz pancerzem krabopająka. ostrze Aerondith zostało ponowinie przekute, a rekojeść pokryta kawałkiem skóry kejrana, dzięki czemu dobrze leżała w ręce. Gwalhir rownież otrzymał nowe ostrze. Mimo tych wysłków broń nadal nie była i taka jak przedtem, prawdę mówiąc sporo jej brakowało.Krasnolud również nie był zadowolony. Powiedział:

"Do naprawienia zbroi potrzeba lepszej kużni niż moja, najlepiej z Mahakamu, lub jakiejś osady w której znajduje się prawdziwa kuźnia krasnoludzka. To była robota gnomów. Srebrną brzytwę trzeba przekuć jeszcze raz, z użyciem czystego srebra, tutejsza ruda jest zbyt zanieczyszczona. A Mistrz Run bedzie wstanie ponownie nasycić ostrze magią. Ten tutaj natomiast, stalowy, również wymaga dalszej naprawy."

W czasie naszej przygody trafiliśmy do Vergen. Tam w kuźni zgodnie z wskazówkami kowala z Flotsam, ponownie przekuto oba miecze. W zbroje natiomiast wstawiono fragment pancerza upiora Draugira, co nadało jej niesamowitych właściwości. Geralt był zadowolony, aczkolwiek nie do końca. W rozmowie z Zoltaniem stwierdził, że zarówno miecze jak i zbroja nadal nie są idealne. Zoltan jako jedne dwa miejsca gdzie można przywrócić ekwipunkowi wiedźmina poprzedni stan wzkazał Mahakam, gdzie nie było nam po drodze, oraz Loc Muine, gdzie według legendy znajdowała się magiczna kuźnia Vranów.

Śladem Triss oraz Zoltanowych wskazówek Wiedźmin trafił do Loc Muine. Przy pomocy jednego z magów, tego samego który wyznaczył nagrodę za gargulce, udało sie zlokalizować magiczną kuźnię. Badacz Vranów uruchomił ją i wreszcie broń i zbroja wiedźmina odzyskały swój legendarny status. Magiczne młoty przekuły Gwalhira z uzyciem rudy z meterorytów. Potężne runy wygrawerowane juz w Vergen na srebrnym mieczu zostały pogłębione i wzbogacone dzięki zapiskom odkrytym w kuźni. Zbroja Kruka zachowała jako podstawę skórę kejrana, jednakże wzmocnienia z pancerza krabopajaka zostały zastąpione Vrańską stalą, przekutą na nowo z pancerzem draugira.

Tak wyposarzony Wiedźmin mógł stawić czoła nowym wyzwaniom."


No a teraz do rzeczy.

Całe zawiązanie fabuły Wieśka 2 powinno się wywalić do kosza. W prologu Geralt powinien być takim zabijaką, jaki był po ukończeniu jedynki. a mozliwości jego ekwipunku powinny wybijac dziury w suficie. (dla osób ktore nie miały/nie wczytaly save z W1 powinnien byc krótki test z prawd oczywistych(coś jak w Jagged Aliance 2 przy tworzeniu wlasnego najemnika), pozwalajacy ocenic jaki poziom postaci powinni oni posiadać na poczatku przygody, tudzież ekwipunek, odpowiadajacy najlepszemu z czesci pierwszej, ale nie tym trzem legendom.) Tak samo zawartość mieszka wiedźmina powinna pozostać niezmieniona, ba! za ochronę króla Geralt powinien się sporo wzbogacić.( wybaczcie REDzi ale historii z ponowną amnezją i zaczyniem od zera z pustą sakiewką drugi raz nie przełknę.)
Ekwipunek ten, jak i zdolności Wiedźmina mogą/powinny/muszą (niepotrzebne skreślić) osłabione w czasie pobytu w więzieniu, ALE NALEŻY GRACZOM POZWOLIĆ NA INGERENCJĘ W TEN PROCES W POSTACI NASZYCH UKOCHANYCH QTE I POWSTRZYMANIE CZĘŚCI STRAT. Gra i tak jest 18+. W ten sposób nie zaczynalibyśmy od zera, ale zostały by Wiedźminowi pewne zdolności i talenty (tak, lista zdolności pobocznych, znielicznymi wyjątkami, jak "Assasyn", również powinna być kompletna, a doświadczenie i zdolności powinny zanikać podczas tortur. Wierzę w waszą pomysłowość, Kochani REDzi. Podobny Trick zastosowano w Metal Gear Solid, ale nie pamietam w której części.)

Kolejna Sprawa, Elixiry. Zdaję sobie sprawę, iż zmiana, jaką było wymuszenie picia elixirów tylko w czasie medytacji, oznaczała przemodelowanie części przepisów i ich właściwości, ale tłumaczenie DLACZEGO, (trucizny itd, tak było w sadze, a że limit wytrzymałości na toksyny...) można, za przeproszeniem, O KANT DUPY POTŁUC. Część mikstur owszem, powinna być limitowana do trybu medytacji, ale w sadze tez było opisane, iż nie tylko, ponieważ były też mikstury do picia w trakcie walki. Pozatym czas ich trwania jest ŻAŁOSNY, co ogranicza wykorzystanie ścieżki alhemika. Korzystną zmianą dla graczy było by możliwość podtruwania się(picia, spożywania etc) elixirami w trakcie walki, czy to jako specjalność z drzewka alhemicznego, czy po prostu z krótszym/słabszym działaniem mixtur. Oleje nakładane na miecz równierz WYMAGAJĄ wydłużenia czasu trwania, nie pamietam jak jest z osełką, ale jeżeli można naostrzyć miecz na 10 min....

Hmmm. Nożem rzuciłem tylko raz, w trakcie zawodów z Ves. Petardy... nie wypowiadam się, pułapki tak samo. Przez całą grę petard używałem tylko wtedy kiedy wymagała tego fabuła(questy na nekkery, zgnilce) pułapek użyłem dwa razy, na harpie i potrzaski na królowe endriag. Przez całą grę ani razu nie użyłem parowania, lepszym wyjściem było odtoczenie się za przeciwnika i silny cios w plecy(swoja drogą reflex tych zakutych w stal rycerzy tudzież chłopów w widłami, grabiami i inną bronią drzewcową, wielką i niezgrabną, jest zadziwiający! Machnie taki tym swoim mieczyskiem, tudzież halabardą, ja się odtaczam za niego unikając ciosu wstaję, składam się do silnego ciosu a ten zdążył się już odwrócić i blokuje!)

Kolejna sprawa, tym razem Nagrody za Questy. Wiem, że sprawa ekonomi była poruszana parę razy, ale... weźmy na warsztat Zlecenie na harpie. Załóżmy, iż gracz oprożnił swoj ekwipunek, zamieniając na oreny wszystkie materiały rzemieślnicze. Za questa nagroda wynosi 200 orenów. Za materiały na pułapki (olej 14, diamentowy pył 20, chyba kloc drzewa 10 za sztuke) płacimy więcej niż zarabiamy. A samo wykonanie pułapek u rzemieślnika to 40 za sztukę(7*40=280!!!!!) Dziękuję za takie nagrody. Gdyby nie to że wcześniej przez około 4-5h łaziłem na trasie kanion harpi-kopalnia vergen-katakumby-wąwozy trolli i tłukłem co popadło a potem przedawałem znaleziska, nigdy nie zarobiłbym na Rynsztunek Wiarołomcy. Sam koszt przepisu (1800) składniki (sukno, skóra, olej, przepoczważenie ich w zaawansowane wersje 1500 około, nie liczyłem dokładnie), oraz wykonianie (550) orenów, stawia całe przedsięwzięcie pod znakiem zapytania, zwłaszcza, iż da się komfortowo grać w Pancerzu Świętokradcy( zabiłem w nim Drauga, mając już w ekwipunku Pancerz Wiarołomcy, padł DOSŁOWNIE NA 5 SILNYCH CIOSÓW W PLECY!).

A właśnie, skoro poruszyłem problem owego pancerza. W czasie oblężenia nie wypiłem Jaskółki, tylko Wilka i Gawrona. Regeneracja HP od Miecza, na kilku przeciwnikach jest.... POWALAJĄCA>do redukcji. (Tak gram szermierzem, jak robiłem questa na zgnilce-nieśmiertelnik, mordowałem je już na adrenalinie. Garda 1/2, Przemoc 1/2, Młynek 1/2, Hardy 2/2, Nagła śmierć 1/2, Niezabijalny 2/2, Zmysł walki 1/2, Wir Walki 2/2,Jaskółka była mi właściwie zbędna, od czasu walki z Letho wypiłem może z dwa razy, w trening wrzuciłem dokładnie tyle Pktów ile wymagane było do odblokowania pozostałych drzewek.)

Kilka innych baboli które jako fana Sagi mnie ubodły(mała różnorodność przeciwników!) było wymienionych wcześniej przez innych postujących, więc odniosłem sie do tych trzech, mam nadzieję, iż podałem w miarę wyczerpujące rozwiązanie tych błędów.

Uszanowanie, Elbereth.

PS Teraz możecie mnie ukrzyżować, pisałem w notatniku :)

PS2 Uprzedzając pytanie- mam wersję pudełkową, w 1.0 grałem na najwyższym, w 1.3 grałem na najwyższym, w 2.1 grałem na Mrocznym. Ukończyłem tą grę ledwie 2 razy(mam buga w czasie oblężenia vergen), i często gra przypomina drogę przez mękę, podczas gdy Wiedźmina 1 ukończyłem blisko 10 razy, za każdym razem z przyjemnością.

PS3 Przepraszam że się tak rozpisałem. Pierwotna wersja tego tekstu powstała jakieś 10 min po rozpoczęciu przezemnie Wiedźmina 2 po raz pierwszy i poznaniu kilku fundamentalnych zmian w rozgrywce, które skutecznie ją obrzydziły.

EDIT

PS4 Cała pierwsza cześć opowiadania to moje faktyczne osiągnięcia z W1. łącznie z obiecaną nagrodą powinienem na koniec mieć jakieś 27 tysięcy orenów.
 
wsparcie dla innych padów , odpowiadanie , że Nie stać was na kupienie padów jest po prostu śmieszne ,
logitech dual action~!
nie dawno zauważyłem błąd , na początku aktu 2 gdzie powinna być muzyka "zapach bitwy" jest muzyka z Flotsam.... nawet w wersji 1.0 takie błędu nie miałęm dopiero od 2.0
 
Kupiec na arenie nie oferuje żadnych przedmiotów poza tymi, które mu sprzedamy.
Przydałoby się picie eliksirów w czasie walki i wsparcie dla innych padów nie tylko xbox'owego.
 
Można by dodać możliwość przesuwania (segregacji) receptur czy schematów w dzienniku postaci pod zakładkami alchemia oraz rzemiosło. Niektórzy lubią mieć wszystko poukładane, tak jak ja :).Kolejną moją propozycją jest dodanie większej interakcji z otoczeniem np. możliwość usiądnięcia (siadania) na ławce czy oparcie się choćby o ścianę. Jeszcze jedna rzecz godna poprawienia to dodanie więcej modeli dzieci, wszystkie dzieci wyglądają tak samo.


Nie zdzierżyłam i poprawiłam najbardziej oczywiste błędy.
Sprawdzajcie pisownię, błagam...
z.


przepraszam panią moderator :)
 
Można kupić jedzenie ale nie można go zjeść. NIE MA picia ani inszych trunków poza tym to picie co jest to już nie to samo co W1 :(. Geraltowi latają pochwy kiedy prowadzi Iorvetha podczas gdy miecze stoją i pochwy latają przeskakując przez miecze.
W rynsztunku Świętokradcy między spodniami Geralta a koszulą istnieje przerwa która jest przeźroczysta; widać przez nią to co jest za postacią jakby nic tam nie było. Czyżby Geralt nie miał kawałka brzucha Oo?
 
Szkoda że Redzi skupili się na fabule, postawili na prostotę świata i rozgrywki oraz interakcji miejskiej...
 
Więc może czas na zmiany w piecyku? Ta karta to jednak dwuletnia starsza pani, nie możesz od niej wymagać cudów. ;)
 
WYDAJNOŚĆ! W II akcie po stronie Roche'a znowu przy obozie tegoż(tam gdzie się biją) Znowu FPS spada i koło wozu tam gdzie leżą trupy i zgniilce się pasą. Poza tym bardzo brakuje mi tego realizmu z W1 - to była praktycznie pierwsza gra, w której nie można targać za sobą 100 mieczy i tyleż pancerzy. Jak zobaczyłem to w W2 to srodze się zawiodłem. To taki kolejny ukłon w stronę Amerykanów i innych papkożerców...

PS:propos toksyczności w alchemii... mogło być tak jak w W1 - można było formalnie wypić więcej niż 3 flaszki ale z konsekwencjami : zaburzona widoczność te "czerwone kropki" głośne bicie serca, zmniejszona regeneracje i leczenie(chociaż tego drugiego i tak nie może być bo nie można w trakcie walki pić) i wgl widać było, że coś jest z Geraltem nie tak. Ustawić taka jak tam jakiś próg gdzie te efekty się pojawiały np nie z 3 flaszek ale już np przy 2 z wysoką toksycznością.
 
Poprawić Kipera - nie wiem na co komu wypicie 4 eliksiru jak i tak nie da rady bo toksyczność za wysoka, bezsens totalny, zrobić że można wypić dodatkowy eliksir i że zmniejszona toksyczność jest.

Poprawić wieczną bitwę na mrocznym, aktualnie wygląda to tak że z godzinę - półtorej trza na to poświęcić jak się pierwszy raz przechodzi.

Usunąć te wnerwiające regenerowanie potworów po wczytaniu w lesie w Flotsam, zabijam potwory zapisuję grę wczytuję i znowu się pojawiają no omg !

I zmienić ten bezsensowny aktualnie system parowania, teraz nie opłaca się bawic w riposty.....
 
Nie wiem czy to gdzieś było(wybaczcie, ale brakuje mi czasu by doczytać wszystko), ale znalazłem jeden błąd w grze, niestety w demie na Gaikai.com (wersja 2.0 lub 2.1)

W prologu w tej części, gdzie biegniemy otworzyć bramę, jest taka lokacja na cmentarzu, walczymy tam z dwoma zwykłymi żołnierzami i jednym z tarczą. Jeśli Aardem osłupimy któregoś z żołnierzy i wykonamy finisher, animacja będzie pokazywała Geralta w następnej lokacji, tam gdzie jest kołowrót otwierający bramę Foltestowi i dwóch zwykłych żołnierzy.

Naprawdę nie wiem jak jest w grze mimo, że mam ją, nie grałem w nią jeszcze, grałem tylko w demo i za każdym razem był ten sam błąd. Nie wiem też, czy ktoś o tym wspomniał, jak tak, to usuńcie ten post i wybaczcie wtórność

Pozdrawiam ekipę CDPR \m/ d-.-b \m/
 
Status
Not open for further replies.
Top Bottom