Oddziaływanie Wiedźmina na psychikę dzieci i młodzieży

+
[ironia]Rynek gier komputerowych (czytaj: niekonsolowych) umrze kiedy Vista na dobre się przyjmie :p Nikomu normalnemu nie będzie się chciało rozwiązywać głupich problemów z grami, które są robione pod ten system a i tak nie działają (np. taki Wiedźmin - żeby go uruchomić na Viście trzeba ściągać specjalnego patcha :p), poza tym sprzęt też ma swoje ograniczenia i nikt nie będzie budował koło domu elektrowni żeby móc uruchomić i system i grę...[/ironia]Ale z drugiej strony mamy jeszcze X360, który w sumie też pracuje pod Vistą ;)
 
Dobra, zaraz mnie forumowi mędrcy zjadą :pVista nie jest zła. Nie mam z nią żadnych problemów. Gdybym teraz miał wybór, czy zostać przy Viście czy przejść na xp, zostałbym.Już możecie mnie oficjalnie zjechać :p
 
Vista tragiczna nie jest, ale na razie jest nieopłacalna, może za pół roku coś się zmieni. Sam z czasem na nią przejdę.
 
Ja uważam że rynek PC umiera przez piractwo. Im więcej piratów, tym mniej gier będzie. Piraci sami się wykończą, tylko czemu kosztem graczy? A rynek konsol się dobrze trzyma bo tam trudniej o "porządne" piraty. (Użyłem cudzysłowu, bo nie wiem jak można w ogóle mówić o porządnych wersjach pirackich, które często niewiele się różnią od alphy lub bety gry)
 
Hmm... O rynku konsol wiem niewiele(mam tylko PSP, a tam piractwo kwitnie), ale na prawie wszystkie są tak samo "dobre" piraty, jak na PC.
 
KettleofCreyden said:
Ja uważam że rynek PC umiera przez piractwo. Im więcej piratów, tym mniej gier będzie. Piraci sami się wykończą, tylko czemu kosztem graczy? A rynek konsol się dobrze trzyma bo tam trudniej o "porządne" piraty. (Użyłem cudzysłowu, bo nie wiem jak można w ogóle mówić o porządnych wersjach pirackich, które często niewiele się różnią od alphy lub bety gry)
Przykro mi :)Dlaczego ? Już mówię.Wiele gier tak naprawdę chodzi gorzej w oryginałach :pTesty oryginalności także spowalniają komputer, dlatego gry chodzą wolniej. Wiedźmin jest jednym z niewielu przypadków, w którym to chyba nie działa.Sam crackuję większość oryginalnych gier, które posiadam. Wiem, że to śmieszne. Ale gry mniej crashują.
 
festulf said:
festulf said:
Ja uważam że rynek PC umiera przez piractwo. Im więcej piratów, tym mniej gier będzie. Piraci sami się wykończą, tylko czemu kosztem graczy? A rynek konsol się dobrze trzyma bo tam trudniej o "porządne" piraty. (Użyłem cudzysłowu, bo nie wiem jak można w ogóle mówić o porządnych wersjach pirackich, które często niewiele się różnią od alphy lub bety gry)
Przykro mi :)Dlaczego ? Już mówię.Wiele gier tak naprawdę chodzi gorzej w oryginałach :pTesty oryginalności także spowalniają komputer, dlatego gry chodzą wolniej. Wiedźmin jest jednym z niewielu przypadków, w którym to chyba nie działa.Sam crackuję większość oryginalnych gier, które posiadam. Wiem, że to śmieszne. Ale gry mniej crashują.
niestety racja :dead:
 
szymex11 said:
Z tego co ostatnio czytałem Wiedźmin może mieć zły wpływ na dzieci i młodzież. (Tak twierdzi jakiś tam typek) Teraz się zastanawiam czy jest możliwoość że dziecko no nie wiem 10 lat może wyskoczyć przez okno, albo zabić swojego psa uznając go za wilkołaka. To trochę dziwne i martwi mnie że co niektórzy tak (beznadziejnie) oceniają tą grę. :-\
co to za chuj tak pierdoli mam kuzyna który ma 10 lat i gra już rok i nic jeszcze nie zrobił bratu psu ani sobie (ani bliźniemu) :dead: :wall: :hmmm: :whatthe: ??? :-[ :-\ :mad: :eek: :(
 
Wreszcie powrót do tematu,trochę agresywny,ale zawsze.Gry nie mają wiekszego wpływu na psychikę dzieci i nieletnich.Dorośli powinni obserwować jak gra dziecko i jezeli ono bez powodu siecze wszystko co się rusza to znaczy,że z jego wrażliwością coś jest nie tak.Trudno to będzie naprawic,ale próbować zawsze trzeba.Piszę to po przeczytaniu pewnej wypowiedzi o łowach na staruszki nocą w Wyzimie.Ilu graczom cos takiego przyszłoby do glowy ?
 
Sam nie wiem jak to jest z tym wpływaniem na dzieci i w ogóle na ludzi. Słyszałem o takim przypadku że gościu grał tak dużo w GTA IV że zabił taksówkarza bo chciał żeby było jak w grze ale on musiał być już trochę nie tegest zanim zaczął grać więc wszystko zależy od tego jaki jest człowiek wątpię by po tym jak dziecko zagra w Wiedźmina to zacznie zabijać itp. :p
 
Gincio-Gerd said:
Sam nie wiem jak to jest z tym wpływaniem na dzieci i w ogóle na ludzi. Słyszałem o takim przypadku że gościu grał tak dużo w GTA IV że zabił taksówkarza bo chciał żeby było jak w grze ale on musiał być już trochę nie tegest zanim zaczął grać więc wszystko zależy od tego jaki jest człowiek wątpię by po tym jak dziecko zagra w Wiedźmina to zacznie zabijać itp. :p
To już naprawdę skrajność żeby szlachtować taksówkarzy... Może ludzie nie wiedzą, że zamiast iść na miasto się wyżywać można tą rozpierdzielającą ich energię spożytkować w sposób bardziej twórczy... a od czego są gildie, bractwa itp grupy, wystarczy się do nich zapisać i brać udział w organizowanych turniejach np. rycerskich albo równie dobrze pograć ze znajomymi w LARP-a (ten system wymaga jednak przestrzegania pewnych określonych zasad) . Dlatego myślę że tak jak pisali poprzednicy "gry czy muzyka metalowa nie oddziałują na psyche każdego z nas w sposób bezpośredni. Owszem w wielu przypadkach pomagają zrozumieć ten zawiły świat. Dlatego myślę że tacy ludzie którzy biorą wszystko na serio tak jak zostało im to podane na tacy albo rodzą się z takim defektem zabójcy albo przyczynia się do tego środowisko w jakim się obracają np. ulica. Czasami rodzice nie zwracają uwagi na dziecko i puszczają je w samopas nie jest to zdrowe podejście. Zatem kończąc moją wypowiedź skwituję to tak: Wiedźmin jest grą dla ludzi którzy mają poukładane pod sufitem nie fantazjują starając się urzeczywistnić i wprowadzić w życie błędne zachowania wyniesione z przeczytanych książek czy gier w które grają. PS: Zachęcam do rozwijania wątku :)
 
Wiedźmin może źle oddziaływać na młodzież tylko ,,blokowiskową''... Moi znajomi mówili, że jestem szaleńcem, że nic nie widzą w Wiedźminie. Po czym nie mogli go przejść, więc skwitowali gra jest denna. Okazało się, że ghule ich zabijały, a poza II akt przejść to granica możliwości człowieka ;) To gra fajna, ale wczuć w nią w realnym świecie nie można, gdyż to nie ta era. Wiem, wiem, szaleńcy byli, są i będą ;)
 
Temat zaiste przeznaczony dla kochanego pana prawnika Jack'a Thompson'a (który notabene wkońcu dostał to na co zasłużył). Strasznie denerwują mnie te dyskusje na temat przemocy w grach, przecież nie ma to rzeczywistego przełożenia na mentalność. To są gry, a do tego gry z odpowiednim oznaczeniem wiekowym, które nie jest tam dla picu. Jeżeli "gra" niszczy dzieciom psychikę, to czas zadać pytanie gdzie są rodziciele, którzy na to pozwolili? Zrzędzę jak stara babcia, ale uważam, że wina nie leży po stronie twórców gier (bo kto z nas nie chciałby szlachtować hord potworów ?) ale tych, którzy dopuszczają do tej rozrywki osoby na to nie gotowe.
 
No żesz, jak słyszę, że gry są złe i "ogupiajom" to aż mnie strzela. Po pierwsze to gry są przeznaczone dla ludzi odpowiedzialnych, którzy wiedzą jak ich używać i do czego one służą. A jak ktoś ma problemy z psychiką i uważa, że rzeczywistość to gra, zwyczajnie nie powinien mieć z grami do czynienia. Osobę taką należy wysłać na leczenie, a nie trzymać w domu. A od tego są rodzice, żeby kontrolować w co ich dziecko gra. Wiedźmin ma +18 i to nie bez powodu, więc nie kupuje jej się dwunastolatkowi, dla którego treści zawarte w tej grze treści po prostu się nie nadają. W wieku 18 lat każdy chyba wie już o co chodzi i jak zobaczy trochę przemocy, nagości czy wulgaryzmów to jego psychika się nie załamie.Ciekawi mnie kto wypisuje takie rzeczy o wiedźminie? Pewnie jakiś niedouczony dziennikarz, który z grami nie ma nic wspólnego, ale przeczytał, że jest agresja i już bije na alarm, obrońca uciśnionych dzatek :/ Rada dla niego: najpierw pograj, zapoznaj się z tematem, a potem mów.
 
Nie czytałem całego wątku, lecz tylko pierwszy post, więc może już ktoś odpowiadał jak ja.Równie dobrze, to dziecko może wsiąść za kółko samochodu swojego ojca i rozbić się o słup, w przekonaniu, że odnowi się na środku jezdni - jeśli dajmy na to grało w NFS. Nie jest tu tylko i konkretnie "wina" Wiedźmina czy innej "gry siekanej".A i nie wina, bo naukowcy udowodnili już dawno, że nie sama gra wpływa na psychikę (jeśli nie ma jakichś treści podprogowych), ale np. kłopoty rodzinne - tj. brak zainteresowania ze strony rodziców i brak zainteresowań w ogóle. Wtedy dziecko czy ów młodzieżec ( :} ) zaczyna żyć tylko światem gry i ten świat staje się dlań jedynym. Tyle w owej kwestii.
 
I czemu obwiniamy tylko gry? Taki dzieciak może przeczytać nieodpowiednią dla jego/jej wieku książkę i też pójść zabijać. Tak samo może być z filmami i telewizją.
 
Nie wszystkim dzieciom to psuje psychikę ;) Oczywiście większość wypowiedzi jest zgodna z prawdą ale ... no ja mam 15 lat, nawet gdy byłam mała zawsze obserwowałam jak tata gra w "Half Life'a" ... psychiki mi nie popsuło, a ojciec sam "Wiedźmina" mi na gwiazdkę kupił ;)
 
Należysz więc do tej większości normalnych ludzi, którym nie odbija. Ale niestety jest też kilka osobników w naszym niedoskonałym gatunku, które pod wpływem nieodpowiednich treści wyrastają na psycholi.
 
Są ludzie, którym wystarczy, że poczytają sobie "Buszujący w zbożu" i zabiją słynnego człowieka. Czy to oznacza, że należy zakazać wydawania książek ? Są ludzie, którzy po obejrzeniu filmu "Urodzeni mordercy" pomyślą, że zabijanie jest OK. Zakazać wyświetlania filmów akcji ? Są ludzie, którzy po obejrzeniu pornosa postanowią zgwałcić kogoś w parku. Wyeliminować pornografię, ocenzurować prasę ? Są ludzie, którzy po wysłuchaniu Slayera zgwałcą i zadźgają 14-letnią koleżankę. Wycofać muzykę metalową ze sprzedaży ? Są ludzie, którym po graniu w Dooma, Mortal Kombat i Wiedźmina ;) coś się w mózgu poprzestawia i doprowadzi do tragedii. Tak więc najrozsądniej byłoby wycofać Wiedźmina ze sprzedaży i wszystkie rzeczy, o których napisałem powyżej i ludzie przestaną wariować, kraść, zabijać i niszczyć przyrodę ?Jak ktoś jest wariatem, to do psychiatryka go, jak ktoś jest przestępcą - do ZK.A normalnym ludziom nie ograniczać wolności. Mając 14 lat (czyli już nie tak mało) wymiatałem w Duke Nukem i Mortal Kombat i jakoś nie zwariowałem (a może o tym nie wiem ;D) Takie moje zdanie.
 
Według tych "znawców" wszystko jest złe, a w szczególności gry komputerowe. Idąc tym tropem powinno się zamykać dzieci w domu, bez książek, tv, kompa, neta, gdyż wszędzie tam są treści grożące młodym umysłom. Paranoja :/
 
Top Bottom