No i kolejny babol na artefaktach

+
Rozdarcie leci w kolejnej turze, więc sam możesz przenieść jednostkę jakąś. Przesunąć jednostki mogą inne karty. Smoczy sen można zdjąć. Mozna grać po prostu mniejszym spamem jednostek. Drugą rundę można grać. Chociaż wiem, druga runda nie istnieje. Trzeba zawsze długą 3 rundę na 10 kartach. Innej taktyki nie ma.
Jak przegram 1 rundę to mój wpływ na długość 2 rundy jest żaden. Wszystko można tylko trzeba mieć kontry. Dlatego moim zdaniem rozkaz u nivellena powinien być i kropka. Możesz sobie filtr petriego zawsze wsadzić do decku.
 
No to jak oddajesz/nie potrafisz wygrać pierwszej rundy, to już nie jest problem karty.

A co do filtru... Możesz sobie złożyć lepszy deck i wygrywać pierwszą rundę. Mniej więcej taki poziom argumentu.
 
No to jak oddajesz/nie potrafisz wygrać pierwszej rundy, to już nie jest problem karty.

A co do filtru... Możesz sobie złożyć lepszy deck i wygrywać pierwszą rundę. Mniej więcej taki poziom argumentu.
bez odbioru
 

Gyg

Forum regular
Z całym szacunkiem, ale wygrana pierwszej rundy nie powinna być (i nie jest) warunkiem wygranej w meczu. A co do umiejętności to czasem przeciwnik ma po prostu lepszą rękę i nie da się wygrać bez dużej straty w kartach.
 
Jak chcemy wygrać na talie, która ma dobrą długą rundę, a o takiej mówimy, to jednak wygranie pierwszej rundy jest bardzo istotne, bo zależy nam na tym, by trzecia runda była jak najkrótsza. Warunek wygranej to nie jest, ale naprawdę dużo ułatwia. W końcu pozbawiamy wroga przewagi jaką zyskuje z każdą kolejną turą danej rundy. To jak najbardziej logiczne i zdrowe dla gry. Czasem tak, ale czasem też jakaś karta wejdzie za ogromne punkty. To nie znaczy, że karta do zmiany.

EDIT: Przed HC też trzeba było niektóre decki cisnąć w drugiej, wyciągnąć kluczowe zagranie, bo inaczej przegrywało się na własne życzenie. Jakoś wtedy to nie był problem.
 
Last edited:
Thank you captain obvious!
Sam gram nivellena w wielu taliach i jeszcze nie widziałem żeby ktoś się tak skutecznie i łatwo przed nim bronił jak niektórzy wyżej tutaj piszą. Ale cóż dla niektórych wszystko to bułka z masłem. KP też lubi długie rundy i większość kluczowych jednostek ma tam rozkaz więc skoro nivellen jest na długie rundy to dlaczego nie dać mu rozkazu? Analogiczna sytuacja jak z wilczym dołem: chcesz skontrować wilczy dół? graj białe zimno albo bombki dwimerytkowe (<3) Chcesz grać nivellena? Lubisz długie rundy? to wklej do talii filtr petriego albo avalacha aby zabezpieczyć nivellena żeby przeniósł wszystkich wrogów do rzędu w którym w oczy szczypie smoczy sen.
Nivellen to ciekawy przeciwnik dla królowej krabopająków (tak mi się przypomniało)- często miałem sytuację gdzie było sporo jednostek na moim stole i do zagrania zostawało kilka kart. Wincon w moim przypadku był na postawieniu yennefer w bliskim starciu aby zadać wszystkim 2 pkt i zrobić rzeźnie. Jak przeciwnik zagrał z dupy nivellena nie miałem jak postawić yennefer.
 
Regis zwykły też jest na długie rundy i robi pod jeden rząd. To co, rozkaz? Vrihed przesuwając może zablokować działanie danej jednostki, to też rozkaz? Dzik morski długa runda duzo zyskuje. Rozkaz? Yrden w zasadzie też długą rundę lubi zazwyczaj. Rozkaz? Może Kambi rozkaz? Aglais, takie punkty robi, gdy jest zagrana jako ostatnia karta, to nawet jej nie skontrujesz. To może rozkaz? Mogę tak wymieniać do jutra, jeśli brałbym pod uwagę argumenty za rozkazem dla Nivellena.

Co do tej Yennefer... No straszne, przeciwnik przewidział, co możesz zrobić i ci to uniemożliwił.
 
Regis robi punkty i aby był efektywny trzeba sporo jednostek ustawić w jednym rzędzie z odpowiednią siłą, kosztuje dużo prowizji rozkaz nie wchodzi z nim w grę. Vrihed przesuwa tylko jedną jednostkę i jest 4 za 4 jak dla mnie fair- rozkaz niepotrzebny. Yrden lubi długą rundę? Niekoniecznie. Dzik morski to inna bajka- to skelligijski finisher dla archetypów bazujących na rannych wrogich jednostkach dlaczego miałby mieć rozkaz? Aglais to też finisher ale jak jest zagrana jako przedostatnia- multum kontr na nią jest.
Nivellen jest za 8 prowizji i ma 5 siły ja go widzę jako kartę wspomagającą a nie finisher- wspiera wymienione przez ciebie finiszery jak regis czy yrden. To jest inna kategoria karty a mimo to jest bardzo silna. Dlaczego nie miałbym się móc jakoś obronić przed przeniesieniem wszystkich moich jednostek z jednego rzędu do drugiego? Nawet z rozkazem ta karta pozostałaby silna bo żeby zniszczyć jednostkę za 5 pkt to już trzeba cięższe działa wytoczyć. Można by było co prawda go zablokować ale od czego jest aguara czy mahakamska perełka?
 
Wypisujesz jak to jakaś karta czegoś potrzebuje... a Nivellen też tego wszystkiego potrzebuje, by robić punkty. Chociaż mam wrażenie, że usilnie to ignorujesz. Musisz mieć nivellena, rozdarcie, sen, pułapkę... a jak masz te karty pojedynczo, to nie robią prawie nic. Robisz deck pod row stack, w sumie wszystko kręci się wokół tego. A tu bach, nie dobierasz odpowiednio i masz słabe karty, które bez combo nie działają. I ciągle, taki Nivellen wygrywa 1 rundę(czasami), a gwint polega na wygraniu 2.
 
Nivellen może być frustrujący z tego względu, że jego granie w wielu deckach nie jest oczywiste. Niemniej jednak on sam nic wielkiego nie zrobi, musi mieć odpowiednie wsparcie także rozkaz dla niego byłby niesprawiedliwy. Choć przyznam że też mnie czasem denerwuje.
 
A nie prościej byłoby jakby dać mu rozkaz? To nie oczywiste, że przeciwnik ma nivellena i smoczy sen

Mam wrażenie, że Pan źle patrzy na wiele kart. Nie możemy stwierdzać czy jakieś zagrania są zbyt silne bo wchodzą za dużo pkt.

Po pierwsze musimy popatrzeć na jaką ilość talii dane zagrywki są silne(zbyt silne). Może się okazać że coś co w psuje nasz deck na inne talie jest średnie w w niektórych przypadkach wrecz bardzo słabe. Pytanie czy jest sens tego typu sytuacje balansować... Moim zdaniem nie bardzo.
Meta zawsze będzie istnieć, i to raczej my musimy się do niej dostosować ( nie mówię tu o sytuacjach gdzie 1-2 decki dominują praktycznie wszystkie inne).

Rzecz numer dwa to jeśli mamy z czymś problem to należy zastanowić się czy jesteśmy w stanie zmienić kilka kart tak aby lepiej radzić sobie w poszczególnych sytuacjach. Oczywiście bez zmiany samej tożsamości naszej talii.
Dodatkowo pytanie jak często trafiamy na jakieś problematyczne zagrania, może na tyle rzadko że przebolejemy od czasu do czasu porażkę, wygrywając większość innych gier.

Innym sposobem na kontrę jest nie sama zawartość naszej talii, ale sposób gry.
Na jednych będziemy grali długie ostatnie rundy, na innych jak wyżej koledzy napisali powinniśmy grać krótkie.

I jeszcze tak patrzę jak często nivelen jest grany w topowych deckach według teamartuza.

I w żadnej talii T1 nivelena nie spotykamy, hight T2 również nie i niespodzianka w Low T2 też jej nie ma...

Więc prawdopodobnie kilka procent graczy na problem z jakomś kartą i to jest powód do jej nerfa ... ?
 
Jak dla mnie widziałbym Nivellena,który przesuwa max do 3 jednostek i to samo dotyczyło by Yrden jeśli chodzi o reset. Podobny rodzaj nerfu jak się dostał Xavierowi który teraz po ustabilizowaniu prowizji nie jest ani najgorszy ani zbyt przesadzony.
 
Jak dla mnie widziałbym Nivellena,który przesuwa max do 3 jednostek i to samo dotyczyło by Yrden jeśli chodzi o reset. Podobny rodzaj nerfu jak się dostał Xavierowi który teraz po ustabilizowaniu prowizji nie jest ani najgorszy ani zbyt przesadzony.

Porównywanie Nivelena do xaviera, który był must have w każdym decku lub yrdena, który jest jedną z najpopularniejszych kart w grze jest co najmniej nie na miejscu...

Nie mówię, że ta zmiana nie była by dobra, na pewno lepsza niż danie rozkazu...
 
Czy ja wiem siła i potencjalne punkty które może zrobić jest podobna do tych które robił pre-nerf Xavier. Mówię potencjalne bo obie karty w momencie wejścia robią na czysto 5 pkt. Dopiero efekt w połączeniu ze stołem i ręką daje faktyczne value. Więc nie wiem czemu mówisz o przesadzonym porównaniu. Jak ktoś nie chciał grać Xaviera to nie grał(lub nie gra bo obecnie jak już mówiłem nie jest najgorszy) a punkty robił inaczej. Xavier był łatwiejszy dlatego jak to określiłeś must have.
 
No jak nic nie robi? Przenosi WSZYSTKIE jednostki z jednego rzędu do drugiego przez co może mi zniwelować działanie wielu jednostek zarówno tych, które działają w bliskim i dalekim starciu. Może osłabić zasięg jednostek przenosząc je do rzędu dalekiego zasięgu. Przygotowuje stół pod rozdarcie, smoczy sen. Ma synergię z elfim obrońcą i... to chyba tyle.
Post automatically merged:


Zamieńmy wszystkie rozkazy na rozmieszczenie i niech wszystkie zagrania będą nie do skontrowania.
Post automatically merged:


W 3 rundzie to chyba nie zadziała ;-)

Jak masz last say to zadziała. Ba często to jedyny możliwy out.
 
Top Bottom