Najlepszy cRPG wszechczasów

+
Cechy RPGów? Wszystkie? Stary, to w ile ty RPGów grałeś...? Ta gra była ograniczona światem z pierwowzoru książkowego, więc już nie możemy mówić o wszystkich cechach RPG. No bo gdzie tworzenie postaci czy drużyna? Rozumiem patriotyczne podejście do sprawy, ale nie przeginajmy. Moim zdaniem Witcher był słabą grą, aczkolwiek dobrą jak na polskie standardy. Mnie po prostu nie przypadła do gustu.
 
Wybrałem Wiedźmina - ze względu na najciekawszą fabułę. Co do innych - KOTOR, Ghothic II, Neverwinter Nights - również moje ulubione, ach to gry świadczące beztrosce dawnych szczęśliwych dni. Myślę, że kiedyś może będę miał okazję zagrać w Daggerfall - wiem, że to strasznie stare, ale odkąd usłyszałem, że to największa gra w historii ludzkości (700 000 NPC-tów, dwa tygodnie zajmuje dojechanie konno z jednego końca mapy na drugi) to chcę w nią po prostu pograć - ach, chyba życia by nie starczyło.
 
LambertzPoviss said:
Myślę, że kiedyś może będę miał okazję zagrać w Daggerfall - wiem, że to strasznie stare, ale odkąd usłyszałem, że to największa gra w historii ludzkości (700 000 NPC-tów, dwa tygodnie zajmuje dojechanie konno z jednego końca mapy na drugi) to chcę w nią po prostu pograć - ach, chyba życia by nie starczyło.
Daggerfall zwany również bugerfallem? Powodzenia, tylko uważaj przy deinstalacji, podobno przy pewnych warunkach mógł nawet doprowadzić do częściowego formatu dysku:)
Cechy RPGów? Wszystkie? Stary, to w ile ty RPGów grałeś...?Dla mnie miał on wszystkie cechy RPGów, które ceniłem wcześniej
trzy ostatnie słowa. De gustibus...A jeśli chodzi o mnie - Planescape Torment. z powodu trzech rzeczy - klimatu, klimatu i jeszcze raz klimatu. po prostu kapitalna książka w oprawie wizualnej. Kto nie grał, niech szybko naprawi ten błąd.
 
Oj tak, co do Tormenta, zgodzę się w 120%. Ta gra miała klimat i fabułę, której nic do tej pory nie pobiło. A co do RPG z prawdziwego zdarzenia, mogę polecić ADOMaXD Ale to raczej taki żart, hehe:) To ciężka i zbyt skomplikowana gra, do tego w grafice ASCII... Ale grałem w nią bardzo długo, tak ze dwa lata:p Grał ktoś?
 
Bardzo lubię Baldur's Gate, a Planescape Torment do tej pory zajmuje godne miejsce na mojej półce (pamiętacie takie wydanie z etui na CD zapinanym na rzep?), ale mój głos oddaję na grę Fallout. Jak włączyłem ją pierwszy raz, odrzuciła mnie od niej nieciekawa grafika i na jakiś czas dałem sobie spokój z tą "post-nuclear role playing game", ale początkowy filmik nie dawał mi spokoju, obiecywał coś więcej... Sięgnąłem po nią ponownie i wciągnęła mnie niesamowicie. Ten klimat, dialogi, postaci, humor,spójna wizja świata po zagładzie atomowej... Że słaba grafika jak na dzisiejsze czasy? Ale rzecz nie w grafice...
 
fantasta said:
Bardzo lubię Baldur's Gate, a Planescape Torment do tej pory zajmuje godne miejsce na mojej półce (pamiętacie takie wydanie z etui na CD zapinanym na rzep?), ale mój głos oddaję na grę Fallout. Jak włączyłem ją pierwszy raz, odrzuciła mnie od niej nieciekawa grafika i na jakiś czas dałem sobie spokój z tą "post-nuclear role playing game", ale początkowy filmik nie dawał mi spokoju, obiecywał coś więcej... Sięgnąłem po nią ponownie i wciągnęła mnie niesamowicie. Ten klimat, dialogi, postaci, humor,spójna wizja świata po zagładzie atomowej... Że słaba grafika jak na dzisiejsze czasy? Ale rzecz nie w grafice...
Grafika... Specyficzna, ale ma swój klimat. Wspomagane lodówki z kierownicą na plecach [tzn. power armory ;)] i te przepiękne miasta.. Imo w obu Falloutach najbardziej odstręczający jest sam początek [ach, ta świątynia :p], ale później... Wohoho!
 
Wiedźmin - wciągnął mnie w ten gatunek, to dzięki niemu poznałem Obliviona i wiele innych wspaniałych gier.
 
Top Bottom