Muzyka bez granic, czyli wszystko, czego słuchasz

+
mi się wydaje, że to czego słuchamy zależy jedynie od nas i od tego co oczekujemy od danej muzyki. Ja od dziecka zdecydowałem że muzyka której słucham ma być ciężka
Nie zgadzam się. IMO z muzyką jest jak z rodziną - nie wybiera się tego, co Cię kręci, bo albo Cię coś kręci, albo Cię nie kręci. Nie widzę tu miejsca na decyzje, bo to tak jakby zdecydować, czy coś Ci smakuje, czy nie. Jednocześnie z wiekiem ludzie się zmieniają (np. od dziecka nie lubiłem chrzanu, a dziś chrzanić lubię).

Przez długi czas słuchałem Blacku i Thrashu, czasem Death, przy tym nie stroniłem od prymitywnych dem i bootlegów, ale z czasem zaczęło mi przechodzić. Nadal lubię wracać do niektórych kapel i albumów, ale pewne gatunki i brzmienia mniej mi już podchodzą niż jakieś 5/8 lat temu. Dziś wolę bardziej wysublimowaną i czystą muzykę (stąd częściej wracam do klasyków, od których zaczynałem przygodę z metalem, jak np. Iron Maiden).
 
Nie zgadzam się. IMO z muzyką jest jak z rodziną - nie wybiera się tego, co Cię kręci, bo albo Cię coś kręci, albo Cię nie kręci. Nie widzę tu miejsca na decyzje, bo to tak jakby zdecydować, czy coś Ci smakuje, czy nie. Jednocześnie z wiekiem ludzie się zmieniają (np. od dziecka nie lubiłem chrzanu, a dziś chrzanić lubię).
No tak, rodziny się nie wybiera. Wydaje mi się że to, czego słuchamy można już wybrać. Rodziny nie da się wybrać, bo te decyzje nas przewyższają, ale to jest zupełnie inna sprawa. Prędzej czy później jest taka sytuacja, że jeden rodzaj muzyki nam się podoba, a drugi nie, trzeba podjąć decyzje, przecież nie będziemy słuchać muzyki która nam się zupełnie nie podoba.
 
No tak, rodziny się nie wybiera. Wydaje mi się że to, czego słuchamy można już wybrać.
Do pewnego stopnia tak, ale to już bardziej w kategoriach ograniczania się (np. uznajesz, że tylko metal jest trve, a wszystko inne to komercha). Poza samoograniczaniem się do danego gatunku/gatunków nie masz wpływu na to, co Ci się podoba; możesz nosić długie włosy i jeść kota na śniadanie, ale jak Ci kawałek disco polo wpadnie w ucho, to nic nie poradzisz.

kvlt i brutal
 
To prawda. Ja sam lubię mocną muzykę, ale nie uciekam z krzykiem, gdy z głośników płynie muzyka celtycka, folkowa, filmowa, ilustracyjna - nierzadko elektroniczna. I wiele innych Takiej muzycznej tolerancji nauczyłem się słuchając Trójki. Nawet powiem Wam, że jeśli jest dobrze zrobione, to nawet techno posłucham.
 
Jasne, z tym się zgadzam, ograniczanie to nic dobrego, a to że wpadnie jakiś kawałek disco polo w ucho to nic na to nie poradzimy, jakoś to się nazywało, że cały dzień sobie nucimy piosenki których nienawidzimy, jesteśmy tylko ludźmi. Nie da się słuchać jednego gatunku, bo fizycznie jest to niemożliwe i życie nas do tego zmusza.
 
Last edited:
Top Bottom