Gernichora miała być z artefaktami czyli włócznie i tarcze "broken" a tak się nie stało, bo bardzo łatwo wokół tego grać, zwłaszcza w dobie kiedy grane są resety, blokady i usuwanie dużych jednostek. Gernichora poza tym nie ma jak robić tempa a pragnę zauważyć, że artefakty choć silne to nawet zagranie wszystkich czterech w jednej rundzie sprawi, że w 6 turze tejże rundy mamy góra kilka punktów z tarczy. O ile przeciwnik nie zabija nam "owoców". Tak na prawdę, na tych zmianach artefaktów skorzystało najmocniej Skellige, bo dzisiaj taki Harald jest wyjątkowo silny, żeby nie powiedzieć najsilniejszym liderem Skellige. Ktoś powie za raz, że przecież można grać wokół Dagura, ale tak szczerze ciężkie to jest bo inne karty Skellige też robią dużo punktów. Nawet jeśli wygramy na Skellige R1 to okupione zostanie to dużą ilością wartościowych przez pryzmat prowizji jednostek. Już nie chce się rozwodzić o innych deckach, które są silne od dawna a jak widać nie ma pomysłu co z nimi zrobić. Duch Lasu jest wciąż TOP1, mimo że bez ghouli. Osobiście to mam wrażenie, że jest silniejszy niż był wcześniej.
Dobrze, że REDzi widzą "problem" i naprawią go, choć wypadałoby patrzeć szerzej.
Co do Wilczego Dołu w deckach ST to uważam, że wcale to nie jest przesadzone. Możemy ją cofnąć i zagrać ponownie albo inną, ale szczerze to wcale nie jest takie silne jak się wydaje. Iorweth i Pułapka to dużo prowizji a właściwie możemy zniszczyć słabą jednostkę bo tak na prawdę nie wiemy co przeciwnik nam zagra. Eldain miał być tym "pułapkowym liderem" a właściwie wokół pułapek bardzo łatwo grać, bo po prostu jest ich zbyt mało.