Duckingman mój deck nie jest czystym removalem. Jest pod Henseltem i ma w składzie Margeritę i redańczyków. Te dwa elementy dają przewagę. Sabrinę testuję właściwie. Niby pasuje, bo skoro mam tyle removali, to jest jakby naturalnym wyborem, ale to trudna w użyciu karta i niekiedy za wiele się traci, by ją wyrzucić ze stołu i zyskać te parę punktów. Poprawiony deck to 12 wygranych gier na 20. Z tym że dwa moje ewidentne błędy do tego należy wliczyć.
Ciekawe jest to, że taki złoty removal ma sporą odporność na pogodę. W ogóle nie deprymuje mnie to, że moje jednostki w trzeciej turze mają ten jeden punkt. Jeśli przeciwnik nie ma w ręku czegoś, co je skosi i to nie raz, bo przy dobrym losowaniu mam spory zapas wskrzeszeń, się okazuje, że po ozłoceniu i Margericie to w zupełności wystarczy.
Nad Sabriną nalezy jeszcze popracowac chyba.
Ciekawe jest to, że taki złoty removal ma sporą odporność na pogodę. W ogóle nie deprymuje mnie to, że moje jednostki w trzeciej turze mają ten jeden punkt. Jeśli przeciwnik nie ma w ręku czegoś, co je skosi i to nie raz, bo przy dobrym losowaniu mam spory zapas wskrzeszeń, się okazuje, że po ozłoceniu i Margericie to w zupełności wystarczy.
Nad Sabriną nalezy jeszcze popracowac chyba.