Nagminne wyjścia do Windowsa i inne błędy
Witajcie, nie zakładałbym tego tematu gdyby to była błahostka, ale to mnie już doprowadza do szału, mianowicie Wiedźmin 2 u mnie nagminnie i notorycznie wyrzuca do pulpitu systemu windows. Jest to tak częste, że uniemożliwia spokojną, bezstresową rozgrywkę, bo CIĄGLE co 2-3-5min witam się z pulpitem, bez żadnych monitów, errorów, po prostu gra zalicza crasha a ja zostaję z niczym, albo raczej z długiem kilku minutowym gdzie będę musiał powtarzać dany element gry jeszcze raz. Wiem że problem tkwi w mechanice Wiedźmina, a nie w moim komputerze/podzespołach, dodam że na Arenie w Wiedźminie 2.0 takich wyrzutów NIE MA, grałem dziś 2h na arenie i wszystko było okej, gadałem z NPCami, wszystko okej, medytacje, talenty, eliksiry nie powodowały crashy, więc problem leży w singlu/kampanii.
Przejdę do sedna sprawy: crashe u mnie są bardzo często, w zasadzie przy każdej interakcji Wiedźmina która wymaga otworzenia się jakiegoś okna czy zadziałania jakiegoś mechanizmu (patrząc od strony technicznej gry) może skończyć się to pulpitem windowsa. Przykład z ostatniej chwili, jestem na rynku we Flotsam, chcę wejść w medytację i przewinąć czas na noc, by zrobić odpowiedniego questa, to klikam lewy ctrl wybieram środkową opcję medytacja, geralt klęka (animacja działa poprawnie) i jak ma się pojawić ekran z wyborem odpoczynku,eliksirów,talentów to mnie bez słowa wyrzuca z gry. Inny przykład, biegam geraltem po lesie, ubijam potwory, wszystko jest okej, wracam do wioski przy Flotsam, otwieram drzwi od chaty, Gerlat przechodzi przez drzwi, jak ma się pojawić ekran sygnalizujący ładowanie się pomieszczenia (czarny ekran + logo ładowania się, trwa 1-2sekundy) to mnie wyrzuca z gry. Kolejny przykład, wchodzę do tej chaty za drugim razem (po wczytaniu save)rozmawiam z NPCem, kończę rozmowę, gdy mam odzyskać kontrolę nad wiedźminem mnie wita windows. Tak jest BARDZO często, praktycznie przed każdą interakcją muszę klikać F5 by zapisać grę, i każda rozmowa to niepokój z mojej strony "czy wyrzuci mnie z gry i stracę niepotrzebnie 5min gry?" Strasznie mnie to frustruje jak gram 30min a mój postęp w grze jest równy 10-15minutom normalnego grania, bez crashy. Wiecie, ja rozumiem że gra może wyjść do pulpitu parę razy, błędy się zdarzają, tylko dlaczego mi się to trafia co parę minut? Dzieje się tak w akcie I,II i III bodajże nawet w końcowym epilogu tak się działo. Prolog działał idealnie. Śmiem twierdzić że w moim przypadku ilość patchy jest wprost proporcjonalna do ilości crashy, im więcej pathy, tym więcej crashy, bo jednak w dniu premiery Wiedźmina też miałem wyrzuty do windowsa, ale nie tak częste jak po zainstalowaniu kolejnych patchy.
Reinstall gry nie pomaga, pewnie zaproponujecie granie bez patchy w wersji 1.0 ale chciałbym wreszcie przejść te questy z DLC (bo w zasadzie teraz przechodzę Wiedźmina drugi raz) więc te patche są mi potrzebne. Szczerze, zastanawiam się czy nie pobrać gry z torrentów i nie zainstalować, a potem przenieść savy, znając życie na piracie byłoby idealnie, a tak wydałem 100zł i nie mogę komfortowo grać.
Podam konfigurację sprzętową żeby nie było niepotrzebnych pytań:
GTX 560 Ti OC
AMD Athlon II X4 640 (3GHz x4 rdzenie)
Ram 4Gb 1333mhz
płyta główna chyba nie potrzebna ? Firma Gigabyte
Zasilacz OCZ StealthXStream 2 600W
System Windows 7 32Bit.
Powiem na koniec tak, sporo gram w gry, laikiem nie jestem, takich problemów jak w Wiedźminie 2 nigdy nie miałem, a gier na swoim komputerze miałem dużo. Czuję się zniechęcony do kupowania oryginałów jeśli płacę swoje pieniądze, a mam z nimi większe problemy niż z pirackimi, darmowymi wersjami. Po co mam płacić i się męczyć? Nie powiem, chciałbym aby ktoś z CDPRed się wypowiedział dlaczego mam tak dziurawą wersję Wiedźmina. Przecież dostałem egzemplarz z tłoczni, taki sam jak milion innych graczy którzy zakupili Wiedźmina 2. Grałem w wymagające sprzętowo gry na moim PC i takich problemów nie było, a jakim cudem patche jeszcze bardziej dziurawią całą grę?
Ps. Jeszcze jeden problem się u mnie pojawił, od aktu I zaczęło się to psuć, w rozmowach statycznych (opcje dialogowe i te sprawy) nie mam tła, jest po prostu czarna otchłań, nie ważne czy rozmawiam w mieście, karczmie, lesie, widać postać, podłogę/ziemię, a to wszystko jest otoczone czarną otchłanią, wczytanie poprzedniego save który działał normalnie (tło wgrywało się dobrze) nie pomaga, odpalenie gry od nowa też nie pomaga, jak raz mi się zepsuło, to nagle się naprawiło, trochę się nacieszyłem tłem w rozmowach i znów się popsuło i zawitała czerń. Podczas biegania Geraltem wszystko jest okej. Podczas rozmów czarne tło. Mogę zapodać screena. Dzieje się tak po wgraniu patcha 2.0 lub 1.30 lub 1.35 nie wiem dokładnie po którym, bo zainstalowałem 3 patche od razu, Wiedźmina przeszedłem w czerwcu na patchu 1.2 i później go zostawiłem.
Witajcie, nie zakładałbym tego tematu gdyby to była błahostka, ale to mnie już doprowadza do szału, mianowicie Wiedźmin 2 u mnie nagminnie i notorycznie wyrzuca do pulpitu systemu windows. Jest to tak częste, że uniemożliwia spokojną, bezstresową rozgrywkę, bo CIĄGLE co 2-3-5min witam się z pulpitem, bez żadnych monitów, errorów, po prostu gra zalicza crasha a ja zostaję z niczym, albo raczej z długiem kilku minutowym gdzie będę musiał powtarzać dany element gry jeszcze raz. Wiem że problem tkwi w mechanice Wiedźmina, a nie w moim komputerze/podzespołach, dodam że na Arenie w Wiedźminie 2.0 takich wyrzutów NIE MA, grałem dziś 2h na arenie i wszystko było okej, gadałem z NPCami, wszystko okej, medytacje, talenty, eliksiry nie powodowały crashy, więc problem leży w singlu/kampanii.
Przejdę do sedna sprawy: crashe u mnie są bardzo często, w zasadzie przy każdej interakcji Wiedźmina która wymaga otworzenia się jakiegoś okna czy zadziałania jakiegoś mechanizmu (patrząc od strony technicznej gry) może skończyć się to pulpitem windowsa. Przykład z ostatniej chwili, jestem na rynku we Flotsam, chcę wejść w medytację i przewinąć czas na noc, by zrobić odpowiedniego questa, to klikam lewy ctrl wybieram środkową opcję medytacja, geralt klęka (animacja działa poprawnie) i jak ma się pojawić ekran z wyborem odpoczynku,eliksirów,talentów to mnie bez słowa wyrzuca z gry. Inny przykład, biegam geraltem po lesie, ubijam potwory, wszystko jest okej, wracam do wioski przy Flotsam, otwieram drzwi od chaty, Gerlat przechodzi przez drzwi, jak ma się pojawić ekran sygnalizujący ładowanie się pomieszczenia (czarny ekran + logo ładowania się, trwa 1-2sekundy) to mnie wyrzuca z gry. Kolejny przykład, wchodzę do tej chaty za drugim razem (po wczytaniu save)rozmawiam z NPCem, kończę rozmowę, gdy mam odzyskać kontrolę nad wiedźminem mnie wita windows. Tak jest BARDZO często, praktycznie przed każdą interakcją muszę klikać F5 by zapisać grę, i każda rozmowa to niepokój z mojej strony "czy wyrzuci mnie z gry i stracę niepotrzebnie 5min gry?" Strasznie mnie to frustruje jak gram 30min a mój postęp w grze jest równy 10-15minutom normalnego grania, bez crashy. Wiecie, ja rozumiem że gra może wyjść do pulpitu parę razy, błędy się zdarzają, tylko dlaczego mi się to trafia co parę minut? Dzieje się tak w akcie I,II i III bodajże nawet w końcowym epilogu tak się działo. Prolog działał idealnie. Śmiem twierdzić że w moim przypadku ilość patchy jest wprost proporcjonalna do ilości crashy, im więcej pathy, tym więcej crashy, bo jednak w dniu premiery Wiedźmina też miałem wyrzuty do windowsa, ale nie tak częste jak po zainstalowaniu kolejnych patchy.
Reinstall gry nie pomaga, pewnie zaproponujecie granie bez patchy w wersji 1.0 ale chciałbym wreszcie przejść te questy z DLC (bo w zasadzie teraz przechodzę Wiedźmina drugi raz) więc te patche są mi potrzebne. Szczerze, zastanawiam się czy nie pobrać gry z torrentów i nie zainstalować, a potem przenieść savy, znając życie na piracie byłoby idealnie, a tak wydałem 100zł i nie mogę komfortowo grać.
Podam konfigurację sprzętową żeby nie było niepotrzebnych pytań:
GTX 560 Ti OC
AMD Athlon II X4 640 (3GHz x4 rdzenie)
Ram 4Gb 1333mhz
płyta główna chyba nie potrzebna ? Firma Gigabyte
Zasilacz OCZ StealthXStream 2 600W
System Windows 7 32Bit.
Powiem na koniec tak, sporo gram w gry, laikiem nie jestem, takich problemów jak w Wiedźminie 2 nigdy nie miałem, a gier na swoim komputerze miałem dużo. Czuję się zniechęcony do kupowania oryginałów jeśli płacę swoje pieniądze, a mam z nimi większe problemy niż z pirackimi, darmowymi wersjami. Po co mam płacić i się męczyć? Nie powiem, chciałbym aby ktoś z CDPRed się wypowiedział dlaczego mam tak dziurawą wersję Wiedźmina. Przecież dostałem egzemplarz z tłoczni, taki sam jak milion innych graczy którzy zakupili Wiedźmina 2. Grałem w wymagające sprzętowo gry na moim PC i takich problemów nie było, a jakim cudem patche jeszcze bardziej dziurawią całą grę?
Ps. Jeszcze jeden problem się u mnie pojawił, od aktu I zaczęło się to psuć, w rozmowach statycznych (opcje dialogowe i te sprawy) nie mam tła, jest po prostu czarna otchłań, nie ważne czy rozmawiam w mieście, karczmie, lesie, widać postać, podłogę/ziemię, a to wszystko jest otoczone czarną otchłanią, wczytanie poprzedniego save który działał normalnie (tło wgrywało się dobrze) nie pomaga, odpalenie gry od nowa też nie pomaga, jak raz mi się zepsuło, to nagle się naprawiło, trochę się nacieszyłem tłem w rozmowach i znów się popsuło i zawitała czerń. Podczas biegania Geraltem wszystko jest okej. Podczas rozmów czarne tło. Mogę zapodać screena. Dzieje się tak po wgraniu patcha 2.0 lub 1.30 lub 1.35 nie wiem dokładnie po którym, bo zainstalowałem 3 patche od razu, Wiedźmina przeszedłem w czerwcu na patchu 1.2 i później go zostawiłem.