Duckingman;n7117950 said:
Offka ja się spotkałem z deckiem gdzie gracz osrebrzał Geralt:Igni i Borha i potem ich kilka razy w ciągu partii wskrzeszał czyszcząc stół (zależnie od sytuacji na planszy albo jednego, albo drugiego).
Tak, coraz częściej się spotykam z takimi zagraniami. Zauważyłam, że gracze głównie tworzą talię KP na osłabianie i ozłacanie, dowódcą w takiej kombinacji zazwyczaj jest Radowid. Niedawno miałam taką partię: pierwsza runda, oponent rzuca Borcha, no to ja Ciri (grałam Scoia'tael), a przeciwnik Radowidem w Ciri... Spasowałam. Oponent nie odpuszcza, używa Setnika na Borchu, wiadomo, czym to pachnie - wskrzeszanie itd. Druga runda, muszę ją wygrać, bo inaczej przegram z kretesem, myślę sobie "przynajmniej mam przewagę kart, jakoś to będzie", jednak przeciwnik rzuca Geralta, czyli moja przewaga kart trwała bardzo krótko, bo grając osłabiającymi Wiewiórkami nie ma się wielopunktowych kart. Ostatnia, trzecia runda: oponent wystawia Shani, wskrzesza nią Borcha, ozłaca inne karty na stole, ja mam na ręku też Borcha, który może mi bardziej zaszkodzić niż oponentowi i Isengrima, który też za bardzo neofitami się nie mógł popisać, bo nie miałam na kim używać specjali. Także pozamiatane. Muszę opracować odpowiedź na taką taktykę.