O Pro Ladderze słów kilka
Witam wszystkich,
Chciałem podzielić się swoją opinią na temat wprowadzanego niedawno nowego trybu w Gwincie, mianowicie Pro Laddera. Aby ta opinia nie była wyssana z palca to pograłem sobie również trochę meczy we wspomnianym trybie.
Suche dane:
- rozegrałem 104 mecze frakcją Królestw Północy, własnym deckiem opartym o maszyny
- na tą liczbę składa się 69 zwycięstw, 33 porażki oraz 2 remisy, bez remisów daje to winratio=67,65%
- po 32 meczu (22ZW+10PR) miałem 1274 pkt fMMR i od tego momentu aż do końca zapisywałem zmiany fMMR po każdym meczu, wykresik: (któż nie lubi wykresików )
- maksymalny fMMR miałem po 62 meczu – 1342 (odniosę się do tego później)
- z zapisanych wartości wyłaniają się dwie średnie: 5,5pkt MMR za zwycięstwo (ZW) oraz -8,8pkt MMR za porażkę (PR)
- powyższe wartości nie spełniają warunków dla pierwszych 32 niezapisanych meczów, tj:
22*ZW+10*POR≠74, tutaj chyba system był łaskawszy dla początkującego proladderowca, szybka estymata pozwala przyjąć dla tych meczy ZW=~6,5 oraz PR=~-7
- przekrój spotykanych przeciwników – kolejny wykresik:
A teraz do rzeczy:
Co mi się nie podoba w Pro Ladderze:
- najwyższy osiągnięty pułap fMMR dla danej frakcji jest brany pod uwagę dopiero po rozegraniu 100 meczy, zatem jeżeli tak jak w moim przypadku maksa miałem w 62 meczu to system tego nie uwzględnił
- biorąc pod uwagę powyższe system zmusza do grindu i grania wiele więcej niż 100 meczy na frakcję aby osiągnąć jakieś miarodajne korzyści
- system nagrodzi i wyłoni graczy dobrych i bardzo dobrych, ale przede wszystkim takich z ogromną ilością czasu na grę. Np. taki MegaMogwai, choć bardzo dobry (wygrał jeden z ostatnich turniejów) raczej z pro laddera koron nie dostanie z powodu niepoświęcania PL wystarczającej ilości czasu. Jedyna jego szansa na uczestnictwo w turniejach to to, że jest popularny i może zostać bezpośrednio zaproszony. Myślę, że można byłoby się zastanowić na zmniejszeniem liczby wymaganych meczów na frakcję, zwłaszcza, że w międzyczasie pasowałoby też coś ugrać w zwykłym ladderze, mieć czas na potestowanie nowych konceptów na potyczkach itp.
- brak nagród niezwiązanych z turniejami, takich celów pomniejszych, które motywowałby do grania w pro laddera osoby niezainteresowane i/lub niemające czasu na aspirowanie do zdobywania crown pointów i uczestnictwa w turniejach, ale szukających wymagających rozgrywek
Do czego mam mieszane uczucia:
- ilość punktów przyznawana za zwycięstwo i porażkę. Z jednej strony wydaje się to cholernie niesprawiedliwe, że za porażkę tracę często 9 pkt a za zwycięstwo najczęściej dostaje 5 pkt albo i mniej. Z drugiej strony pewnie odcina to w jakiś sposób ludzi średnich, którzy grają mnóstwo gier ale np. ledwo wyciągają winratio 50%. Nie mam bladego pojęcia na jakiej zasadzie są te punkty przydzielane. Raczej nie jest to tak jak w zwykłym ladderze. Grałem z Adzikovem i zremisowałem – straciłem 2 pkt... Grałem z JJPasakiem i wygrałem, dostałem całe 5pkt… Dla tych, którym te nicki nic nie mówią polecam spojrzeć na pierwsze 5 miejsc w tabeli pro laddera.
A na koniec to co mi się podoba w Pro Ladderze:
- możliwość wyszukania dowolnego gracza po nicku. Funkcja ta powinna być wprowadzona również w zwykłym ladderze
- ogólny system punktowy, tj mamy ileś pkt na start i za zwycięstwo dostajemy a za przegraną tracimy. Dzięki temu oraz możliwości wyszukiwania gracza wystarczy chwila aby sprawdzić jak sobie dany gracz radzi. Jak widzę np. 1100 i mniej u kogoś to wiem, że raczej słabo przędzie.
- podział na frakcje i punkty MMR frakcyjne
- wynikająca z powyższego różnorodność frakcyjna w spotykanych deckach oponentów
- uwzględnianie najwyższego osiągniętego pułapu MMR w czasie trwania całego sezonu (niestety pierwsze 100 meczy się nie łapie..) a nie wartości punktowej w momencie zakończenia sezonu
Podsumowując, podoba mi się zamysł i konstrukcja Pro Laddera. Uważam go za świetny wkład w rozwój Gwinta a wspomniane problemy można dość łatwo naprawić. Jednak póki one są, to w pro laddera będę grał tylko na tyle, aby z niego nie odpaść czy to przez bycie w 10% najgorszych (choć i tak jak to mówią lepiej być najgłupszym wśród mądrych niż najmądrzejszym wśród głupich ) graczy czy przez nierozegranie minimum 10 meczy.
Witam wszystkich,
Chciałem podzielić się swoją opinią na temat wprowadzanego niedawno nowego trybu w Gwincie, mianowicie Pro Laddera. Aby ta opinia nie była wyssana z palca to pograłem sobie również trochę meczy we wspomnianym trybie.
Suche dane:
- rozegrałem 104 mecze frakcją Królestw Północy, własnym deckiem opartym o maszyny
- na tą liczbę składa się 69 zwycięstw, 33 porażki oraz 2 remisy, bez remisów daje to winratio=67,65%
- po 32 meczu (22ZW+10PR) miałem 1274 pkt fMMR i od tego momentu aż do końca zapisywałem zmiany fMMR po każdym meczu, wykresik: (któż nie lubi wykresików )
- maksymalny fMMR miałem po 62 meczu – 1342 (odniosę się do tego później)
- z zapisanych wartości wyłaniają się dwie średnie: 5,5pkt MMR za zwycięstwo (ZW) oraz -8,8pkt MMR za porażkę (PR)
- powyższe wartości nie spełniają warunków dla pierwszych 32 niezapisanych meczów, tj:
22*ZW+10*POR≠74, tutaj chyba system był łaskawszy dla początkującego proladderowca, szybka estymata pozwala przyjąć dla tych meczy ZW=~6,5 oraz PR=~-7
- przekrój spotykanych przeciwników – kolejny wykresik:
A teraz do rzeczy:
Co mi się nie podoba w Pro Ladderze:
- najwyższy osiągnięty pułap fMMR dla danej frakcji jest brany pod uwagę dopiero po rozegraniu 100 meczy, zatem jeżeli tak jak w moim przypadku maksa miałem w 62 meczu to system tego nie uwzględnił
- biorąc pod uwagę powyższe system zmusza do grindu i grania wiele więcej niż 100 meczy na frakcję aby osiągnąć jakieś miarodajne korzyści
- system nagrodzi i wyłoni graczy dobrych i bardzo dobrych, ale przede wszystkim takich z ogromną ilością czasu na grę. Np. taki MegaMogwai, choć bardzo dobry (wygrał jeden z ostatnich turniejów) raczej z pro laddera koron nie dostanie z powodu niepoświęcania PL wystarczającej ilości czasu. Jedyna jego szansa na uczestnictwo w turniejach to to, że jest popularny i może zostać bezpośrednio zaproszony. Myślę, że można byłoby się zastanowić na zmniejszeniem liczby wymaganych meczów na frakcję, zwłaszcza, że w międzyczasie pasowałoby też coś ugrać w zwykłym ladderze, mieć czas na potestowanie nowych konceptów na potyczkach itp.
- brak nagród niezwiązanych z turniejami, takich celów pomniejszych, które motywowałby do grania w pro laddera osoby niezainteresowane i/lub niemające czasu na aspirowanie do zdobywania crown pointów i uczestnictwa w turniejach, ale szukających wymagających rozgrywek
Do czego mam mieszane uczucia:
- ilość punktów przyznawana za zwycięstwo i porażkę. Z jednej strony wydaje się to cholernie niesprawiedliwe, że za porażkę tracę często 9 pkt a za zwycięstwo najczęściej dostaje 5 pkt albo i mniej. Z drugiej strony pewnie odcina to w jakiś sposób ludzi średnich, którzy grają mnóstwo gier ale np. ledwo wyciągają winratio 50%. Nie mam bladego pojęcia na jakiej zasadzie są te punkty przydzielane. Raczej nie jest to tak jak w zwykłym ladderze. Grałem z Adzikovem i zremisowałem – straciłem 2 pkt... Grałem z JJPasakiem i wygrałem, dostałem całe 5pkt… Dla tych, którym te nicki nic nie mówią polecam spojrzeć na pierwsze 5 miejsc w tabeli pro laddera.
A na koniec to co mi się podoba w Pro Ladderze:
- możliwość wyszukania dowolnego gracza po nicku. Funkcja ta powinna być wprowadzona również w zwykłym ladderze
- ogólny system punktowy, tj mamy ileś pkt na start i za zwycięstwo dostajemy a za przegraną tracimy. Dzięki temu oraz możliwości wyszukiwania gracza wystarczy chwila aby sprawdzić jak sobie dany gracz radzi. Jak widzę np. 1100 i mniej u kogoś to wiem, że raczej słabo przędzie.
- podział na frakcje i punkty MMR frakcyjne
- wynikająca z powyższego różnorodność frakcyjna w spotykanych deckach oponentów
- uwzględnianie najwyższego osiągniętego pułapu MMR w czasie trwania całego sezonu (niestety pierwsze 100 meczy się nie łapie..) a nie wartości punktowej w momencie zakończenia sezonu
Podsumowując, podoba mi się zamysł i konstrukcja Pro Laddera. Uważam go za świetny wkład w rozwój Gwinta a wspomniane problemy można dość łatwo naprawić. Jednak póki one są, to w pro laddera będę grał tylko na tyle, aby z niego nie odpaść czy to przez bycie w 10% najgorszych (choć i tak jak to mówią lepiej być najgłupszym wśród mądrych niż najmądrzejszym wśród głupich ) graczy czy przez nierozegranie minimum 10 meczy.
Last edited: