Powiem tak, przesłuchałem utwór, ale w cale mnie on nieporwał. W ogóle nie takiego rodzaju muzyki oczekuje w finalnej wersji gry. Według mnie ten utwór był po prostu nijaki i raczej bez górnolotnego polotu, zwykły przeciętniak. Jak dla mnie muzyka w Wiedźminie, jak już mówiłem, ale powtarzam to ciąglę niosąć ów proporzec na czele pochodu, powinna zawierać ostre gitarowe rify przełamywane wyrafinowaną maskrą na perkusji. A mówiąć ogólnie idealny tandem występujący w grze jak dla mnie to: gothic-metal/rock, współwystępujący z utworami w stylu Gregoriana. A jeśli chodzi o motywy spokojniejsze to przecież i takie mogą być zagrane na stricte metalowym sprzęcie, jak przykład przytoczę chociażby ballady(?) Metallici. Czyż one nie są piękne?