Odporność. Największa patologia w grze / pozostałość po nieudolnych mechanikach HC.

+
Czepiasz się na siłę bo nic innego na myśl nie przychodzi w obronie syndykatu?
Inną rzeczą jest zrobienie kosmicznych punktów żagnicą a inna zdobywanie monet w syndykacie. Przykładowe zagranie: na stole bincy, używamy umiejętności gudrun czyli zyskujemy 9 monet+9 punktów buff. Na stół nam wjeżdża latający holender. W tym samym ruchu walimy filippe i kradniemy przeciwnikowi jego wzmocnioną główną kartę np do 7 punktów (np yennefer klątwy) i możemy sobie z niej korzystać do woli bo nie jest zablokowana. Wow 30 punktów w jednym ruchu i korzystamy z ekstra karty przeciwnika! Jeszcze 2 monetki zostały to zniszczymy sobie jakąś pułapkę albo zrobimy z tym coś jeszcze.
Takie zagranie widziałem wiele razy.

Wszystko pięknie tylko te zagranie które widziałeś wiele razy jest niemożliwe do zobaczenia bo holender nie działa tak jak napisałeś. On się pojawia dopiero na koniec tury więc Filippę możesz zagrać dopiero w kolejnej. Tak więc zużywając zdolność dowódcy oraz trzy złote karty o łącznym koszcie prowizji 30 punktów robisz 38 punktów siły w dwóch turach. No naprawdę istny Armagedon. Weź jaj sobie nie rób.

PS. Żeby nie było Syndykat nie jest dobrze zbalansowany i mechanika nagród jest moim zdaniem do poprawy, ale akurat twój przykład jest od czapy bo i Bincy i Filippa są zbalansowane dobrze.
 
Last edited:

Gyg

Forum regular
Według mnie problem SY wynika z braku ograniczenia ile razy można odpalić zdolność opłata. Takie Wesolki czy łowca egzekutor niby nic złego i w teorii nie dają więcej punktów niż mają prowizji. Ale możliwości zadanych obrażeń mają duże. Podczas gdy inne frakcje/neutrale słono płacą za możliwość zadania 3+ obrażeń (Widmo Czarodziejki, Regis ŻK, Ifrit).
W ogóle fleksyjność i wbudowany zapał kart SY nie są uwzględnione w koszcie prowizji. W porównaniu z jednostkami ze zdolnością rozmieszczenie mają zwrot punktowy o jeden lepszy dając pasywnie lepsze tempo. Jednostki z rozkazami czasem są na +1 ale przy możliwości kontroli rzadko się odpalają.
Do tego mamy jeszcze zdolność nagrody która jeszcze zwiększa tempo talii syndykatowych. Wychodzi więc nam talia o dużym tempie, która nie jest tak podatna na kontrolę.
 
Niektórzy to mają chyba jakieś natręctwo zaklinania rzeczywistości, nie wiem jak można porównać cały syndykat do jednej Żagnicy, jednej karty którą może być przez jednego Geralta skontrowana albo nawet wygnana z talii jak grasz przeciwko Nilfgardowi.

Sama Philippa mnie specjalnie nie drażni, natomiast dosłownie cała mechanika Syndykatu to jest jak złota amunicja w grach P2W, kiedy np jedną brązową kartą z rozmieszczenia można po 20dmg przez krwawienie zadać i niech mi jakiś obrońca Syndykatów wyjaśni jak to ma się względem kart np Północy które mają rzeczy typu skill dmg 2dmg ale timer jednej tury?

Gdybym w adekwatnych słowach powiedział jak bardzo poryty jest Syndykat to bym dostał bana, mówię więc kulturalnie że kompletnie nie pasuje do reszty gry i tyle. Jak w następnym patch'u nie zostanie to wyprostowane to uninstall, wrócę pewnie za rok sprawdzić czy zmądrzeli nieco.
 
Philipia byłaby ok gdyby blokowała przejęta jednostkę.

Nie. Wtedy byłaby dużo słabsza od podobnych jej kart jak Sweers czy Miruna. Wszyscy ciągle pomijacie koszt złotych monet, a one nie biorą się z niczego. Złote monety mają dokładny przelicznik w punktach siły 1:1, a te z kolei mają przelicznik ok 1:1 w punktach prowizji. Inaczej mówiąc by zrobić Filippą 21 punktów trzeba poświęcić 19 punktów prowizji. Zwrot na poziomie 110,5% czyli porównywalny z innymi najdroższymi złotymi kartami. I to tylko gdy przejmie jednostkę za 9 bo gdyby przejmowała jednostkę za np. 6 punktów zwrot byłby już rzędu 79% czyli ujemny. Jeśli to nie był jakiś silnik to jesteśmy w plecy punktowo.
 
@Lexor racja. Co nie zmienia faktu, że 26 punktów w jednym ruchu+bonusowa karta po twojej stronie( myślę, że nikt nie zużywa filippy na byle jaką kartę) to swing, którego ciężko czymkolwiek przebić.
Ale to jest akurat 100% prawda. Choćby z tego względu, że można oprzeć talię SY o same karty frakcyjne. Każdy lider może znaleźć coś dla siebie.
Każdą talie można oprzeć tylko o karty frakcyjne z danej frakcji ale tylko u syndykatu to się opłaca. W perspektywie całej gry, to źle bo z syndykatem nie mają za bardzo interakcji. Jeszcze więcej kart staje się bezużytecznych przez coś takiego. Przykładowo co mi przyjdzie z cantarelli jak na 80% wyciągne kartę, która ni w ząb nic mi nie da. Dlaczego inne frakcje nie mogą wcale ingerować w sakiewkę syndykatu? Odwrotnie syndykat pięknie ingeruje w zasoby przeciwnika czyli np w jednostki, które muszą zbierać ładunki i poczekać turę na uaktywnienie rozkazu aby się zwrócić prowizyjnie. Jak można mówić, że ciężko się zbiera monety i trzeba rozsądnie je wydawać skoro nie można w żaden sposób zaingerować w worek? NIe rozumiem jak można uważać w odniesieniu do całej gry, że syndykat jest najlepiej zaprojektowany.
 
Wszyscy ciągle pomijacie koszt złotych monet,.

Proszę, mów mi jeszcze o tym ilekroć ciężej jest na Syndykacie ze złotem aniżeli na Północy z ładunkami!

W ogóle, przecież ładunki to działający mechanizm, czemu twórcy nie chcieli żeby opłata też miała cooldown jednej tury, albo żeby też trzeba było najpierw się utrzymać na decku żeby nazbierać złota? Czemu ładunki można zniszczyć/odebrać a złota nie? Czemu nie da się z jednej brązowej karty z ładunkami zrobić 20dmg na wejściu nie posiadając na stole żadnych kart tak jak można na Syndykacie? Ja też chcę zagrać kartę która zostanie zniszczona a ładunki i tak mi przejdą na następną i jeszcze sobie użyć ich z rozmieszczenia!
 
@Lexor racja. Co nie zmienia faktu, że 26 punktów w jednym ruchu+bonusowa karta po twojej stronie( myślę, że nikt nie zużywa filippy na byle jaką kartę) to swing, którego ciężko czymkolwiek przebić.

Tak na szybko myśląc to liderzy tacy jak np. Ardal, Adda czy Eithne mogą w odpowiednich taliach podobne swingi zrobić, więc nie jest to takie niespotykane w innych frakcjach.

Przykładowo co mi przyjdzie z cantarelli jak na 80% wyciągne kartę, która ni w ząb nic mi nie da.

Podstawowa zasada jest taka, że nie powinno sie uzywać Cantarelli "na ślepo", NG ma trochę narzędzi ku temu by ją wesprzeć.

Dlaczego inne frakcje nie mogą wcale ingerować w sakiewkę syndykatu?

Jeśli już miałbym wskazać jakąś "mocność" SY to pewnie była by to akurat ta - z tym że należy pamiętać, że to też nie jest taka mechanika bez wad, bo jeśli gracz SY nie ma jak wydać tych monet to się marnują. I tu dochodzimy do jednej z moich zasad grania vs SY: staram się unikać grania długich rund. Nawet jeśli moja talia nie lubi krótkich i nie jest przystosowana do wykrwawiania przeciwnika w R2 to wtedy kiedy gram przeciwko SY zawsze to robię, przynajmniej troszeczkę (dlatego tak ważne jest tu wygranie R1). Zaletą takiego postępowania jest to, że mała ilość kart na ręce = mała szansa na wiecej niż jednego "wydawacza monet".
 
Last edited:
@Lexor racja. Co nie zmienia faktu, że 26 punktów w jednym ruchu+bonusowa karta po twojej stronie( myślę, że nikt nie zużywa filippy na byle jaką kartę) to swing, którego ciężko czymkolwiek przebić.

Jest masa zagrań które robią podobne wartości punktowe. Choćby Calanthe z Gradobiciem i Hubertem to 23 punkty. Harald z Dagurem to 20 punktów i dużo łatwiejsze do zrobienia. Morvran z Vilgefortzem i Tiobrem w talii to znów około 20 punktów i jeszcze łatwiejsze do zrobienia. Duch lasu z Goliatem to 18 punktów i już kompletnie sytuacja na planszy nie ma znaczenia. Francesca z Aglais to 22 punkty i również sytuacja na planszy nie ma znaczenia. A to tylko po jednym przykładzie z każdej frakcji. Nie demonizuj Filippy bo przez to nikt poważnie nie bierze pod uwagę Twoich pozostałych słów, a masz sporo racji w kwestii złego zbalansowania Syndykatu.

PS. Zapomniałem o moim ulubionym bo robionym na brązie za 6 punktów prowizji. Brouver z Brygadą Vrihedd robią 17 punktów.

Post automatically merged:

Proszę, mów mi jeszcze o tym ilekroć ciężej jest na Syndykacie ze złotem aniżeli na Północy z ładunkami!

Nie jest gorzej. Sama idea skarbca jest złą decyzja projektową co wpływa na złe zbalansowanie Syndykatu jako frakcji (plus mechanika nagrody). Nie zamierzam z tym polemizować. Natomiast rozmawiając o jakiejkolwiek karcie która ma koszt w złotych monetach nie wolno zapominać, że one nie biorą się znikąd i odpowiadają punktom siły (nawet nie ładunkom bo te jak na pewno wiesz mogą mieć wartość dużo większą w punktach siły). Filippa nie jest jednostką przegięta bo jej zagranie obarczone jest poniesieniem gigantycznego kosztu jak na Gwinta porównywalnym (a nie mocniejszym) z najmocniejszymi zagraniami jakie są w każdej frakcji i dającym podobny zwrot punktowy co pokazałem wyżej podając po jednym przykładzie dla każdej frakcji.
 
Last edited:
Tak na szybko myśląc to liderzy tacy jak np. Ardal, Adda czy Eithne mogą w odpowiednich taliach podobne swingi zrobić, więc nie jest to takie niespotykane w innych frakcjach.
Tylko, że o wiele trudniej je zrobic
Podstawowa zasada jest taka, że nie powinno sie uzywać Cantarelli "na ślepo", NG ma trochę narzędzi ku temu by ją wesprzeć.
NIe o to chodzi. Chodzi o to, że jakiej byś nie wyciągnął nim karty to w czym ci się ona przyda w NG? Monety będziesz zbierał ? Haracz czy amok odpalał?
 
NIe o to chodzi. Chodzi o to, że jakiej byś nie wyciągnął nim karty to w czym ci się ona przyda w NG? Monety będziesz zbierał ? Haracz czy amok odpalał?

Ale tylko tego jednego szpiega masz w talii który pozwala Ci zagrać kartę przeciwnika? I jeszcze robisz to w sposób totalnie losowy zamiast zagrać wpierw Posłańca? Powiem tak. Bawiłem się w pewnym momencie Uzurpatorem na Agentach, oraz widziałem w akcji przeciwko sobie build Annarietty na Asymilacji i to co te archetypy potrafią wyprawiać z kartami Syndykatu to istna bajka. I zdecydowanie tak ja jak i mój przeciwnik nie mieliśmy problemu z wykorzystywaniem pozyskiwanych złotych monet. Tak więc nie demonizowałbym problemu z podebraniem przez Cantarellę Kanciarza bo to nie ma prawa się zdarzyć jeśli wiesz jak optymalnie wykorzystać tą kartę.
 
Chodzi o to, że jakiej byś nie wyciągnął nim karty to w czym ci się ona przyda w NG? Monety będziesz zbierał ? Haracz czy amok odpalał?

Zagranie Cantarelli vs SY nie służy ku temu aby "zarobić samemu", tylko aby wytrącić przeciwnika z jego tempa.

Poza tym większość wydawaczy monet (o ile nie wszystkie?) daje jakieś monety, zwykle na jedno użycie wystarczy. Jak wyciągniesz któregoś z braci albo statek to tylko dodatkowy zysk, bo pozbawiasz przeciwnika ich istnienia na jego cmentarzu.
 
Jest problem z bounty...Załóżmy że są na stole 2 karty przeciwnika i każda ma 4 pkt. Rzucasz tego co oznacza za 4 pkt, który daje nagrodę za kartę. Potem jeszcze raz tego samego gościa rzucasz i kolejna nagroda. Potem leci oprawca czarownic, który daje ci 2 monety i powiedzmy że używasz umiejętności KŻ i masz 4 monety. Zbijasz 2 karty i kończysz z 4 monetami, które możesz wydać dając krwawienie.

3 brązy za 13 prowizji robią ci 11 pkt na stole+12 obrażeń=23 pkt....11pkt+12 swing na 3 brązach. Do tego removal....i to jest zagranie którego nie możesz skontrować, bo nie oszukujmy się, ale ludzie nie grają kart które oczyszczają, odznaczają. Choć może po prostu trzeba zacząć. Moim zdaniem problemem są takie karty jak Ewald Borsodi i oprawca czarownic. Gdyby te karty mogły jeszcze bić tylko jedną kartę na turę...ale mogą robić kombosy, jak jeszcze dorzucisz łowcę czarownic na stole to niestety ale jest ciężko.
 
kiedy np jedną brązową kartą z rozmieszczenia można po 20dmg przez krwawienie zadać i niech mi jakiś obrońca Syndykatów wyjaśni jak to ma się względem kart np Północy które mają rzeczy typu skill dmg 2dmg ale timer jednej tury?

a) karta ta wydaje monety, które są zasobem gracza SY

b) KP ssie ostro i powinno dostać buffa bo żal patrzeć
 
W Syndykacie jest zaledwie 1 karta, która potrafi robić z rozmieszczenia duży dmg (na więcej niż 1 kartę) bez bounty czyli Ewald. To moim zdaniem świadczy o tym, że Redzi wiedzą co robią. Jedyne co bym w tym aspekcie zmienił to ograniczenie ilości użyć opłaty i to zarówno dla Ewalda jak i Oprawcy np. do 8-10 razy( może nawet dla wszystkich kart), żeby też za bardzo nie ograniczać gracza.
Z tymże zaraz wyskoczyli by ludzie chcący ograniczenia w ilości robionych pkt przez takie karty jak Regis np. i szczerze mówiąc mieli by rację bo to coś podobnego.
 
@luk757 świetnie, że zwróciłeś uwagę na tą kwestię bo takich kart jest więcej. Odpowiednio przygotowany stół pod Regisa, Pożogę, Schirru, Igni potrafi czyścić cały rząd, albo nawet cały stół. Mechanika nagrody jest bardzo zbliżona do tego co się gra na Eithne z powyższymi kartami. Najpierw przygotowuje się stół wyznaczając nagrody by w ostatnim zagraniu zrobić nierzadko kilkadziesiąt punktów. Gdzie tu różnica? W jednym i drugim przypadku jeśli nie ma się kart które mogą zablokować odpalenie takich comb wynik meczu jest przesądzony. W tej sytuacji moim zdaniem nie ma co dalej nerfic mechaniki nagrody (bo już parę nerfów poszło), a jedynie zwiększyć pulę ciekawych kart oczyszczających. Może coś dla każdej frakcji tak jak Syndykat ma Kalksteina.
 
Chyba trochę przesadzacie. Ja rozegrałem SY chyba 140 rozgrywek w tym sezonie i grałem od początku w różny sposób żonglując kartami. Jakoś chciało mi się grać, więc poza SY innymi frakcjami chyba koło 200 rozgrywek zagrałem i ten SY nie działa tak jak powinien i nie wiem po co się silicie na jakieś porównania do Shiru itd...Przecież każda mechanika jest inna, jest różnie zbalansowana i takie przykłady nigdzie nie prowadzą, tylko wprowadzają zamęt. Przecież pod Shiru robisz czasem cały deck...a tutaj kolesie robią samo dobre i na zupełnym luzie. Kładziesz 3 karty i masz z 13 pkt prowizji 23 pkt, w tym removale i swing...a wy piszecie o Shiru i pożogach

2 ostatnie gry VS SY jakie pamiętam. Koleś rozłożył nagrody i ma 2 ostatnie karty. Rzucam Kambi i wypada mu do śmietnika Ewald, ale ma odnowę i Ewaldem robi swing na 30 pkt. Gdybym poczekał i został by mu tylko Ewald to bym znacznie wygrał, a tak znacznie przegrałem. W ostatniej grze jak grałem Brouverem to samo i wrzuciłem sobie wilczy dół żeby to kontrować.

To wymaga moim zdaniem jakiejś zmiany, ale może najlepszym odpowiednikiem będzie dodanie kart z opcją odznaczania.
 
Jaki mam wpływ na zasoby gracza SY? Prawie żaden i to jest różnica, której wy tu zdaje się nie jarzycie w ogóle.
A jaki chcesz mieć wpływ? Jaki sens ma wkładanie do decku (w ogóle tworzenie takiej karty) karty pod 1 frakcję?
Przecież pod Shiru robisz czasem cały deck...a tutaj kolesie robią samo dobre i na zupełnym luzie. Kładziesz 3 karty i masz z 13 pkt prowizji 23 pkt, w tym removale i swing...a wy piszecie o Shiru i pożogach
Nie za 13 tylko za 15 jeśli już bo 2 pkt z Króla Żebraków nie policzyłeś przy tych rozliczeniach. Poza tym pod łowców tez się robi cały deck bo jak zabraknie nagród to jest lipa.
To wymaga moim zdaniem jakiejś zmiany, ale może najlepszym odpowiednikiem będzie dodanie kart z opcją odznaczania.
Tutaj zgoda. Nie znam dobrze postaci Kalksteina bo nie grałem w 1 Wieśka ale szkoda, ze on neutrałem nie jest z ładunkami.

Tak swoją drogą ciekawa postać :)

 
Last edited:
Top Bottom