[Opinie] Potwory

+
mcbobek Sprawdziłem i masz rację. Wydawało mi się, że jest inaczej. W tej sytuacji faktycznie nie ma większych możliwości dla Potworów by zblokować to combo bo jedyne co zostaje to zostawić złote karty na 3 turę i liczyć na to, że uda się tak zbudować przewagę.
 
Czyli z pogromcy Skellige zrobił się pogromca, ale częściowy. Ogólnie potwory, jakie by nie były w takim wypadku ratują złote karty i pogoda (nie mam jej w swojej talii), chyba, że Hemdal niszczy pogodę po obu stronach stołu to wtedy ciężko wygrać z Wyspiarzami Potworom. Jakoś nie ma kontry w talii potworów na to combo, zwłaszcza, że są to ostatnie zagrania.
 
Może po prostu trzeba wygrać 1 rundę, a w 2 zrobić taką przewagę by wymusić na przeciwniku odpalenie Kambi wcześniej. Bez Kambi w 3 rundzie Hjalmar i Lugos już nie będą tacy straszni. Akurat grając przeciw temu buildowi mocno musiałem gonić wynik w 2 rundzie bo Potwory robią masakrycznie wysokie liczby. Bomba dimerytowa nie zawsze jest rozwiązaniem. Jak patrze na build kenjiy to on ma jeszcze mniejsze możliwości na robienie siły w 2 rundzie niż ja (ja mam w talii bombę i róg dowódcy) więc przy dobrej grze jest spora szansa na wymuszenie użycia Kambi już w 2 rundzie.
 
Last edited:
Tym deckiem jestem w stanie wyciągnąć z talii:
- Avallach - 2
- Ropuch - 1
- wiedźmin - 2
- brzask - 3 (nie zawsze są na ręce)-
- dociąg po 1 i 2 rundzie - 3
razem 11 kart dodatkowo

Przy założeniu że combo: mantikora, ekhima, ghul zadziała to tak jakbym miał dodatkową kartę.
Najlepsza jest opcja mantikora i eredin - pożoga wroga i zjadanie ich z cmentarza - dużo wczoraj miałem takich opcji podczas gry.

Przy założeniu, że zjedzenie to prawie tak jak wyłożenie dodatkowej karty, robi się ciekawie.
 
Last edited:
Karta Avallac'h a

Witam,
W pierwszej kolejności chciałem podziękować za wybranie mnie do bety i skoro już grę trochę testuję od paru tygodni (jak tylko mam czas bo praca nie zawsze pozwala), to podzielę się swoimi spostrzeżeniami. Głownie chciałem się rozpisać na temat karty Avallac'h w tali potworów którą otrzymałem jakiś czas temu z beczki. Opisana jest jako karta z siłą 6 oraz możliwością dobrania dwóch kart dla posiadacza i 1 karty dla rywala, przy czym w momencie rzucenia rywal otrzymuje te 6 punktów do siły oraz jedną kartę a my 2 karty. Już od 2 tygodni nie używam tej karty gdyż uważam ją za niedogodną i należałoby coś w niej zmienić, np. 0-2 pkt. do siły rywala przy niezmienionych innych parametrach.
Tłumacze dlaczego, na ogół jest tak że jeśli ją wykorzystam i otrzymam swoje 2 karty to i tak będę musiał zrzucić jedną przy nadwyżce punktów siły rywala a to nie daje przewagi. Oczywiści rodzaj kart które otrzymamy ma znaczenie ale pamiętajmy że rywal również otrzymuje jedną kartę. Dlatego dopóki coś się nie zmienia to karta ta będzie czekała u mnie na lepsze czasy.

Poza tym gram na zmianę wszystkimi taliami i chyba najłatwiej wygrywa mi się talią KP (Królestw Północy) ale oczywiście w dużej mierze zależy to od losowego doboru kart i taktyki a nie o balans, ale może jednak coś w tym jest. Co do taktyki to zauważyłem dziwną prawidłowość, przy użyciu karty VILLENTRETENMERTH (nie wiem kto wymyślał nazwę ale udało się przepisać ;) ) wielu przeciwników poddaje grę - czego tu się bać? ogólnie karta mistrzostwo zarówno do zagrań taktycznych jak i siłowych.

Czekam na opinie innych graczy co do karty Avallac'h.

Pozdrawiam
 
Nazwę smoka wymyślił Andrzej Sapkowski. Możesz mu przesłać mailem wyrazy podziwu za kreatywność.

Avalac'h jak każdy szpieg jest kartą potężną ponieważ daje przewagę karty. Trzeba tylko umieć go zagrywać (najłatwiej w rundzie którą i tak zamierzamy przegrać, ale nie tylko). Rezygnowanie z niej to skazywanie siebie z szans na wygranie z Wiewiórkami i Skellige. To zresztą moim zdaniem najsilniejszy szpieg z obecnie dostępnych (zaraz za nim jest Birna ze Skellige) i obawiam się, że w kolejnych aktualizacjach nastąpi jego osłabienie (zapewne poprzez zwiększenie siły).
 
Last edited:
Ta karta jest raczej sytuacyjna. Ma swoje plusy i minusy. Może być potężna a może być kartą przez którą przegrasz. 2 karty u potworów to na pewno dużo bo nie mają takiej rotacji jak reszta frakcji. W sytuacji gdy Ty rzucasz Alvacha a przeciwnik swoich szpiegów w pogodę to na dłuższą metę jesteś stratny. Ponadto zajmuje miejsce karty złotej, więc w podanym scenariuszu tracisz swój złoty core a przeciwnik może nadal go posiadać (a wiewiórki jeszcze Ci go podkraść bohaterem).

 
ARAPACHO Avallac'h jest najsilniejszym szpiegiem w grze, każda frakcja by takiego chciała. Potrafi dać dwie karty przewagi jak go dobrze zagrasz a to w gwincie według mnie najważniejsza rzecz. Załóżmy wygrywasz pierwsza rundę. Rzucasz go, przeciwnik musi dorzucić kartę i pasujesz jesteś 2 karty do przodu. Tak jak napisał DzyntaMokry i Duckingman prędzej dostanie on nerfa niż buffa. Nie wyobrażam sobie by ktokolwiek mógł na niego narzekać, że jest słabą kartą.
 
Last edited:
skoro Avallach jest słaby to jaki jest donar który nie dość że jest srebrną kartą(moze zostac wykradziony atrapą, medykami) to jeszcze w 3 rundzie daje 10 ptk przeciwnikowi :D nie mniej jednak jest to dalej swietna karta pozwalająca rolować talie
 
Natomiast mój deck zawodzi mnie na całej linii. Przed patchem spadło mi wr na równe 50% i teraz jest podobnie. Inna sprawa, że obecnie na 18 pojedynków, aż 11 grałem z innymi potworami, co mocno ogranicza możliwość oceny. Totalnie zawodzi mnie Aeromancja, jest raczej zbędna przy Dagonie, zbyt często nie mam jej jak zagrać, bo sam mam już zbuffowane Ghule w pierwszej linii, arcygryf mi nic nie da w takim wypadku. Dam jeszcze ostatnią szansę tej talii przed porzuceniem, być może z Jankiem, bo nie mam pomysłu na inne srebro. Może Ocvista próbować?
 
Widać że mało jeszcze znasz grę.

W gwincie, w przeciwieństwie do innych popularnych karcianek mamy mechanikę zagrywania jednej karty na rundę i gramy do wyczerpania kart (lub passu), a nie do zbicia pkt hp przeciwnika jak to ma miejsce np. w MTG, HS, czy już martwym DoC.
Z tego względu nasuwa się prosty wniosek, karta grana jako ostatnia karta w grze jest katą niemożliwą do skontrowania. A wile jest kart które grane w ten sposób (lub odwrotny, grane jako kontra) zapewniają zwycięstwo. Jest to np. pogoda, dwimeryt, wskrzeszenie u skellige, itp, itd.

Dlatego szpiedzy, są kartami o specjalnym znaczeniu, bo zapewniają Ci przewagę karty na ręce względem przeciwnika. Przewijanie decku jest w ich przypadku drugorzędne. Frakcja potworów, ma szczególny problem w budowaniu przewagi kart, dlatego Avallac'h jest kartą wręcz niezbędną w chyba każdym topowym decku potworów.

Dodatkowo Avallac'h, jak i Birna (co napisał już Duckingman) są najlepszymi szpiegami w grze, ze względu na to iż świetnie łączą card adventage z millem decku. A jako złote karty są odporne na Decoy przeciwnika - który w przypadku użycia na szpiegu daje 2 karty przewagi zamiast jednej.

Należy jeszcze zwrócić uwagę na fakt w jaki potwory przewijają swój deck. Otóż robią to poprzez wyciąganie na stół kopi brązowych (i srebrnych - wiedźmy) jednostek. Tak więc Avallac'h największe value zapewni kiedy użyjemy już po odchudzeniu naszego decku, czyli kiedy zagramy już Jeźdźca DG, mgłę (jeśli mamy mglaki) oraz wiedźmę (jeśli mamy wiedźmy). Zmaksymalizuje to wtedy szansę na trafienie złotej karty np. Klucznika, który jest wstanie wygrać ostatnią rundę.


Oczywiście możesz uważać szpiegów za karty słabe, ze względu na to iż jak piszesz, ich wartość pkt, która idzie na konto przeciwnika niweluje pkt które uzyskasz po swojej stronie stołu, kartą którą dociągnie szpieg. Jednak w takim przypadku (jeszcze grając potworami), skazujesz się na oglądanie jak przeciwnik zagrywa ostatnią kartę (albo 3 ostatnie karty) na stole którą w większości przypadków wygrywa grę. Piszę oczywiście o grach przeciwko graczom którzy dysponują już jakimś doświadczeniem i sensownie złożonym deckiem.


 
Po prostu szpiegami trzeba się nauczyć grać. Sam na początku bety zrezygnowałem ze Stennisa grając w KP, bo uważałem go za słabego. Później kompletnie nie leżała mi Birna, a na dziś nie potrafię sobie wyobrazić mojej talii Skellige bez niej i zdarzyło mi się ją grać, oraz wygrywać w trzeciej rundzie.
 
Marat87;n7210880 said:
Po prostu szpiegami trzeba się nauczyć grać. Sam na początku bety zrezygnowałem ze Stennisa grając w KP, bo uważałem go za słabego. Później kompletnie nie leżała mi Birna, a na dziś nie potrafię sobie wyobrazić mojej talii Skellige bez niej i zdarzyło mi się ją grać, oraz wygrywać w trzeciej rundzie.

Stennisa akurat uważam że jest świetny, natomiast co do Avallac'ha to rozumiem że wszyscy wypowiadający się posiadają go w talii i używają? bo można się wypowiadać czytając opis a trochę poużywać i dopiero się wypowiadać to inna sprawa, nie mniej jednak cenne są wszelkie konstruktywne opinie bo po to się tutaj spotykamy.

Airoder;n7206390 said:
Ta karta jest raczej sytuacyjna. Ma swoje plusy i minusy. Może być potężna a może być kartą przez którą przegrasz. 2 karty u potworów to na pewno dużo bo nie mają takiej rotacji jak reszta frakcji. W sytuacji gdy Ty rzucasz Alvacha a przeciwnik swoich szpiegów w pogodę to na dłuższą metę jesteś stratny. Ponadto zajmuje miejsce karty złotej, więc w podanym scenariuszu tracisz swój złoty core a przeciwnik może nadal go posiadać (a wiewiórki jeszcze Ci go podkraść bohaterem).

Podzielam Twoją opinię, dodatkowo porównując betę z gwintem w grze w której rzeczywiście Avalach jest najmocniejszym szpiegiem nie dającym nic przeciwnikowi, tutaj mamy aż nazbyt bonusów co wg. mnie jest lekką przesadą i tak jak mówiłem u mnie ta karta zostaje jako eksponat w części talii którą nie gram.
 
Jeżeli o mnie chodzi, to jak najbardziej mam Avallacha w talii.
Przy szpiegach trzeba sobie zdać sprawę z jednej rzeczy. Typowa potyczka składa się z trzech rund, a co za tym idzie, jedną przegrywamy. Wtedy właśnie jest teoretycznie najlepszy moment na wykorzystanie szpiega. Inni szpiedzy są o tyle łatwiejsi w graniu, że istnieje synergia pomiędzy nimi, a niektórymi kartami z ich frakcji ( Yeavinn i pułapki, Birna i drakkar bojowy oraz kapitan ), ale są do ściągnięcia atrapą oraz dają możliwość wskrzeszenia.
Jedno jest pewne, jeżeli ktoś nie opanował grania szpiegów, to nie ma sensu się męczyć z ich używaniem. Lepiej dać sobie na wstrzymanie, pograć bez, nabrać doświadczenia i spróbować później ( tak jak ja zrobiłem z Birną ).
 
Ja mam Avallac'ha we wszystkich 3 taliach potworów i całkowicie zgadzam się z przedmówcami. Przy odrobinie szczęscia ta karta pozwala spokojnie przegonić Skellige i elfy.
 
ARAPACHO;n7215800 said:
Stennisa akurat uważam że jest świetny, natomiast co do Avallac'ha to rozumiem że wszyscy wypowiadający się posiadają go w talii i używają? bo można się wypowiadać czytając opis a trochę poużywać i dopiero się wypowiadać to inna sprawa, nie mniej jednak cenne są wszelkie konstruktywne opinie bo po to się tutaj spotykamy.



Podzielam Twoją opinię, dodatkowo porównując betę z gwintem w grze w której rzeczywiście Avalach jest najmocniejszym szpiegiem nie dającym nic przeciwnikowi, tutaj mamy aż nazbyt bonusów co wg. mnie jest lekką przesadą i tak jak mówiłem u mnie ta karta zostaje jako eksponat w części talii którą nie gram.

Ja go używam aktualnie w moim decku. Byłem też ciekawy na ile będzie skuteczny dlatego go stowrzyłem. Dziś grając przeciwko KP przeciwnik ściągnął mi Avalacha do srebrnego poziomu. Szczerze mówiąc nie wiem czy mógł mi go podwędzić w ten sposób bo tego nie uczynił żadną kartą, a z cmentarza mu go ukradłem.
 
Last edited:
Dawno mnie tu nie było :D
Po >60h grania potworami mam kilka spostrzeżeń.
Aktualnie gram lekko zmodyfikowanym deckiem brutal force (ekimy/ghule itp) i w sumie działa on dobrze. Z innymi potworami (szczególnie pogoda) gra jest dość mocno szczęścio-zależna (dla obu stron). Z innymi deckami idzie dobrze, przy naprawdę mocnych taliach i zawodnikach znów do gry wchodzi szczęście (no ale to też element gry). Nie grałem za bardzo innymi taliami ale mam wrażenie, że brutal deck (podobny jak przedstawiony gdzieś tam wyżej) jest często mocno zależny od farta - nie wiem jak zdanie innych? Już niedługo wypróbuje go z "ostatnim życzeniem" bo wciąż mi tej karty brakuje.

Wcześniej przez długi czas grałem pogodą, a potem jej modyfikacją z ghulami itp. i muszę powiedzieć, że aktualny patch i zmiany pogody poszły w dobrą stronę. Jednak mimo, że bardzo lubię talię potworów to mam wrażenie, że brakuje jej kart na end game i większych możliwości taktycznych. W porównaniu do innych talii to raczej talia na początek i mid - tak mi się zdaje. Może jak ją jeszcze zmodyfikuje to trochę zmienię zdanie.

No i chciałem też trochę pomarudzić i popytać Was o golemy i talie rojów z Gealsem. Chyba za łatwo je skontrować i są zbyt słabe - aktualnie nie widziałem takiej od dłuższego czasu.
Szkoda, bo to dużo kart z talii niewykorzystanych - wydaje mi się, że Rój wymaga zmian, żeby mógł wrócić do gry.
Może ktoś ma jakieś ciekawy pomysł na wykorzystanie golemów?
 
Krótki raport z testów talii siłowej

Kilka dni testowałem ten konkretny build. Talia dobrze się przewija i ma dobre wr - 3 lvl dziennie w 3h. Sprawdza się w walce z potworami, ze Skellige (bez Kambiego), oraz z KP. Dość łatwo można budować duże wartości na wiedźminach. Istnieje kilka combo (comb, combów) związanych z działaniem ropucha i ghula i ekimmy. Niestety w walce z silnymi krasnalami, jeśli nie trafimy Igni to często przegrywa. Ważną rolę ogrywa w tej talii adrenalina. Brakuje niestety removalu i ekimma pp zostanie zastąpiona jadem do wali z neofitami.
Myślę, że warto w tej talii poprawić balans i wprowadzić więcej removalu, który czasem ratowałby skórę. Może macie jakieś ciekawe uwagi?
 
Top Bottom