Jeszcze figurek nie kupiłem, ale robią dobre wrażenie, szczególnie Geralt (białe włosy, broda i brwi, yay!) jakością przypomina mi Eredina, bez wątpienia najlepiej dopracowaną figurkę pierwszej serii. No i nie wierzę, że trenujący pod okiem jednego z najlepszych szermierzy-nadludzi i mający za sobą kilkadziesiąt lat praktyki nie trzymał nigdy miecza w lewej ręce, bo wymusiły to na nim okoliczności (które mogą być różne, jak np. dopasowanie się do stylu walki przeciwnika lub do warunków otoczenia). Zapewne stopniowo uzupełnię braki. Szkoda tylko, że Shani ma zielone oczy, skoro w książce i grze miała piwne, powinna też być o wiele bardziej ruda niż Triss, na oko kolor jej włosów jest ciemniejszy, chociaż nie mam bezpośredniego porównania.