Już dawno nie słyszałem tak genialnego, naturalnego głosu. Gatunek może nie każdemu pasuje, ale za złe słowo na temat głosu jestem gotów wyzwać na ubitą ziemię.
Zmarł wczoraj Mark Lanegan.
Kiedyś frontman Screaming Trees, później gościnnie występował z między innymi Queens of the Stone Age.
Świetny głos, był jeszcze przed 60. Szkoda gościa.
no to mój okolicznościowy hicior playlisty, łatwiejsze w odbiorze jeśli zna się rosyjski/ukraiński, opowiada o młodym mieszańcu Moskwy, który poszedł na zagulę i miał bliske spotkanie 3-go stopnia z pociskiem ukraińskiej artylerii: