Nighty bawi się figurkami czyli pędzlem malowane

+
Nighty bawi się figurkami czyli pędzlem malowane

1 września 2007.
Pierwszy dzień na wrogim terenie. Prowadzę rozpoznanie i zbieram informacje.

2 września 2007.
Zaczynają się pierwsze działania zbrojne i dywersyjne. Wywiad melduje o kolejnych, wysokich rangą, osobach po stronie wroga. Do tej pory udaję mi się zdobyć informacje na temat sierżanta Polonisty i generała Dyrektora.

3 wrześnie 2007.
Kolejne meldunki donoszą o ekscentrycznym poruczniku ds. Fizyki. Jak czytam w raporcie - "Bawi się żołnierzykami".

4 września 2007.
Staję oko w oko z porucznikiem. Nie sprawia wrażenia dziwnego, natomiast zauważam, opisaną w raporcie, gablotę z figurkami.

11 września 2007.
Tygodniowe walki niemiłosiernie mnie zmęczyły. Mam już dość tej wojny, od początku batalion "Uczniowie" był przekreślony, cała akcja była skazana na porażkę.
Dezerteruję. Przyłączam się do oddziału porucznika, odkładam karabin a chwytam pędzel.


*******


Sytuacja może i dziwna, starszy facet, nauczyciel, a 'bawi' się czymś takim. Hobby jak hobby, o grach komputerowych mówi się tak samo - że to zabawa dla dzieci, dorośli powinni znaleźć sobie dojrzalsze zajęcia. Ja się w to wkręciłem i nie żałuję. A czy mi to wychodzi, to już nie mi oceniać :D

Przywołane wyżej żołnierzyki, to figurki produkowane przez firmę Games Workshop. Zajmują się oni tworzeniem miniatur z wielu uniwersów, od Władcy Pierścieni do Warhammera 40k.


Oto niektóre z figurek, jakie do tej pory pomalowałem. Na pierwszy ogień idą postaci z LotR'a.


Legolas (bodajże pierwsze z moich 'dzieł')




Miecznik Rohanu




Aragorn




Kapitan Uruk Hai




Lurtz

 
Genarale, się talent ujawnił skrywany dotąd.

Tylko w mojej opinii twarz Aragorna... no, strach się bać. :D
Ale za to orkowie - REWELACJA!
 
U, twarze, skóra... Nieprosty temat, też sprawiał mi trudności - proponuję użyć więcej odcieni, więcej warstw [zaczynając od 'mulata' {jakiś chestnut brown, coś}, nakładać kolejne warstwy {baza plus coraz większe ilości jasnoskórowego koloru (elf flesh)}] żeby nadać im jakiejś głębi. Ewentualnie! Metoda prostsza, acz niewprawnym dająca lepsze efekty [i odwrotnie, potrafiąc już używać pędzla lepiej pójść w kierunku nr 1]: rozjaśniony elf flesh na ryja, a potem na to lekko rozwodniony brązowy tusz. I krawędzie, staranność, może zacznij od fine detail brush GW czy jakiegoś mniejmarkowego odpowiednika.

rozjaśnienia wychodzą Ci całkiem nieźle, choć też widac pewne niedociągnięcia, np na górnej części kubraka Legolasa. Dobrym trickiem jest drybrush [jeśli będziesz głębiej wchodził w temat, świetnie do tego nadają się nieprzyjemnie drogie farby pigmentowe].


[przepraszam że tak krytycznie, ale peany już masz w postach wyżej, teraz konstruktywność ;) ]
 
Arwilu Drogi, ja sobie zdaję z tego sprawę, na prawdę. Tylko jak już mówiłem, to były jedne z pierwszych moich miniaturek ever, także ja sam nie spodziewałem się cudów :)

Kolejne dwie figurki, tym razem na warsztat idą Tomb Kings z Warhammera.

Trębacz




Chorąży

 
A przepraszam, nie doczytałem ze pierwsze. Chciałem tylko rzucić parę propozycji wskazówek. Tombiaki gustowne, miałem kiedyś ich całą armię ;)
 
Teraz czas na paru zielonoskórych, Orkowie z Warhammera 40k.

Ork Boy




Ork Nob z Power Fistem (po konwersji)




Ork Meganob

 

Similar threads

Top Bottom