Tegoroczna propozycja Męskiego Grania. Nie moja bajka, ale ujęcia z drona świetne.
To Vito Bambino chyba?
Już w sumie sprawdziłam, ale wokal tak charakterystyczny, że po dwóch tonach można rozpoznać.
Do „młodej” muzy mam ambiwalentny stosunek, bo wydaje mi się, że tak bardzo chcą szukać nowych, unikalnych i swoich brzmień, że przestaje mi się tego dobrze słuchać.
Wspomniany Vito ma fantastyczną barwę, ale jest jedna, słownie jedna piosenka, którą trawię.
To samo Zawiałow, fajna, jak śpiewa „normalnie” (z braku lepszego słowa).
Z nich wszystkich Podsiadło zawsze mi bardzo leżał, też z racji charyzmy i jakiejś autentycznej skromności, ale im go więcej w lodówce, tym mniej kupuję autentyczność.
A i nuty miewa dziwaczne.
Ten kawałek nawet się broni, mocne 4/10 wśród innych Męskich Grań
Za to ujęcia faktycznie przepiękne.