#odliczanieDoMrocznejPrzyszłości 365 dni Cyberpunk 2020 - dyskusja

+
cpcp.png


Zapraszamy Was serdecznie do dyskusji na temat ciekawostek od R. Talsorian Games o papierowym uniwersum Cyberpunka 2020, których nasze fanowskie tłumaczenia możecie znaleźć w codziennie aktualizowanym wątku:​

 
Ciekawe kiedy RED'zi zaczną swoje odliczanie ;) ...

Obstawiam (jako premierę) też 2020, ale nie koniecznie początek roku.
 
Ja nie znam zbyt dobrze tego uniwersum, więc z radością powitałem taki cykl, który może je przybliżyć :).
 
Fajne to.
Te informacje są niczym zajawki. Chętnie się je czyta i chciałoby się więcej. Zachęcająca forma do samodzielnego poszerzania informacji na temat Cyberpunka(y)
 
https://rtalsoriangames.com/2019/03/01/the-maximum-mike-minute-3-1-2019/

Nie byłem pewien gdzie wrzucić, ale skoro jest to temat niejako o lore gry, więc jako tako pasuje. Jest to link do wrażeń z wersji beta Cyberpunk Red, kontynuacji Cyberpunka 2020, która jest w kanonie z Cyberpunkiem 2077. Zawiera sporo nowych informacji o wydarzeniach, które miały miejsce pomiędzy rokiem 2020, a 2077, w tym również o tym czego możemy spodziewać w Cyberpunku 2077. Poniżej zamieszczam tłumaczenie wszystkich kluczowych informacji (wrzucam w spoiler dla wygody przeglądania).
Cyberpunk Red

Świat

Nasza sesja rozgrywała się około 10 lat po zakończeniu Czwartej Wojny Korporacji. Mike opisał świat, w którym, w wyniku wojny, w perzynę obróciła się cała światowa infrastruktura. Oto najciekawsze fakty, jakie zdołałem wyciągnąć z jego opowieści:

- Czwarta Wojna Korporacji nie tyle zakłóciła globalny transport, co doprowadziła do niemal doszczętnego jego unicestwienia. Na skutek zablokowanych portów, pól minowych i zniszczonych (zarówno omyłkowo, jak i umyślnie) flot, międzynarodowy handel stanął w miejscu, z czego świat do tej pory nie dał rady jeszcze się otrząsnąć. Transport naziemny, nieraz padający ofiarą gangów i bandytów zamieszkujących tereny pozamiejskie, stał się jedyną metodą dostarczania dóbr z jednego miasta do drugiego.

- Gdy wojna wkroczyła na ląd, w okupowanych miastach doszło do wielu zniszczeń. Wprawdzie nie zrównano ich z ziemią, ale zostały poważnie pokiereszowane, zaś ich infrastruktura zrujnowana. Lokalne i państwowe władze do tej pory zmagają się z naprawą wyrządzonych szkód.

- Pomimo tego świat nie obrócił się w jakieś postapokaliptyczne pustkowia. Rządy nie upadły, a ekonomia nadal funkcjonuje. Świat Cyberpunka Red to nie pustynne piekło w stylu Mad Maxa, a raczej Europa po II wojnie światowej czy Związek Radziecki sprzed rządów Gorbaczowa. Jako że nowe dobra nie zawsze trafiają na rynek z powodu problemów z dostawą, wiele miast cierpi niedostatek. Jak to ujął Mike: „Ludzie używają telefonów komórkowych, ale wyłącznie modeli jakie mogą dostać, nie tych które chcą. Ci bardziej zaradni od czasu do czasu natrafiają na kontener pełen telefonów komórkowych, po czym nowy model nieoczekiwanie zalewa rynek.” Mniejsze dostawy nowoczesnych dóbr trafiają wprawdzie z jednego rynku na drugi, ale są drogie jak cholera i zarezerwowane tylko dla bogaczy.

- Rache Bartmoss załatwił Sieć na dobre. NETWatch starała się naprawić szkody, ale w końcu zdecydowała, że szkoda zachodu i zamknęła większość węzłów. Na jej miejscu powstaje nowa Sieć. Ma mieć swój początek w lokalnych CityNET, które mogą być ze sobą połączone lub też nie. Niezależne organizacje po Czwartej Wojnie Korporacji nauczyły się, że podłączenie do Sieci wystawia na potencjalny atak. Skutkiem tego zapanowała paranoja na punkcie podłączania lokalnych serwerów i sieci do rozrastających się stopniowo CityNET. Innymi słowy, jeżeli netrunner chce dobrać się do soczystych sekretów na serwerze organizacji, jest zmuszony osobiście podłączyć się do wewnętrznego portu.

Podsumowanie: Świat się zmienił, co na początku niespecjalnie do mnie przemawiało. Czy to ma sens? Czy to nadal cyberpunkowy świat bez globalnej ekonomii zdominowanej przez olbrzymie, monolityczne megakorporacje? Im bardziej Mike mi to jednak tłumaczył, tym wyraźniej jawiła się odpowiedź „tak”. Monolity wyparte zostały przez lokalne siły. Co więcej, czasami brzmiało to tak jakby Korporacje przeobraziły się w lokalne siły! Korporacje nie działają już globalnie jak dawniej, ale nadal są w stanie dominować lokalnie. Tym samym stają się jeszcze bardziej niebezpieczne. Korporacyjni nie żyją już w dłużej w poczuciu samozadowolenia, zamiast tego zmuszeni są pracować jeszcze ciężej w celu zachowania resztek władzy. Szanujący się cyberpunk będzie więc nadal miał przed kim się buntować.

Night City

Sesja toczyła się w nadal istniejącym i funkcjonującym, choć też nieco zdewastowanym, mieście Night City, Rozpoczęła się w Northside, w taniej chińskiej restauracji, postawionej wewnątrz szkieletu zdezelowanego budynku. Stamtąd nasza podróż doprowadziła nas na wschód, w stronę Mallplexu w New Harbor. Oto czego się dowiedziałem z tej wycieczki wzdłuż Night City:

- Night City posiada funkcjonujący rząd i infrastrukturę. Równie skorumpowane i nieskuteczne niczym te w krajach trzeciego świata, ale nadal. Napotkaliśmy przedstawicieli departamentu policji w Night City. Pędziliśmy samochodem wzdłuż autostrady. Przejeżdżaliśmy na czerwonych światłach. Wysyłaliśmy SMS-y i słuchaliśmy wiadomości w radiu oraz telewizji. Płaciliśmy za jedzenie i inne dobra Eurodolarami. Night City w Cyberpunk Red to mroczniejsza i bardziej przygnębiająca wersja miasta z Cyberpunka 2020, ale mimo tego wciąż operuje.

- Bomba jądrowa wybuchła i sprowadziła Wieże Arasaki do parteru, ale zniszczenia ograniczone były tylko do najbliższych obszarów. W trakcie jazdy dane nam było zobaczyć ruiny Korporacyjnego Centrum. Powiedziano nam, że obecnie jest to radioaktywna Strefa Walki, ale zasięg promieniowania jest niewielki. Reszta miasta nie jest napromieniowana i już zaczęły powstawać nowe Strefy Korporacyjne. Co więcej, w czasie podróży z Northside do Mallplexu w New Harbor, nad zatoką zobaczyliśmy wznoszące się ku niebu metalowe szkielety nowo budowanych wież. Dowiedzieliśmy się, że jest to nowa dzielnica o nazwie Watson. Obecnie jest to nadal rozbudowywana siedziba dla wielu nowych korporacji (z budynkami mieszkalnymi na odpowiednim poziomie). Możecie kojarzyć Watson jako miejsce zamieszkania V w prezentowanym demie Cyberpunka 2077. Oczywiście do 2077 Korporacje wyprowadziły się z Watson, pozostawiając swoje budynki i niegdyś drogie mieszkania do zagarnięcia przez masy.

- Populacja Night City zmalała. Wielu mieszkańców uciekło, tak samo jak w wielu innych miastach. Narodził się nowy ruch osadników, złożony z mieszkańców miast, które ucierpiały na skutek Czwartej Wojny Korporacji, zdecydowany na odnowienie miast porzuconych w czasie Upadku w latach 90-tych. Uznali, że lepiej być jednym z nielicznych odbudowujących zniszczone miasta niż jednym z wielu ledwo wiążących koniec z końcem z dnia na dzień w mieście nie dającym rady zaspokoić potrzeb obecnych mieszkańców. W Night City nadal mieszka wielu ludzi. Na tyle, że wciąż wygląda jak miasto z prawdziwego zdarzenia, a nie miasto duchów.

- Jak zawsze, świat Cyberpunka składa się z tych co mają i tych co nie mają, a ci co mają, mają się dobrze. Budowane są nowe mieszkania przeznaczone dla bardziej zamożnych obywateli miasta. Co więcej, Mallplex w New Harbor poszerzony został wzdłuż i wszerz, co Mike opisał jako jeden z pierwszych megabudynków, które widzieliśmy w demie Cyberpunka 2077.

- Korporacje wciąż istnieją. Napotkaliśmy pracowników dwóch całkiem sporych, jednego z nowo powstałej Korporacji, a drugiego z Korporacji, która istniała już w Cyberpunku 2020. Nadal widać, że mają znaczący wpływ na lokalne władze i chętnie stosują mniej cywilizowane metody, gdy zachodzi taka potrzeba.

Podsumowanie: Przejście od jedzenia suchego makaronu w restauracji wewnątrz zdezelowanego budynku do bogatych, lśniących mallplexów pełnych wszelkiego rodzaju dóbr poprzez napromieniowaną Strefę Walki i kosztowne place budowy? To jest prawdziwe Night City. Night City doprowadzone na skraj upadku, ale wciąż Night City,
Post automatically merged:

Postacie

Nasza drużyna składała się z siedmiu postaci. Dwóch stróżów prawa (nowa nazwa dla gliniarzy), nomada, dwóch dziennikarzy (jednym z nich była moja postać, Eddie Truth!) i dwóch solo. Oto kilka szczegółów, na które zwróciłem szczególną uwagę:

- Wszyscy byli ludźmi i mieli zamontowane ulepszenia. Nie było żadnych rekinoczłeków czy podobnych hybryd w zasięgu wzroku. Używaliśmy klasycznej broni palnej ze standardowymi pociskami i okazjonalnego monoostrza.

- Używana przez nas technologia była bardziej nowoczesna w porównaniu z tą w Cyberpunku 2020. Wygląda na to, że pewne ulepszenia miały miejsce jeszcze przed końcem Czwartej Wojny Korporacji. Na przykład moja postać miała coś w stylu smartfona, z pomocą czego mogła nawiązać łączność z CityNET i oglądać wiadomości.

- Stróże prawa byli różnego typu. Jeden z nich był detektywem policji Night City, drugi zaś strażnikiem Korporacji. Obaj byli częścią istniejących struktur, z którymi mogli nawiązać kontakt w razie potrzeby. Dowodzi to tego, że nawet jeśli ten świat to dystopia, nie popadł on w anarchię.

- Solo kozaczą jak zawsze i nadal są najemnikami do wynajęcia. Niewiele się u nich zmieniło. Ich cybersprzęt składał się z cyberramion z wbudowaną bronią, cyberoptyki ze skanerem namierzającym i ulepszaczy refleksu.

- Dziennikarze byli niezależnymi reporterami, podobnymi do współczesnych vloggerów. Niegdyś pracowali dla lokalnej telewizji, ale popadli z nią w konflikt po tym jak zaczęli robić reportaże na własną rękę i zwinęli trochę sprzętu. Ów sprzęt składał się z dronów, które automatycznie ustawiały się tak, aby dokonać panoramicznego i holograficznego nagrania obszaru wokół określonego punktu. Całkiem czadowe.

- Nomad należał do lokalnego plemienia. Jako że tradycyjna dostawa w świecie Cyberpunka Red jest szalenie niebezpieczna, Nomadzi zyskali na znaczeniu. Nie tylko działają jako kurierzy i dostawcy, ale kontrolują także niektóre porty i punkty dostępu do innych miast, co znaczy tyle, że to oni decydują o tym co trafia z jednego miasta do drugiego.
 
Zazwyczaj nie sugeruję poprawek, ale "I threw up in the trashcan, as the first guy jumped" powinno być przetłumaczone na coś w stylu "Zwymiotowałem do kosza na śmieci, gdy pierwszy (człowiek) wyskoczył przez okno". Bez tego zakończenie wypada dużo mniej dramatycznie niż w oryginale. :p
 
Top Bottom