Night City [otwarte całą dobę]

+
Zmarł Luke Perry, miał 52 lata :[

 
Szukam Michała, 23 lata z Bydgoszczy, wiem że gra w tę grę i że podobno też mnie szuka, proszę o pomoc bo kompletnie nie ogarniam tej gry i forum, a chciałabym go znaleźć :(
 
Nie wiem czy to dobre miejsce, ale wiem, że słuchacze metalu stanowią tu dość liczne grono, więc powinno was zainteresować, iż do Polski przyjedzie Hammerfall.
 
Nie mogłabym się zgodzić bardziej, niemniej to wątek o serialach ;)

No dobrze, to przenoszę do karczmy :p

Internet to jest medium, w którym forma przekazu jest najczęściej bardzo skrótowa i płytka, bo odbiorca zwykle nie jest zainteresowny obszernymi wyjaśnieniami, a jedynie szybko rzuconą treścią, którą zdoła przyswoić zanim przeminie jego coraz krótszy stan skupienia.

W internecie też można znaleźć konkretniejsze materiały, blogi, vlogi, serwisy. Przykładowo, filmy Gonciarza z jego podróży po świecie są nie mniej merytoryczne i równie profesjonalne jak programy Martyny Wojciechowskiej. A forma jest jaka jest żeby dotrzeć do współczesnego odbiorcy, który nie ma czasu. Zamiast czekać tydzień na konkretny dzień tygodnia i godzinę żeby usiąść przed telewizorem i oglądać dwugodzinny reportaż, możesz sobie w każdej chwili wejść na kanał na youtube i wybrać dowolny materiał, na który poświęcisz 10-15 minut. Jeśli ci mało to odpalasz kolejny, a potem kolejny, bo nowe materiały pojawiają się codziennie.

No i jak słusznie zauważył @Izengrin, pogramy telewizyjne też przenoszą się do internetu oferując możliwość oglądania kiedy się chce już po emisji. Pisząc o telewizji miałem na myśli przede wszystkim formę dostarczania treści, a nie samą treść (choć fakt faktem, że współczesna telewizja jest mocno skostniała, szczególnie u nas).
 
Chciałabym zobaczyć moją mamę, jak skrupulatnie zbiera, zapisuje i śledzi wszystkie te miejsca, o których piszesz. To, oczywiście, przykład skrajny i w jakiejś części anegdotyczny, niemniej oddaje aspekt, którego nie bierzesz pod uwagę: ludzie mogą nie potrafić tego szukać.

Druga kwestia to swoiste wygodnictwo spowodowane brakiem czasu. O ile łatwiej przelecieć pilotem przez 200 stacji na dużym ekranie, niż siąść do peceta (ok, lapka, tabletu, smartfona... odpowiednio bardziej wytężając wzrok) i rozpocząć prasówkę, mając do wyboru miljon stron.

Stron (po trzecie), portali i blogovlogów czy podcastów, których jest nie tylko (za) dużo, ale i o wiarygodności których trzeba się najpierw przekonać tym czy innym sposobem. I znów: czas. Na pewno każdy go ma?
 
Chciałabym zobaczyć moją mamę, jak skrupulatnie zbiera, zapisuje i śledzi wszystkie te miejsca, o których piszesz. To, oczywiście, przykład skrajny i w jakiejś części anegdotyczny, niemniej oddaje aspekt, którego nie bierzesz pod uwagę: ludzie mogą nie potrafić tego szukać.

Tak to już jest ze starszym pokoleniem, które ma swoje przyzwyczajenia i nie chce ich zmieniać*. Dlatego telewizja czy drukowana prasa wciąż się trzyma i będzie się trzymać jeszcze przez lata. Nas też to spotka za 10-20-30 lat kiedy kolejne pokolenie wychowane w innym świecie będzie mieć zupełnie inne oczekiwania niż my. Taka kolej rzeczy.

I po co zbierać czy zapisywać? Przecież przeglądarka robi to za nas. Naprawdę ktoś potrzebuje notesu z listą zaufanych stron? :D

O ile łatwiej przelecieć pilotem przez 200 stacji na dużym ekranie

Jeśli nie szukasz niczego konkretnego tylko żeby coś leciało w tle to pewnie tak. I na podstawie swoich obserwacji w rodzinie mam wrażenie, że mnóstwo ludzi tak właśnie 'ogląda' telewizję - ot, żeby coś leciało w tle, nie ważne co.

Jeśli jednak chcesz konkretną rzecz to przeskakiwanie wspomnianych 200 kanałów żeby sprawdzić czy akurat czegoś takiego nie emitują jest dla mnie kuriozalne. Wpisanie poszukiwanej frazy na dowolnym urządzeniu wydaje mi się jednak prostsze i szybsze. Przykładowo, potrzebuję sprawdzić prognozę pogody to odpalam internet na tym co mam pod ręką (telefon, tablet, komputer, telewizor), parę kliknięć i już, nie muszę szukać, na którym kanale akurat mówią o pogodzie w miejscu, które mnie interesuje o ile w ogóle mówią. Albo inny przykład, dotarła do mnie informacja, że na ulicy takiej i takiej nieopodal mojej pracy był wypadek. Czy muszę czekać na kronikę w telewizji żeby usłyszeć co się stało? Nie, odpalam internet, wpisuję parę słów i już wszystko wiem.

Jasne, w internecie jest sporo bełkotu, z którego trzeba czasem wyłuskać sensowne informacje, ale w telewizji jest dokładnie tak samo. Jak już człowiek znajdzie sobie te kilka stron czy konkretnych twórców (np. vlogerów) to w zupełności wystarcza tak samo jak ludzie mają swoje ulubione stacje telewizyjne i np. tylko tam oglądają wiadomości.

Oczywiście internet wymaga odrobinkę więcej wysiłku, ale coś za coś. W sieci to ja decyduję co czytam i oglądam, w telewizji czy prasie to twórcy decydują za mnie ustalając ramówkę i treść.

*Pamiętam ile 'walki' miałem z moimi rodzicami żeby przekonać ich do robienia płatności przez internet. Zawsze padały argumenty, że to zbyt skomplikowane albo że im pieniądze ukradną, nie to co u pani Jadzi w okienku na poczcie czy w banku po spędzeniu trzech godzin w kolejce. W końcu się udało i teraz sami sobie radzą chwaląc to rozwiązanie, bo jest zwyczajnie szybsze i wygodniejsze. A zagrożenia? Jasne, że są, ale równie dobrze ktoś ich może napaść na ulicy i okraść.
 
Koniec końców pewnie będą wygaszać te kanały skupiając się w całości na streamingu, bo to jest przyszłość.
A wg mnie platformy streamingowe i internet jeszcze długo nie wygryzą telewizji. Platformy streamingowe generalnie nastawiają się na filmy i seriale. W internecie oferta jest dużo szersza, ale jak @raison d'etre gdzieś wyżej słusznie zauważył często skrócona, albo również dodatkowo płatna (jak np. wiele transmisji sportowych). Jeśli ktoś chciałby oglądać na każdej platformie tylko jedną lub dwie ulubione rzeczy, a miałby taką ulubioną na każdej dostępnej plus chciałby sobie obejrzeć np. mistrzostwa świata w koszykówce jak ja niedawno, plus taki np. Animal Planet, to po zsumowaniu koszty byłyby horrendalne. W tv mam pakiety tematyczne, które coraz częściej można sobie dość dowolnie konfigurować, na dekoderze mogę sobie ustawić listę ulubionych kanałów (nie muszę skakać po 200), praktycznie regułą jest też już twardy dysk i możliwość nagrywania jeśli akurat nie ma mnie w domu i dzięki temu w ramach jednego dość przystępnego abonamentu korzystam z bardzo zróżnicowanej oferty różnych nadawców i producentów. Dodatkowo jeśli chodzi o streaming dochodzi jeszcze jedna rzecz. Łącze internetowe o dużej szybkości, żeby móc korzystać z niego w dobrej jakości i bez żadnych obsuw. A takie łącza nie są u nas jeszcze codziennością i opłaty za nie nie są wcale niskie. Także reasumując, to co ktoś wybiera zależy od jego potrzeb i oczekiwań. Jeśli ktoś jest fanem seriali i filmów, i musi chce być na bieżąco z nowościami, to pewnie wybierze streaming. Jeśli ktoś nie chce/nie musi tak jak ja (np. nie obejrzałem jeszcze Avengersów ostatnich, ani nawet przedostatnich w co wielu osobom tutaj pewnie trudno będzie uwierzyć :) ) chociaż lubi dane uniwersum, a chce mieć dostęp w jednym pakiecie do oferty z różnych kategorii, to wybierze tv.
 
To ja jeszcze w kwestii tego bełkotu niezaprzeczalnym faktem jest, iż Internet to śmietnisko, lecz podobnie jest z innymi nazwijmy je roboczo "Dobrami kulturotwórczymi" w przypadku książek również. Trzeba się zdrowo naszukać by pośród zalewy czytadeł odnaleźć doprawdy dobrą i wartościową książkę podobnie jest z siecią. Trzeba ruszyć głową by w mnogości bełkotu wyszukać interesujące nas treści wymaga to ruszenia głową jak wszystko. Myślę, że wszystko sprowadza się do tego, co podkreślał @Yakin Wolności wyboru.
Swoją drogą bardzo słuszna uwaga:
Chciałabym zobaczyć moją mamę, jak skrupulatnie zbiera, zapisuje i śledzi wszystkie te miejsca, o których piszesz. To, oczywiście, przykład skrajny i w jakiejś części anegdotyczny, niemniej oddaje aspekt, którego nie bierzesz pod uwagę: ludzie mogą nie potrafić tego szukać.

Ja z kolei chciałbym zobaczyć jak moja 87-letnia babcia korzysta z dobrodziejstw Netflixa. Sądzę, że serwisy nie zniszczą telewizji, co jednakowoż nie zmieni tego, że jej stan jest agonalny.
 
Ja tak wejdę pomiędzy wódkę, a zagrychę i powiem, że GOG Galaxy nie jest jeszcze do końca dopracowane.



Powyższe to autentyk z mojego konta na GOG, ale nie wydaje się abym grał Divinity od tak dawna ;) ....
 
albo również dodatkowo płatna (jak np. wiele transmisji sportowych).
Powstają sportowe odpowiedniki Netflixa, które w USA cieszą się zresztą bardzo dużą popularnością. Z czasem pewnie powstaną serwisy sumujące abonamenty i sprzedające je w pakiecie. Czas, kiedy abonament za serwis streamingowy wynosi 70 zł za miesiąc przemija. HBO GO to w tej chwili wydatek 25 złotych, a Amazon Prime przez pierwsze pół roku kosztuje 9 zł.
Idzie to naprzód i prędzej czy później klasyczna telewizja zostanie wyparta, to nie ulega wątpliwości.
Powyższe to autentyk z mojego konta na GOG, ale nie wydaje się abym grał Divinity od tak dawna
Propsuję za Divinity 2. Świetna gra, najlepszy z nowych, izometrycznych RPGów obecny na rynku.
 
Idzie to naprzód i prędzej czy później klasyczna telewizja zostanie wyparta, to nie ulega wątpliwości.

A ja myślę, że na pewno nie nastąpi to za mojego życia, ani waszego :). Zbyt duże krążą w tym pieniądze, zbyt wiele osób na świecie nie ma i jeszcze bardzo długo nie będzie miało odpowiednio szybkiego internetu, a już powstawanie wspólnych platform w stylu Disney połączony z Netfliksem i Amazonem na przykład w obecnych realiach wydaje się czystą fikcją.
 
Zbyt duże krążą w tym pieniądze

W streamingu też jest ogromna kasa, a będzie coraz większa. Gdyby tak nie było to najwięksi giganci nie ładowaliby miliardów rocznie na licencje i treść oryginalną. Jedna z największych transakcji ostatnich lat czyli przejęcie przez Disneya zasobów Foxa było związane właśnie ze streamingiem. Fox chciał się sprzedać, bo nie miał pomysłu na siebie w dzisiejszych czasach, a Disney potrzebował dodatkowego contentu (i nie, nie wydali 70 miliardów żeby odzyskać prawa do kilku postaci Marvela).

zbyt wiele osób na świecie nie ma i jeszcze bardzo długo nie będzie miało odpowiednio szybkiego internetu

Bez przesady, szybki internet nie jest już towarem luksusowym, a z biegiem czasu będzie coraz lepiej, bo bez tego nie da się już dzisiaj funkcjonować. Poza tym, do oglądania w sieci nie trzeba nie wiadomo jakiego łącza.

powstawanie wspólnych platform w stylu Disney połączony z Netfliksem i Amazonem na przykład w obecnych realiach wydaje się czystą fikcją.

Zobaczymy co będzie po ofensywie Disneya, bo ten gigant będzie coś takiego oferował właśnie. Będzie można w jednym pakiecie wykupić Disney+ (na którym będą też programy National Geographic), Hulu oraz transmitujące rozgrywki sportowe ESPN czyli trzy różne serwisy oferujące odmienną treść, a to wszystko za niższą cenę niż gdybyś kupował dostęp pojedynczo. Łączna kwota za pakiet ma wynieść 13 dolarów czyli ok 50 zł - to mniej niż Netflix w swoim najdroższym standardzie. Jeśli to wypali to inne serwisy mogą pójść tą samą drogą, zacznie dochodzić do fuzji, rewizji cen itd. Dość powiedzieć, że HBO GO potaniało od swojego startu jako osobna usługa w Polsce. Na samym początku kosztowało 30 zł miesięcznie, a od dłuższego czasu jest to 20 zł. Nie zmieniła się przy tym zawartość ani jakość usługi.

A ja myślę, że na pewno nie nastąpi to za mojego życia, ani waszego :)

Zobaczymy, z danych w sieci wynika, że coraz więcej odbiorców w USA pozbywa się kablówki na rzecz serwisów streamingowych.
 
Skoro już poruszamy temat serwisów streamingowych, to tylko dodam, że moim zdaniem powstanie tylu platform może wyjść wielu firmom bokiem z prostego powodu: Ludzie zdążyli się przyzwyczaić, że jest jedna platforma udostępniająca takie usługi, nazywa się Netflix, z powstających filmów i seriali jest na niej niemal wszystko, a aby ją posiadać wystarczy opłacać co miesięczny abonament. Taki stan rzeczy bardzo wielu ludzi zachęcił do rzucenia piractwa i umożliwił oglądanie ulubionych filmów i seriali legalnie. Ale teraz, gdy tak wiele firm decyduje się tworzyć własne platformy (Z przyczyn oczywistych, bo wszyscy chcą na tym zarobić) robi się nieciekawa dla widza sytuacja, bo wiele pozycji znika z Netflixa by trafić do innych platform i w efekcie jeśli ktoś chce oglądać wszystko co oglądał do tej pory, będzie musiał posiadać po kilka platform i wszystkie trzeba będzie opłacać (Przypominam, że przeciętny klient tego typu usług nie zwykle nie należy do bogatszej części społeczeństwa). Na dodatek każda z tych platform posiada swoje wady i zalety, co zdecydowanie nie ułatwia korzystania z nich. A spójrzmy prawdzie w oczy: Ludzie są z reguły leniwi, chcą mieć wszystko w jednym miejscu i płacić za to jak najmniej. Z tego względu obawiam się, że postępowanie dotychczasowy użytkowników może potoczyć się tak jak na przedstawionym niżej obrazku:
bandicam 2019-09-23 11-13-53-883.jpg
 
Last edited:
Niektórzy moim zdaniem zbyt szybko wieszczą śmierć telewizji. Tymczasem bariera technologiczna jest dla bardzo wielu ludzi jeszcze długo nie do przeskoczenia.

Wszystkie argumenty, które popełnił @HuntMocy są prawdziwe z punktu widzenia racjonalnego i świadomego (słowo klucz) odbiorcy, ale nie doceniacie siły i potęgi socjalizacji. Jest całe mnóstwo rejonów w naszym kraju, małych miasteczek, wsi, a nawet mniej rozwiniętych społeczno-kulturowo obszarów największych miast, gdzie zalety Internetu są jego minusami i znacznie wygodniej jest włączyć TV, tak jak robiło się to od zawsze i chłonąć przekaz. Wiek nie ma tu aż tak wiele zawsze do rzeczy, bo sporo młodych ludzi w mniej zurbanizowanych rejonach reprodukuje postawy wprost i jak robili ich rodzice, tak robią oni. Więcej osób niż myślicie na wsiach, nawet młodych nie ma głupiego konta w banku (tak, tak) a co dopiero sprawnie porusza się po necie i korzysta ze streamingów.

Odnośnie tych ostatnich, mnie przeszkadza głównie ich rosnąca ilość, bo tu parę złotych, tam parę złotych i powoli zrobi się odpowiednik telewizji, gdzie oglądam tylko sport, a płacę za 140 kanałów. Podejrzewam zresztą, że sieci dystrybucji telewizji pożenią mocno te usługi i po prostu będą je w przyszłości oferować w ilości kilku w różnych pakietach, tak jak już to robią sieci komórkowe.
 
Wszystkie argumenty, które popełnił @HuntMocy są prawdziwe z punktu widzenia racjonalnego i świadomego (słowo klucz) odbiorcy, ale nie doceniacie siły i potęgi socjalizacji. Jest całe mnóstwo rejonów w naszym kraju, małych miasteczek, wsi, a nawet mniej rozwiniętych społeczno-kulturowo obszarów największych miast, gdzie zalety Internetu są jego minusami i znacznie wygodniej jest włączyć TV, tak jak robiło się to od zawsze i chłonąć przekaz. Wiek nie ma tu aż tak wiele zawsze do rzeczy, bo sporo młodych ludzi w mniej zurbanizowanych rejonach reprodukuje postawy wprost i jak robili ich rodzice, tak robią oni. Więcej osób niż myślicie na wsiach, nawet młodych nie ma głupiego konta w banku (tak, tak) a co dopiero sprawnie porusza się po necie i korzysta ze streamingów.
Powiedziałem coś podobnego podając lekko ironiczny przykład mojej babci.
 
Top Bottom