Ja mam wrażenie, że ta nowa frakcja to taki trochę filler. Do tej pory wszyscy liderzy albo byli wymienienie w książkach, albo pojawili się w grze. Tu mamy postać całkowicie wymysloną na potrzeby dodatku. Nie do końca mi się to podoba, trochę obniża prestiż postaci/gry? Mam nadzieję, że nie świadczy to, że twórcom powoli kończą się zasoby fabularne, chociaż wiadomo, że w pewnym momencie będzie to nieunieknione (Wiedźmin 4?). Tematyka nowej frakcji też nie jest w moim guście. W założeniu, Gwint to pole bitwy dwóch armi, wyobrażacie sobie bitwę Nilfgaardu z novigradzkimi łotrzykami? Wiadomo, każdy lubi co innego. Tak poza tym karty wyglądają świetnie, CDPR jak zwykle się postarało. Bardziej jednak wypatruję wojsk Redanii.