Ochłonąłem, obejrzałem sobie zwiastun jeszcze kilka razy, posprawdzałem fragmenty gameplayu, poczytałem i posłuchałem trochę, zerknąłem na ukrytą w countdownie do streama paczkę zrzutów ekranu i cóż, nie będę ukrywał, że się podjarałem.
Widać spójność nie tylko w art designie, ale też w jego realizacji, bo od pierwszych zajawek gameplayu najbardziej rzucała mi się w oczy GĘSTOŚĆ przedstawionego świata. Ilość detali jest wręcz przytłaczająca i robi to taki duszny, tłusty klimat. Graficznie przyznam, niczego mi nie urwało, ale mało co obecnie urywa i nie zmienia to faktu, że gra nie dość że wygląda fantastycznie, to jeszcze, przynajmniej przez pryzmat tego materiału, zaliczyła pod tym względem upgrade. Swoje obawy wciąż mam, zwłaszcza kątem gunplayu, bo nie jestem w shooterach fanem przeciwników-gąbek, ale mam też do REDów zaufanie.
Hype-train właśnie przybył na stację. Bilet kupiony, więc wsiadam.