Muzyka bez granic, czyli wszystko, czego słuchasz

+
Ja polecam to, co mam w opisie. Czyli nowa plyte Toma Morello! *tudum-tudum-tudum-tudum tududu-du-dum!* Whatever it takes!
 
A zna pan jego poprzednia plyte? A RATM? [Aldjoslejw byl cienki... ;p]
Nie zna, nie zna, bo pierwszy raz słyszy Toma, po kliknięciu w pański opis, towarzyszu. Ale spodobało mi się i chyba zapoznam się z jego twórczością. ;]
 
Warto. Jego tworczosc z Rage Against The Machine to polaczenie specyficznego rocka i... rapu. I, co dziwne sie wydac moze, w ich piosenkach nie ma ani jednego sampla!
 
Ja polecam to, co mam w opisie. Czyli nowa plyte Tma Morello! *tudum-tudum-tudum-tudum tududu-du-dum!* Whatever it takes!
Właśnie chodzi za mną od paru dni ten Tom i chciałem go sprawdzić, ale jakoś ciągle zapominałem. Koleś jest naprawdę spoko, mimo że muzyka spkojna to wciąga i chce się jej słuchać. Dzięki za linka ;)
 
Elwer said:
Nie zna, nie zna, bo pierwszy raz słyszy Toma, po kliknięciu w pański opis, towarzyszu. Ale spodobało mi się i chyba zapoznam się z jego twórczością. ;]
[size=2pt]Uwaga post zawiera śladowe ilości OT[/size]Aż mnie nachodzi wspomnienie analogicznego zapoznania się z innym wykonawcą-Jackiem Kaczmarskim poprzez kliknięcie w link w podpisie jitiego.Ten klik zmienił wszystko...eee rozkojarzyłem się. ;)Nie wiem, gdzie w moim poście widzisz OT. Chociaż muszę przyznać,że znasz się na tym wyjątkowo dobrze, gdyż jesteś specjalistą od off-topicu. Więc back off.Elwer
 
Ja jakoś mogę słuchać wszystkiego, chociaż niczego dla samej przyjemności nie słucham, gdyż i tak to zagłuszy:- rano sąsiad, który słucha metalu.- koło południa sąsiad, który słucha rapu.- popołudnie/wieczór sąsiadka puszcza radyjko.--wieczór sąsiad przyjeżdża z pracy i puszcza sobie muzykę klasyczną.Oczywiście wszystko na maxa głośność. W sumie mi to nie przeszkadza, bo bardzo ubarwia moje życie ;)A jak już to soundtrack z Warcrafta 2 i trochę 3 wymiata!
 
danser said:
Ja jakoś mogę słuchać wszystkiego, chociaż niczego dla samej przyjemności nie słucham, gdyż i tak to zagłuszy:- rano sąsiad, który słucha metalu.- koło południa sąsiad, który słucha rapu.- popołudnie/wieczór sąsiadka puszcza radyjko.--wieczór sąsiad przyjeżdża z pracy i puszcza sobie muzykę klasyczną.
I wszyscy mieszkacie w jednym namiocie?Bo inaczej nie wyobrażam sobie, żeby sąsiadka Cię radyjkiem zagłuszała (nawet na maksa)
 
godblessfiji said:
godblessfiji said:
Ja jakoś mogę słuchać wszystkiego, chociaż niczego dla samej przyjemności nie słucham, gdyż i tak to zagłuszy:- rano sąsiad, który słucha metalu.- koło południa sąsiad, który słucha rapu.- popołudnie/wieczór sąsiadka puszcza radyjko.--wieczór sąsiad przyjeżdża z pracy i puszcza sobie muzykę klasyczną.
I wszyscy mieszkacie w jednym namiocie?Bo inaczej nie wyobrażam sobie, żeby sąsiadka Cię radyjkiem zagłuszała (nawet na maksa)
Mieszkam w bloku, a jak okna otwarte (bo się wietrzy itp.), to da się zagłuszyć, a jeśli nie zagłuszyć, to co najmniej wychodzi z tego diabelska mieszanina. :evil: Z resztą i tak nie próbuję, bo w sumie nie mam jakiejś ulubionej muzyki, ani nie słucham sam od siebie. Sam nie wiem czemu, po prostu słucham gdy okazja.
 
Właśnie staram się jakimiś "źródłami" doczłapać do nowego albumu Toma (pewnie, wzorem poprzedniej płyty, nie będzie ona dostępna w Polsce w normalnej sprzedaży, ale cóż, przywykłem, poza tym to temat na inną rozmowę ;)), bo to nagranie z MySpace'a jest po prostu przeza*ebiste! W ogóle wróciłem dziś z Portugalii i odkrywam mnóstwo nowych wspaniałych piosnek, polecam na dziś, na jutro i na zawsze to http://www.youtube.com/watch?v=LJMnES7WoT4 Ależ miazga, nie potrafię do niego usiedzieć :D Co ciekawe, będąc w Portugalii, mój brat ciągle sobie je podśpiewywał co mnie strasznie irytowało, a teraz robimy tandemik i on podśpiewuje a ja przygrywam na gitarze :D bo też grając to się odlatuje, że ohohohohohho!A jutro do szkoły po raz pierwszy :( Ech... Ale cieszę się że ominął mnie chociaż cały ten zgiełk związany z rozpoczęciem roku :Dbtw. wiem że wpienię Elwera i resztę modów, ale 800 post, ahahahahah!!!!!
 
W związku z tym, że Death Magnetic wyciekł do neta, zespół wyraził z tego zadowolenie oraz również z tym, że każdy z was się już na to i tak rzucił (a zaprzeczcie tylko!) pozwalam sobie napisać co następuje:przesłuchałem właśnie Death MagneticO ŻEŻ KUCHNIA. Zaskoczenie. Spodziewałem się czegoś dobrego, ale to przebiło wszystko czego oczekiwałem. Zapomnijcie o TDTNC. Zapomnijcie o Cyanide. Na tej płycie liczy się cała reszta (no, The Unforgiven III nie każdemu może się podobać (tak jak poprzednie części), ale IMO jest zupełnie OK), zwłaszcza All Nightmare Long oraz Broken, Beat & Scarred. Judas Kiss i My Apocalypse są niewiele gorsze. Pominę w tym wszystkim jakość z youtube'a, ten temat podejmę gdy dostanę w swoje łapy CD-ka. Bo już wiem, że go kupię i w żadnym wypadku nie będę tego żałował.
 
Top Bottom