Nabijanie poziomów

+
Nabijanie poziomów

Ciekawi mnie jakie macie propozycje na miejsca do nabijania poziomów w poszczególnych rozdziałach?W I akcie nie ma za bardzo możliwości, jedynie można zorganizować to tak żeby Qwesty robić w dzień a w nocy ganiać za utopcami i pieskami, dobrze płacą za ghule w krypcie ale słabo się odnawiają więc to niema sensu.W II akcie myślałem że najlepszy biznes jest na bagnach, spędzić do kupy kilkanaście topielców utopców i tych przerośniętych pijawek a potem z trzy razy ingri, dobić ręcznie co zostało, ale trzeba się nabiegać a punktów mało, w sumie można ciachać wywreny bo dobrze się mnożą i mają dobry składnik skrzydła, ale to też nie to. Moim zdanie najlepiej jest w kanałach w krypcie od cwaniaczka, przy każdym wejściu mamy 4 grawiery a i czasami jakieś ghule się trafią, lokacje ładują się szybko więc niema problemu. System mam taki KOT Rubeo + smar na miecz, najpierw ogniem potem styl silny, jak się klient podpali i ma się rozwinięty styl silny to wystarcza niepełna sekwencja i po kliencie. A jak się zbiegnie kilku na raz to najlepiej zaklinować ich na schodkach i ciachać pojedynczo. Mniej więcej 1,5 KOTA i jest kolejny poziom.Po wyjściu z kanałów na początku I aktu miałem 11poziom, teraz po zabawach na bagnach i kanałach mam 17, nie wykonałem na razie żadnego qwestu z II rozdziału.
 
To jest bez większego sensu ???Jak zwiększa ci się poziom to zabijane potwory dają coraz mnie doświadczenia (zadania chyba też)
 
DareDemon said:
Jak zwiększa ci się poziom to zabijane potwory dają coraz mnie doświadczenia (zadania chyba też)
Nie, nie... Jak skoczysz na następny poziom, to za potwory i zadnia ma się tylko samo EXPa, ale za to "pojemność" paska się zwiększa i trzeba tłuc coraz więcej potworów i wykonywać wszystkie questy.
 
Shaiya said:
Shaiya said:
Jak zwiększa ci się poziom to zabijane potwory dają coraz mnie doświadczenia (zadania chyba też)
Nie, nie... Jak skoczysz na następny poziom, to za potwory i zadnia ma się tylko samo EXPa, ale za to "pojemność" paska się zwiększa i trzeba tłuc coraz więcej potworów i wykonywać wszystkie questy.
pozwole sie nie zgodzicprzy pierwszym spotkaniu powiedzmy z utopcami mialem chyba ze 60 punktów eksperiencji a teraz mam tylko 1 pkt
 
Nie wiem czy o to ci chodzi, ale jak nauczysz się umiejętności ,,Pozyskiwanie Skladników", i przy truchle jakiegoś potworka trafią ci się np,: dwa mózgi utopca, to dostajesz trochę exp'a.
 
Pliszka said:
Nie wiem czy o to ci chodzi, ale jak nauczysz się umiejętności ,,Pozyskiwanie Skladników", i przy truchle jakiegoś potworka trafią ci się np,: dwa mózgi utopca, to dostajesz trochę exp'a.
Nie sądzę. Zresza ilość języków czy mózgów czy innych składników alchemicznych do dostawanych punktów doświadczenia nie ma nic do rzeczy. Po prostu początkowo nawet utopce z topielcami stanową mały kłopocik (np. Zefir) a potem to po prostu jednym machnięciem miecza Geralt ich eliminuje... Z doświadczeniem za potworki jest podobnie(najpierw trochę się dostaje, potem to po 1 punkciku), jedynie w kilku lokacjach w grze są stałe wartości exp i tam jest możliwe nabijanie levela, choć jest to czasochłonne jednak...
 
Z tego co widzialem, expe za potworki spada co 5 pkt. po nabiciu jednego poziomu. Na trudnym, bandyci na poziomie 0 (w epilogu) dawali 10 expe, na poziomie 1 dawal 5 a od drugiego (wciaz w epilogu) juz tylko 1 punkcik.Za to zadania zawsze chyba daja to samo, zawsze dostaje sie rowne liczby, np 500expe a nigdy 495, jak byloby gdyby to zalezalo od poziomu gracza.W pierwszym akcie najlepsze miejsce do nabijania to ta jaskinia z Echinopsami, tam gdzie jest czaszka przyjaciela Leouvaardena. Wystarczy wchodzic i wychodzic.
 
Pomor: Chyba w prologu nie epilogu :pI akt Jaskinia z EchinopsamiII akt Wyspa Wyvern i KanalyIII akt Bagna ale w sumie po jednym wykoszeniu kikimor i echinopsow regeneracja trwa za dlugo i juz tylko pojedyncze sie trafiajaIV akt Krypta na Polach - jedno wejscie 6000exp, regeneracja co 24hV akt Krypta Kruka - jedno "czyszczenie" 15000exp, regeneracja co 24h
 
w akcie IV mój prywatny ranking miejsc to:1) wyspa rybitw i bazyliszki - łatwe do pokonania (zbierasz 3, walisz 2-3x igni biegając w koło i pozamiatane :)) a za każdego dostaję 1450 expa 8) z tym że (jak wyczytałem) niektórzy mają problem z ich respawnem i nawet nie mogą ukończyc questa. mnie na szczęście ten problem ominal!2) krypta na polach - tam już tłukę wszysko co popadnie. zbieram alpy, graveiry, alghule biegnąc przez całą kryptę i na koniec odpalam 2x ulepszony do 4 poziomu igni. z reguły 80% potworów leży ;D niedobitki dobijam grupowym srebrnym albo kolejnym igni jak mi się zregeneruje energia.3) pola i okolice zniszczonych ruin między mostem a karczmą - i skolopendromorfy (czy jakoś tak, ogólnie nazwa z kosmosu :) w każdym razie chodzi o te glisdy wyskakujące z ziemii, dostaje się za nie sporo expa ale minusem jest to że dośc ciężko na nie trafic i niepotrzebnie traci się czas biegając w tą i z powrotem, stąd są poniżej krypty.to jest moje zdanie, ale jeśli jeszcze zauważyliście jakieś ciekawe miejsca to wypisujcie!
 
Krypta w której był Berengar. Pola w dźień. Wyspa Rybitw bazyliszki + wiwerny. Dla mnie to najlepsze miejsca oprócz tych co wymieniłeś.
 
Wg. mnie takie expienie na potworkach jest wogóle nie kożystne, lepiej wykonac jakieś zlecenia albo zadanie poboczne i odrazu exp skacze aż miło :p
 
tyle, że ograniczając się tylko do wykonywania zleceń raczej nie będzie szans na dobicie do 50 poziomu :]
 
kto lubi farmić to będzie nabijał levelkia komu szkoda czasu to grę przejdzie bez problemu na 35
 
35???Jak ja po raz pierwszy grę przechodziłem, to bez żadnych questów pobocznych, tylko główne i skończyłem na 26 lvl a w epilogu ani razu nie zginąłem :pA teraz przechodze drugi raz, zacząłem III akt i mam 18 lvl.
 
moim zdaniem nie ma sensu starac sie o lvl wiekszy niz 40, bo potem mamy tyle talentow zlotych, ze wlasciwie zanika nam jaka kolwiek specjalizacja w skillach bo wlasciwie mozemy sobie rozwinac wszystkie najpotezniejsze cechy
 
no i właśnie o to chodzi! oczywiście, że nie jest to potrzebne do ukończenia gry, można też zarzucic argument że wiedźmin traci przez to indywidualny styl. ale z drugiej strony fajnie jest miec bohatera pakerka i młócic przeciwników 2 ciosami albo jednym znakiem. ja np zawsze lubiłem przechodzic gry na 100% i rozwijac postac do maksymalnego poziomu. raz- tak dla zabawy, dwa- fajnie jest zobaczyc wszyskie możliwe do zaprezentowania przez geralta akcje. czasem wolę poświęcic kilka godzin więcej na levelowanie niż przechodzic grę np 3 razy za każdym wybierając inną ścieżkę rozwoju. z tym że w wiedźminie jest jeszcze rozbierznośc fabularna więc pewnie i tak się bez tego nie obejdzie ;) ale ogólnie to zależy od indywidualnych preferencji gracza, każdy gra jak lubi. ja próbuję wyekspic do 50! ]:->
 
O to chodzi. Nikt przecież nie zmusza nikogo do przesadnego levelowania, czy do ukończenia gry na możliwie najniższym lvl :wall: Każdy robi jak chce :) Chcesz robić pakera - robisz, niechesz to nie.
 
Za pierwszym razem robilem tylko questy, chociaz staralem sie zadnego nie pominac.Ale teraz gram po raz drugi, znam juz fabule i przechodzenie znowu normalnie byloby troche nudne. Wiec postawilem sobie kilka "zadan" dodatkowych. Np. chcialbym dociagnac do Legendarnego. Zobacze co z tego bedzie, na razie jestem pod koniec rozdzialu 2 (jeszcze nie zabilem golema i nie rozpoznawalem bojem) i mam level 22 Nie pamietam dokladnie, ale poprzednio chyba rozpoczalem akt 3 gdzies na poziomie 17.O ile jaskinia Echinopsow byle raczej nudna i wiele tam nie ponabijalem, to levelowanie w krypcie Gravierow to byla fajna zabawa. Oni spawnuja w roznych miejscach, czasem ich spotykasz po jednym a czasem wyjdziesz z za rogu na cala czworke, niektore walki byly nieco desperackie :)
 
Top Bottom