Nilfgaard- opinie, przemyślenia, komentarze

+
shasiu;n8742040 said:
jak wypada Stefan, jest to jakiś must have, czy lepiej wsadzić w to miejsce kogoś innego?
gram pod okrywanie kart i mi się Stefan przydaje np. kiedy mam rozpocząć turę a bardzo nie chcę zagrywać swoich jednostek pierwszy - rzucam złotego Stefana z którym przeciwnik nic nie zrobi i mam pewność że dojdzie mi kolejne złoto (najczęściej). Może są lepsze karty ale nie mam wszystkich więc używam tego co jest i wychodzi to całkiem pzyzwoicie
 
Dzień dobry.
Mam takie luźne pytanko, gram na odkrywanie kart i spotkała mnie sytuacja w której się dosyć mocno zdziwiłem. Dokładniej to przeciwnik spalił mi cały stół pożogą którą w poprzednich rundach odkryłem, a w ostatniej rundzie była zakryta. Można mieć jedną pożogę chyba w talii tak? Albo czy jest jakiś sposób na zakrycie odkrytych kart?
 
bransol;n9102280 said:
Dzień dobry.
Mam takie luźne pytanko, gram na odkrywanie kart i spotkała mnie sytuacja w której się dosyć mocno zdziwiłem. Dokładniej to przeciwnik spalił mi cały stół pożogą którą w poprzednich rundach odkryłem, a w ostatniej rundzie była zakryta. Można mieć jedną pożogę chyba w talii tak? Albo czy jest jakiś sposób na zakrycie odkrytych kart?

Prawdopodobnie stworzył kolejną pożogę kartą Schirru (frakcja: ST).
 
Witam. Niestety nie posiadam żadnej złotej karty jeśli chodzi o Nilfgaard. Miałem Cahira, ale musiałem przerobić go na pełną ilość skrawków, aby kupić inne karty. Jednak teraz kiedy mam do wydania 5000 skrawków kupiłbym sobie jakieś złote karty i pograł na potyczkach. Brązowe i srebne mam prawie wszystkie, ale co byście polecali ze złotych?
Na pewno Leo Bonhart byłby dobrym zakupem, ale co jeszcze polecacie?
 
T2T
Nie wiem jak z innymi dowódcami, bo Calveit jest obecnie dla mnie niewarty grania, a Emhyr nadal średni, ale na odkrywanie polecam właśnie Leo i Vattiera (chociaż z jego braku sam gram Cahira, też jest ok). Oprócz tego dość uniwersalnymi i dobrymi kartami są Stefan Skellen i Letho (z BD), ewentualnie Xarthisius. Ogólnie dobrzy są również Vilgevortz i Tibor, ale raczej w tym patchu bym ich do decku nie wkładał. W talii na szpiegach również Menno i Rainfarn są mocni, ale sama talia na szpiegach jest obecnie raczej mierna. Nie polecam na pewno Zabójstwa.
 
T2T;n9107770 said:
Witam. Niestety nie posiadam żadnej złotej karty jeśli chodzi o Nilfgaard. Miałem Cahira, ale musiałem przerobić go na pełną ilość skrawków, aby kupić inne karty. Jednak teraz kiedy mam do wydania 5000 skrawków kupiłbym sobie jakieś złote karty i pograł na potyczkach. Brązowe i srebne mam prawie wszystkie, ale co byście polecali ze złotych?
Na pewno Leo Bonhart byłby dobrym zakupem, ale co jeszcze polecacie?

Leo po ostatnim nerfie nie jest już taki mocny. Jeżeli chcesz grać odkrywką to gorąco polecam Vattiera. Tibor jest dobrym finiszerem dodatkowo wzmacniającym zwiadowców. Pomocni mogą być Stefan Skellen do pewnego doboru i Vilgefortz jeżeli masz w decku jakieś jednostki z niską siłą. Przydatny może być też Letho z combem z bombą dwimerytową.
 
Vattier to jest must have przy odkrywce, bo i bez piechurów ten archetyp dużo traci. Jak dla mnie nerf Leo nie jest duży a dzięki Serritowi z 9 punktami po patchu z reguły jest do wyciągnięcia te 15, 16 pkt. bo jak nie Serrit to rycerz będzie na ręce zazwyczaj. Tibor cały czas mi sę wydawał bardzo mocną jednostką ale im dłużej gram tym coraz bardziej boli utrata przewagi kart i zacząłem testować właśnie zabójstwo. :)
 
Last edited:
Z Tiborem jest ten problem, że zazwyczaj może dobrać przeciwnikowi jakiegoś Zwiadowcę, czy inną brązową kartę +10 siły, zby często mi się to zdarzało, żeby to było warte grania. Lepiej mi się gra Skellenem. Co do Vattiera, to go sobie co prawda właśnie stworzyłem, ale Cahirem w jego miejsce dawałem sobie spokojnie radę na rankedach (ok 3000 mmmr). Cahir ma ten plus, że nie musi odsłaniać naszych jednostek, więc czasem może nawet być lepszą opcją od Vattiera (chociaż zazwyczaj nie będzie).

W ogóle w mojej talii obecnie zestaw goldów wygląda tak: Stefan Skellen, Vattier (świeżak), Igni i Leo. Letho wymaga bomby na ręce, żeby zrobił value, a osobiście wolę mieć w decku inne silvery.
 
Chyba dzisiaj właśnie kupie sobie Stefana, Vattiera i Leo oraz dorzucę do tego igni, które mam. Później ewentualnie Vilgefortza.
 
T2T;n9109000 said:
Chyba dzisiaj właśnie kupie sobie Stefana, Vattiera i Leo oraz dorzucę do tego igni, które mam. Później ewentualnie Vilgefortza.

Będziesz mieć bardzo dobre goldy :) Vilgefortz wydaje mi się być lepszy od Gigni, bo jest bardziej funkcjonalny. Aktualnie w talii mam Letho zamiast Skellena, ale zastanawiam się na zmianą. Z silverów polecam Sweersa. Dzisiaj wsadziłem go do talii i dzięki temu 16 range wbiłem - genialna karta przeciwko pożerce
 
Gorgolet;n9111350 said:
Ktoś próbował grać Xarthisusem i Zdradą? Gra warta świeczki?
Próbowałem, ale ciężko zbudować wokół tego talię. Chciałem zrobić coś na odchudzanie decku przeciwnika, ale talia sama w sobie nie ma zbytniej siły. Samo combo jest dość randomowe- może być świetne, może być słabe. No i jeszcze obie te karty muszą dojść na rękę żeby wyszło, trochę za dużo niewiadomych.
 
Ogólnie tak jak pisałem kupiłem sobie te trzy złote karty i zagrałem łącznie 8 gier. 6 gier na potyczkach z czego jedną przegrałem oraz dwie gry z użytkownikiem forum i tu był wynik 1-1.
Ogólnie bardzo przyjemnie się gra. Bardzo fajnie uczucie kiedy to widzisz to przeciwnik ma na ręce :)
Nie wiem tylko jednego. Podczas początkowej wymiany kart ile chce mieć zwiadowców na ręce? Oni są na ostatnią turę, więc zostawiam sobie na ręce tylko jednego, ale może robię tu błąd? Trzeba ich mieć jak najwięcej?
 
Ja gram setem: Letho, Gigni, vattier i Skellen i nie narzekam, bardzo ładnie wchodzi. Może zamienię Gigni na Tibora.
 
T2T;n9114880 said:
Podczas początkowej wymiany kart ile chce mieć zwiadowców na ręce? Oni są na ostatnią turę, więc zostawiam sobie na ręce tylko jednego, ale może robię tu błąd? Trzeba ich mieć jak najwięcej?

Jeden maksymalnie, czasem nawet blacklistuje tego jednego, żeby lepsze kary dobrać. Z Golemów tempo jest bardzo dobre, a wole sobie w R1 kontrolować stół przeciwnika jakimiś Skorpionami, Leo Bonhartem itp. No i im mniej dużych jednostek w pierwszej, długiej rundzie tym mniejsza szansa na to, że przeciwnik z Igni zrobi jakieś konkretne value.
 
Wrzuciłem do talii na odkrywanie Xarthisiusa i zdradę. Jak na razie na potyczkach idzie bardzo dobrze. Mało kto spodziewa się tych kart, a więc póki co taka konfiguracja przynosi często zaskoczenie. Ogólnie to w 30-40% gier udaje mi się Xarthisiusem przenieść na spód talii wroga jednostkę, która dałaby sporą przewagę przeciwnikowi gdyby ją wyciągnął. Do tego zdradą dosyć często wyciągam jakieś fajne sreberko. Największy problem tkwi w losowości; zdarza się, że Xarthisius zobaczy 3 brązowe karty, które nie mają żadnego znaczenia. Ponadto bywa, że nie mamy w ręku zdrady, a fajna jednostka wroga znajduje się na spodzie talii. Problem trochę niweluje Skellen + np. Albrich. Aktualnie najlepiej gra mi się taką kombinacją na odkrywanie.
http://www.gwentdb.com/deckbuilder/...:2:3;50184:2:1;50191:3:2;50203:4:1;50210:4:1;
 
Top Bottom