niezgodność fabularna

+
Witam, w ostatniej części czytanki podróży (a dokładniej w 6 części) jest powiedziane jakoby to Loża Czarodziejek jako pierwsza znalazła Regisa i uleczyła go do formy w której mogły go przesłuchiwać. W wiedźminie 3 Regis twierdzi, że to Detlaff odnalazł i wyleczył go (Detlaff oddał mu własną krew dlatego mają bardzo silne połączenie).
Uważam, że jest to karygodne łamanie fabuły i świata i powinno zostać to naprawione.
 
Jeśli chodzi o wampiry to redzi niestety mocno mieszają. Raz wampiry wyższe są odporne na srebro innym nie, raz może je zabić tylko inny wampir wyższy innym razem każdy kto zna sposób. Podobnie jest z wampirami niższymi. Raz są to nie inteligentne potwory kierujące się tylko i wyłącznie żądzą krwi, innym razem wampirem niższym okazuje się Oriana czy Hubert Rejk. Właściwie nie wiadomo co który wampir może a czego nie może.
Mi też nie podoba się kilka kwestii w tej historii.
Po pierwsze było mówione że mało który wiedźmin jest w stanie pokonać wampira wyższego. Tym czasem Sorensen bez najmniejszego trudu poturbował nie byle kogo a samego Detlafa.

Po drugie leże. Pierwsze słyszę by wampir wyższy istota wysoce inteligentna miała leże. W dodatku na starej dzwonnicy wypełnione rozkładającymi się trupami. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić dumnego Detlafa a tym bardziej Regisa siedzących pośrodku burdelu godnego jakiegoś ścierwojada typu guhl.

Kolejna kwestia to te trupy które według wiedźmina służyły za pokarm dla obu wampirów. Było powtarzane wielokrotnie na pewno w W3 nawet przez samego Regisa i nie wiem czy też nie w książkach że krew ludzka nie jest im do niczego potrzebna. Wampiry wyższe traktują ją tak jak ludzie alkohol.

Następnie Regis był abstynentem od krwi ale nie alkoholu. Mało tego jego specjał z mandragory nie robił na nim większego wrażenia za to zwykłego człowieka bardzo szybko rozkładał. Detlaf prawdopodobnie także bardzo rzadko pijał.

Dalej bezproblemowe rozpoznanie plemienia Regisa i Detlafa. Ten wiedźmin musi być wybitnym specjalistą od wampirów. Bo taki "podrzędny" wiedźmin Geralt zdawał się nie mieć pojęcia o istnieniu tych grup dopóki Regis mu tego nie wyjawił.

Na koniec to o czym piszesz ty @SPIDS_Czciciel . W tym wypadku redzi mogą się wymigać tym że Regis okłamał Geralta lub Regis niczego nie pamiętał i okłamał go Detlaf. Tyle że to też się nie klei. Poza tym był szczery wobec Geralta i gdy o czymś nie chciał mówić to dawał znać w żadnym wypadku nie kłamał.

Tak więc "zlecenie" Na tą opowieść dostała osoba nie znająca twórczości Sapkowskiego i W3 (w którym już i tak w tych kwestiach namieszali) dostając jakiś zlepek informacji. Kolejna możliwość to celowe i świadome działanie redów. Tylko pytanie jaki mieli by cel w jeszcze większym gmatwaniu kwestii wampirów.
Ogólnie przypomina to wiedźmina z netflixa. Niby wiedźmin a nieścisłości i dziwnych sytuacji wiele.
 
Witam, w ostatniej części czytanki podróży (a dokładniej w 6 części) jest powiedziane jakoby to Loża Czarodziejek jako pierwsza znalazła Regisa i uleczyła go do formy w której mogły go przesłuchiwać. W wiedźminie 3 Regis twierdzi, że to Detlaff odnalazł i wyleczył go (Detlaff oddał mu własną krew dlatego mają bardzo silne połączenie).
Uważam, że jest to karygodne łamanie fabuły i świata i powinno zostać to naprawione.
Ech, czyli obecnie historyjki do Gwinta to jakieś głupotki pisane na kolanie...
 
Jeśli chodzi o wampiry to redzi niestety mocno mieszają. Raz wampiry wyższe są odporne na srebro innym nie, raz może je zabić tylko inny wampir wyższy innym razem każdy kto zna sposób. Podobnie jest z wampirami niższymi. Raz są to nie inteligentne potwory kierujące się tylko i wyłącznie żądzą krwi, innym razem wampirem niższym okazuje się Oriana czy Hubert Rejk. Właściwie nie wiadomo co który wampir może a czego nie może.
Mi też nie podoba się kilka kwestii w tej historii.
Po pierwsze było mówione że mało który wiedźmin jest w stanie pokonać wampira wyższego. Tym czasem Sorensen bez najmniejszego trudu poturbował nie byle kogo a samego Detlafa.

Po drugie leże. Pierwsze słyszę by wampir wyższy istota wysoce inteligentna miała leże. W dodatku na starej dzwonnicy wypełnione rozkładającymi się trupami. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić dumnego Detlafa a tym bardziej Regisa siedzących pośrodku burdelu godnego jakiegoś ścierwojada typu guhl.

Kolejna kwestia to te trupy które według wiedźmina służyły za pokarm dla obu wampirów. Było powtarzane wielokrotnie na pewno w W3 nawet przez samego Regisa i nie wiem czy też nie w książkach że krew ludzka nie jest im do niczego potrzebna. Wampiry wyższe traktują ją tak jak ludzie alkohol.

Następnie Regis był abstynentem od krwi ale nie alkoholu. Mało tego jego specjał z mandragory nie robił na nim większego wrażenia za to zwykłego człowieka bardzo szybko rozkładał. Detlaf prawdopodobnie także bardzo rzadko pijał.

Dalej bezproblemowe rozpoznanie plemienia Regisa i Detlafa. Ten wiedźmin musi być wybitnym specjalistą od wampirów. Bo taki "podrzędny" wiedźmin Geralt zdawał się nie mieć pojęcia o istnieniu tych grup dopóki Regis mu tego nie wyjawił.

Na koniec to o czym piszesz ty @SPIDS_Czciciel . W tym wypadku redzi mogą się wymigać tym że Regis okłamał Geralta lub Regis niczego nie pamiętał i okłamał go Detlaf. Tyle że to też się nie klei. Poza tym był szczery wobec Geralta i gdy o czymś nie chciał mówić to dawał znać w żadnym wypadku nie kłamał.

Tak więc "zlecenie" Na tą opowieść dostała osoba nie znająca twórczości Sapkowskiego i W3 (w którym już i tak w tych kwestiach namieszali) dostając jakiś zlepek informacji. Kolejna możliwość to celowe i świadome działanie redów. Tylko pytanie jaki mieli by cel w jeszcze większym gmatwaniu kwestii wampirów.
Ogólnie przypomina to wiedźmina z netflixa. Niby wiedźmin a nieścisłości i dziwnych sytuacji wiele.
Akurat Huber i Oryana to wampiry niższe ale bardziej inteligentne. Niemniej jednak zgadzam się z resztą twoich uwag, szczególnie z tym pomieszaniem wampirów bo jest to chyba jeden z największych dziur fabularnych w wiedźminie
 
Top Bottom