Przyznam że temat mnie bardzo zaciekawił, uświadomiłem sobie, że podczas gry w Wiedźmina nie skupiam się na "błędach" takich jak mechanizm działania mieczy. Przypomniał mi się jednak moment, gdy pierwszy raz przechodziłem "Zabójców Królów", a dokładniej moment w którym musiałem pozbyć się kochanego D'yaebla, bo był po prostu za słaby. Czułem się rozczarowany, nie mówiąc już o tym, że gdy wszedłem w posiadanie miecza który wygląda naprawdę fajnie ( srebrny Krwawy Miecz, albo stalowy Temerskich Oddziałów Specjalnych ) to po godzinie, lub nawet pół godziny ten miecz stawał się bezużyteczny. W niektórych przypadkach nawet nie opłacało się go zamieniać, bo w momencie gdy go zobaczyliśmy był już gorszy od tego co mamy na plecach. Przypomnijcie sobie też rynsztunki na poziomie mrocznym: skompletowany rynsztunek z aktu pierwszego stawał się za słaby już w akcie drugim.
Pomyślałem sobie o tym, jak będzie wyglądał Wiedźmin 3 - i wpadłem na chyba nie najgorszy pomysł. Otóż:
1. W3 ma się charakteryzować potężnym, otwartym światem. Potwory: w nadmiarze. Zadania poboczne: w nadmiarze. ( W tym wypadku nadmiar jest nawet wskazany
/>) Przyjmijmy, że mamy 20 gatunków potworów - to daje możliwość wzbogacania mieczy o statystki i runy skuteczne przeciwko danemu rodzajowi potworów.
2. Załóżmy też, że mamy w grze 100 różnych mieczy. Część z nich do wytworzenia, część ukryta w lokacjach, część do kupienia. Oczywiście, nie mogą one być na tym samym "poziomie" ( porównywalne obrażenia ), muszą się nieco różnić, dajmy na to, najsłabszy ma obrażenia 1-2, najlepszy 12-15.
3. Statystyki mieczy są rozbudowane. Podam (wymyślony przez siebie) przykład.
Biały Demon
Obrażenia: 4-7
Slotów na runy: 2
Premia do obrażeń zadawanych ciężkozbrojnym: -20%
Premia do obrażeń zadawanych nieopancerzonym: +30%
-10% zwinności
+50% szybkości
Oswojenie ( umiejętność władania tym mieczem przez Geralta; przyswajalność, zręczność, jak zwał tak zwał ) - Pełne
Efekty krytyczne: krawienie
Itd, itd. Chodzi o to, żeby jak najbardziej
zniwelować różnice pomiędzy mieczem srebrnym, a stalowym, bo to niedorzeczne że zwykłego oprycha trzeba kroić srebrem przez minutę, podczas gdy stal załatwia wszystko trzema cięciami. Słowa Geralta:
"Każdy wiedźmin ma dwa miecze. Nieżyczliwi mawiają, że ten srebrny jest na potwory, a ten z żelaza na ludzi. To oczywiście nieprawda."
Zauważcie, ile smaku byłoby w wybieraniu naszego najbliższego ( zaraz po Jaskrze
/>) przyjaciela. Każdy mógłby dzięki miejscom na runy dostosować miecz pod swój "styl". Jeśli planujemy polować głównie w lasach, gdzie spotkać możemy bandytów i harpie, bądź wilki, weźmiemy miecz szybki, z bonusem do np. pchnięć. Jeśli chcemy skupić się na wykonywaniu zadań, wybierzemy coś bardziej uniwersalnego. Przykładowa rozmowa dwóch kumpli:
- Ostatnio stworzyłem u kowala Miecz Błyskawic: mówię ci, jest genialny: nadaje się do wilkołaków i niedźwiedzi, a w dodatku ma premię do pancerza i obrażeń na lekkozbrojnych. W dodatku współgra ze znakiem Quenn No i ten wygląd.
- E tam. Wczoraj znalazłem Grzmot Windhalma. Srebrne cudo: spowalnia Geralta, ale za to kosi ciężkich aż miło. I mówię ci: nie ma nic lepszego na nieumarłych. Wczoraj wstawiłem mu runę +10% do krwawienia; generalnie, po walce jest krwawo jak nigdy.
W dodatku może być tak, że mamy dwa miecze. W trakcie walki odkrywamy, że stalowym lepiej zabijać cmentary, ale srebrny może pomóc przy łucznikach ( Wiem że przykłady są banalne, ale chcę żebyście zrozumieli o co mi chodzi ).
4. Ważne, żeby można było mieć maksymalnie 2-3 miecze. Żeby nie było "kolekcjonerów".
5. Miecze powinny być diablo drogie (ale ceny porównywalne): chodzi o to, żeby nie można było ich zmieniać jak przysłowiowych rękawiczek. Pieniędzy można dorobić się na zadaniach, ale i tak wykonanie bądź kupno miecza powinno być tak uciążliwe, żeby wybór kosy był determinowany jej właściwościami. Jeśli ceny będą
w miarę jednakowe, to nie będziemy kupować "dobrej taniej" broni, lecz tą, która najbardziej nam się spodoba. W W2 zmienialiśmy ekwipunek tak często, że pod tym względem realizm zarówno sagi jak i zwykłego życia został zatracony. Wiem że w grze nie chodzi głównie o realizm, ale jest on jednak ważny.
Dzięki wszystkim tym którzy przez ten post przebrnęli. O wielu rzeczach pewnie nie napisałem, jednak to nieważne (w razie potrzeby będę edytował). Co myślicie o moim pomyśle? Jakie widzicie wady bądź zalety? To była luźna sugestia, jednak wydała mi się na tyle dobra, że postanowiłem ją napisać ( czy też opisać ). Pozdrowienia dla całej witcherowskiej społeczności
/>