Najnowszy hotfix do gwinta już dostępny!

+
3 dni i tak to jest dużo, więc nie przesadzajcie rozumiem jakby dali 5-10 minut na zastanowienie, ale 3 dni bez przesady ... Moment w którym liczy się te 3 dni jest dobrym rozwiązaniem
Jak w tym czasie macie jakiś wyjazd/inna czynność która absorbuje wasz czas poza gwintem to się nie przejmujcie to nie pierwszy i ostatni patch z refundem.
 
Nie wierze w to co czytam! Macie obiekcje o to, że nie zdążyliście zmielić kart, toć to tylko i wyłącznie Wasz problem, ja bym wolał być na wakacjach niż mieć możliwość zmielenia paru kart. Nie dość, że REDZI są tak wspaniałomyślni i dają taką opcje to jeszcze macie wymagania z kosmosu. Nie zrozumcie mnie źle, bo rozumiem wasz punkt widzenia, ale musicie to wziąć na klatę i tyle. Nie znam innych twórców gier, którzy by tyle od siebie dali i zamiast się cieszyć z tego faktu to jeszcze chcecie więcej.
 
Obejrzałem sobie dzisiaj filmik jednego z gwintowców i odnoszę wrażenie, że skill w tej grze to głównie znajomość talii na gwentdb... Jak ktoś się tym nie interesuje i ma słabą pamięć do decków na jakie grał to ma mocno pod górę.
 
luk757;n9124470 said:
Obejrzałem sobie dzisiaj filmik jednego z gwintowców i odnoszę wrażenie, że skill w tej grze to głównie znajomość talii na gwentdb... Jak ktoś się tym nie interesuje i ma słabą pamięć do decków na jakie grał to ma mocno pod górę.

Lepsza pamięć niż P2W jak w niektórych grach tego typu ;)
 
luk757;n9124470 said:
Obejrzałem sobie dzisiaj filmik jednego z gwintowców i odnoszę wrażenie, że skill w tej grze to głównie znajomość talii na gwentdb... Jak ktoś się tym nie interesuje i ma słabą pamięć do decków na jakie grał to ma mocno pod górę.

Jasne, umiejętność przewidywania zagrań przeciwnika się nie liczy, granie w taki sposób żeby wciągnąć przeciwnika w pułapkę też nie (co wymaga zwykle planowania na 3-5 tur do przodu a czasami dobrze jest mieć w głowie cały mecz). Znajomość talii pomaga (dlatego jak ktoś gra net deckiem to sam sobie szkodzi bo przeciwnik dokładnie wie na co gra), ale nie wystarcza, a fakt że nie widzisz zależności i zaawansowanych taktyk nie znaczy, że ich tam nie ma.
Podsumowując jeżeli uważasz, że liczy się znajomość talii przeciwnika i niewiele więcej to zrób screeny 10 najpopularniejszych decków z gwentdb i jedziesz. Czekam na screen z Tobą na 1 miejscu pod koniec sezonu ;)
 
Mnie nie chodzi o to, żeby umniejszać komuś umiejętności rozgrywania meczów... Zwracam tylko uwagę na to, ze powyżej 3k (w sumie nawet i niżej) ludzie są na tyle ogarnięci, że nie popełniają głupich błędów (albo bardzo rzadko) i decydują takie detale jak znajomość decków na gwentdb. Przez co właśnie można planować ruchy kilka tur do przodu. Jeśli nie masz tego w pamięci to jest pod górkę. Ja po sobie mogę powiedzieć, że szybko mi z pamięci uciekają decki przeciwników o ile sam nie gram takim deckiem a jest to dosyć istotne. Poza tym graliśmy z T2T gdzie on jest bardzo wysoko w rankingu i dalej jest to samo granie co na niższych rangach tyle, że pewnie jest bardziej regularnie jeśli chodzi o przestrzeganie strategii.
 
Last edited:
Skill wiadomo, jest nieodzowny ale jak ostatnio zobaczyłem, że taki kondzio player jest w 1k najlepszych graczy na świecie to nikt mi nie wmówi, że ludzie grający po n godzin dziennie nie mają przewagi na tymi majacymi normalną prace, obowiązki itp.
 
luk757 dlatego Gwint ma tak duży potencjał jako zawodowa gra online. Tutaj trzeba myśleć o całym meczu, a nie na bieżąco wyrzucać karty, a znajomość poszczególnych archetypów, daje znak kiedy możemy użyć określonych kart.

Przydałoby się jeszcze takie zbalansowanie, że każda talia miała mniej więcej podobne szanse do wygrania z innymi.
 
Keymaker7;n9125810 said:
Skill wiadomo, jest nieodzowny ale jak ostatnio zobaczyłem, że taki kondzio player jest w 1k najlepszych graczy na świecie to nikt mi nie wmówi, że ludzie grający po n godzin dziennie nie mają przewagi na tymi majacymi normalną prace, obowiązki itp.

Zgadzam się i to z punktu widzenia gracza bez wybitnych umiejętności (ta 17 ranga, 15 przed patchem), który dzięki nowemu systemowi w dwa dni ugrał dwie rangi, a teraz, mając czasu mniej, ugrywa sobie raptem beczkę i stoi w miejscu (to te średnie umiejętności niestety :).
Tyle że nie wiem, czy z punktu widzenia Redów, to nie jest właśnie to, o co chodzi. Przecież im dłużej i więcej osób gra, tym dla samej gry i dochodów lepiej.
 
Piwus;n9125850 said:
dlatego Gwint ma tak duży potencjał jako zawodowa gra online. Tutaj trzeba myśleć o całym meczu, a nie na bieżąco wyrzucać karty, a znajomość poszczególnych archetypów, daje znak kiedy możemy użyć określonych kart.
Przydałoby się jeszcze takie zbalansowanie, że każda talia miała mniej więcej podobne szanse do wygrania z innymi.

Przynajmniej wiadomo, kiedy od razu się poddać.
Na zawodową grę online Gwint jest właśnie zbyt przewidywalny i hermetyczny.

A co do zbalansowania i szans, to jest kwestią uniwersalności, która była już tutaj poruszana. Przede wszystkim Gwint za bardzo polega na liderach i złotych kartach, a ich nietykalność wcale tutaj sprawy nie ułatwia, bo wymusza na graczach posiadanie określonych, uniwersalnych kart w talii (anty-pogoda, kajdany etc.).
Trzeba by dodać kilku liderów i w każdej frakcji zrobić jakieś archetypy odmienne, niż te pierwotne założenia, które wszyscy już znamy. Dwa, trzeba by pomyśleć nad złotymi, nietykalnymi kartami. Trzy, trzeba wyłączyć z gry karty typu Instant win, jak Tibor.

Po tych stu godzinach gry odnoszę coraz mocniejsze wrażenie, że osadzenie gry na liderach czyni rozgrywkę zbyt przewidywalną, a poza tym momentami właśnie zbyt niezbalansowaną poprzez ich siłę i za bardzo wpływa na ten brak NRG.
 
Keymaker7;n9125810 said:
Skill wiadomo, jest nieodzowny ale jak ostatnio zobaczyłem, że taki kondzio player jest w 1k najlepszych graczy na świecie to nikt mi nie wmówi, że ludzie grający po n godzin dziennie nie mają przewagi na tymi majacymi normalną prace, obowiązki itp.

To jeszcze pół biedy, że siedzi w top tysiąc. Najlepsze jest to, że wbił się tam z ujemnym win ratio. Ja na rankedach utrzymuje je powyżej 60%, a mam 16 rangę i miejsce coś koło 12000. Przynajmniej wczoraj takie miałem, bo znając życie i obecny „spieprzony” system punktowy to pewnie szoruje podłogi gzieś w okolicach „top” 15000 :) Teraz najlepsi to Ci co mają najwięcej czasu i rąbią do bólu dupy od siedzenia.
 
Ale Tibor to nie jest insta win... A kiedy mówi się "wbił się z ujemnym win ratio" to dość szerokie pojęcie. Mógł np. najpierw przegrywać dużo gier na niższym mmr gdzie tracił mniej punktów, a potem poszybować w górę po zmianie decku. Itd. No albo to spisek i zmowa, na to nic nie poradzimy.
 
Mi tam nowy ranking się podoba. Jak pisywałem wcześniej, przestałem grać rankingi na początku open bety przy stanie 1500 pkt. W niedzielę wróciłem do gry, ze stanem W-L 30-1 zdobywając tysiąc punktów rankingowych. W poniedziałek i wtorek wbiłem tylko 350 punktów rankingowych, tylko z 1 przegraną. Ale ciągle brakuje mi win streaków, bo to jest nie fair, gdy taki kondzio player z 40% win ratio plasuje się w top 1000, bo 1 wygrana rekompensuje 3 przegrane.
 
Seba88;n9127790 said:
To jeszcze pół biedy, że siedzi w top tysiąc. Najlepsze jest to, że wbił się tam z ujemnym win ratio. Ja na rankedach utrzymuje je powyżej 60%, a mam 16 rangę i miejsce coś koło 12000. Przynajmniej wczoraj takie miałem, bo znając życie i obecny „spieprzony” system punktowy to pewnie szoruje podłogi gzieś w okolicach „top” 15000 :) Teraz najlepsi to Ci co mają najwięcej czasu i rąbią do bólu dupy od siedzenia.

Im mniej meczów tym łatwiej o dobre ratio, proste. Każdy w topce kto ma te 500 meczów i więcej rozegrane praktycznie nie przekracza 60% a to są niby najlepsi. To tylko świadczy o tym, że losowość jest jednak spora w Gwincie, jak w każdej karciance, a poziom wyrównany. Co wy chcecie od tego kondzia? Ja przykładowo grałem na rankedach deckami, które 1 raz testowałem i też mam ujemny bilans...
 
luk757;n9129180 said:
Co wy chcecie od tego kondzia?

Podejrzewam, że ludzie piszący tutaj podobnie jak ja mają pewne wątpliwości co do tego, iż pozycja takiego gracza jakim jest kondzio wynika z jego umiejętności ;)
 
Do Kondzia nic nie mam, nawet czasami oglądam jego wyczyny. Chodziło mi bardziej o system punktacji, który w obecnej chwili promuje „nołlajfienie" i to niekoniecznie na najwyższym poziomie. Poprzednio również narzekałem, na zbyt wolne przyrosty MMRu, ale teraz przegięcie jest w drugą stronę i win ratio poniżej 50 % może ciągnąć gracza mocno w górę. Wywołuje to również straszną inflację punktów i wkrótce znowu zabraknie rang. Ale w końcu to beta i twórcy mają prawo testować różne warianty naliczania MMRu.
Za to, dobrze zbalansowany i nie wymagający poprawy jest system nagród dziennych. Dbający o zdrowie graczy i nie zmuszając ich do zbyt długiego ślęczenia przed komputerem.

 
Normalne, że ktoś kto więcej gra może szybciej dojść wysoko w rankingu, z różnych względów. Zresztą kto jakie ma umiejętności obiektywnie nie zmierzysz, chyba że dasz każdemu ta samą talię do gry bez możliwości zmiany.
 
Top Bottom